Zmiana Administratora wbrew woli właścicieli lokali
KubaP
Użytkownik
[cite] kapitanka:[/cite]Moje pytanie dotyczy uchwały podejmowanej w drodze indywidualnego zbierania głosów.
W dużej wspólnocie, dość mocno "podzielonej" zarząd z dość dyskusyjnych powodów nagle wymyślił zmianę administratora (na zebraniu rocznym nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do obecnego).
W lipcu zaczęto chodzić do właścicieli, na których obecny zarząd mógł liczyć, że argumenty (przedstawiane różnym osobom w różny sposób) pomogą zebrać wystarczającą większość.
We wrzesniu na wniosek odpowiedniej liczby (udziałów) mieszkańców odbyło się zebranie, gdzie także i ten temat został poruszony.
Na zebraniu było ok 30% właścicieli. Podczas dyskusji o zmianie administratora podniosło się wiele krytycznych uwag przeciwników tej zmiany.
Dodam, że wiele osób w ogóle nie wiedziało o tym, że zarząd chce wypowiedzieć umowę dotychczasowemu administratorowi, do dnia dzisiejszego nie wszyscy mieli szansę na zagłosowanie.
Na krytykę tego pomysłu jeden z członków zarządu z nieukrywaną satysfakcją stwierdził, że nasze żale i tak nie mają sensu "bo klamka zapadła". Zarząd złożył wypowiedzenie dotychczasowemu administratorowi powołując się na uchwałę.
Jednakże do chwili obecnej nikt z waścicieli nie dostał żadnego powiadomienia o podjęciu takiej uchwały. Jak sprawa wygląda od strony formalno-prawnej?
Bieg terminu wypowiedzenia się zaczął, a właściciele nie zostali skutecznie powiadomieni o uchwale w tej sprawie.
Dodam, że w treści uchwały było jednoczesnie wypowiedzenie umowy dotychczasowej administracji i wskazanie innego administratora. Proszę o pomoc w tej sprawie.
Wypowiedzenie zawsze mozna wycofać, a dyktatorki Zarząd WM zmienić
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
1. nie udzielić absolutorium zarządowi
2. przegłosowali uchwałę o odwołanie starego zarządu
3. przegłosowali uchwałę o powołanie nowego zarządu
Oczywiście sprawy same się nie potoczą wg powyższego scenariusza: jeśli kapitanka widzisz dziejące sie nieprawidłowości i czujesz odpowiedzialność za losy swojej wspólnoty mieszkaniowej, to trzeba takie zebranie odpowiednio przygotować:
1. zgłosić odpowiednie punkty do porządku obrad zebrania rocznego
2. przejść się przynajmniej raz po wszystkich lokalach i wyjaśnić ludziom o co chodzi
3. mieć kandydatów do zarządu (najlepiej jeśli sama będziesz w tym zarządzie)
I oczywiście zrób rozeznanie rynku administratorów nieruchomości, aby jako ten nowy zarząd podpisać jak najkorzystniejszą dla wspólnoty umowę na administrowanie
Wspólnota mieszkaniowa ma to do siebie, że właściciele muszą czuć się odpowiedzialni za swoja własność. Żeby odkręcić wieloletnie nieprawidłowości, trzeba włożyć kilka miesięcy własnej żmudnej, ciężkiej i niewdzięcznej pracy. Sam to przeżywałem kilka lat temu, ale teraz widać że się opłacało: na zebrania przychodzi 80% właścicieli, przez 1-2 godziny załatwiamy wszystkie uchwały w przyjaznej atmosferze a zarząd za każdym razem dostaje brawa za "całokształt"
U was też tak może być, ale samo sie nie zrobi
Zaraz przeczytam, że ktoś ten zarząd wybrał - owszem, długo by pisać o kulisach wyborów sprzed kilku lat. Ale właśnie odkąd jest ten zarząd, frekwencja na zebraniach spada. Jak pisałam - ludzie mają dość tego "klimatu". Poza tym nie wiem jak przekonać np. ludzi w przedziale 70 - 80 lat (ok 20% to tacy właściciele), często osoby samotne, schorowane, bojące się własnego cienia ale też nie zawsze rozumiejące dzisiejsze prawo. Są także mieszkania wynajmowane, gdzie nawet nie mamy kontaktu z ich właścicielami. Poza tym ich raczej obchodzi dochód z wynajmu, reszta - jakoś to będzie... Oto polska rzeczywistośc :sad:
U nas też się udało.