prawo do kopii dokumentów

atominsideatominside Użytkownik
edytowano października 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Czy istnieje jakiś przepis, który nakłada na Zarządcy nieruchomości obowiązek kserowania umów, zleceń, pism, itp. i wydawanie takiej kopii na życzenie lokatora???
«1

Komentarze

  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Przepisu, który wprost nakładałby taki obowiązek nie ma, natomiast można go wywieść z norm art. 27 oraz art. 29 ust. 3. ustawy o własności lokali.

    Pomocne orzecznictwo:

    z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2008 r., sygn. akt: I ACa 1382/07 :



    "Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznaje, iż uchwała nr 9/2006 w części zmieniającej § 12 pkt 3 lit c statutu poprzez uszczegółowienie prawa członka wspólnoty do kontroli działalności zarządu oraz wszelkiej dokumentacji dotyczącej wspólnoty i nieruchomości wspólnej na skutek dodania tekstu: "bez prawa kserowania. Kontrola działalności zarządu odbywa się po uprzednim zawiadomieniu na 14 dni przed datą kontroli" jest sprzeczna z art. 27 i art. 29 ust. 3 ustawy. Obowiązujące przepisy ustawy o własności lokali nie stanowią podstawy do całkowitego i bezwarunkowego pozbawienia członka wspólnoty prawa do otrzymania kserokopii dokumentacji związanej ze sprawowaniem zarządu nieruchomością wspólną. Za dopuszczalne należy uznać natomiast co do zasady wprowadzenie określonych rozwiązań organizacyjnych związanych z technicznymi aspektami realizacji uprawnień kontrolnych, w związku z koniecznością przygotowania określonych dokumentów (odszukania ich i usystematyzowania) oraz wykonania odpisów lub kserokopii, przy uwzględnieniu technicznych i kadrowych możliwości zarządu lub zarządcy danej wspólnoty oraz zatrudnionych przez nich pracowników, a także kosztów powstałych z tego tytułu. W praktyce funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych powstaje problem pogodzenia wykonywania przez właściciela czynności kontrolnych z czynnościami związanymi z zarządem nieruchomością. Niewątpliwie prawo właściciela powinno być wykonywane w sposób rozsądny. Nie może ono utrudniać ani tym bardziej uniemożliwiać normalnych czynności związanych z zarządzaniem nieruchomością. Dlatego w uchwale dotyczącej tej kwestii należy zdefiniować kryteria dostępu do dokumentacji, stanowiące skuteczny środek zapobiegawczy wobec zjawisk ewentualnego pieniactwa."

    Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
    http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/611-i-aca-1382-07-prawo-wlasciciela-do-kserokopii
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano października 2011
    A z praktyki ci powiem, że jeśli tych kopii ma być więcej niż np. 5 kartek A4, to u mnie właściciel (nie lokator, czyli najemca) poczekałby ze 2 dni i zapłacił za ksero
    Ważne też jest, żeby konkretnie wymienił na kartce, jakich dokumentów potrzebuje (zakres dat, rodzaj itp.). Na kartce, żeby uniknąć nieporozumień, że chciał to, a dostał co innego
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] atominside:[/cite]Czy istnieje jakiś przepis,
    który nakłada na Zarządcy nieruchomości obowiązek kserowania umów, zleceń, pism, itp.
    i wydawanie takiej kopii na życzenie lokatora???
    Nie ma takich przepisów . Zarządca / Administrator ma okazać do wglądu dokumenty wspólnoty.
    Lokator we wspólnocie może, co najwyżej zamieszkiwać, użytkować lokal we wspólnocie i tyle.
    Nie ma prawa wglądu do dokumentacji wspólnoty, o ile nie posiada stosownego pełnomocnictwa od właściciela lokalu.
    Właściciel lokalu/pełnomocnik z udostępnionych-okazanych dokumentów WM może robić notatki, fotografować, itp

    Zarządcy / administratorzy, dla świętego spokoju, kopiują dokumenty właścicielom lokali za odpłatnością np . 1 zł/str za A4 (w opłatę wliczona jest robocizna i materiał)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] daarek:[/cite]Pomijam fakt niedoskonałości ustawy ...
    Nikt nie jest doskonały , dlatego ustawodawca pozostawił udoskonalanie zapisów ustawowych właścicielom lokali .
    To oni przez podjęcie stosownych uchwał doprecyzowują zapis ustawowy, tworząc tzw wewnętrzne prawo ,prawo działające tylko w tej wspólnocie.
    Czy uchwały WM są one zgodne z prawem ogólnym , od tego są Sądy powszechne.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    Nie chodzi przecież o zapisy ustawowe czy w uchwałach.
    Egzekucja tych zapisów jest problemem dla co bardziej "dociekliwych właścicieli".
    Tak zresztą jak i egzekucja przepisów np. KPA - co z tego że są zapisy jak urzędnicy nagminnie je lekceważą.
    Można sie uprzeć i co... wyrzucać pieniądze na SA - to jest dopiero anarchia. Może nie wszędzie tak jest ale na "prowincji napewno.
    p.s.
    Mój znajomy w kamienicy boryka się z takim tumiwisizmem i prawdę powiedziawszy nie wiem co mu doradzić?
    Od dwóch lat nie robione rozliczenia finansowe. Wspólnota 4-ro rodzinna. Zarządca zatrudniony nie odpowiada na żadne pisma aby takie rozliczenia zrobił i co? Zaliczki lecą te same nie wiadomo czy wszyscy płacą, podwyżki sobie sam udziela, kredyt w banku wspólnota dostaje mimo braku zgody wszystkich, obciążonych spłatą, decyzje podejmowane są nie wiadomo kiedy i jak. Paranoja, to jest chore - co, ma do sądu iść z czym po co? Zarządca przymusowy - to go wyklną i wyrzucą z kamienicy albo auto zniszczą. Ma siedzieć cicho i nie narzekać - to chyba najlepsza rada.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Od dwóch lat nie robione rozliczenia finansowe. Wspólnota 4-ro rodzinna.
    Zarządca zatrudniony nie odpowiada na żadne pisma aby takie rozliczenia zrobił i co?
    Zaliczki lecą te same nie wiadomo czy wszyscy płacą, podwyżki sobie sam udziela, kredyt w banku wspólnota dostaje mimo braku zgody wszystkich, obciążonych spłatą, decyzje podejmowane są nie wiadomo kiedy i jak.

    Paranoja, to jest chore - co, ma do sądu iść z czym po co?

    Zarządca przymusowy - to go wyklną i wyrzucą z kamienicy albo auto zniszczą. Ma siedzieć cicho i nie narzekać - to chyba najlepsza rada.
    Właśnie taki marazm gotuje polak polakowi.
    Nie wolno się poddawać trzeba walczyć o swoje, o swoją własność.
    Art. 208.
    Każdy ze współwłaścicieli nie sprawujących zarządu rzeczą wspólną może żądać w odpowiednich terminach rachunku z zarządu.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] atominside:[/cite]Czy istnieje jakiś przepis, który nakłada na Zarządcy nieruchomości obowiązek kserowania umów, zleceń, pism, itp. i wydawanie takiej kopii na życzenie lokatora???
    przepisów nie ma, ja złożyłam do administarora (w przypadku mojej wspólnoty jest to A.N) 3 pisma w tej sprawie z dokładnym wyszczególnieniem o jakie dokumenty mi chodzi, w tzw. międzyczasie złożyłam też skargę do organu nadrzędnego dla A.N. na odmowę wydania mi tych dokumentów, po dwóch miesiącach otrzymałam odpowiedź, że owszem dokumenty zostaną mi udostępnione do wglądu ale tylko z 2 ostatnich lat, pozostałe ponownie muszę określić które chcę obejrzeć, co do wykonania kopii musi się wypowiedziedź Zarząd kogo obciążyć kosztami - mnie czy wspólnotę. Odpisałam zatem, że aby nie "naciągać" wspólnoty na dodatkowe koszty proszę o udostępnienie mi w ustalonym terminie pomieszczenia z dostępem do prądu, wzięłam lapatopa, mały skaner i zrobiłam skany wszystkiego, co mi udostępniono - zero kosztów :bigsmile:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynka30: proszę o udostępnienie mi w ustalonym terminie pomieszczenia z dostępem do prądu
    Skoro korzystałaś z prądu, to powinni ciebie obciążyć za zużycie odpowiedniej ilości energii elektrycznej.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    Zero?
    Koszt wysłanych pism, papier, znaczki...
    Praca laptopa, Twoja praca, czas który mogłaś spożytkować inaczej, nie licząc kosztów niewymiernych, nazwijmy to społecznych (kto wie czy nie najistotniejszych) - utwierdziłaś zarządcę, że mimo iż ma płacone za obsługę właścicieli, nie musi Tobie (ani innemu właścicielowi) nic dostarczać bo on jest "panem" a nie jego pracodawca - czytaj: właściciel. To jest w dalszym ciągu chora sytuacja.
    p.s. gdyby bank w którym masz konto nie chciał Ci wydać ksera np. stanu konta nawet za opłatą tylko kazał Ci przyjść i sobie skanować dokumenty to co? Robisz tak czy zmieniasz bank?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] daarek:[/cite]Zero?
    Koszt wysłanych pism, papier, znaczki...
    Praca laptopa, Twoja praca, czas który mogłaś spożytkować inaczej, nie licząc kosztów niewymiernych, nazwijmy to społecznych (kto wie czy nie najistotniejszych) - utwierdziłaś zarządcę, że mimo iż ma płacone za obsługę właścicieli, nie musi Tobie (ani innemu właścicielowi) nic dostarczać bo on jest "panem" a nie jego pracodawca - czytaj: właściciel. To jest w dalszym ciągu chora sytuacja.
    p.s. gdyby bank w którym masz konto nie chciał Ci wydać ksera np. stanu konta nawet za opłatą tylko kazał Ci przyjść i sobie skanować dokumenty to co?
    Robisz tak czy zmieniasz bank?
    Wyolbrzymiasz daarek ...rozumiem, że są wybory i ci się udzielił demagogizm.

    A jakbyś ty, będąc zarządcą, rozbił ? kserował byś za friko , oddelegował pracownika do obsługi kserowania dokumentów ........
    co byś zrobił jakby takich delikwentów, którzy przyszli prosto z ulicy, nabuzowani żądzą wiedzy o dokumentach WM z ostatnich 10 lat , i żądali natychmiastowej obsługi .....
    a co z tymi właścicielami z którymi byłeś umówiony by załatwić ich problemy ?
    Którzy są ważniejsi?

    Uważam, że pewne zasady obsługi właścicieli lokali są potrzebne i ustala je wykonawca usług, a nie klient. (aby nie dezorganizować pracy firmy i móc obsłużyć jak największa rzeszę petentów)
    Klient może na to przystać lub iść i szukać innego wykonawcy, który będzie tańczył jak mu zagra. To jednak jest droga donikąd...
    :wink:
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Może jestem idealistą ale wyobrażam sobie, że dobry zarząd czy zarządca - działający jawnie, przy otwartej kurtynie, zgodnie z zasadami UoWL., k.c., przestrzegający na codzień standardów zawodowych czy też wynikających z określonych zachowań w relacjach miedzyludzkich.... itd. - nie musi nic kserować bo nikomu z właścicieli nie są potrzebne dokumenty to bo po co skoro wszystko jest jasne, zrozumiałe i w odpowiedni sposób każdy został zapoznany tak jak nakazuje prawo ale i też dobre obyczaje. Nie słychać też aby właściciele masowo domagali się kserowań wyciągów itp. dokumentów dezorganizując pracę zarządcy (administratora).
    Przypadki pojedyncze mają miejsce właśnie tam gdzie zarząd (zarządca) coś zaniedbał, niedoinformował, przekręcił, uchwały podejmują tylko zaufani itd. itp.

    Relacje między zarządcą a właścicielem powinny być czymś więcej niż relacje klient-sprzedawca, wtedy jest szansa na wzajemną życzliwość mającą na względzie sprawę nadrzędną jaką jest dobro wszystkich właścicieli i ich wspólnego majątku.
    p.s. sorry, jeżeli w związku z wyborami kojarzą się moje słowa z czymś innym.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2011
    Może jestem idealistą ale wyobrażam sobie, że dobry zarząd czy zarządca - działający jawnie, przy otwartej kurtynie, zgodnie z zasadami UoWL., k.c., przestrzegający na codzień standardów zawodowych czy też wynikających z określonych zachowań w relacjach miedzyludzkich.... itd. - nie musi nic kserować bo nikomu z właścicieli nie są potrzebne dokumenty to bo po co skoro wszystko jest jasne, zrozumiałe i w odpowiedni sposób każdy został zapoznany tak jak nakazuje prawo ale i też dobre obyczaje.
    Można tylko przyklasnąć, ale gdy nawet jak jest dobrze, to są tacy właściciele we wspólnocie, którzy twierdzą inaczej - można było lepiej , taniej , mądrzej bez podawania konkretów swoich ofert. To oni żądają tych kserowanych dokumentów, a nie ci co na bieżąco interesują się sprawami wspólnoty i "wysilają" się na okresowe (sąsiedzkie) rozmowy czy to z Zarządem czy Zarządcą
    Nie słychać też aby właściciele masowo domagali się kserowań wyciągów itp. dokumentów dezorganizując pracę zarządcy (administratora).
    Gdzie nie słychać ? ja wiem to z autopsji, że jest odwrotnie.
    Relacje między zarządcą a właścicielem powinny być czymś więcej niż relacje klient-sprzedawca, wtedy jest szansa na wzajemną życzliwość mającą na względzie sprawę nadrzędną jaką jest dobro wszystkich właścicieli i ich wspólnego majątku.
    Piękne przesłanie, ale nie zapominaj, że takie zasady powinny działać w obie strony .
    Właściciele też powinni szanować członków zarządu czy administratora / zarządcę, gdy nie robi według ich widzi mi się, ale zgodnie z prawem i procedurami.
    Jeżeli Administrator/ Zarządca NW ustalił, że udostępnienie dokumentów odbywa się po wcześniejszym uzgodnieniu terminu spotkania i za ksero trzeba płacić to trzeba to uszanować, Nie?

    Trzeba przyjść w ustalonym terminie , bo tam na właściciela lokalu czeka specjalnie osoba, która go obsłuży, a nie olewać uzgodnienia i na drugi dzień wszczynać awantur i rozsiewać plotki o tym, jak to z nim postąpił Admin/ Zarząd / Zarządca.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przypadki pojedyncze mają miejsce właśnie tam gdzie zarząd (zarządca) coś zaniedbał, niedoinformował, przekręcił, uchwały podejmują tylko zaufani itd. itp.
    Niestety, nie tylko tam
    Są ludzie o charakterze pieniaczy, są nowi we wspólnocie, którzy nawet nie słyszeli o istnieniu uowl, są wiecznie niezadowoleni, są wieczni aktywiści, są ...
    Na szczęście nie ma ich zbyt wielu :wink:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgadzam się w Waszymi opiniami KuboP, koziorozko tylko w jaki sposób wyegzekwować cytowany wcześniej przez KubęP art.208 ? i w jaki sposób Zarząd może prawidłowo sprawować swój zarząd i odpowiadać przed członkami wspólnoty za podejmowane decyzje, jeśli nie ma możliwości zapoznania się z dokumentacją wspólnoty?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] jezynka30:[/cite]Zgadzam się w Waszymi opiniami KuboP, koziorozko tylko w jaki sposób wyegzekwować cytowany wcześniej przez KubęP art.208 ?
    jak dobrowolnie nie można, to tylko sądownie...:cry:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    to tylko sądownie...

    Łatwiej zmienić zarząd i/lub administratora.
  • Opcje
    baki kasiabaki kasia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    uwazam że jest to nie mozliwe aby kserować dokumenty ustawa wyraznie mówi ma prawo wgladu a nie kserowania
    a ludzie którzy tak mąca to poprostu ci co nie maja nic do roboty i szukaja we wszystkich złodzieja .
    nie wierza aby zarzadca czy ksiegowa robiła coś wbrwe prawy ,przeciez za to odpowiadają .
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak na razie jedyną osobą która tu mąci jesteś TY.
    Bądź tak łaskawa i wskaż w którym to niby artykule UoWL tak wyraźnie mówi o prawie wglądu w dokumenty?
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] baki kasia:[/cite]uwazam że jest to nie mozliwe aby kserować dokumenty ustawa wyraznie mówi ma prawo wgladu a nie kserowania
    a ludzie którzy tak mąca to poprostu ci co nie maja nic do roboty i szukaja we wszystkich złodzieja .
    nie wierza aby zarzadca czy ksiegowa robiła coś wbrwe prawy ,przeciez za to odpowiadają .

    Dlaczego nie? W każdym urzędzie, czy sądzie można otrzymać kserokopię dokumentów. Moim zdaniem to standard, zupełnie inną sprawa jest pieniactwo, taka osoba może rzeczywiście utrudnić życie.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No wlasnie, tym bardziej że jest też orzecznictwo na ten temat już cytowane wyżej.
    "...Korespondencją mają prawo dysponować zawrówno nadawca, jak i odbiorca, przy czym korespondencja kierowana do wspólnoty jest współwłasnością wszystkich właścicieli lokali. Ten pogląd podziela również
    Zdaniem Sądu, każdy członek Wspólnoty Mieszkaniowej ma prawo - na podstawie ustawy o własności lokali - zapoznawać się nie tylko z dokumentacją dotyczącą stanu majątkowego Wspólnoty, z księgami i sprawozdaniami, ale również z innymi dokumentami (także pismami) kierowanymi do Wspólnoty Mieszkaniowej (zarządu), a dotyczącymi jej działalności...
    " - wyrok WSA w Warszawie z dnia 2 lipca 2008, sygn. akt II SA/Wa 2007/07

    "...Obowiązujące przepisy ustawy o własności lokali nie stanowią podstawy do całkowitego i bezwarunkowego pozbawienia członka wspólnoty prawa do otrzymania kserokopii dokumentacji związanej ze sprawowaniem zarządu nieruchomością wspólną..." - Wyrok z dnia 26 czerwca 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie I ACa 1382/07
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]Dlaczego nie?
    W każdym urzędzie, czy sądzie można otrzymać kserokopię dokumentów.
    Moim zdaniem to standard, zupełnie inną sprawa jest pieniactwo, taka osoba może rzeczywiście utrudnić życie.
    No tak, ale ....
    wspólnota to nie instytucja administracyjna i nie można jej w ten sposób porównywać.

    Większość wspólnot prowadzi swoją dokumentację na prywatnych kompach bo jest taniej i praktycznie ( pomijam kwestie czy jest to zgodne z prawem) Nie wiem czy którakolwiek WM ma takie (własne) urządzenie jak skaner czy ksero. Inną sprawą jest koszt robocizny osoby która ma przygotowywać takie kopie dokumentów ( za dużo seriali oglądacie , we wspólnotach Betti brakuje)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zdaniem Sądu, każdy członek Wspólnoty Mieszkaniowej ma prawo - na podstawie ustawy o własności lokali - zapoznawać się nie tylko z dokumentacją dotyczącą stanu majątkowego Wspólnoty, z księgami i sprawozdaniami, ale również z innymi dokumentami (także pismami) kierowanymi do Wspólnoty Mieszkaniowej (zarządu), a dotyczącymi jej działalności... " - wyrok WSA w Warszawie z dnia 2 lipca 2008, sygn. akt II SA/Wa 2007/07
    zapoznawać się nie oznacza żądać kserokopii dokumentów WM. Uważam, że wgląd w dokumenty WM jest równoznaczne z zapoznaniem się.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skąd pojawia się i uparcie powraca pojęcie "wgląd" - tego nigdzie nie ma ( przy księgach wieczystych jest tylko).
    Właściciel ma "...obowiązek współdziałania w zarządzie..."
    i każdy właściciel ma "...prawo kontroli działalnosci zarzadu..."
    Powtarzam za orzeczeniem: "...dokumentacja wspólnoty jest współwłasnością wszystkich właścicieli lokali..." - a nie administratora, zarządcy czy zarządu.
    Nikt nie ma prawa zabraniać właścicielowi zapoznawiania się z dokumentami. Kontrola to przecież nie wgląd ale wszelkie inne sposoby sprawdzania. Są również właściciele niepełnosprawni, mający problem z chodzeniem nawet po lokalu, są też tacy co mają problem z dotarciem w drugi koniec miasta czy do innego miasta do siedziby administratora (wiadomo że rzadko który zarząd przechowuje dokumenty) - dlaczego i w imię czego zarządca (administrator) nie chce wykonywać swoich obowiązków i nie chce aby właściciel wykonywał swoje obowiązki. Dlaczego nie chce mu dostarczyć ksera jakiegoś dokumentu (pomijam chore przypadki gdy ktoś żąda kilkudziesięciu dokumentów). W papiery firmy zarządzajacej nikt przecież nie chce zaglądać i kserować (od tego są inne służby) - dokumenty wspólnoty są moimi dokumentami (będącymi w depozycie niejako) i administrujący nimi nie ma żadnego umocowania aby właścicielowi cokolwiek zabraniał, co potwierdziło również orzeczenie sądu.

    Tak utrudnia to pracę? Pisałem już kiedyś, że w dobrze zarządzanej wspólnocie żaden z właścicieli nie potrzebuje kserowania dokumentów bo po co jak ma wszystko wytłumaczone, uchwały zapadają jawnie, rozliczenia są rzetelne i dostarczane na czas, nikt nikogo nie oszukuje, nie mataczy....itd.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] Zarządca:[/cite]Dlaczego nie?
    W każdym urzędzie, czy sądzie można otrzymać kserokopię dokumentów.
    Moim zdaniem to standard, zupełnie inną sprawa jest pieniactwo, taka osoba może rzeczywiście utrudnić życie.
    No tak, ale ....
    wspólnota to nie instytucja administracyjna i nie można jej w ten sposób porównywać.

    No tak... to bardzo solidny argument za tym, by nie kserować dokumentów :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:
    [cite] KubaP:[/cite]
    Większość wspólnot prowadzi swoją dokumentację na prywatnych kompach bo jest taniej i praktycznie ( pomijam kwestie czy jest to zgodne z prawem) Nie wiem czy którakolwiek WM ma takie (własne) urządzenie jak skaner czy ksero. Inną sprawą jest koszt robocizny osoby która ma przygotowywać takie kopie dokumentów ( za dużo seriali oglądacie , we wspólnotach Betti brakuje)

    A ja wiem. Nie znam takiej, która nie ma ksero lub skanera i drukarki.

    -

    Wszelkie dywagacje o problemach z kserowaniem i wykazywanie, że kserowanie jest niedozwolone, czy zbędne jest niepotrzebnym biciem piany.
    [cite] daarek:[/cite]
    Tak utrudnia to pracę? Pisałem już kiedyś, że w dobrze zarządzanej wspólnocie żaden z właścicieli nie potrzebuje kserowania dokumentów bo po co jak ma wszystko wytłumaczone, uchwały zapadają jawnie, rozliczenia są rzetelne i dostarczane na czas, nikt nikogo nie oszukuje, nie mataczy....itd.

    I o to właśnie chodzi w wspólnocie :thumbup:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2011
    Właściciel ma "...obowiązek współdziałania w zarządzie..."
    i każdy właściciel ma "...prawo kontroli działalnosci zarzadu..."
    Skąd ta interpretacja, że określenia które pojawiają się w piśmiennictwie oznaczają jednoznacznie, że Zarząd WM/Administrator ma skanować dokumenty wspólnoty?
    Użycie słowa w art. 29.1e "okazania" nie oznacza, że zarząd WM / Administrator nie ma prawa wziąć do reki dokumentu i zapoznania się z jego treścią czy zrobienia sobie odpisu , notatek czy za zgodą właściciela lokalu wykonania dokumentacji fotograficznej ( pomijam celowo słowo ksero)
    Art29. 1e. Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać od właścicieli lokali okazania dokumentów potwierdzających prawo własności lokali.
    Powtarzam za orzeczeniem: "...dokumentacja wspólnoty jest współwłasnością wszystkich właścicieli lokali..." - a nie administratora, zarządcy czy zarządu.
    Przecież nikt tego nie neguje, a dysputa jest o to czy właściciel może żądać kserowania dokumentów wspólnoty ( nie wiadomo czy odpłatnie czy nieodpłatnie)
    Kiedyś , parę lat temu, w dyskusji userzy zmienili je na "wglądu" i tak trwa to do dzisiaj, bo jest bardziej zrozumiałe niż określenie prawnicze "okazania".
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To są rozważania czysto akademickie, niczego nie wyjaśniające - dla mnie to demagogia.
    "...dokumentacja wspólnoty jest współwłasnością wszystkich właścicieli lokali..." - a nie administratora, zarządcy czy zarządu.
    Jeżeli nawet przyjąć to za prawdę, to to oznacza ,że zgodnie z art. 1 ust. 2 uowl mają tutaj zastosowanie przepisy kc Dzial IV Wspólwłasność i art. 199 kc. Wszyscy wlaściciele winni jednomyślnie ustalić sposób zarządzania nimi.
    daarek -
    Nikt nie ma prawa zabraniać właścicielowi zapoznawiania się z dokumentami. Kontrola to przecież nie wgląd ale wszelkie inne sposoby sprawdzania. Są również właściciele niepełnosprawni, mający problem z chodzeniem nawet po lokalu, są też tacy co mają problem z dotarciem w drugi koniec miasta czy do innego miasta do siedziby administratora (wiadomo że rzadko który zarząd przechowuje dokumenty) - dlaczego i w imię czego zarządca (administrator) nie chce wykonywać swoich obowiązków i nie chce aby właściciel wykonywał swoje obowiązki. Dlaczego nie chce mu dostarczyć ksera jakiegoś dokumentu (pomijam chore przypadki gdy ktoś żąda kilkudziesięciu dokumentów). W papiery firmy zarządzajacej nikt przecież nie chce zaglądać i kserować (od tego są inne służby) - dokumenty wspólnoty są moimi dokumentami (będącymi w depozycie niejako) i administrujący nimi nie ma żadnego umocowania aby właścicielowi cokolwiek zabraniał, co potwierdziło również orzeczenie sądu.
    Wzruszylem się to czytając, szkoda ,że nie wspomniales tu o niewidomych wlascicielach, i konieczności przetlumaczenia dokumentow na język Braile'a.
    dlaczego i w imię czego zarządca (administrator) nie chce wykonywać swoich obowiązków i nie chce aby właściciel wykonywał swoje obowiązki.
    Jak mu to okreslicie w umowie, to ich nieprzestrzeganie skutkować będzie rozwiązaniem umowy.Administrtor niczego nie zabrania włascicielowi, chce sobie właściciel kontrolować pracę zarządu, to niech to robi.:bigsmile:
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    Bardzo proszę nie wprowadzać w błąd. Cóż ma oznaczać stwierdzenie: "...Jeżeli nawet przyjąć to za prawdę..." - nie ma co przyjmować bo jest to prawda, fakt ewidentny, to tak trudno zrozumieć że dokumenty ogółu właścicieli (wspólnoty) są własnością właścicieli a nie administratora?

    Co, SA pisze bzdury?: "...korespondencja kierowana do wspólnoty jest współwłasnością wszystkich właścicieli lokali...każdy członek Wspólnoty Mieszkaniowej ma prawo zapoznawać się nie tylko z dokumentacją dotyczącą stanu majątkowego Wspólnoty, z księgami i sprawozdaniami, ale również z innymi dokumentami (także pismami) dotyczącymi jej działalności..." - rozważanie i szukanie jakieś innej interpretacji tej oczywistości jest nawet nie dyskusją akademicką czy demagogią, to chory pogląd. Wzruszać trzeba się ale właśnie nad chorymi i ich dolegliwościami.

    Co może być niezrozumiałe w wyrażeniu "...każdy właściciel ma prawo kontroli działalności zarządu..."? Zwracam uwagę na wyrażenie zarządu a nie zarządu wspólnoty, a więc szeroko rozumianemu sprawowaniu zarządu.
    Coś ukrywa administrator (zarządca)? Mataczy, "oszukuje" i dlatego nie chce udostępnić? Są jeszcze inne zajęcia niekoniecznie administrowanie czy zarządzanie jeżeli rola "służebna" wobec właścicieli nie odpowiada.

    Słowo "okazania" dotyczy zupełnie innej, konkretnej czynności (29. 1e) i ma niewiele wspólnego z "kontrolą".
    Nigdzie nie ma jednoznacznych stwierdzeń o skanowaniu czy kserowaniu. Nigdzie też nie ma jednoznacznych stwierdzeń, że administrator ma prawo brać udział w zebraniu właścicieli. Są natomiast pewne normy postępowania znane i oczywiste w określonych środowiskach czy sytuacjach. Pozostając przy zebraniu - tak jak właściciel lokalu nie ma prawa brać udziału w zebraniu np. ministrantów (bo nim nie jest), tak administrator nie ma prawa brać udziału w zebraniu właścicieli (bo też nim nie jest).
    To są rzeczy oczywiste, niewymagające dokładnych określeń w akcie ustawodawczym, tak jak nierozerwalnie związane z prawem kontroli prawo do kserokopii co wszelkim niedowiarkom uzmysłowił SA w Warszawie. Okazuje się, że to dalej nie wystarcza. Są tacy co twierdzą inaczej.
    (...)
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Słowo "okazania" dotyczy zupełnie innej, konkretnej czynności (29. 1e) i ma niewiele wspólnego z "kontrolą".
    Nigdzie nie ma jednoznacznych stwierdzeń o skanowaniu czy kserowaniu.
    Nigdzie też nie ma jednoznacznych stwierdzeń, że administrator ma prawo brać udział w zebraniu właścicieli.
    Pozwolę mieć odmienne zdanie
    Żądanie "okazania" dokumentu stwierdzającego, że dany KKKK jest właścicielem lokalu jest( dla mnie) kontrolą czy tak faktycznie jest.
    Są natomiast pewne normy postępowania znane i oczywiste w określonych środowiskach czy sytuacjach. Pozostając przy zebraniu - tak jak właściciel lokalu nie ma prawa brać udziału w zebraniu np. ministrantów (bo nim nie jest), tak administrator nie ma prawa brać udziału w zebraniu właścicieli (bo też nim nie jest).
    to jest wg mnie tzw populizm... powoływanie się na inne normy niż prawne, aby dowieść, że ma się racje . można tez powołać się na prawo zwyczajowe ...:wink:
    To są rzeczy oczywiste, niewymagające dokładnych określeń w akcie ustawodawczym, tak jak nierozerwalnie związane z prawem kontroli prawo do kserokopii co wszelkim niedowiarkom uzmysłowił SA w Warszawie. Okazuje się, że to dalej nie wystarcza. Są tacy co twierdzą inaczej.
    Wyznawcy Smoleńska też pewnych faktów nie przyjmują - ich problem (przepraszam za porównanie).
    Pozwolę sobie mieć nieco odmienne zdanie ...
    ....Właściciel lokalu ma prawo i obowiązek brania udziału w zebraniach właścicieli lokali.... poparte w wielu orzeczeniach Sądowych
    dlatego Zarząd WM / Zarządca NW nie "zaprasza" właścicieli na zebranie WM tylko go "zwołuje"!!!
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Który to artykuł UoWL nakłada obowiązek na właściciela brania udziału w zebraniach?
    UoWL reguluje tylko zarząd nieruchomością wspólną a art.140 k.c. jest bezwzględnie obowiązujący.
    Jeżeli właściciel nie zechce nikt go nie zmusi do brania udziału w zebraniu bo brak do tego podstaw prawnych.
    Czyżby słowo "obowiązek" też kiedyś userzy wymyślili i tak się przyjęło?

    Właściciel lokalu ma prawo (nie ma obowiązku tylko prawo):
    "...współdziałać z innymi w ochronie wspólnego dobra..."
    "...współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną..."

    Zarząd (zarządca -18 ust.1) jest obowiązany:
    "...zwoływać zebranie ogółu właścicieli..."
    oraz:
    ".... O zebraniu właścicieli...zawiadamia każdego właściciela lokalu na piśmie..."

    - reszta rozszerzających interpretacji jest biciem piany chyba.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] daarek:[/cite]Który to artykuł UoWL nakłada obowiązek na właściciela brania udziału w zebraniach?
    Uważam, że ten:
    Art. 27. Każdy właściciel lokalu ma prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną. Nie uchybia to jednak przepisom art. 21 ust. 1 i art. 22 ust. 1.
    Nie ma sankcji za niedopełnienie tego obowiązku, ale to nie zmienia faktu, że obowiązek jest.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    Prawa i obowiązki właścicieli lokali określają art. 12 - 17.
    Można dyskutować czy nakazywanie (chcąc zastosować art. 27) właścicielowi brania udziału w zebraniu (co raczej nie jest zwiazane z nieruchomością wspólną) nie wkracza w sferę prywatności o której wspominałem (140 k.c.). Wydaje mi się, że takiego wniosku nie należy wysnuwać.

    Art 27 znajduje się w rozdziale IV który w razie innych ustaleń w umowie o sprawowaniu zarządu może nie obowiązywać (art. 18 ust.3)
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano października 2011
    [cite] daarek:[/cite]Prawa i obowiązki właścicieli lokali określają art. 12 - 17.
    Bo taki jest tytuł rozdziału ustawy? :smile: Jak widać, art. 27 też narzuca obowiązek właścicielom.
    [cite] daarek:[/cite]Można dyskutować czy nakazywanie (chcąc zastosować art. 27) właścicielowi brania udziału w zebraniu (co raczej nie jest zwiazane z nieruchomością wspólną) nie wkracza w sferę prywatności o której wspominałem (140 k.c.).
    Zebranie nie jest związane z nieruchomością wspólną? A niby z czym?
    Art. 140 kc nie dotyczy "sfery prywatności":
    Art. 140. W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społecznogospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.
    Wydaje mi się, że takiego wniosku nie należy wysnuwać.
    Jakiego wniosku?
    Art 27 znajduje się w rozdziale IV który w razie innych ustaleń w umowie o sprawowaniu zarządu może nie obowiązywać (art. 18 ust.3)
    A czy w omawianym przypadku ktoś wspomniał o umownym sposobie zarządu? Jeżeli piszesz to sobie dla osłody, to OK, ale i tak przekombinowałeś. Umową właścicieli możne wyłączyć też inne przepisy ustawy, ale to zupełnie inny temat.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    W kwestii sprostowania:
    "...nakazywanie właścicielowi brania udziału w zebraniu nie jest związane z nieruchomością wspólną..."
    - a nie samo zebranie. Proszę uważnie czytać teksty.

    "...podstawowym zadaniem wspólnoty jest zarządzanie nieruchomością wspólną. Nie ma ona jednak żadnych uprawnień do ingerowania w prawa właścicieli. To, że ustawa jest lex specialis, nie wyłącza stosowania art. 140 i 222 par. 2 k.c. Są to bowiem przepisy bezwzględnie obowiązujące..." - SN Sygn. akt II CSK 600/08

    - no i rzeczywiście "zjechaliśmy" z tematu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2011
    [cite] daarek:[/cite]Prawa i obowiązki właścicieli lokali określają art. 12 - 17.
    Można dyskutować czy nakazywanie (chcąc zastosować art. 27) właścicielowi brania udziału w zebraniu (co raczej nie jest zwiazane z nieruchomością wspólną) nie wkracza w sferę prywatności o której wspominałem (140 k.c.). Wydaje mi się, że takiego wniosku nie należy wysnuwać.
    Art 27 znajduje się w rozdziale IV który w razie innych ustaleń w umowie o sprawowaniu zarządu może nie obowiązywać (art. 18 ust.3)
    kolego przestań dyrdymalić ... o prywatności i takich tam... czemu tak zażarcie piszesz, że właścicielowi się coś należny, a tak pogardliwie o jego obowiązkach tych bezpośrednich wynikających z zapisów prawa i tych pośrednich z tak zwanego logicznego rozumowania zapisów prawnych.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dopóki zarządcy i administratorzy nie przestaną "dyrdymalić" swoich urojeń, nie pojmą, że właściciel to jest "pan", to jego własność, to on sobie określa co może a czego nie może (nie trzeba mu tłumaczyć że oczywiście w granicach prawa) i tak jak pan kiedyś zatrudniał rządcę do swoich włości tak dzisiaj ten właściciel zatrudnia sobie czasami zarządcę/administratora żeby zajmował się papierkową robotą i pilnował mu terminowego wywozu śmieci np.

    p.s. na "joby" które teraz się posypią nie odpowiadam już.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] daarek:[/cite]Dopóki zarządcy i administratorzy nie przestaną "dyrdymalić" swoich urojeń, nie pojmą, że właściciel to jest "pan", to jego własność...
    Dawno Cię już poznałam...
    Dziś chcąc dać poparcie z zaświatów
    Na chwilę z prochu powstałam
    By wyrazić uznanie Bratu.
    :thumbup:
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie bez powodu istnieje pojęcie "kobieca intuicja".:bigsmile:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Bicia piany ciąg dalszy... żałosne:sad:

    Pozwolę sobie postawić jeden argument za prawem do kopiowania dokumentów. Kopiowanie dokumentów robi się w konkretnym celu, zazwyczaj jest to w okolicznościach, gdy ktoś dopatruje się nieprawidłowości, czy postępowania niezgodnego z prawem. Podstawą do roszczeń i wystąpienia do Sądu musi być dokument będący dowodem, a takim na pewno nie jest wgląd w dokumenty.
    Tylko i wyłącznie kopia pewnych dokumentów stanowić może dowód z pozwem sądowym.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano października 2011
    [cite] daarek:[/cite]"...nakazywanie właścicielowi....
    "...podstawowym zadaniem wspólnoty jest zarządzanie nieruchomością wspólną. Nie ma ona jednak żadnych uprawnień do ingerowania w prawa właścicieli.
    Cytat zupełnie bez związku z tematem. :shocked:
    Przecież to nie wspólnota nakazuje, tylko ustawodawca w ustawie o własności lokali.
    Art. 140 nie ma nic wspólnego ani ze "sferą prywatności", o której pisałeś wcześniej, ani z ustawowym obowiązkiem właściciela lokalu współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną, w tym udziału w zebraniach.

    Artykuł 222 również nie dotyczy tematu:
    Art. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

    § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do EDDIE-go
    To jest sprawa oczywista i całkowicie zrozumiała.
    Niezrozumiałe jest to, dlaczego zarządcy/administratorzy z taką zaciekłością wynajdują wszelkie możliwe, quasi prawne i różne inne powody aby tylko właścicielowi nie skserować dokumentu. To jest "zagadka".
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2011
    [cite] daarek:[/cite]Do EDDIE-go
    To jest sprawa oczywista i całkowicie zrozumiała.
    Niezrozumiałe jest to, dlaczego zarządcy/administratorzy z taką zaciekłością wynajdują wszelkie możliwe, quasi prawne i różne inne powody aby tylko właścicielowi nie skserować dokumentu. To jest "zagadka".
    Darareczku jak będziesz sam członkiem zarządu czy pracownikiem Zarządcy a może sam się weźmiesz za zarządzanie nieruchomościami jak i zaczniesz rozpatrywać takie wnioski i kserowanie dokumentów WM to wtedy zrozumiesz dlaczego. Teraz to tylko ble, ble,ble

    Jak pięknego dnia policja zapuka do twoich drzwi, bo znalazła na wysypisku śmiecie wykazy właścicieli, ich salda z danymi osobowymi
    to jak się zachowasz?
    Prokurator nie przyjmie do wiadomości, że to nie ty je tam wyrzuciłeś.

    No i pozostaje problem sprzętu wiele , bardzo wiele wspólnot nie dysponuje odpowiednim sprzętem bo same sie zarządzają - zarządy właścicielskie.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Byłem członkiem zarządu przez kilka (-naście nawet) lat.
    Nigdy kwestia skserowania (sporadyczne przypadki, nie wiem czy dwa były) nie stanowiła problemu, również jako zarząd nie posiadaliśmy żadnego sprzętu.
    Nie przyjmuję takiego, Twojego tłumaczenia, bo zaczyna to przypominać pewien absurd: nie wyjeżdzam samochodem na ulicę bo tylu wariatów jeździ że o wypadek nietrudno.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Gratuluję, że nie masz takich problemów . Musi to być bogata wspólnota, że dysponuje takim sprzętem, jedna z niewielu.
    Nie przyjmuję takiego, Twojego tłumaczenia, bo zaczyna to przypominać pewien absurd: nie wyjeżdzam samochodem na ulicę bo tylu wariatów jeździ że o wypadek nietrudno.
    i to jest prawda. Znam takich, co nie wyjeżdżają samochodem na ulicę z tego powodu .
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano października 2011
    W kwestii sprostowania.
    "...jako zarząd nie posiadaliśmy żadnego sprzętu..." - skąd Twój nieuprawniony wniosek że wspólnota była bogata bo posiadała sprzęt???
    Też znam takiego co w niedzielę wyjeżdża z garażu, odkurzy auto, popatrzy, nacieszy się, zapali - nie auto ale papierosa i...wjeżdża do garażu.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]Musi to być bogata wspólnota, że dysponuje takim sprzętem, jedna z niewielu.

    Jeśli biedna wspólnota nie dysponuje kopiarką (mają je bogate wspólnoty), to jakie wspólnoty posiadają komputer klika/kilkanaście razy droższy??
  • Opcje
    andczyandczy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli Zarząd Wspólnoty, Zarządca lub Administrator odmawia wydania "uwierzytelnionej kopii" dokumentu należy złożyć w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 276 KK " Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.". Należy wysłać listem poleconym, za potwierdzeniem odbioru żądanie wydania określonego dokumentu, w przypadku odmowy złożyć doniesienie, naprawdę pomaga.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] andczy:[/cite]w przypadku odmowy złożyć doniesienie, naprawdę pomaga.
    Sprawdzałeś?
  • Opcje
    atominsideatominside Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Widać stanowiska są podzielone i dobrze! Dodam tylko, że w mojej Wspólnocie nikt nie odmawia wglądu do dokumentacji Wspólnoty!!!! Jako, że każdy ma prawo do kontroli działalności i funkcjonowania Wspólnoty, Zarządca informuje, że wszystkie dokumenty są do wglądu na miejscu. Zgadzam się z tymi, którzy popierają tezę, że zrobienie
    ksero jakiegoś dokumentu nie stanowi większego problemu, aczkolwiek gdy we Wspólnocie, w której jest 140 współwłaścicieli i nagle połowa żąda ksero wszelkiego rodzaju dokumentów to wybaczcie ale jakim prawem Zarządca ma robić każdemu po kolei kopie!!! Dodam, że Zarządca w mojej wspólnocie na każdą prośbę/wniosek mieszkańca ustala termin, w którym lokator może zapoznać się ze wszelkiego rodzaju dokumentacją i sporządza przy tej okazji protokół, w którym jest napisane, że dnia XXX Pani XXX w obecności Zarządcy dokonała wglądu do dokumentacji!!! Prawda niestety jest taka, że ludziom przewraca się w głowach i myślą, że pewne rzeczy należą im się na każde zawołanie. Brawo dla autorów postów, którzy zauważyli bardzo istnotną rzecz, mianowicie "Zarządca będzie każdemu kserował dokumenty, a następnie znajdziemy je na chodniku, być może rozwieszone na słupie a może przyniesie je sam Prokurator wraz z aktem oskarżenia o udostępnianie danych osobowych osobom do tego nieupoważnionym"
    Na koniec dodam, że zainteresowanie współwłaścicieli wglądem do dokumentacji przy okazji spisywanych protokołów spadło o 40%!!!!!!!
    Wgląd do dokumentacji TAK!!! Wydawanie kopii NIE!!!
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2011
    Dodam tylko, że w mojej Wspólnocie nikt nie odmawia wglądu do dokumentacji Wspólnoty!!!!
    Jako, że każdy ma prawo do kontroli działalności i funkcjonowania Wspólnoty, Zarządca informuje, że wszystkie dokumenty są do wglądu na miejscu.

    Prawda niestety jest taka, że ludziom przewraca się w głowach i myślą, że pewne rzeczy należą im się na każde zawołanie.

    Brawo dla autorów postów, którzy zauważyli bardzo istnotną rzecz, mianowicie
    "Zarządca będzie każdemu kserował dokumenty, a następnie znajdziemy je na chodniku,
    być może rozwieszone na słupie a może przyniesie je sam Prokurator wraz z aktem oskarżenia
    o udostępnianie danych osobowych osobom do tego nieupoważnionym
    "
    Widzę, że są i tacy właściciele lokali, którzy myślą trzeźwo i realistyczne z troską o wspólne dobro a nie tylko koniec własnego nosa. BRAWO!

    Ostatnio na dokumentach kopiowanych WM wpisuję taką klauzule "Wydano właścicielowi XYZ w dniu XYZ zam. ul. XYZ".
    Reakcje występujących o kopie są różne...
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    atominside.... a może przyniesie je sam Prokurator wraz z aktem oskarżenia o udostępnianie danych osobowych osobom do tego nieupoważnionym"
    prokurator się tym nie zajmie, ze względu na niskie społeczne zagrożenie, możesz skarżyć z powództwa cywilnego, to wszystko ..... zgadzam się z Tobą, że spisanie protokołu jest pożądane, ale rzeczywistość w niektórych wspólnotach jest niestety odmienna, w przypadku mojej wspólnoty, po takiej kontroli dokumentacji osobą żądającą prokotołu i go własnoręcznie sporządzającą byłam ja, administrator na to sam nie wpadł, albo mu nie zależało. Nie zakładajmy zatem od razu patologii, tylko propagujmy zdrowe podejścia, dobre doświadczenia i konstruktywne pomysły.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.