lokatorzy we wspólnocie

oczkooczko Użytkownik
edytowano kwietnia 2015 w Zarządzanie Nieruchomościami
Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie? Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?

Komentarze

  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Właściciel lokalu wynajmujący lokal takiemu najemcy.
    Art. 12. 1. Właściciel lokalu ma prawo do współkorzystania z nieruchomości wspólnej zgodnie z jej przeznaczeniem.
    Art. 13. 1. Właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku domowego, uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, korzystać z niej w sposób nie utrudniający korzystania przez innych współwłaścicieli oraz współdziałać z nimi w ochronie wspólnego dobra.
    W razie wyrządzenia szkody wspólnota nie będzie się użerała z lokatorem lecz wyegzekwuje jej naprawienie od właściciela lokalu.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Żaden właściciel nie odpowiada wprost, jednak aprobowanie takiego stanu, gdy najemcy niszczą mienie wspólne, czy utrudniają wspókorzystanie z nieruchomości wspólnej, albo korzystanie z innych lokali może skutkować sankcją, która w tego właściciela uderzy bezpośrednio - licytacją lokalu.

    O tym kto odpowiada za szkodę decyduje ustawodawca, kwestie te uregulowano szczegółowo w kodeksie cywilnym a wspólnota nie może ustalać nowych zasad odpowiedzialności deliktowej właściciela lokalu za działania odwiedzających go osób „albo też innych osób, za które zdaniem wspólnoty miałby odpowiadać (por. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 11 grudnia 2014r., sygn. akt: II C 1753/13).
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli uważasz Zarządca, że wspólnota (zarząd samodzielnie czy dopiero po podjęciu uchwały) w sytuacji gdy lokator spod ósemki, porysował gwoździem ścianę na klatce schodowej to ma mu wytoczyć proces nie znając nawet jego nazwiska bo przecież właściciel lokalu nie ma obowiązku przekazywać takich danych wspólnocie?
    Jak tak kolejni lokatorzy zaczną "na złość robić" wspólnocie to z sądu nie będzie wychodziła użerając się z nimi - bez sensu jest stosowanie takiego środka prawnego skoro jest łatwiejszy, prostszy i szybszy.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jako właściciele (osoby fizyczne) mamy większość na wspólnocie. Jednym z właścicieli jest gmina (a zarazem naszym administratorem) . Lokatorzy gminy (którzy w końcu zostali eksmitowani) zdewastowali klatkę schodową oraz piwnicę. Jako zarząd wspólnoty wystosowałam pismo ( już nawet dwa) do gminy aby pokryła koszty remontu po swoim lokatorze. Oczywiście bez odzewu. Jestem zarządem (jednoosobowym) od dwóch lat i chciałam skończyć z tym panoszeniem się i decydowaniem Gminy o wszystkim co nasze wspólne ,ale idzie mi to z trudem bo wsparcia od strony administratora nie ma ( bo to Gmina) a właściciele nie bardzo wiedzą co z tym fantem zrobić. Dlatego proszę Was o podstawy prawne, którymi mogłabym się podeprzeć w następnym piśmie go Gminy.Tylko proszę nie piszcie, że mamy zmienić administratora - to wiem ale wymaga to czasu bo trwają w tej chwili prace termomodernizacyjne u nas i chcę aby to się zakończyło i rozliczyło.

    Nowy doklejony: 01.04.15 09:25
    bez sensu jest stosowanie takiego środka prawnego skoro jest łatwiejszy, prostszy i szybszy.

    możesz mi napisać jaki...:confused:
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    możesz mi napisać jaki.
    To była moja odpowiedź na wpis Zarządcy, że tylko drogą sądową bo właściciel rzekomo nie odpowiada.
    Natomiast w twojej konkretnej sytuacji, przy tak specyficznym właścicielu jakim jest gmina, zapewne konkretnie poradzą ci tu użytkownicy którzy takie i podobne boje już toczyli z gminą.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] oczko:[/cite]Dlatego proszę Was o podstawy prawne, którymi mogłabym się podeprzeć w następnym piśmie go Gminy.
    Pisanie do gminy jest bezcelowe. Lokatorzy, jako dorośli ludzie, odpowiadają sami za siebie. Szkodę ma naprawić ten, kto ją wyrządził - mówi o tym kodeks cywilny:
    Art. 415.
    Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
    
    Szkodę wyrządzili lokatorzy, a nie gmina, więc pismo z żądaniem zwrotu kosztów remontu należy skierować do byłych lokatorów.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Moim zdaniem zwrotu kosztów remontów należy domagać się od właściciela lokalu, w którym zamieszkiwali lokatorzy.
    To on powinien egzekwować te koszty od swoich lokatorów. W przypadku, gdy w umowie najmu nie przewidział zwrotu takich kosztów od swoich lokatorów, będzie musiał ponieść te koszty sam.
    Podstawę prawną (artykuły UWL) podał Gecon.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] EDDIE:[/cite]Moim zdaniem zwrotu kosztów remontów należy domagać się od właściciela lokalu, w którym zamieszkiwali lokatorzy.
    To on powinien egzekwować te koszty od swoich lokatorów. W przypadku, gdy w umowie najmu nie przewidział zwrotu takich kosztów od swoich lokatorów, będzie musiał ponieść te koszty sam.
    Podstawę prawną (artykuły UWL) podał Gecon.
    Art. 12.1 i 13.1 uwol nie ma zastosowania w opisanej sytuacji, ponieważ właściciel skorzystał z lokalu i z NW w sposób zgodny z jego przeznaczeniem społeczno-gospodarczym: wynajął go. Zarządca przytoczył wyrok sądowy interpretujący przepisy mające zastosowanie w tej sprawie. Sprawa jest jasna, kto za co odpowiada, to reguluje kodeks cywilny: odpowiada sprawca, czyli lokatorzy. Rozumując odwrotnie można dojść do absurdów: jak komuś pożyczasz kosiarkę do trawy, to odpowiadasz za to, że tydzień później przejechał nią po kocie sąsiadów. Nie odpowiadasz, odpowiada sprawca.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Rozumując odwrotnie można dojść do absurdów: jak komuś pożyczasz kosiarkę do trawy, to odpowiadasz za to, że tydzień później przejechał nią po kocie sąsiadów. Nie odpowiadasz, odpowiada sprawca.


    Egzo, kosiarka to nie jest nieruchomość i nie generuje kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej. Przykład nonsensowny.

    Weź pod uwagę, że po pierwsze lokatorów już nie ma, bo wyprowadzili się, a po drugie, lokator nie jest stroną w jakimkolwiek postępowaniu ze strony wspólnoty i jej zarządu.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite] kosiarka to nie jest nieruchomość i nie generuje kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej. Przykład nonsensowny.
    Przykład jest jak najbardziej sensowny, ponieważ zasady odpowiedzialności cywilnej za czyny niedozwolone nie zmieniają się zależnie od tego czy dotyczą nieruchomości wspólnej, ruchomości, czy nieruchomości.
    Błędnie definiujesz problem: to nie jest zagadnienie kosztów utrzymania NW, tylko odpowiedzialności za czyn niedozwolony.
    Weź pod uwagę, że po pierwsze lokatorów już nie ma, bo wyprowadzili się, a po drugie, lokator nie jest stroną w jakimkolwiek postępowaniu ze strony wspólnoty i jej zarządu.
    Co z tego, że lokatorów już nie ma? Jeżeli sprawca oddali się z miejsca popełnienia czynu niedozwolonego, to go zwalnia z odpowiedzialności? Lokator jak najbardziej jest stroną w przeróżnych postępowaniach ze strony wspólnoty i zarządu, a zniszczenie mienia w NW jest świetnym przykładem takiej sytuacji.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przykład jest jak najbardziej sensowny, ponieważ zasady odpowiedzialności cywilnej za czyny niedozwolone nie zmieniają się zależnie od tego czy dotyczą nieruchomości wspólnej, ruchomości, czy nieruchomości.
    Błędnie definiujesz problem: to nie jest zagadnienie kosztów utrzymania NW, tylko odpowiedzialności za czyn niedozwolony.

    To ja podam taki przykład : masz kosiarkę ,której jesteś właścicielem ,pożyczyłeś ją mi a ja ją pożyczyłam koledze,który ją uszkodził. od kogo będziesz dochodził odszkodowania????? ode mnie czy od tego komu ja pożyczyłam??? Tak samo jest w najmie i podnajmie np lokalu.

    Jeżeli tylko KC i ten artykuł reguluje takie sprawy to oczywiście stare twory komunistyczne nadal mają się dobrze i tylko są nastawione na zyski a nie na żadną odpowiedzialność...
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] oczko:[/cite]To ja podam taki przykład : masz kosiarkę ,której jesteś właścicielem ,pożyczyłeś ją mi a ja ją pożyczyłam koledze,który ją uszkodził. od kogo będziesz dochodził odszkodowania????? ode mnie czy od tego komu ja pożyczyłam??? Tak samo jest w najmie i podnajmie np lokalu.
    W podanym przez ciebie przykładzie odpowiedzialność wobec mnie poniesiesz oczywiście ty i twój kolega solidarnie. Rzeczywiście tak samo jest w najmie i podnajmie lokalu: jak najemca albo podnajemca uszkodzą lokal, to solidarnie odpowiadają wobec właściciela lokalu. Tylko co to ma wspólnego z omawianą sprawą? Zupełnie nic. Jeżeli kosiarka jest odpowiednikiem lokalu, to zgodnie z twoim przykładem użytkownik kosiarki (lub jej kolejny użytkownik) uszkodził ją samą, czyli per analogiam uszkodził lokal, który najmuje, a nie nieruchomość wspólną, która nie jest przedmiotem najmu. Twój przykład jest chybiony, przedstawia inną sytuację prawną.
    Jeżeli tylko KC i ten artykuł reguluje takie sprawy to oczywiście stare twory komunistyczne nadal mają się dobrze i tylko są nastawione na zyski a nie na żadną odpowiedzialność...
    Ten artykuł k.c. jest uniwersalny, powszechnie obowiązujący, i zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się upieracie, aby z niego nie korzystać? Dlaczego z taką zawziętością próbujecie żądać pieniędzy od gminy, zamiast od faktycznego sprawcy, zgodnie z kodeksem cywilnym? To dla was jest jakaś ambicjonalna sprawa?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] oczko:[/cite]Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie?
    Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?
    WM powinna zawezwać właściciela lokalu, którego najemca/użytkownik lokalu wyrządził szkodę ( trzeba mieć na to twarde dowody) do ujawniana danych osobowych najemcy - sprawcy czynu.

    Jeżeli odmówi to naprawiania szkody należy wymagać od właściciela lokalu .

    Następny krok to skierowanie sprawy do Sądu.

    Inne rozwiązanie to tylko strata czasu .
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] oczko:[/cite]JLokatorzy gminy (którzy w końcu zostali eksmitowani) zdewastowali klatkę schodową oraz piwnicę. Jako zarząd wspólnoty wystosowałam pismo ( już nawet dwa) do gminy aby pokryła koszty remontu po swoim lokatorze. Oczywiście bez odzewu.

    Gmina jako właściciel lokalu mogłaby odpowiadać za szkodę jeżeli działała opieszale w tej sprawie - mam na mylłi to, że choć istniały przesłanki do eksmisji lokatora, to nic w tej sprawie nie zrobiła. Oczywiscie należałoby to udowodnic i wykazać, że gdyby działała efektrywnie, to szkoda nie nastąpiłaby, czyli dość trudne.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Egzo:[/cite]
    Błędnie definiujesz problem: to nie jest zagadnienie kosztów utrzymania NW, tylko odpowiedzialności za czyn niedozwolony.

    Egzo, zajmujesz się zapisami z Kodeksie Cywilnym, a UWL mówi o odpowiedzialności właściciela lokalu we wspólnocie mieszkaniowej!
    On zaś może szukać odpowiedzialności u osób, z którymi zawierał umowę na wynajem lokalu.

    Reasumując, właściciela wiąże odpowiedzialność z wspólnotą UWL, natomiast lokatora z właścicielem umowa.
    Dla wspólnoty lokator nie jest stroną, dopóki nie posiada od właściciela stosownego pełnomocnictwa.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Egzo, zajmujesz się zapisami z Kodeksie Cywilnym
    Ponieważ tego obszaru dotyczy omawiany problem.
    a UWL mówi o odpowiedzialności właściciela lokalu we wspólnocie mieszkaniowej!
    Zgadza się.
    On zaś może szukać odpowiedzialności u osób, z którymi zawierał umowę na wynajem lokalu.
    Słusznie.
    Reasumując, właściciela wiąże odpowiedzialność z wspólnotą UWL, natomiast lokatora z właścicielem umowa.
    Nic dodać, nic ująć.
    Tylko, że wszystko powyższe nie ma żadnego związku z sytuacją opisaną przez założycielkę wątku.
    Dla wspólnoty lokator nie jest stroną, dopóki nie posiada od właściciela stosownego pełnomocnictwa.
    Nic podobnego. Lokator jest dla wspólnoty stroną, taką samą jak każda inna strona, to zależy tylko od okoliczności faktycznych.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite]Egzo: [/cite]Lokator
    Najemca lokalu jest dla wspólnoty stroną, taką samą jak każda inna strona,
    to zależy tylko od okoliczności faktycznych.
    Nie w sprawach wspólnotowych.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite]Egzo: [/cite]Lokator
    Najemca lokalu jest dla wspólnoty stroną, taką samą jak każda inna strona,
    to zależy tylko od okoliczności faktycznych.
    Nie w sprawach wspólnotowych.
    Tak jak napisałem powyżej, to tylko zależy od okoliczności, także w sprawach wspólnotowych. Zniszczenie mienia w NW, to z pewnością jest sprawa wspólnotowa.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Podaj tą okoliczność w sprawach wspólnotowego problemu tego wątku proszę.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] EDDIE:[/cite]Podaj tą okoliczność w sprawach wspólnotowego problemu tego wątku proszę.
    To jest okoliczność taka, jaka jest opisana w tym wątku przez jego założycielkę.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Konkretnie plisss. Bez owijania i wykręcania kota ogonem, bo nie lubię...
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Napisałem powyżej 7 postów na ten temat, omawiam m.in. artykuły kodeksu cywilnego i uwol. Co jeszcze jest niejasne?
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Art. 415.
    Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
    Nieważne, czy to właściciel lokalu, jego teść, szwagier, najemca, czy znajomy, przychodzący w odwiedziny - każdy, kto z winy swej wyrządził drugiemu (np. wspólnocie) szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

    Każdy pełnoletni odpowiada za swoje czyny. Właściciel nie odpowiada za szkody, wyrządzone przez najemcę.
    Czy to tak trudno zrozumieć?
    Komentarz edytowany cdn
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Egzo:[/cite]Napisałem powyżej 7 postów na ten temat, omawiam m.in. artykuły kodeksu cywilnego i uwol. Co jeszcze jest niejasne?

    Egzo, napisałeś wcześniej:
    Lokator jest dla wspólnoty stroną, taką samą jak każda inna strona, to zależy tylko od okoliczności faktycznych.

    Ja twierdzę, że lokator nie jest dla wspólnoty stroną jeśli nie posiada pełnomocnictwa od właściciela lokalu.

    Pytam cały czas o te okoliczności faktyczne, a Ty nie potrafisz ich podać.
    Po co piszesz coś, czego nie wiesz??

    Nowy doklejony: 05.04.15 15:43
    [cite] cdn:[/cite]
    Art. 415.
    Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
    Nieważne, czy to właściciel lokalu, jego teść, szwagier, najemca, czy znajomy, przychodzący w odwiedziny - każdy, kto z winy swej wyrządził drugiemu (np. wspólnocie) szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

    Każdy pełnoletni odpowiada za swoje czyny. Właściciel nie odpowiada za szkody, wyrządzone przez najemcę.
    Czy to tak trudno zrozumieć?

    Nikt nie ma zamiaru sprzeciwiać się KC i twierdzeniu, że każdy "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia"

    Problemem jest gdy ten ktoś nie poczuwa się do tego, a wspólnota dąży do usunięcia szkody.
    Ja twierdzę, że w takim przypadku wspólnota zwraca się do właściciela lokalu, którego lokatorzy wyrządzili szkodę. Wspólnota nie ma danych lokatorów, więc w jaki sposób miałaby się do nich zwrócić?
    Jeszcze raz powtórzę - stroną dla wspólnoty jest właściciel lokalu, a on może sobie egzekwować koszty usunięcia szkody ze swoim lokatorem.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Ja twierdzę, że lokator nie jest dla wspólnoty stroną jeśli nie posiada pełnomocnictwa od właściciela lokalu.
    Nie musisz się powtarzać, wszyscy rozumiemy co ty twierdzisz. Wyjaśniamy ci, że się mylisz.
    Pytam cały czas o te okoliczności faktyczne, a Ty nie potrafisz ich podać.
    Po co piszesz coś, czego nie wiesz??
    Nawet zabawne. Wyjaśniłem, przyznam, że trochę żartem, że chodzi o te okoliczności:
    [cite] Egzo:[/cite]To jest okoliczność taka, jaka jest opisana w tym wątku przez jego założycielkę.
    Pisałem to żartem, bo czy można potraktować poważnie dopytywanie się o jakie okoliczności chodzi, w wątku, którego założycielka opisała problem w jednym zdaniu? Jeżeli jednak dotarcie do istoty rzeczy sprawia ci aż taki problem, to zacytuję te "okoliczności":
    [cite] oczko:[/cite]Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie? Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?
    Ta dam!
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Egzo, czy was jest dwóch czy więcej?
    Pomimo, że piszesz, że wyjaśniacie mi, nadal nie widzę wyjaśnień i okoliczności dla których lokator jest stroną dla wspólnoty, o czym pisałeś.

    Wobec braku tych okoliczności mogę zakończyć tą bezcelową dyskusję z Tobą i bezskuteczne prośby podania tych okoliczności. Nie musisz przyznawać, że nie znasz tych okoliczności.
    Ta dam.

    Nowy doklejony: 05.04.15 17:20
    [cite] Zarządca:[/cite]Żaden właściciel nie odpowiada wprost, jednak aprobowanie takiego stanu, gdy najemcy niszczą mienie wspólne, czy utrudniają wspókorzystanie z nieruchomości wspólnej, albo korzystanie z innych lokali może skutkować sankcją, która w tego właściciela uderzy bezpośrednio - licytacją lokalu.

    O tym kto odpowiada za szkodę decyduje ustawodawca, kwestie te uregulowano szczegółowo w kodeksie cywilnym a wspólnota nie może ustalać nowych zasad odpowiedzialności deliktowej właściciela lokalu za działania odwiedzających go osób „albo też innych osób, za które zdaniem wspólnoty miałby odpowiadać (por. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 11 grudnia 2014r., sygn. akt: II C 1753/13).

    Zarządco, wyrok Sądu w sprawie: sygn. akt: II C 1753/13 uchyla uchwałę, ponieważ uchwała ustalała odpowiedzialność właściciela bez względu na to kto wyrządził szkodę, a to znaczy, że sprzeczna była z zapisami KC. Nie mogło być inaczej.

    Egzekwowanie naprawienia szkód to, jak pokazuje życie, zupełnie inna sprawa od odpowiedzialności.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Egzo, czy was jest dwóch czy więcej?
    Jest nas więcej. Serio. Nieskromnie byłoby nie wspomnieć o Zarządcy (który nawet przytoczył wyrok sądowy dotyczący omawianej kwestii), oraz o cdn, którzy wyjaśniali ci to samo.
    Pomimo, że piszesz, że wyjaśniacie mi, nadal nie widzę wyjaśnień i okoliczności dla których lokator jest stroną dla wspólnoty, o czym pisałeś.
    Myślałem, ze żartujesz, ale ty chyba naprawdę nie widzisz. No dobra, pokażę palcem:
    [cite] oczko:[/cite]Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie? Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?
    [cite] Egzo:[/cite]Pisanie do gminy jest bezcelowe. Lokatorzy, jako dorośli ludzie, odpowiadają sami za siebie. Szkodę ma naprawić ten, kto ją wyrządził - mówi o tym kodeks cywilny:
    Art. 415.
    Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
    
    Szkodę wyrządzili lokatorzy, a nie gmina, więc pismo z żądaniem zwrotu kosztów remontu należy skierować do byłych lokatorów.
    Plisss nie każ mi dodatkowo powtarzać pełnych postów Zarządcy i cdn! Jeżeli dalej "nie widzisz", to ja nie mam więcej pytań...
    Wobec braku tych okoliczności mogę zakończyć tą bezcelową dyskusję z Tobą
    Dyskusja rzeczywiście jest bezcelowa, ponieważ "my" przytaczamy ci przepisy prawa oraz wyroki, a ty jedynie swoje mniemanie.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    Szkodę wyrządzili lokatorzy, a nie gmina, więc pismo z żądaniem zwrotu kosztów remontu należy skierować do byłych lokatorów.

    Egzo, a czy Ty czytasz wszystko ze zrozumieniem?

    Czytałeś, że lokatorów już nie ma i nikt nie zna ich miejsca zamieszkania??

    Czytałeś jak pisałem
    Nikt nie ma zamiaru sprzeciwiać się KC i twierdzeniu, że każdy "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia
    ??

    Przyjmujesz, że dla wspólnoty stroną jest właściciel lokalu?

    A może masz jakieś rozwiązanie dla autora wątku i sposób na usunięcie szkód przez byłych lokatorów we wspólnocie autora wątku?
    Wszak nie szuka on samych regulacji prawnych, ile sposobu na wyegzekwowanie naprawienia szkód.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:[/cite]Egzo, a czy Ty czytasz wszystko ze zrozumieniem?

    Czytałeś, że lokatorów już nie ma i nikt nie zna ich miejsca zamieszkania??
    Czy ty w ogóle czytasz wątek w którym komentujesz, w tym posty kierowane do ciebie? Mam wrażenie, że nie:
    [cite] Egzo:[/cite]Co z tego, że lokatorów już nie ma? Jeżeli sprawca oddali się z miejsca popełnienia czynu niedozwolonego, to go zwalnia z odpowiedzialności?
    [cite] EDDIE:[/cite]Nikt nie ma zamiaru sprzeciwiać się KC i twierdzeniu, że każdy "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia
    W każdy twoim poście zaprzeczasz temu twierdzeniu.
    [cite] EDDIE:[/cite]Przyjmujesz, że dla wspólnoty stroną jest właściciel lokalu?
    Jednak nie czytasz... Wszystko już zostało powiedziane:
    [cite] Egzo:[/cite]Lokator jest dla wspólnoty stroną, taką samą jak każda inna strona, to zależy tylko od okoliczności faktycznych.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dyskusja rzeczywiście jest bezcelowa, ponieważ "my" przytaczamy ci przepisy prawa oraz wyroki, a ty jedynie swoje mniemanie.
    Całkowicie popieram to stanowisko.
    EDDIE się nudzi i wymyśla teorie. Za chwile się dowiemy ,że to zarząd jest winny bo nie dopilnował A właściwie to już wiemy od gecona
    .
    W razie wyrządzenia szkody wspólnota nie będzie się użerała z lokatorem lecz wyegzekwuje jej naprawienie od właściciela lokalu
    Tak może napisać tylko ktoś nie mający pojęcia o życiu WM.
    w sytuacji gdy lokator spod ósemki, porysował gwoździem ścianę na klatce schodowej to ma mu wytoczyć proces nie znając nawet jego nazwiska bo przecież właściciel lokalu nie ma obowiązku przekazywać takich danych wspólnocie?
    Jak wiemy ,że to on, to u nas w kraju jest taka instytucja POLICJA i ona dowie się personaliów. A prawdę mówiąc, to samo będzie jak to zrobi właściciel spod ósemki
    A jak jest w praktyce? Uprzejmie prosimy właściciela o informację o lokatorach. Zapewniam ,że jego interesem jest tylko zarobek a nie konflikt z zarządem. A jak nie będzie chciał "współpracować z zarządem" to znaczy ,że ma coś do ukrycia, może nie "zarejestrował swojej umowy najmu". A fe, to wykroczenie karno-skarbowe. Ile jeszcze na tym forum muszę przekonywać niektórych ,że Zarząd to realna władza. Takie oficjalne pismo z pieczątkami do US to duże PROBLEMY.
    Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie? Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?
    oczko - art. 415 kc i to jest OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Eddie:
    Jeszcze raz powtórzę - stroną dla wspólnoty jest właściciel lokalu, a on może sobie egzekwować koszty usunięcia szkody ze swoim lokatorem.
    Powtarzaj sobie ile razy chcesz, ale to nie zmieni faktu, że się mylisz. Spróbuj na podstawie swojego widzimisię wyegzekwować odpowiedzialność odszkodowawczą od właściciela lokalu, który nie jest sprawcą szkody.

    Ustawa o własności lokali nie reguluje odpowiedzialności za szkodę. Te sprawy reguluje kodeks cywilny. uwl w takich sprawach odsyła właśnie do kc:
    Art. 1.2. W zakresie nieuregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Widzę, że przerabiacie akademickie dywagacje na temat odpowiedzialności za czyny na podstawie przepisów KPC, które całkowicie popieram i uznaję.

    Ja piszę bardziej o praktyce, a w praktyce, rozpatrując zwykły pierwszy z brzegu przykład, w którym lokator-najemca powoduje jakąś szkodę, wygląda to tak, że wspólnota oraz jej zarząd nawet nie może wiedzieć czy właściciel lokalu wynajmuje lokal czy nie. Nie ma takiego obowiązku, by on informował kogokolwiek we wspólnocie, że wynajmuje lokal, a tym bardziej komu wynajmuje.
    Dlatego wspólnota kieruje pewne żądania usunięcia szkody lub poniesienia kosztów za ich usunięcie do właściciela lokalu. On albo je przyjmie albo wskaże osobę odpowiedzialną za konkretne szkody ponieważ wtedy będzie miał okazję do ujawnienia umowy najmu i nie jest do tego potrzebna policja.

    To najprostsza i najwłaściwsza droga postępowania.

    Dywagacje na temat odpowiedzialności za czyny w kontekście KPC pozostawiam prawnikom.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] EDDIE:[/cite]Widzę, że przerabiacie akademickie dywagacje na temat odpowiedzialności za czyny na podstawie przepisów KPC, które całkowicie popieram i uznaję.
    To nie są rozważania akademickie, to jest praktyczna informacja dla autorki wątku, do kogo ma kierować roszczenia za zniszczenia na nieruchomości wspólnej. Próbujemy jej wytłumaczyć na bazie przepisów i wyroków, że żądanie zapłaty skierowane do gminy jest całkowicie bezprawne, że powinna je kierować do sprawców zniszczeń, a tym samym próbujemy ustrzec ją przed wdrożeniem bezsensownej windykacji przeciwko gminie.
    Ja piszę bardziej o praktyce, a w praktyce, rozpatrując zwykły pierwszy z brzegu przykład, w którym lokator-najemca powoduje jakąś szkodę, wygląda to tak, że wspólnota oraz jej zarząd nawet nie może wiedzieć czy właściciel lokalu wynajmuje lokal czy nie.
    Zgadza się, zarząd może nie wiedzieć. Najem lub brak najmu nie ma żadnego znaczenia w tej sprawie.
    Nie ma takiego obowiązku, by on informował kogokolwiek we wspólnocie, że wynajmuje lokal, a tym bardziej komu wynajmuje.
    Zgadza się, nie ma takiego obowiązku. Najem lub brak najmu nie ma żadnego znaczenia w tej sprawie.
    Dlatego wspólnota kieruje pewne żądania usunięcia szkody lub poniesienia kosztów za ich usunięcie do właściciela lokalu.
    Nie, nie kieruje - wspólnota nie może kierować jakichkolwiek roszczeń po uważaniu. Jeżeli wspólnota wyśle pismo z takim bezsensownym żądaniem do osoby, która nie jest sprawcą, to adresat może po prostu nie odpowiadać, zwyczajnie wyrzucić to pismo do kosza. Zgadnij co zrobiła gmina, po otrzymaniu pisma od oczko? Tak, wyrzuciła je do kosza ("brak odzewu").
    On albo je przyjmie albo wskaże osobę odpowiedzialną za konkretne szkody ponieważ wtedy będzie miał okazję do ujawnienia umowy najmu
    On niczego nie wskaże, ani niczego nie ujawni. Dlaczego ma się mieszać w sprawę, która go nie dotyczy? Wywali pismo do kosza. Najem lub brak najmu nie ma żadnego znaczenia w tej sprawie.

    To najprostsza i najwłaściwsza droga postępowania.
    To niewłaściwa metoda, nieskuteczna i bezprawna. Oczko już tak zrobiła, napisała o tym w swoim drugim poście, z wiadomym skutkiem: jej pismo do gminy z żądaniem pokrycia kosztów remontu wylądowało w koszu.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Egzo:[/cite]
    To niewłaściwa metoda, nieskuteczna i bezprawna. Oczko już tak zrobiła, napisała o tym w swoim drugim poście, z wiadomym skutkiem: jej pismo do gminy z żądaniem pokrycia kosztów remontu wylądowało w koszu.

    Co w związku z tym proponujesz autorce wątku??
    Nie bardzo widzę metodę twojego autorstwa, a w dodatku właściwą, skuteczną i zgodną z prawem...:confused:
    Nie zapominaj, że twoje rady o stosowanie pism i wysuwanie żądań do lokatorów nie wchodzi w grę, bo ich zwyczajnie już nie ma włącznie z ich danymi personalnymi.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    EDDIE - ja sądziłem ,że jesteś tu na forum ,żeby się czegoś nauczyć, a Ty tu SZKODZISZ.
    gecon palnął babola 5 dni temu, kapnął się i chociaż ze wstydu zamilkł, a Ty powtarzasz swoją mantrę
    Dlatego wspólnota kieruje pewne żądania usunięcia szkody lub poniesienia kosztów za ich usunięcie do właściciela lokalu. On albo je przyjmie albo wskaże osobę odpowiedzialną za konkretne szkody ponieważ wtedy będzie miał okazję do ujawnienia umowy najmu i nie jest do tego potrzebna policja.
    Egzo już to wyjaśnil, ja na takie pisma mam obok niszczarkę.
    Jeżeli Zarząd jest pewny, kto jest sprawcą szkody (ma na to świadków lub np. zapis wideo) to wszystko jedno, czy to jest członek WM czy najemca, pozostaje jedynie droga sądowa
    Oczywiście wszystko zależy od okoliczności i szkody. co innego jak gwoździem porysuje ścianę i szkoda wyniesie 100 zl, co innego jak przeciąży windę i ją zepsuje na 5000 zl. Przy pierwszym przypadku można jedynie wytłumaczyć najemcy, że jak będzie niszczył nasze mienie to dostanie wp....l, przy drugim wzywamy Policję do aktu wandalizmu i składamy oficjalne pismo jako poszkodowani. I wszelkie dane dowiemy się z postępowania, nawet jak lokatorzy wyjadą, nie oznacza to uniknięcia konsekwencji, pod warunkiem wiedzy o ich adresie. Nasi mądrzy parlamentarzyści już próbują nam WM ułatwić życie i znoszą obowiązek meldunkowy. Oj będzie wesoło w kraju.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Kowal:[/cite]EDDIE - ja sądziłem ,że jesteś tu na forum ,żeby się czegoś nauczyć, a Ty tu SZKODZISZ.
    gecon palnął babola 5 dni temu, kapnął się i chociaż ze wstydu zamilkł, a Ty powtarzasz swoją mantrę

    Ciężko nauczyć się czegokolwiek od Ciebie skoro radzisz rozmawiać z właścicielem lokalu na temat lokatorów za pośrednictwem Policji...
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    EDDIE - Ty nie potrafisz jednak czytać ze zrozumieniem.
    Ciężko nauczyć się czegokolwiek od Ciebie skoro radzisz rozmawiać z właścicielem lokalu na temat lokatorów za pośrednictwem Policji...
    Czy to jest niezrozumiale?
    Uprzejmie prosimy właściciela o informację o lokatorach. Zapewniam ,że jego interesem jest tylko zarobek a nie konflikt z zarządem. A jak nie będzie chciał "współpracować z zarządem"
    to zarząd zaczyna współpracować z Policją.
    Członkowie WM mają prawo bronić swojej współwłasności, nawet orzecznictwo wskazuje możliwość "obrony koniecznej".
    Zazwyczaj ta ochrona to:
    -zamknięte drzwi wejściowe, bramy i domofony
    -wideokamery
    -Straż Osiedlowa
    -wzywanie SM i Policji
    ponieważ te instytucje są do tego powołane.
    to wszystko jedno, czy to jest członek WM czy najemca, pozostaje jedynie droga sądowa
    tylko ,że w pierwszym przypadku personalia znamy , a w drugim musimy je poznać.
    gecon -
    W razie wyrządzenia szkody wspólnota nie będzie się użerała z lokatorem lecz wyegzekwuje jej naprawienie od właściciela lokalu.
    Jeżeli za podstawę prawną podajesz tutaj art. 12 uowl to nie mamy co ze sobą rozmawiać, bo Ty tego artykułu nie rozumiesz.
    oczko - podalaś ten wątek bardziej na dyskusję akademicką niż do praktycznego rozstrzygnięcia.
    Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie?
    Co to znaczy zdewastowali część wspólną? Powybijali szyby, wyburzyli ściany? Macie jakieś dowody na sprawców, czy tylko przeświadczenie, że to musieli być oni. Jeżeli zostali wreszcie eksmitowani to znaczy ,że macie spokój. A Gmina nie musi Wam odpowiadać na żadne pisma. Wy nie kierujecie pisma do organu administracji państwowej, ale do współwłaściciela takiego samego jak pozostali.
  • Opcje
    oczkooczko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    EGZO

    :
    To niewłaściwa metoda, nieskuteczna i bezprawna. Oczko już tak zrobiła, napisała o tym w swoim drugim poście, z wiadomym skutkiem: jej pismo do gminy z żądaniem pokrycia kosztów remontu wylądowało w koszu.

    Masz mylne informacje.... ale nie o to chodzi. Jestem zaskoczona tokiem myślenie niektórych zarządców. ...jak owieczki na rzeż...
    Co to znaczy zdewastowali część wspólną? Powybijali szyby, wyburzyli ściany? Macie jakieś dowody na sprawców, czy tylko przeświadczenie, że to musieli być oni. Jeżeli zostali wreszcie eksmitowani to znaczy ,że macie spokój. A Gmina nie musi Wam odpowiadać na żadne pisma. Wy nie kierujecie pisma do organu administracji państwowej, ale do współwłaściciela takiego samego jak pozostali.

    No i już wolnoamerykanka.

    A tak poważenie to EDDI absolutnie się z Tobą zgadzam i napiszę Ci ,żę są jeszcze zarządcy ,którzy sami myślą... np z Bytomia. jest bardzo podobna sprawa do mojej Sąd oczywiście wstawił się za gminą tylko tam zarządcy potrafią powiedzieć NIE właściciel odpowiada za swoją własność i on ma załatwić sprawę ze swoim lokatorem.
  • Opcje
    KowalKowal Użytkownik
    edytowano listopada -1
    oczko - po co się pytasz
    Kto odpowiada za lokatorów i ich dewastacje części wspólnych na wspólnocie? Czy są jakieś art regulujące tą sprawę?
    skoro już wszystko wiesz?
    Masz dużo czasu napisz jeszcze parę pism do Gminy. A niech EDDIE i gecon podyktują ci w jaki to sposób wyegzekwują jakiekolwiek pieniądze za rzekomą dewastację od Gminy. Czekam z niecierpliwością.:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano kwietnia 2015
    [cite] oczko: [/cite]EGZO Masz mylne informacje.... ale nie o to chodzi.
    Informacje mam takie, jakie sama podałaś:
    [cite] oczko: [/cite]Jako zarząd wspólnoty wystosowałam pismo ( już nawet dwa) do gminy aby pokryła koszty remontu po swoim lokatorze. Oczywiście bez odzewu.

    Totalnie zaskakuje ostatnie zdanie twojego postu:
    [cite] oczko: [/cite]jest bardzo podobna sprawa do mojej Sąd oczywiście wstawił się za gminą
    Czyli ty od początku byłaś świadoma jakie stanowisko zajmują sądy w takich sprawach? My na forum powtarzamy ci to samo (przynajmniej większość z nas), a ty nadal swoje:
    tam zarządcy potrafią powiedzieć NIE
    Powiedzieć "nie" komu? Sądom? Przepisom prawa? Pora kończyć tę bezsensowną dyskusję.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kowal, odnosisz się do mnie z cytatmi, które moimi nie są niestety :sad:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.