zawyżone koszty materiałów i robocizny

hen.wlohen.wlo Użytkownik
W mojej 100 lokalowej, ponad dziesięcioletniej Wspólnocie Mieszkaniowej po zdemaskowaniu zawyżonych kosztów robocizny (KNR) i materiałów przy rozliczaniu remontu kosztorysem, Zarząd stosuje umowy ryczałtowe. W umowie określony jest jedynie ogólny koszt remontu. Czasami zdarza się w ofercie wyszczególnienie kosztów robocizny i materiałów.
W ostatnim remoncie schodów zewnętrznych polegającym na wymianie płytek gresowych na płyty granitowe, którego ogólny koszt wyniósł ok.29.000zł.,koszty "dostarczenia" płyt granitowych wyniosły ponad 21.000zł.
W telefonicznych rozmowach z kilkoma firmami kamieniarskimi dowiedziałem się, że cena tych płyt nie powinna przekraczać 10.000 zł. Na moje zapytania ofertowe otrzymałem oferty dostarczenia płyt takiej samej grubości, koloru,pocięte na potrzebne wymiary,
dostarczone w ciągu tygodnia ,jedna oferta za 7.800 zł, druga- 9.500zł(do negocjacji).
Podobnych zastrzeżeń przy zakupach i zleceniach miałem dotąd sporo.
Na ostatnim zebraniu przedstawiłem ten fakt. Poprowadzona przez Zarząd rozmowa typu
nie wszystko tanie się opłaca stępiła odczucia zebranych Sąsiadów.
Co powinienem z tym fantem zrobić ? Jakie kroki podjąć, aby sprawę wyjaśnić?

Komentarze

  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jakie kroki podjąć, aby sprawę wyjaśnić?
    przecież już wyjaśniłeś, Ty byś załatwił to taniej. Zaproponuj odwołanie zarządu z tytułu niegospodarności, i siebie na ich miejsce, Większość decyduje.
    po zdemaskowaniu zawyżonych kosztów robocizny (KNR) i materiałów przy rozliczaniu remontu kosztorysem
    możesz również wystąpić z pozwem cywilnym, może Cię nie zlinczują?
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    hen.wlo - dopóki sam nie wejdziesz do zarządu nic nie zmienisz. Skup się na zjednywaniu sobie sąsiadów, żeby cię wybrali, bo awantury ich zrażą do ciebie.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano marca 2015
    Dla porządku przypomnę jedynie, że kosztorysowanie wg KNR/KNNR obowiązuje w odniesieniu do zamówień publicznych. Pozostali mogą oczywiście stosować rozliczenia wg KNR, o ile strony tak się umówią, ale nie ma przymusu.
    [cite] hen.wlo:[/cite]Co powinienem z tym fantem zrobić ? Jakie kroki podjąć, aby sprawę wyjaśnić?
    Pierwszy krok, to wykonanie kopii tych pozostałych ofert w 99 egzemplarzach i przekazanie ich właścicielom-sąsiadom. Ważne jest podkreślenie, że oferty dotyczą materiałów równoważnych w stosunku do zastosowanych, a nie jakichś tańszych zamienników gorszej jakości. To w naturalny sposób obali argument zarządu/zarządcy:
    [cite] hen.wlo:[/cite]nie wszystko tanie się opłaca

    Wydaje mi się, że w taki sposób musisz krok po kroku budować świadomość właścicieli, aby mogli zrozumieć, że to było Wasze 29 000 zł, a nie zarządcy, czy unijne, czy też państwowe.

    Jeszcze jedna sprawa: 29 000 zł, o ile dobrze zrozumiałem, obejmowało dostawę i montaż, czyli wg KNR były w tej kwocie ujęte R+M+S. Czy te Twoje oferty również uwzględniały R+M+S, czy tylko M z kosztami zaopatrzenia? Chodzi o to, żebyś nie przegapił takich niuansów.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] hen.wlo:[/cite]Zarząd stosuje umowy ryczałtowe. W umowie określony jest jedynie ogólny koszt remontu.
    W ostatnim remoncie schodów zewnętrznych polegającym na wymianie płytek gresowych na płyty granitowe, którego ogólny koszt wyniósł ok.29.000zł.,koszty "dostarczenia" płyt granitowych wyniosły ponad 21.000zł.
    W telefonicznych rozmowach z kilkoma firmami kamieniarskimi dowiedziałem się, że cena tych płyt nie powinna przekraczać 10.000 zł.
    Umowa ze wspólnotą nie zawiera zazwyczaj rozbicia na koszt materiałów i robocizny, nie ma takiej potrzeby. Ważny jest ogólny koszt remontu i jakość materiałów jakie zastosowano, a takie porównywanie kosztu materiałów w takim czy innym sklepie nie ma sensu. Jeśli chcesz rzeczywiście wykazać, że zarząd zachował sie niegospodarnie, to zdobądź z kilku firm całościowe oferty na wykonanie takiego remontu, jak był wykonany u was, z zastosowaniem tej samej klasy materiałów.
    Wielokrotnie miałam tak, że w czasie rozmowy wstępnej z jakąś firmą, podawane początkowo koszty były zdecydowanie niższe niż całkowite koszty, po podliczeniu wszystkich składników - cóż, tak firmy "łapią" klientów.

    W podanym przez Ciebie przykładzie wg mnie te podana cena 21000zł za płyty gresowe zawiera coś wiecej niz ich dostarczenie. Odejmując ten koszt od kosztu całego remontu, otrzymujemy 8000zł, a to chyba jest za mało za usuniecie starych płytek gresowych, przygotowania podłoża pod nowe i montaż płyt granitowych
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W ofercie i rozliczeniu remontu znajduje się, wyszczególniony w jednej pozycji, koszt "dostarczenia płyt granitowych" -ponad 21.000zł.
    Robocizna i inne materiały (kleje, zaprawa betonowa do wyrównania nierówności po zdjętych płytkach gresowych i inne) mieszczą się w kwocie ok. 8.000zł. Powierzchnia schodów i pochylni remontowanych ma niespełna 49,o m2.
    Uwagę moją zwróciło nieprzyzwoite zawyżenie dostarczenia płyt granitowych. Oferowana dostawa dotyczyła płyt tańszych (za7.800 i 9.500 zł) ze Strzegomia. Płyty ułożone podczas remontu (koszt: ponad 21.000zł) są identyczne.
    Nie koszt robocizny lecz koszt płyt jest nieprzyzwoicie zawyżony. Robocizny nie analizowałem, nie widziałem potrzeby.

    Nowy doklejony: 24.03.15 09:09
    Ciągnąć dalej temat rozliczeń kosztów remontu: "piastowska" zauważyła, że "ważny jest koszt remontu i jakość materiałów jakie zastosowano".Zgoda, ale jak określić jakość materiałów? Sądzę, że uczciwym sposobem stosowanym w znanej mi Wspólnocie jest
    oprócz określenia w umowie "jakości" , zobowiązanie wykonawcy do załączenia przy rozliczeniu robót faktury zakupu. Koszty transportu
    wcześniej powinny być umówione.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano marca 2015
    hen.wlo: Zgoda, ale jak określić jakość materiałów? Sądzę, że uczciwym sposobem stosowanym w znanej mi Wspólnocie jest
    oprócz określenia w umowie "jakości" , zobowiązanie wykonawcy do załączenia przy rozliczeniu robót faktury zakupu. Koszty transportu
    wcześniej powinny być umówione.
    Nie o to mi chodziło. W projekcie jest określone, że np ma być zastosowany styropian o określonej minimalnej klasie przenikalności cieplnej i jakiejś minimalnej grubości, a płyty o jakiejś minimalnej klasie ścieralności. Wykonawca odpowiada na ofertę wspólnoty i zobowiązuje się do wykonania pracy z zastosowaniem takich materiałów i proponuje że wykonana pracę za zaproponowana przez siebie kwotę. Jeżeli strony się umówią, to wspólnota nie wnika, za ile te materiały beda kupione, bo to jest sprawa wykonawcy. Może ma swojego sprawdzonego dostawce dobrej klasy materiałów i jeżeli uda mu sie kupić u niego taniej niż gdzie indziej, to jego zysk a wspólnocie nic do tego.

    Podsumowując: wspólnota chce wykonać jakąś pracę i chce zapłacić jak najmniej, a wykonawca zobowiązuje się wykonać prace wg projektu i chce mieć jak największy zysk. Zleceniodawca i wykonawca to dwa odrębne "byty prawne" i nie zaglądają sobie nawzajem do kieszeni, ale wywiązują sie z podpisanej obustronnie umowy.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] hen.wlo:[/cite]Sądzę, że uczciwym sposobem stosowanym w znanej mi Wspólnocie jest oprócz określenia w umowie "jakości" , zobowiązanie wykonawcy do załączenia przy rozliczeniu robót faktury zakupu. Koszty transportu
    wcześniej powinny być umówione.
    Ja nigdy bym się na to nie zgodził, żeby klient kazał mi się spowiadać z tego, za jaką kwotę kupiłem ten, czy tamten materiał. Podobnie, jak sprzedawca samochodu nigdy nie powie mi, po ile on go kupił u producenta. To jest sprawa pomiędzy sprzedawcą i urzędem skarbowym. Ktoś, kto się godzi na takie spowiadanie, to musi być jakiś desperat, który żywcem nie ma roboty i łapie, co mu się uda złapać. Pełna racja w tym, co pisze Piastowska:
    [cite] piastowska:[/cite]Zleceniodawca i wykonawca to dwa odrębne "byty prawne" i nie zaglądają sobie nawzajem do kieszeni, ale wywiązują sie z podpisanej obustronnie umowy.
    [cite] hen.wlo:[/cite]Zgoda, ale jak określić jakość materiałów?
    Jak to jak? Normalnie. Podajesz parametry techniczne i do widzenia. A jeszcze lepiej, jeśli podajesz w zapytaniu ofertowym konkretny typ okładziny, jaki sobie wybrałeś w sklepie, może być nawet z numerem katalogowym i kartą techniczną produktu i załatwione. To chyba będą Twoje okładziny, a nie wykonawcy i ostatecznie to Ty za nie płacisz, więc Ty decydujesz, a nie wykonawca.

    Podsumowując, jeśli chodzi o rozliczenia robót, to spotyka się kilka szkół, wśród nich trzy główne: a) cena ryczałtowa ustalona przed wykonaniem robót, b) rozliczenie kosztorystem powykonawczym po zakończeniu robót, c) rozliczenie na bieżąco, na podstawie faktur, kosztów itd.

    Wg mnie, opcja a) jest najlepsza i prawdę mówiąc jedyna rozsądna, dwie pozostałe są dla mnie nie do zaakceptowania. Naturalnie, przy opcji a) jest bardzo ważne ustalenie zakresu i specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót. Im więcej szczegółów, tym mniej sporów na końcu i w trakcie roboty.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zleceniodawca ma przewagę w negocjacjach z przyszłymi wykonawcami. Może i powinien tak ustawiać wyniki negocjacji, żeby były dla Wspólnoty najkorzystniejsze. Styropian nie jest dobrym przykładem, bo ten materiał ma określone parametry i określoną przydatność do poszczególnych zastosowań. Można określić wystarczająco dokładnie pewne grupy materiałów ( np.ceramikę budowlaną czy tarcicę) podając klasę (I,II czy III).Ale są materiały trudne do określenia np. płyty granitowe, o których różnicy ceny napisałem. Płyty miały przeznaczenie "chodnikowe" ,ważny był szary kolor. Twardość materiału jest typowa dla granitu . Nie mieliśmy innych wymagań do tego materiału.
    Wykonawca powinien być zobowiązany do robienia zakupów po najniższych cenach (to powinno być w umowie), a zleceniodawca mieć możliwość sprawdzenia czy nie zarabia na zakupie (sprawdzenie faktur). Konkurencja na rynku remontowo-budowlanym jest duża i należy to wykorzystywać.
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    hen.wlo: Wykonawca powinien być zobowiązany do robienia zakupów po najniższych cenach (to powinno być w umowie), a zleceniodawca mieć możliwość sprawdzenia czy nie zarabia na zakupie (sprawdzenie faktur).
    Całkowicie błędny pogląd. Tak jak napisał wp44: ustalasz z Wykonawcą, co chcesz mieć zrobione, z jakich konkretnie materiałów, podając w zapytaniu ofertowym nawet konkretny typ okładziny, jaki sobie wybrałeś w sklepie, może być nawet z numerem katalogowym i kartą techniczną produktu. To nie Twoja sprawa gdzie i za ile wykonawca to kupi oraz ile zapłaci za transport, bo to jego sprawa czy w ogóle zapłaci, bo moze nawet przynieść to osobiście na plecach w ramach budowania swojej tężyzny fizycznej. To, że wykonawca zarabia na zakupie jest rzeczą normalną. Jak Ci to nie odpowiada, można się umówić, że Wykonawca wykona prace z materiałów dostarczonych przez Zleceniodawcę
    hen.wlo: Konkurencja na rynku remontowo-budowlanym jest duża i należy to wykorzystywać.
    Dlatego było powiedziane wcześniej, że zapytanie ofertowe wyślij do różnych firm i wybierz najkorzystniejszą dla siebie ofertę
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] hen.wlo:[/cite]Zleceniodawca ma przewagę w negocjacjach z przyszłymi wykonawcami.
    Jest to całkowicie błędny pogląd.
    [cite] hen.wlo:[/cite]Może i powinien tak ustawiać wyniki negocjacji, żeby były dla Wspólnoty najkorzystniejsze.
    Jest to również całkowicie błędny pogląd. Owszem, należy ustawiać, ale wymagania i specyfikację istotnych warunków zamówienia, żeby były korzystne dla zamawiającego, a nie wynik negocjacji. W przeciwnym razie Ty będziesz ustawiał wynik dla siebie, a wykonawca dla siebie. Koniec końców obaj pójdziecie z torbami. Ty zresztą - jak mi się zdaje -już poszedłeś. Inaczej nie szukałbyś ratunku na forum. Negocjacje powinny się zakończyć wynikiem korzystnym dla obu stron. Tylko wtedy jest gwarancja powodzenia przedsięwzięcia. Jeśli jedna ze stron uważa na wstępie, że ma przewagę, to już jest przegrana, tylko jeszcze o tym nie wie. : )
    [cite] hen.wlo:[/cite]Styropian nie jest dobrym przykładem, bo ten materiał ma określone parametry i określoną przydatność do poszczególnych zastosowań.
    Tak, jak płyty granitowe, tak i styropian bywa różny. Każdy materiał ma określone parametry charakterystyczne, które są istotne z punktu widzenia funkcji, jaką ten materiał ma pełnić. Każdą grupę materiałów można określić wystarczająco dokładnie.
    [cite] hen.wlo:[/cite]Wykonawca powinien być zobowiązany do robienia zakupów po najniższych cenach (to powinno być w umowie), a zleceniodawca mieć możliwość sprawdzenia czy nie zarabia na zakupie (sprawdzenie faktur).
    Całkowicie błędny pogląd.
    [cite] hen.wlo:[/cite]Konkurencja na rynku remontowo-budowlanym jest duża i należy to wykorzystywać.
    Na każdym rynku, nie tylko budowlanym, jest konkurencja i tak powinno być. Konkurencji nie ma tylko w obszarach, gdzie panuje monopol, albo gdzie tylko wydaje się, że jest konkurencja, a tak naprawdę wszystko jest poustawiane, jak należy (czyli w większości przypadków).

    A skoro należy wykorzystywać, to wykorzystuj. Powodzenia. Ja myślę, że zamiast się gryźć i zalewać żółcią, że ktoś może na Tobie zarobić złotówkę, raczej skup się na tym, o czym była mowa wyżej, tzn. na uświadomieniu sąsiadom, że 29.000 piechotą nie chodzi. O ile to rzeczywiście są zawyżone koszty, jak napisałeś w pierwszym wpisie. Bo zaczyna mi to coraz bardziej śmierdzieć jakąś ściemą i szukaniem dziury w całym.
  • Opcje
    MarcoPoloMarcoPolo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    hen.wlo: Wykonawca powinien być zobowiązany do robienia zakupów po najniższych cenach (to powinno być w umowie)
    Najniższych cenach we Wszechświecie, Europie, czy wystarczy że najtańsze w województwie?:bigsmile:
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Punkt widzenia zależy w dużej mierze od punktu siedzenia. Dla wykonawcy najkorzystniejszy jest ryczałt, bez określenia innych szczegółów.
    Zleceniodawca powinien być zainteresowany dobrze wykonaną pracą, za rozsądne pieniądze. Jestem za tym żeby materiały rozliczane były na podstawie faktur zakupów. Niezależnie od tego czy materiały "będzie kupujący nosił na plecach", czy w inny sposób dostarczy na budowę, należą mu się za to określone w umowie pieniądze (koszty transportu-zakupu).
    Przytoczyłem w swojej pierwszej wypowiedzi nieprzyzwoitą różnicę ceny płyt granitowych ,żeby pokazać problemy, na które osoby wydające wspólne pieniądze powinny zwracać uwagę.
    Proszę Państwa, przypadkowo zwróciłem uwagę na zawyżony koszt
    płyt (21.000zł do ok. niespełna 8.000zł).Przez prawie rok nie zdawaliśmy sobie sprawy, że płyty zastały przepłacone. Nikt z członków Wspólnoty nie myślał , że można było kupić je znacznie taniej. Również nie mieliśmy jakichkolwiek wymagań, co do parametrów płyt. Jestem prawie pewien, że nie kręcilibyśmy nosem, gdyby
    w rozliczeniu obciążono nas ,w pozycji dostawa płyt granitowych, kwotą jeszcze dwukrotnie większą. Przez przypadek zobaczyliśmy ten feler.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano marca 2015
    W telefonicznych rozmowach z kilkoma firmami kamieniarskimi dowiedziałem się, że cena tych płyt nie powinna przekraczać 10.000 zł. Na moje zapytania ofertowe otrzymałem oferty dostarczenia płyt takiej samej grubości, koloru,pocięte na potrzebne wymiary, dostarczone w ciągu tygodnia ,jedna oferta za 7.800 zł, druga- 9.500zł(do negocjacji).
    To znaczy, że była tylko jedna oferta i bez żadnego rozeznania cen na rynku została zaakceptowana? Zarząd powinien mieć 2-3 oferty, albo przynajmniej zrobić to, co Ty zrobiłeś (niestety po fakcie): po otrzymaniu oferty sprawdzić ceny u innych usługodawców i jeśli byliby tańsi - zwrócić się do nich o złożenie oferty.

    Jeśli nawet wykonawca przedstawia w ofercie ceny materiałów i robocizny, to są to jego ceny, a nie ceny jego dostawcy. Chodzi o pokazanie proporcji: materiały stanowią taką część kosztów usługi, a robocizna taką. Nikt nie pokaże Ci faktur od dostawcy. Zresztą, firmy budowlane jako stali odbiorcy dużych ilości materiałów, korzystają z kredytu kupieckiego (np. płacą po otrzymaniu zapłaty za usługę lub po 2-3 miesiącach od daty pobrania materiałów) - takich warunków nie otrzyma wspólnota, która robi remont swoich schodów raz na 20 lat. Po co Ci wgląd w te faktury zakupu, co Ci to da, skoro sam nie kupisz materiałów w tej samej cenie? Zbierasz kilka ofert, negocjujesz upusty (zdziwisz się, ile można utargować na dużych remontach) i wybierasz najkorzystniejszą (co nie zawsze oznacza najtańszą) ofertę - i tyle. Ile na kontrakcie zarobi wykonawca, to nie problem wspólnoty.

    Najważniejsze, to nie robić za naiwną owieczkę do strzyżenia, która kupi wszystko po każdej cenie od pierwszego oferenta, jaki się napatoczy.
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Powtarzam, przedstawiłem ten przykład, aby zwrócić uwagę na sytuacje jakie występować mogą również w innych Wspólnotach. Kropka.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] hen.wlo:[/cite]Powtarzam, przedstawiłem ten przykład, aby zwrócić uwagę na sytuacje jakie występować mogą również w innych Wspólnotach. Kropka.
    Niezupełnie:
    [cite] hen.wlo:[/cite]Co powinienem z tym fantem zrobić ? Jakie kroki podjąć, aby sprawę wyjaśnić?
    Sprawa wyjaśniona, co planujesz dalej?
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co dalej? O tym zadecyduje większość członków Wspólnoty, po otrzymaniu wyjaśnienia
    sprawy przez Zarząd.
  • Opcje
    piastowskapiastowska Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] hen.wlo:[/cite]Powtarzam, przedstawiłem ten przykład, aby zwrócić uwagę na sytuacje jakie występować mogą również w innych Wspólnotach. Kropka.
    A dla mnie z całej powyższej dyskusji wynika inny wniosek: to Ty powinieneś się zastanowić, co w Twojej wspólnocie jest nie tak. Na przykładzie opisanej sytuacji, widzę dwie możliwości:
    1. ze strony właścicieli lokali (w tym przede wszystkim Twojej) występuje niezrozumienie, jak wygląda zlecanie firmie zewnętrznej jakiejś pracy na rzecz wspólnoty. Firma, która na podstawie umowy ze wspólnotą podejmuje się wykonać planowaną pracę, używając zaplanowanych materiałów określa, za ile wykona tę pracę. Jeżeli wspólnocie odpowiada zaoferowana cena, wykonawca przystępuje do pracy i wspólnocie nic do tego za ile kupi materiały, ile przeznaczy na wynagrodzenie za robociznę a ile za transport.
    albo:
    2. zarząd wspólnoty nie wykazał należytej staranności przy wyborze wykonawcy, który wykona planowaną pracę. Ale żeby to ocenić, nie wystarczy jednak wykazać, że jakiś tam materiał można kupić gdzieś taniej, bo po pierwsze należy ofertę rozpatrywać jako całość, a po drugie rozpatrzyć stosunek jakości do ceny, bo rzeczywiście nie zawsze to co najtańsze jest najbardziej opłacalne.
    To co piszesz
    Płyty miały przeznaczenie "chodnikowe" ,ważny był szary kolor. Twardość materiału jest typowa dla granitu . Nie mieliśmy innych wymagań do tego materiału.
    świadczy o tym, że masz niewystarczające rozeznanie w rynku tego typu materiałów. Zaręczam Ci, że na hasło "szare granitowe płyty chodnikowe" znajdę Ci płyty po 60zł/m2 i po 600zł/m2 (zależnie od grubości, jakości, sposobu wykończenia powierzchni, konieczności impregnowania itd)
    Jest rzeczą oczywistą, że zarząd wspólnoty powinien dbać o wspólne finanse i podpisywać umowy na prace na rzecz wspólnoty rozważnie, wybierając najkorzystniejsze (co niekoniecznie oznacza "najtańsze") oferty. Z opisanego przez Ciebie przypadku nie wynika jednoznacznie, że tak nie było.
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kończmy wymianę opinii, bo chyba Tobie zależy na zbieraniu punktów w rankingu "najbardziej pomocni" Zarządcy. pl, ja podając informację miałem inny cel.
    Ale zwrócę uwagę na Twoje "Zaręczam Ci, że na hasło szare płyty granitowe znajdę płyty po 60 i po 600 zł/m2", które w jakimś stopniu potwierdza potrzebę zastosowania mechanizmu obronnego dla Zleceniodawcy przed pazernością niektórych Wykonawców. Różnice kosztów ,jak podałeś, mogą być
    piramidalnie duże, a nie sposób Zleceniodawcy ocenić wartość niektórych materiałów, np. takich jak granit. Z tym może mieć również kłopot większość "budowlańców".
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano marca 2015
    [cite] hen.wlo:[/cite]Kończmy wymianę opinii, bo chyba Tobie zależy na zbieraniu punktów w rankingu "najbardziej pomocni" Zarządcy. pl, ja podając informację miałem inny cel.
    Raczej trudno mi sobie wyobrazić zawartość mózgu kogoś, komu zależy by zbierać jakieś punkty w rankingu anonimowych osób na forum internetowym, więc po co sie czepiasz tej piastowskiej, gdy Ci dobrze radzi. Ja, jeśli cokolwiek wpisuję na tym forum to po to, by pomóc mniej doświadczonym ode mnie, podobnie jak ja szukałem porady, gdy sam zaczynałem prace w zarządzie wspólnoty. I właśnie tym mniej doświadczonym chciałem zwrócić uwagę na niewłaściwość Twojego rozumowania, wyrażonego np w zdaniu: "W mojej 100 lokalowej, ponad dziesięcioletniej Wspólnocie Mieszkaniowej po zdemaskowaniu zawyżonych kosztów robocizny (KNR) i materiałów przy rozliczaniu remontu kosztorysem, Zarząd stosuje umowy ryczałtowe. W umowie określony jest jedynie ogólny koszt remontu." Parę osób Ci tłumaczyło, że zarząd wspólnoty nie zagląda do kieszeni wykonawca, ile wydał na materiał, robociznę i transport, ale rozlicza z wykonanej roboty, którą wykonano na podstawie umowy Wykonawca-Wspólnota za ustaloną cenę. Radziłbym skupić się nie na "demaskowaniu" ale na współpracy właścicieli
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Hen.wlo, prawda jest taka, że jakiego kosztorysu pewnych robót byśmy nie ujrzeli, to nie ma tak, by nie można było znaleźć tańszego. W mojej wspólnocie pojawił się podobny temat i powstały nawet spiskowe teorie dziejów na temat nadużyć i przekrętów.

    Najważniejsze, by każde planowane roboty były poprzedzone kilkoma kosztorysami ofertowymi i mogły stanowić wybór dla zarządu do tego, by zdecydować o najlepszej pod względem jakości i ceny ofercie. Nie zapominając o tym, że najtaniej nie znaczy najlepiej.
  • Opcje
    hen.wlohen.wlo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgoda. Nic więcej nie mam do dodania. W mojej Wspólnocie nie ma możliwości porównania ofert, gdyż konkurencyjna (w zasadzie
    jedna) oferta ogranicza się do określenia tylko ogólnego kosztu roboty, która jest jakby podkładką,że mogło być drożej.
    Pozdrawiam.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Jeżeli właściciele lokali zgadzają sie płacić zawyżone koszty, to pozostaje albo ich zjednanie, tak jak napisali moi poprzednicy, albo walka z wiatrakami, czyli, np. zasakarżenie uchwały dot. tych kosztów, absolutorium, itd.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    MarcoPoloMarcoPolo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Zarządca:[/cite]Jeżeli właściciele lokali zgadzają sie płacić zawyżone koszty, to pozostaje albo ich zjednanie, tak jak napisali moi poprzednicy, albo walka z wiatrakami, czyli, np. zasakarżenie uchwały dot. tych kosztów, absolutorium, itd.
    Zarządca: o jakich zawyżonych kosztach mówisz? Kto ma kogo i z kim jednać? Jaka uchwała dotycząca kosztów? Czy przeczytałeś w ogóle jaki jest problem założyciela wątku?
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] hen.wlo:[/cite]W mojej 100 lokalowej, ponad dziesięcioletniej Wspólnocie Mieszkaniowej po zdemaskowaniu zawyżonych kosztów robocizny (KNR) i materiałów przy rozliczaniu remontu kosztorysem

    Co do uchwały, to jakaś musi być, w sprawie remontów, sprawozdanie firnasnowe, itd.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    MarcoPoloMarcoPolo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Zarządca: Ja z przytoczonego tekstu założyciela wątku widzę, że domniemuje on zawyżone koszty materiałów i robocizny. W świetle przepisów, a nawet całej dotychczasowej dyskusji w wątku wynika, że nie można tu mówić o zawyżaniu tego typu kosztów. Jeśli jesteś w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za kształt tego forum i szerzone na nim poglądy, to nie powinieneś powielać nieprawdziwych stwierdzeń (w tym wypadku dotyczących sposobu rozliczania przez wspólnoty umów z wykonawcami.
    Komentarz edytowany MarcoPolo
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Kowal:[/cite]Zarządca nie myśli, on wypisuje co mu komputer wyrzucił.
    Czyli jak zwykle - wszystkiemu winien komputer, a czasami system. Panie, mi tu tak system wyrzucił, odczep sie pan!
    [cite] Kowal:[/cite]temat jest stary jak świat - zawiść.:bigsmile:
    To słowo podejrzanie często pojawia się w Twoich wpisach. Prawdopodobnie masz jakiś duży problem z tą zawiścią. Najczęściej jest tak, że najciemniej jest pod latarnią, tj. najbardziej zawistny jest ten, kto zarzuca zawiść wszystkim dookoła. Martwię się o Ciebie, bo nie chciałbym, żebyś popadł w paranoję. Forum by ucierpiało.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Forum by ucierpiało.
    :bigsmile: :rolling:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] hen.wlo:[/cite]Zgoda. Nic więcej nie mam do dodania. W mojej Wspólnocie nie ma możliwości porównania ofert, gdyż konkurencyjna (w zasadzie
    jedna) oferta ogranicza się do określenia tylko ogólnego kosztu roboty, która jest jakby podkładką,że mogło być drożej.
    Pozdrawiam.

    Też tak może być. Określenie limitu kosztów na wykonanie konkretnej roboty. Ktokolwiek nam to wykona musi zmieścić się w limicie kwoty i tyle.

    Tyle tylko, że to mało gospodarne i mało ekonomiczne jest dla tego, kto za to płaci.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.