Spółdzielnia pozywa wspólnoty mieszkaniowe

Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
edytowano sierpnia 2015 w Zarządzanie Nieruchomościami
Ciekawe tylko, skoro granice nieruchomości wytoczono "po obrysie budynku, czy była ustalona służebność przechodu/przejazdu przez nieruchomość będącą we władaniu spółdzielni. Jeżeli nie to wspólnota powinna wystapić o taką służebność niezwłocznie

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2015
    Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Nałkowskich w Lublinie pozywa wspólnoty mieszkaniowe z żądaniem zapłaty za korzystanie z jej infrastruktury, złożyła już pierwszy pozew, pierwsza rozprawa została już wyznaczona informuje Gazeta.pl.
    a czemu nie , prawo właściwości ma działać tylko w jedną stronę?
    Właściciele są zbulwersowani, [b]nie rozumieją dlaczego[/b] mają płacić za to, że 
    chodzą po spółdzielczych chodnikach. 
    Z kolei władze spółdzielni uważają, że wspólnoty żerują na jej członkach, którzy co miesiąc w swoich czynszach składają się [b]na remonty placów zabaw[/b],
     [b]czy budowę i utrzymanie miejsc parkingowych[/b]
     a korzystają z tego inni, którzy [color=#00f]nie dokładają złotówki do inwestycji[/color].
    
    stwórzcie sobie getto
    [cite] Gość Zarzadca.pl:(Lalaunia)[/cite]Ciekawe tylko, skoro granice nieruchomości wytoczono "po obrysie budynku, czy była ustalona służebność przechodu/przejazdu przez nieruchomość będącą we władaniu spółdzielni.
    Jeżeli nie to wspólnota powinna wystapić o taką służebność niezwłocznie
    Teraz dostali od spółdzielni wezwania do zapłaty - [b]każdy ma zapłacić około 5 tys. zł[/b], kwota ta została wyliczona przez biegłego na zlecenie spółdzielni i stanowić ma  wynagrodzenie naliczone 10 lat wstecz za "ustanowienie służebności gruntowej".
    
    Wspólnoty walcie do sądu , a ten rozważy czy żądania SM nie są przesadzone.
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Pozew przeciwko wspólnotom jest bezzasadny i bezsensowny - jak już było wielokrotnie mówione i pisane, wspólnota jest tylko do zarządzania nieruchomością wspólną, a teren spółdzielni nie należy do takowej. To jest szerszy problem osiedli "otwartych" - nie sposób ustalić, kto i w jakiej mierze korzysta ze ścieżek i terenów zielonych. Jeśli spółdzielnia nie chce, by obcy chodzili po jej terenie - niech się ogrodzi.

    Wg mnie to jakiś prawnik cwaniaczek ze spółdzielni wymyślił cały ten pozew: tak to się dzieje w spółdzielniach mieszkaniowych, że niezależnie od zakończenia sprawy sądowej prawnik spółdzielni zawsze wygrywa, bo dostaje (oprócz stałego wynagrodzenia za obsługę prawną zarządu spółdzielni 6-8tys miesięcznie) spore kwoty za reprezentowanie spółdzielni w sądzie. W interesie prawnika spółdzielni jest, by sprawy toczyły się latami, bo i tak członkowie spółdzielni za to zapłacą (nawet o tym nie wiedząc, bo na walne zebrania w spółdzielniach przychodzi nie więcej niż 5-10% członków)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2015
    [cite] citizen:[/cite]Pozew przeciwko wspólnotom jest bezzasadny i bezsensowny - jak już było wielokrotnie mówione i pisane, wspólnota jest tylko do zarządzania nieruchomością wspólną, a teren spółdzielni nie należy do takowej.
    z tego co zrozumiałem, tu nie chodzi o sprawy wspólnoty w związku z wykonywaniem zapisów ustawowych , ale nieodpłatnym korzystaniem jednego podmiotu -TU wspólnoty - z mienia innego podmiotu - TU spółdzielni mieszkaniowej.

    Chodzi służebność odpłatną i wysokość tej odpłatności. Jak się nie dogadają, to SM stworzy getto np. na swoim placu zabaw. ( ograniczy dostęp osob trzecich nie związanych z SM)

    Niestety w naszym społeczeństwie panuje przekonanie , że ze wszystkiego, a zwłaszcza cudzego majątku, można korzystać bezpłatnie.

    To, tak, jak z zaparkowanych pojazdów przed budynkiem mógłby korzystać każdy do woli.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgadzam się że prawnik spółdzielni najprawdopodobniej cwaniakuje, zamiast wnosić do sądu o ustanowienie służebności przechodu i przejazdu.
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jestem jak najdalszy od tego, by korzystać z cudzego majątku bezpłatnie i uważam własność za rzecz świętą. Natomiast w tym przypadku stoję na stanowisku, że adresatem pozwu nie może być wspólnota, tylko ewentualnie poszczególni ludzie, Jeśli spółdzielnia nie chce, by ktoś niepowołany korzystał z jej terenu, niech w odpowiedni sposób zorganizuje. Czyli ogrodzi wszystko co tam sobie spóldzielnia chce ogrodzić na swoim terenie, oznakuje miejsca parkingowe dla członków spóldzielni, pozakłada blokady, szlabany i co tam im przyjdzie do dłowy, bo w końcu to ich teren. Zakładam, że chodzi tutaj o korzystanie z ciągów pieszo-jezdnych i terenów zielonych oraz że istnieje służebność przejścia i przejazdu do budynków wspólnot.
    Jest to problem "otwartych" osiedli gdyż korzystają z nich nie tylko "prawowici" właściciele, nie tylko mieszkańcy sąsiednich nieruchomości, ale mogą i korzystają także inni ludzie, bo np na osiedlu znajduje sie sklep, apteka czy inna tego typu placówka.

    Przykład z ustawianiem samochodu przed budynkiem jest mało trafiony - jeżdżę dużo samochodem i parkuje przed różnymi budynkami gdy nie ma wyraźnego oznakowania, że nie jest to zabronione
  • Opcje
    LaluniaLalunia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    citizen:
    Jestem jak najdalszy od tego, by korzystać z cudzego majątku bezpłatnie i uważam własność za rzecz świętą[...]
    Podstawowa zasada znajdująca odzwierciedlenie w Konstytucji RP (art.21 ust.1, art.64).
    Każdy powinien szanować cudzą własność. Nie można korzystać z cudzej rzeczy bez zgody właściciela (chyba, że w dodze ustawy).
    Całkowicie zgadzam się z citizen i blazejh, że prawnik wykazał się cwaniactwem. I dużą nadgorliwością.
    Przecież to ta sama spółdzielania zgodziła się na wytyczenie działki wspólnoty po obrysie budynku. Spodziewali się, że helikopterem będą latać? ;)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] citizen:[/cite]Jestem jak najdalszy od tego, by korzystać z cudzego majątku bezpłatnie i uważam własność za rzecz świętą.
    Ty tak , ale Inni na to patrzą inaczej, Polska to wielki kraj , widzisz co się dzieje ... rozdawnictwo cudzego się rozpoczyna....
    [cite] citizen:[/cite]Natomiast w tym przypadku stoję na stanowisku, że adresatem pozwu nie może być wspólnota, tylko ewentualnie poszczególni ludzie, Jeśli spółdzielnia nie chce, by ktoś niepowołany korzystał z jej terenu, niech w odpowiedni sposób zorganizuje.
    Czyli ogrodzi wszystko co tam sobie spóldzielnia chce ogrodzić na swoim terenie, oznakuje miejsca parkingowe dla członków spóldzielni, pozakłada blokady, szlabany i co tam im przyjdzie do dłowy, bo w końcu to ich teren.
    nie zawsze się tak da , bo to wspólnoty ( tak uważam ) powstałe z byłego majątku SM. Budyneczki to w środku, to znowu z boczku ...się wyodrębniły i przekształciły we Wspólnotę .
    Pozostała infrastruktura spółdzielni - place zabaw , ciągi komunikacyjne, ect. , których nijak nie da się wygrodzi , stworzyć palisady ...

    Obecni członkowie Wspólnot, przez lata korzystali z tej infrastruktury . Korzystali jako członkowie SM i łożyli na jej utrzymanie , teraz te koszty nie są brane pod uwagę w naliczaniu zaliczek , bo miało być taniej, jak wspólnota powstanie. No i jest, kosztem tych co zostali w spółdzielni mieszkaniowej.
    [cite] citizen:[/cite]Przykład z ustawianiem samochodu przed budynkiem jest mało trafiony - jeżdżę dużo samochodem i parkuje przed różnymi budynkami gdy nie ma wyraźnego oznakowania, że nie jest to zabronione
    citizen ... nie zrozumiałeś aluzji
    To, tak, jak z zaparkowanych pojazdów przed budynkiem [b][color=#f00]mógłby[/color] korzystać [/b]każdy do woli.
    
    nie chodzi tu o oznakowanie , zakazy, ale trend społeczeństwa po uwłaszczeniu do korzystania z cudzej własności ( w wątku - majątku SM)

    Nowy doklejony: 03.09.15 17:34
    Ta sytuacja ma miejsce w LUBINIU - to jest temat TVP z dnia 03-09-2015
  • Opcje
    Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Spółdzielnia nie pozywa Wspólnot. Pozywa Współwłaścicieli nieruchomości, każdego z osobna. Wspólnoty o których mowa nie zostały wyodrębnione z zasobów spółdzielni na mocy Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Jest to dawne budownictwo przyzakładowe i komunalne.
  • Opcje
    Gość Zarzadca.plGość Zarzadca.pl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ależ potworny chos - w głowie oraz w tekście!<br /><br />Bloki tak zwanych starych wspólnot mieszkaniowych nigdy nie były w zasobach SM Nałkowskich, ani wcześniej działającej na osiedlu SM Kolejarz - to były bloki zakładowe.<br /><br />Średnio rozwinięte dziecko potrafi dostrzec różnicę między spółdzielnią a czymś innym.<br /><br />Jeśli piszecie, to wpierw sami zrozumcie, o co chodzi - a dopiero potem przedstawiajcie temat innym ludziom.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tekst jest zupełnie jasny. Nie ma nic do rozumienia.
    Jeśli potrafisz powiedzieć coś bliżej o tym konflikcie i jeżeli w tekście są przekłamania, to opisz to konkretnie.
    Na pewno zrozumiemy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.