czy ta uchwała ma moc prawną

zbigszukzbigszuk Użytkownik
edytowano września 2009 w Zarządzanie Nieruchomościami
W dokumentach wspólnoty znalazłem uchwałę z 2002r.ktora nakazuje płacenie zaliczek administracyjnych iremontowych za piwnice.Mamy je wpisane w akcie notarialnym jako przynależne.WTym czasie na 20 mieszkań było wykupionych 4.W dokumencie tym jest napisane: Za przyjęciem uchwały głosowało 90,10%,przy 0 głosóprzeciwko.Czy ta uchwała została uchwalona prawidłowo,jeśli nie czy muszę się do niej dostosować.Co z zaliczkami które totej pory płaciliśmy?

Komentarze

  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Proszę o wyjaśnienie:
    1) czy uchwała została podjęta w trybie indywidualnego zbierania głosów, jeżeli tak - to czy powiadomiono właścicieli o jej treści?
    2) czy obciążano właścicieli piwnic w sposób w niej wskazany?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Posiadam ksero tej uchwały nie pisze nic jak odbyło się głosowanie.Tylkjest że 90,10%za uchwałą.Zprocentów jakie są wpisane wydaje mi się ze brakowało 1 właściciela.Czy był powiadomiony nie wiem.Wtym czasie jeszcze tu nie mieszkałem.Wszyscy mieszkańcy nalrżący do wspólnoty płacą tak jak uchwalono w 2002r.Dzisiaj zwróciłem zarządcy uwagę że w 2002r.byłato mała wspólnota ipowinno być oddane 100% głosów .Odpowiedział mi że mogą być wykupione 2 mieszkania ale jeśli jest ich razem z tymi niewykupipnymi więcej jak 7 to mieli prawo tak głosować.
  • Opcje
    TomTomTomTom Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Istotna jest liczba lokali razem tj.: lokali wyodrębnionych i lokali niewyodrębnionych: jeżeli jest większa niż siedem to wtedy jest to duża wspólnota. Nie wykupione lokale to lokale niewyodrębnione, więc należy je uwzględnić przy ocenie liczby lokali w nieruchomości.
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ztego wynika że wszystko jest prawidłowo?
  • Opcje
    TomTomTomTom Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Liczba lokali we wspólnocie a prawidłowość podjęcia uchwał to dwa inne aspekty aczkolwiek powiązane za sobą. 90% oznacza, że za uchwałą glosowała większość właścicieli.

    Z ustawy o własności lokali:

    "mała wspólnota"
    Art. 19
    Jeżeli liczba lokali wyodrębnionych i lokali niewyodrębnionych, należących nadal do dotychczasowego właściciela, nie jest większa niż siedem, do zarządu nieruchomością wspólną mają odpowiednie zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego o współwłasności.


    "duża wspólnota"
    Art. 20
    1. Jeżeli lokali wyodrębnionych, wraz z lokalami niewyodrębnionymi, jest więcej niż siedem, właściciele lokali są obowiązani podjąć uchwałę o wyborze jednoosobowego lub kilkuosobowego zarządu. Członkiem zarządu może być wyłącznie osoba fizyczna wybrana spośród właścicieli lokali lub spoza ich grona.
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tylko że w tej uchwale nie pisze że głosowali również przedstawiciele lokali wyodrębnionych.Mógł być tylko właściciel lokali niewyodrębnionych z udziałem 90%.Czy to wystarczy aby uchwała była ważna?Wuchwale nie ma zaznaczone kto jak głosował.Podane jest tylko procętowo.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2009
    [cite] zbigszuk:[/cite]W dokumentach wspólnoty znalazłem uchwałę z 2002r.ktora nakazuje płacenie zaliczek administracyjnych iremontowych za piwnice.Mamy je wpisane w akcie notarialnym jako przynależne.
    Prawidłowo. Patrz art. 3.3 ustawy o własności lokali:
    Udział właściciela lokalu wyodrębnionego w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej lokalu wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi. Udział właściciela samodzielnych lokali niewyodrębnionych w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej tych lokali wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi.
    [cite] zbigszuk:[/cite]WTym czasie na 20 mieszkań było wykupionych 4.W dokumencie tym jest napisane: Za przyjęciem uchwały głosowało 90,10%,przy 0 głosóprzeciwko.Czy ta uchwała została uchwalona prawidłowo,jeśli nie czy muszę się do niej dostosować.Co z zaliczkami które totej pory płaciliśmy?
    20 lokali to duża wspólnota. Niezależnie od tego, czy mieszkania wykupione stanowią mniejszość, czy większość. Do podjęcia uchwały w dużej wspólnocie wystarczy większość głosów (czyli ponad 50%). 90,10% to dużo więcej, niż potrzeba. Zatem uchwała jest zgodna z ustawą (chociaż zbędna, bo udział właściciela jest jednoznacznie zdefiniowany w ustawie) oraz została przyjęta prawidłowo - przygniatającą większością głosów. Powinieneś się do niej stosować.
    [cite] zbigszuk:[/cite]Tylko że w tej uchwale nie pisze że głosowali również przedstawiciele lokali wyodrębnionych.Mógł być tylko właściciel lokali niewyodrębnionych z udziałem 90%.
    Bo we wspólnocie głosują WYŁĄCZNIE właściciele lokali.
    [cite] zbigszuk:[/cite]Czy to wystarczy aby uchwała była ważna?
    W zupełności.
    Niezależnie od uchwały, identyczne zapisy są w ustawie.
    Zatem merytorycznie jest OK.
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Bardzo dziękuję za wyjaśnienia.Jeszcze jedno pytanie.Czy właściciele lokali wyodrębnionych (mamy przewagę w udziałach) na zebraniu wspólnoty mogą przegłosować o nie płaceniu za piwnicę?Wtej chwili płacimy zaliczki remontowe i administracyjne jak za lokal mieszkalny.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2009
    Nie mogą. Cytowałem Ci przepis ustawy (art. 3.3).
    Nie płacicie "za piwnice", lecz od udziałów, które zależą od powierzchni użytkowej lokalu. Powierzchnię tę liczy się łącznie z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do lokalu (w Twoim przypadku: piwnic).

    Zresztą, jeżeli wszystkie piwnice mają taką samą powierzchnię, to nie ma znaczenia, czy będziecie płacić "za piwnice", czy nie - Wasze udziały będą takie same.
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właśnie nie wszyscy mają takie same piwnice.Jedni mają po 10m2 a ja mam poniemiecki bunkier 46m2.Mieszkanie 55m2.Razem płacę za 78m2.Żebym wiedział że tak będę płacił to nigdy bym tego nie kupił.To że mam trochę większe udział nic mi nie daje.
  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Z tą ważnością uchwały sprawa nie jest taka oczywista. W owym czasie było 5 właścicieli lokali, przy czym do jednego właściciela należało wiecej niz 50% udziałów w nieruchomości wspólnej. W takiej sytuacji, na żądanie właścicieli posiadajacych 1/5 (20%) udziałów wprowadza się głosowanie jeden właściciel równa się jeden głos (art. 23 ust. 2a ustawy o własności lokali). NIe wiemy czy właściciele lokali zostali prawidłowo powiadomieni o zebraniu. Jest to o tyle istotne, że przy wprowadzeniu tej zasady wystarczyły 3 głosy za lub przeciw by uchwałę podjeto lub ni9e. Nie ma protokołu z głosowania. Sam zapis, że za uchwałą głosowali właściciele posiadajacy 90% w nieruchomości wspólnej, bez protokołu z głosowania, wydaje się być niewystarczajacy. Trzeba to udowodnić.
    Wysokość zaliczek na poczet kosztów zarządu nieruchomością wspólną określają właściciele. To oni decyduję, czy będzie ona liczona od przypadających udziałów czy np. od powierzchni użytkowej lokalu. W mojej Wspólnocie płacimy zaliczki od powierzchni użytkowej lokalu.
  • Opcje
    zbigszukzbigszuk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Myślę że tym czasie ci co wykupili mieszkania nie wiedzieli nic o swoich prawach-następni cierpią.To były mieszkania WAMu.Administracja i Zarządca też byli pracownicy WAMu.Wtym czasie WAM miał przewagę w udziałach i dskonale wiedzieli co robią.Pytałem się ludzi zróżnych wspólnot i nigdzie nie płacą zapiwnicę.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2009
    [cite] pacek57:[/cite]Z tą ważnością uchwały sprawa nie jest taka oczywista. W owym czasie było 5 właścicieli lokali, przy czym do jednego właściciela należało wiecej niz 50% udziałów w nieruchomości wspólnej. W takiej sytuacji, na żądanie właścicieli posiadajacych 1/5 (20%) udziałów wprowadza się głosowanie jeden właściciel równa się jeden głos

    Takiego żądania nie było. Rozważasz hipotetyczną sytuację, która zresztą nie ma żadnego znaczenia dla oceny ważności uchwały. Minęło 7 lat i uchwały nie można podważyć. Nawet nie widzę powodu, bo jest literalnie zgodna z ustawą.

    Co do zawiadamiania o zebraniach (sugerujesz, że mogło być nieprawidłowe, chociaż nie ma żadnych dowodów) i innych sprawach proceduralnych - Sąd Najwyższy ocenił to inaczej:
    Ustawa o własności lokali nie uzależnia zdolności zebrania właścicieli lokali do powzięcia uchwał od jego należytego zwołania. Decydujące znaczenie ma tu treść woli wyrażonej przez członków wspólnoty w podjętych uchwałach, a nie kwestie proceduralne. (...)

    Nieprawidłowości w zwołaniu zebrania właścicieli wspólnoty mieszkaniowej mogą być uznane za zasadną przyczynę ich unieważnienia jedynie w sytuacji, gdy kwestionujący wykazał, iż miały wpływ na treść uchwał podjętych w trakcie zebrania.
    Wyrok SN z 11.01.2007. II CSK 370/06

    Zatem musiałbyś wykazać, że:
    1) były nieprawidłowości
    2) miały wpływ na treść uchwały (przy ówczesnej strukturze właścicielskiej to nierealne).

    Ze swoimi dowodami i pozwem ws.zaskarżenia uchwały musiałbyś się zmieścić w sześciu tygodniach od daty zebrania (lub dnia powiadomienia o uchwale podjętej w trybie obiegowym). Teraz to tylko wróżenie z fusów. Uchwała została przyjeta i jest ważna.
    [cite] pacek57:[/cite]NIe wiemy czy właściciele lokali zostali prawidłowo powiadomieni o zebraniu. Jest to o tyle istotne, że przy wprowadzeniu tej zasady wystarczyły 3 głosy za lub przeciw by uchwałę podjeto lub ni9e. Nie ma protokołu z głosowania. Sam zapis, że za uchwałą głosowali właściciele posiadajacy 90% w nieruchomości wspólnej, bez protokołu z głosowania, wydaje się być niewystarczajacy. Trzeba to udowodnić.
    Wiemy, że nie ma żadnych powodów, by uznać uchwałę za niezgodną z prawem. I to wystarczy, niczego nie trzeba udowadniać. Jeżeli już, to Ty musiałbyś udowodnić swoje podejrzenia. Stawiasz tezę, że uchwała jest nieważna, a przecież:
    "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne." (Art. 6 kodeksu cywilnego).
    [cite] pacek57:[/cite]Wysokość zaliczek na poczet kosztów zarządu nieruchomością wspólną określają właściciele. To oni decyduję, czy będzie ona liczona od przypadających udziałów czy np. od powierzchni użytkowej lokalu.
    To nieprawda.
    Ustawa o własności lokali jednoznacznie określa, że właściciele lokali ponoszą koszty według udziałów:
    Pożytki i inne przychody z nieruchomości wspólnej służą pokrywaniu wydatków związanych z jej utrzymaniem, a w części przekraczającej te potrzeby przypadają właścicielom lokali w stosunku do ich udziałów. W takim samym stosunku właściciele lokali ponoszą wydatki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej w części nie znajdującej pokrycia w pożytkach i innych przychodach.
    Ustawy nie możecie zmienić uchwałą wspólnoty.
  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    OWNER - myślę, że nie rozumiemy się. Czym innym są bowiem zaliczki płacone na poczet kosztów zarządu nieruchomością wspólną, a czym innym faktyczne koszty i ciężary nieruchomości wspólnej, które - jak wskazałeś - każdy właściciel ponosi w stosunku do udziałów.
    Twierdzisz , że uchwała jest zgodna z ustawą (chociaż zbędna, bo udział właściciela jest jednoznacznie zdefiniowany w ustawie) oraz została przyjęta prawidłowo - przygniatającą większością głosów. I być może tak było. W swoim wątku wskazałem na ewentualne inne możliwe sytuacje, wymagające sprawdzenia. Znam przypadek, kiedy w 2002 roku "podjęto" uchwałę w drodze indywidualnego zbierania głosów z tym, że ograniczono sie w zbieraniu głosów tylko do jednego właściciela, który posiadał blisko 70% udziałów i zagłosował za uchwałą. Uznano, że to wystarczy do skuteczności podjetej uchwały. W sierpniu br. (a więc po 7 latach) sąd uznał, że uchwała ta nie została podjęta, w skazując w uzasadnieniu m.in. poza nieprawidłowościami związanymi ze zbieraniem głosów, na możliwość głosowania jeden właściciel = jeden głos, co mogłoby mieć wpływ na wynik głosowania.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Czy proces dotyczył uchylenia uchwały - a jeżeli tak, to czy sąd oddalił powództwo?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ZARZĄDCA - powództwo dotyczyło uznania umowy o zarząd zlecony za nieważną. Umowę zawarto na podstawie wspomnianej przeze mnie uchwały. Sąd uznał umowę za nieważną, a w uzasadnieniu wskazał, że uchwała nie została podjęta.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano września 2009
    Dziękuję, to bardzo ciekawe orzeczenie. Niestety, ale można jeszcze spotkac się z wyrokami uchylającymi uchwały wobec braku większości głosujących.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2009
    Wyrok błędny i kuriozalny. Należało się od niego odwołać.
    Nie ma podstaw do twierdzenia, że "uchwała nie została podjęta", jeśli oddano za nią 70% głosów.
    Zasadę głosowania 1 właściciel = 1 głos wprowadza się w sytuacji występowania we wspólnocie właściciela większościowego na żądanie właścicieli, posiadających co najmniej 1/5 udziałów. Jeżeli nie zgłoszono takiego żądania, nie można kwestionować głosowania według udziałów. Takie żądanie jest prawem, a nie obowiązkiem właścicieli. Nie można więc czynić im zarzutu, że z tego prawa nie skorzystali ani też mieć pretensji do właściciela większościowego, że ich do tego nie namówił i dobrowolnie nie zrezygnował ze swojej dominującej pozycji. Wyciąganie z tych karkołomnych spekulacji wniosku o nieistnieniu uchwały jest absurdem.

    Można wymyślić jeszcze kilka innych hipotetycznych sytuacji, które mogły wystąpić - np. że powinno się odbyć w tej sprawie zebranie, a nie indywidualne zbieranie głosów - ale to nie ma nic do rzeczy, bo obie formy głosowania są równoprawne.

    Decyduje wola większości właścicieli. Jeżeli jest właściciel, posiadający większość udziałów, a inni nie zgłoszą żądania, by głosować 1=1, to za wspólnotę będzie decydował ten jeden właściciel. Nic sądom do tego, że właściciele nie potrafią lub nie chcą zadbać o własne interesy. Dopóki nie są ubezwłasnowolnieni.
    Jeśli chce się mieć równe prawa z innymi właścicielami, trzeba kupić mieszkanie w innym budynku
  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    OWNER - chyba nie doczytałeś. Udano sie tylko do jednego właściciela posiadającego blisko 70% udziałów, pozostałych 8 właścicieli pominięto. NIe przedstawiono projektu uchwały, nie zbierano głosów, nie przesłano tej uchwały właćicielom (z tymi 70%). W jednym z uzasadnień SN stwierdził, że uchwała zostaje podjęta z chwilą kiedy zagłosowali za nią właściciele posiadający łącznie ponad 50% udziałów,ale wchodzi wżycie z chwilą zakończenia głosowania. W tym przypadku głosowania nie zakończono, poza tym pozbawiono pozostałych 8 właścicieli prawa głosowania.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] pacek57:[/cite]OWNER - chyba nie doczytałeś. Udano sie tylko do jednego właściciela posiadającego blisko 70% udziałów, pozostałych 8 właścicieli pominięto. NIe przedstawiono projektu uchwały, nie zbierano głosów, nie przesłano tej uchwały właćicielom (z tymi 70%).
    Mogę doczytać tylko to, co napisałeś. Dawkujesz informacje "po plasterku" i zarzucasz mi, że nie wiem czegoś, czego nie mogę wiedzieć. Wcześniej nie podałeś informacji o braku powiadomienia właścicieli o treści uchwały, podjętej w drodze zbierania głosów. Ale to niewiele zmienia. Taki stan oznacza tylko, że dla żadnego z właścicieli, którzy nie zostali powiadomieni, nie upłynął termin 6 tygodni na zaskarżenie uchwały (mimo upływu 7 lat nadal mogą oni uchwałę zaskarżyć; inna rzecz to skutki prawne uchylenia uchwały, która już dawno została wykonana...) - ale nic więcej! Nie jest to podstawa do uznania uchwały za nieistniejącą. Jeżeli uważasz inaczej, wskaż podstawę prawną.
    [cite] pacek57:[/cite]W jednym z uzasadnień SN stwierdził, że uchwała zostaje podjęta z chwilą kiedy zagłosowali za nią właściciele posiadający łącznie ponad 50% udziałów,ale wchodzi wżycie z chwilą zakończenia głosowania. W tym przypadku głosowania nie zakończono, poza tym pozbawiono pozostałych 8 właścicieli prawa głosowania.
    Uchwała wchodzi w życie z dniem, określonym w uchwale.
    Kiedy uchwała jest podjęta? Wtedy, gdy oddali za nią głosy właściciele, posiadający łącznie ponad 50% udziałów. Oznacza to, że dalsze zbieranie głosów nie zmieni wyniku głosowania - uchwała już zapadła. W tym momencie można zbieranie głosów można przerwać. Pytanie każdego właściciela o jego stanowisko w sprawie uchwały jest chwalebne i godne zalecenia, ale jest to tylko dobra praktyka, a nie obowiązek prawny (niestety). Chociaż może to i dobrze, bo wielu właścicieli jest nieuchwytnych (mieszkania wynajmują, sami często przebywają za granicą) i wówczas żadnej uchwały nie można by przyjąć: na zebraniu nie - z powodu niskiej frekwencji, obiegiem też nie - bo głosy części właścicieli są nie do zdobycia. Taki wymóg zablokowałby sporą ilość wspólnot mieszkaniowych i sparaliżowałby zarządzanie.

    Problem w tym, że przepisy nie regulują tak szczegółowych kwestii, jak procedury zbierania głosów, przebieg zebrań, a nawet wymagana dokumentacja z zebrań i głosowań. Ustawodawca uznał, że jest to obszar do ustalenia przez współwłaścicieli nieruchomości wspólnej. Dla uniknięcia nadużyć, warto uregulować te kwestie w uchwałach, specjalnych regulaminach czy statutach. Ale nie jest to obligatoryjne. Jeżeli prawo nie nakłada jakiegoś obowiązku, nie można czynić nikomu zarzutu, że tego nie zrobił.

    Uważam, że wystarczy powiadomienie wszystkich właścicieli o prowadzonym głosowaniu indywidualnym nad uchwałą wraz z przekazaniem treści projektu uchwały oraz wezwaniem do oddania głosu (na indywidualnych kartach do głosowania lub przez złożenie podpisu np. w biurze zarządu - obojętne). Każdy z właścicieli może wówczas wziąć udział w głosowaniu. Jest to rozwiązanie praktyczne i przyzwoite. Ale przyzwoitość nie jest obowiązkowa...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Zarząd nie może ograniczyć się do zebrania głosów od właścicieli posiadających łącznie większość udziałów a pozostałych pominąć.
    Pytanie każdego właściciela o jego stanowisko w sprawie uchwały to tylko nie dobra praktyka, ale także obowiązek wynikający z normy art. 27 uwl stanowiącej, iż każdy właściciel ma prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną. Pominięcie właściciela w głosowaniu to pozbawienie go tego zagwarantowanego ustawą uprawnienia.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2009
    Do Zarządcy:
    Czy owo "pozbawienie prawa" jest wystarczającą podstawą do stwierdzenia, że "uchwała nie została przyjęta"? Jeśli nie została zaskarżona w trybie art. 25 uwl, to obowiązuje.

    Kiedy Twoim zdaniem można zakończyć zbieranie głosów? Jeśli nie wolno pomijać żadnego właściciela, bo będzie to pozbawieniem go ustawowych praw, to rozumiem, że należy walczyć do ostatniego głosu. Zatem bez głosów wszystkich właścicieli nie można zakończyć głosowania. Nie ma też podstaw prawnych do ustalenia terminu zakończenia głosowania.

    Pamiętajmy, że wspólnoty to nie tylko kilkunastolokalowe kamienice, ale i całe osiedla, liczące po kilkadziesiąt tysięcy m2 powierzchni użytkowej (np. WM Poleska we Wrocławiu: http://wspolnoty.net.pl/viewtopic.php?t=4171 ).

    W ten sposób nawet w banalnych sprawach można zbierać głosy do końca świata.
    I jeden dzień dłużej.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    1. Czy owo "pozbawienie prawa" jest wystarczającą podstawą do stwierdzenia, że "uchwała nie została przyjęta"? Jeśli nie została zaskarżona w trybie art. 25 uwl, to obowiązuje.
    Nie, ale może stanowić podstawę uchylenia uchwały. Natomiast w poruszanej przez Packa sprawie mieliśmy do czynienia z sytuacją skrajną, na tyle, że sąd uznał, iż wobec niespełnienia przesłanek z art. 23 uwl akt głosowania nie doszedł do skutku (bardzo rzadko sądy stwierdzają nieistnienie uchwały w sytuacji, gdy "za" głosowała większość).
    2.Kiedy Twoim zdaniem można zakończyć zbieranie głosów? Jeśli nie wolno pomijać żadnego właściciela, bo będzie to pozbawieniem go ustawowych praw, to rozumiem, że należy walczyć do ostatniego głosu. Zatem bez głosów wszystkich właścicieli nie można zakończyć głosowania. Nie ma też podstaw prawnych do ustalenia terminu zakończenia głosowania.
    Każdemu właścicielowi należy umożliwić udział w głosowaniu, co rozumiem przez powiadomienie właścicieli o rozpoczętej procedurze zbierania głosów, inną sprawą jest, czy właściciel skorzysta z tego prawa ( w praktyce: karty do głosowania nalezy doręczyć wszystkim właścicielom z informacją o terminie zakończenia głosowania).
    3. Pamiętajmy, że wspólnoty to nie tylko kilkunastolokalowe kamienice, ale i całe osiedla, liczące po kilkadziesiąt tysięcy m2 powierzchni użytkowej (np. WM Poleska we Wrocławiu: http://wspolnoty.net.pl/viewtopic.php?t=4171 ).
    Właściciele dużych wspólnot również mają prawo do oddania swojego głosu nad uchwałą.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano października 2014
    Moje pytanie dotyczy uchwały podejmowanej w drodze indywidualnego zbierania głosów. W dużej wspólnocie, dość mocno "podzielonej" zarząd z dość dyskusyjnych powodów nagle wymyślił zmianę administratora (na zebraniu rocznym nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do obecnego). W lipcu zaczęto chodzić do właścicieli, na których obecny zarząd mógł liczyć, że argumenty (przedstawiane różnym osobom w różny sposób) pomogą zebrać wystarczającą większość. We wrzesniu na wniosek odpowiedniej liczby (udziałów) mieszkańców odbyło się zebranie (co prawda w innej sprawie), gdzie mimo prób wyciszenia sprawy przez zarząd także i ten temat został poruszony w tzw. wolnych wnioskach. Na zebraniu było ok 30% właścicieli. Podczas dyskusji o zmianie administratora podniosło się wiele krytycznych uwag przeciwników tej zmiany. Dodam, że wiele osób w ogóle nie wiedziało o tym, że zarząd chce wypowiedzieć umowę dotychczasowemu administratorowi, do dnia dzisiejszego nie wszyscy mieli szansę na zagłosowanie. Na krytykę tego pomysłu jeden z członków zarządu z nieukrywaną satysfakcją stwierdził, że nasze żale i tak nie mają sensu "bo klamka zapadła". Zarząd złożył wypowiedzenie dotychczasowemu administratorowi powołując się na uchwałę. Jednakże do chwili obecnej nikt z waścicieli nie dostał żadnego powiadomienia o podjęciu takiej uchwały. Jak sprawa wygląda od strony formalno-prawnej? Bieg terminu wypowiedzenia się zaczął, a właściciele nie zostali skutecznie powiadomieni o uchwale w tej sprawie. Dodam, że w treści uchwały było jednoczesnie wypowiedzenie umowy dotychczasowej administracji i wskazanie innego administratora. Proszę o pomoc w tej sprawie.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kapitanka:[/cite]Jak sprawa wygląda od strony formalno-prawnej? Bieg terminu wypowiedzenia się zaczął, a właściciele nie zostali skutecznie powiadomieni o uchwale w tej sprawie. Dodam, że w treści uchwały było jednoczesnie wypowiedzenie umowy dotychczasowej administracji i wskazanie innego administratora. Proszę o pomoc w tej sprawie.
    - Do wypowiedzenia umowy administratorowi w ogóle nie jest potrzebna uchwała - może to zrobić zarząd na własną rękę. Podobnie z zatrudnieniem administratora, o ile uchwałą wyasygnowano na ten cel środki finansowe.
    - O podjęciu uchwały z udziałem głosów zebranych indywidualnie, wszyscy właściciele lokali powinni zostać powiadomieni na piśmie.
    - Głosowanie w trybie indywidualnym powinno być umożliwione wszystkim członkom wspólnoty.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano października 2014
    - Do wypowiedzenia umowy administratorowi w ogóle nie jest potrzebna uchwała - może to zrobić zarząd na własną rękę. Podobnie z zatrudnieniem administratora, o ile uchwałą wyasygnowano na ten cel środki finansowe.
    co za nonsensowna praktyka niczym nie poparta a potem mamy taki pasztet jak poniżej właściciele chcą a Zarząd nie chce ....
    [cite] kapitanka:[/cite]Moje pytanie dotyczy uchwały podejmowanej w drodze indywidualnego zbierania głosów.

    W dużej wspólnocie, dość mocno "podzielonej" zarząd z dość dyskusyjnych powodów nagle wymyślił zmianę administratora (na zebraniu rocznym nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do obecnego). W lipcu zaczęto chodzić do właścicieli, na których obecny zarząd mógł liczyć, że argumenty (przedstawiane różnym osobom w różny sposób) pomogą zebrać wystarczającą większość.

    We wrzesniu na wniosek odpowiedniej liczby (udziałów) mieszkańców odbyło się zebranie (co prawda w innej sprawie), gdzie mimo prób wyciszenia sprawy przez zarząd także i ten temat został poruszony w tzw. wolnych wnioskach. Na zebraniu było ok 30% właścicieli. Podczas dyskusji o zmianie administratora podniosło się wiele krytycznych uwag przeciwników tej zmiany.

    Dodam, że wiele osób w ogóle nie wiedziało o tym, że zarząd chce wypowiedzieć umowę dotychczasowemu administratorowi, do dnia dzisiejszego nie wszyscy mieli szansę na zagłosowanie. Na krytykę tego pomysłu jeden z członków zarządu z nieukrywaną satysfakcją stwierdził, że nasze żale i tak nie mają sensu "bo klamka zapadła". Zarząd złożył wypowiedzenie dotychczasowemu administratorowi powołując się na uchwałę. Jednakże do chwili obecnej nikt z waścicieli nie dostał żadnego powiadomienia o podjęciu takiej uchwały.

    Jak sprawa wygląda od strony formalno-prawnej? Bieg terminu wypowiedzenia się zaczął, a właściciele nie zostali skutecznie powiadomieni o uchwale w tej sprawie. Dodam, że w treści uchwały było jednoczesnie wypowiedzenie umowy dotychczasowej administracji i wskazanie innego administratora. Proszę o pomoc w tej sprawie.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano października 2014
    Wiem, że zarząd mógł zrobić to na własną rękę (czyt. - jeszcze bardziej "utajnić" swoje idee fixe), ale skoro przeprowadzili to poprzez uchwałę, jak sytuacja wygląda od strony formalno-prawnej?
    Przy okazji jeszcze jedna kwestia. W treści uchwały, z którą zarząd chodził po wybranych właścicielach jest zapis "uchwała podjęta dnia xx.xx.2014. Przy czym była to data, od której zaczęli zbierać podpisy. Kiedy uzyskali wymaganą większość - nie wiadomo. Czy zatem prawidłowa jest treść takiej uchwały wskazująca datę jej podjęcia zanim zebrano wymaganą większość? (dodam, że zbieranie trwało co najmniej kilka tygodni, gdyż był to okres wakacji). Czy taką uchwałę można skutecznie zaskarżyć wskazując jej np. naruszenie prawa (brak powiadomień właścicieli o podjęciu, wadliwa data, brak możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie wszystkich właścicieli) a tym samym zatrzymać bieg terminu wypowiedzenia czy wręcz unieważnić?
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano października 2014
    Czy taką uchwałę można skutecznie zaskarżyć...
    Każdą uchwałę można zaskarżyć, ale żeby skutecznie, można tylko z czterech powodów określonych w art.25 UoWL:
    - jej niezgodności z przepisami prawa
    - jej niezgodności z umową właścicieli lokali
    - jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną
    - w inny sposób narusza interesy właściciela
    W twoim konkretnym przypadku należy jeszcze udowodnić przed sadem, że wszystkie te nieprawidłowości przy jej podejmowaniu miały wpływ na wynik głosowania, czyli że gdyby nie popełniono błędów wynik byłby inny.
    Ciężka sprawa, bo powody i dowody dla sądu słabiutkie, niestety!
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kapitanka:[/cite]Wiem, że zarząd mógł zrobić to na własną rękę (czyt. - jeszcze bardziej "utajnić" swoje idee fixe), ale skoro przeprowadzili to poprzez uchwałę, jak sytuacja wygląda od strony formalno-prawnej.
    Strona formalno-prawna została wyjaśniona powyżej.
    Czy taką uchwałę można skutecznie zaskarżyć wskazując jej np. naruszenie prawa (brak powiadomień właścicieli o podjęciu, wadliwa data, brak możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie wszystkich właścicieli) a tym samym zatrzymać bieg terminu wypowiedzenia czy wręcz unieważnić?
    Można zaskarżyć.
    a) brak powiadomień właścicieli o podjęciu - sam ten fakt nie nadaje się do zaskarżenia, ale powoduje, że dla tych osób, które takiego powiadomienia nie otrzymały nie rozpoczął się bieg terminu na zaskarżenie uchwały.
    b) wadliwa data - jeżeli traktować to tylko jako powód formalny, to szanse w sądzie są zerowe.
    c) brak możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie wszystkich właścicieli - to może być powodem uchylenia uchwały przez sąd, o ile zostanie wykazane, że fakt ten miał wpływ na treść podjętej uchwały (sądy orzekają tu bardzo różnie).
    d) a tym samym zatrzymać bieg terminu wypowiedzenia czy wręcz unieważnić? - nie, ponieważ jak już wcześniej wyjaśniałem, zarząd może to zrobić nawet bez uchwały, więc jej unieważnienie niczego nie zmienia.

    Nie napisałaś czy uchwała rzeczywiście została uchwalona (czy zyskała większość), ale ponieważ poszukujesz haczyków formalnych, to rozumiem, że już wiesz, iż uchwałę zaakceptowała wymagana większość?
  • Opcje
    kapitankakapitanka Użytkownik
    edytowano października 2014
    Tak, większość zebrano. Przy czym jeszcze zanim to się stało, jeden z członków zarządu bez zażenowania stwierdził, że "jak tylko zbiorą większość - 51%, nie będą dalej zbierać". Stąd moja informacja o tym, iż wielu właścicieli nie miało pojęcia (i do dziś nie wie!), że zarząd zmienia administratora.
    Ps. Oczywiście mam świadomość, że zgodnie z ustawą mogli to zrobić "potajemnie", lecz jednak wybrali inny wariant.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kapitanka:[/cite]Unikam spiskowych teorii dziejów, ale z uwagi na demografię właścicieli (wiele starszych osób) niektóre czują się zastraszone, inni zmęczeni, zniechęceni. Same zebrania są wręcz żenującym popisem wrzasków zamiast argumentów. Z tego też powodu na zebrania przychodzą w mniejszości (a wspólnota liczy ponad 80 właścicieli).

    Sytuacja jest naprawdę niedobra, w Urzędzie Miasta jesteśmy postrzegani przez pryzmat zarządu, który ma opinię kłótliwych pieniaczy. Obecnemu administratorowi zarząd "zakazał" rozmawiać z niektórymi właścicielami (oczywiście administrator zachowuje się zgodnie z ustawą i traktuje wszystkich właścicieli jednakowo), i tu jest główne źródło problemów.

    Zarząd zachowuje się jak właściciel budynku próbując traktować pozostałych jak swoich lokatorów. Jakiekolwiek próby merytorycznej rozmowy z zarządem kończą się naczęściej wybuchem agresji. Zebrania to jeden wielki krzyk i próby zagłuszania wniosków "z sali". Szantaż, dyktafony itp. to także nie jest obce "dyktaturze". :sad:
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano października 2014
    jeden z członków zarządu bez zażenowania stwierdził, że "jak tylko zbiorą większość - 51%, nie będą dalej zbierać
    Wszyscy właściciele lokali powinni mieć możliwość oddania głosu.
    Tylko jeśli większość poprze uchwałę, to głosy pozostałych i tak wyniku już nie zmienią.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.