pomniejszone przychody wspólnoty w sprawozdanich finasowych
ula_s2
Użytkownik
Witam, proszę o pomoc i radę. Jestem jednym z właścicieli dużej wspólnoty mieszkaniowej (99 mieszkań, powierzchnia ponad 4200 m kw). Jestem również członkiem zarządu tej wspólnoty. Mamy licencjonowanego zarządcę - tego samego od 10 lat. Ostatnio postanowiłam sprawdzić - przeliczyć nasze sprawozdania finansowe z ostatnich 6 lat (które każdy właściciel co roku otrzymuje) i odkryłam, że księgowane są zbyt małe - (są zaniżone) PRZYCHODY wspólnoty. Głównie na zaliczce na CO (mamy swoją kotłownię). Płacimy stawkę za metr kwadratowy i mnożąc stawkę x łączną powierzchnię x 12 miesięcy powinna wyjść konkretna kwota, a praktycznie w każdym roku jest księgowana niższa - brakuje od 900 zł do prawie 12 000zł /rok. Zaliczka na fundusz remontowy liczona w taki sam sposób zawsze się zgadza co do złotówki. Zdarza się też, że pożytki z roku poprzedniego są zaksięgowane o ponad 1000 zł mniejsze niż powinny być. Na zaliczce na eksploatację też są różnice - zazwyczaj przychód jest zaniżony o 500 zł rocznie (stawkę ne eksploatację od 10 lat mamy taką samą). Przychód na energię elektryczną w części wspólnej, gdzie płacimy zł/szt przychód jest zazwyczaj zawyżony o 200 zł. Po skorygowaniu wszystkich takich błędnych kwot, w ciągu 6 latach wyszło, że zaniżyli nam przychody na prawie 47 000 zł. Moje spostrzeżenia i przeliczenia sprawdziły 2 księgowe i potwierdziły (nie na piśmie, tylko grzecznościowo przeliczyły), że faktycznie są takie braki - wyliczyły dokładnie taką samą kwotę. Co teraz robić???? Nasz zarząd składa się 6 osób (3 nowe, które chcą coś zdziałać i zmienić i 3 stare, które "rządzą" od wieelu lat i współpracują nie z właścicielami tylko z zarządcą) i informacja o takich barakach nie zrobiła na "starej części zarządu" żadnego wrażenia. Nasza nowa 3 chciałby wystąpić do zarządcy z oficjalnym pismem, z prośbą o wyjaśnienie skąd takie różnice. Chcemy pismo poprzeć dokumentami - mam nasze naliczenia z tych 6 lat, w których ujęte są wszelkie podwyżki,od kiedy obowiązywały i że na podstawie właśnie tych naszych naliczeń, gdzie wyszczególnione są stawki za metry i sztuki "kartek na podstawie których dokonujemy opłat za mieszkania" po przemnożeniu przez metry i 12 miesiące odkryliśmy takie "różnice". Chcemy prosić o rzetelne i wiarygodne udokumentowanie skąd wynikają niższe przychody, ujęte w sprawozdaniach - tylko że 50% naszego zarządu jest przeciw złożeniu takiego pisma. Nikogo nie chcemy oskarżać, chcemy prosić o wyjaśnienie. My na swoją tezę mamy dokumenty. Jak to ugryźć??
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
czy w tej wyliczance uwzględniasz zmiane stawek służących na naliczeń zaliczek ?
Czy corocznie na zebraniu sprawozdawczym są rozliczane koszty utrzymania kotłowni poprzez podejmowanie stosownych uchwał?
od pożytków, WM płaci podatki więc różnica będzie
taka sytuacja jest, bo nie zmieniacie stawek służących do naliczania zaliczek .
Takie zmiany wprowadza sie po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za okres rozliczeniowy oraz na podstawie zadań z planu remontowego NW oraz zaplanowanych przeglądów.
U mnie , w mojej WM , co roku są dostosowywane do kosztów z roku poprzednie powiększone o wskaźnik 1,1. (wzrost o 10%) co zapewnia stabilizacje finansową wspólnoty
na taką "niewielką" WM , to duży skład zarządu ,
w mojej bardzo dużej WM jest 3 osoby skład Zarządu, który ma do pomocy nieformalny organ doradczy
w postaci Rady Właścicielskiej składający się z : po jednym przedstawicielu z każdej klatki schodowej .
każdy właściciel może poprosić o okazanie tych dokumentów, nie musicie robić tego jako Zarząd WM (art. 27 UoWL).
Wystarczy się umówić na termin w siedzibie Administratora. ( bo ten licencjonowany Zarządca taka rolę pełni w Wszej wspólnocie) ; wspólnotą "zarządza" Zarząd (od zebrania do zebrania właścicieli lokali).
Jednak najważniejsza jest kasa - a ona jest na koncie. Jako zarząd macie wgląd do konta, więc sprawdź wpływy (rzeczywiste porównaj z założonymi w planie) i wydatki.
Bo może być tak, że na koncie jest wszystko ok, tylko na papierze bałagan.
Tak więc na razie spokojnie pogadaj z administratorem, bez armat.
Dla mnie to trochę dziwne, że członkowie zarządu porozumiewają się z administratorem na piśmie, ale co kraj to obyczaj. Jak tak wolicie, to wystarczy podpis jednego właściciela.
Dwa podpisy członków zarządu to forma dla pism kierowanych na zewnątrz wspólnoty.
co do pożytków - niższe przeksięgowanie jest tylko w jednym roku, w pozostałych sprawozdaniach jeśli wpływu w danym roku było np. 10 000, to dokładnie taką samą kwotę "przerzucano" na kolejny rok i ta kwota z roku na rok rośnie - podatek uwzględniony jest w innej rubryce jako koszt. Po za tym biorąc pod uwagę pożytki, to "brakująca" w jednym roku kwota nijak ma się do kwoty jaka powinna to być, gdyby było to pomniejszenie o podatek. Jeśli chodzi o dłużników to kwota zadłużenia jest ujęta (oczywiście odjęta) w rubryce "należności" wspólnoty. Zarząd jest duży, bo stara trójka trzyma się jak rzep psiego ogona i nie chce odejść, odpuścić. Na zebraniu zarządu, na którym były obecne panie z administracji poruszyłam tę kwestię, pokazałam papiery i obliczenia i pani powiedziała że nie ma komputera i mi dokładnie nie powie. Ze to widzi księgowa w programie, bo wszystko liczy program i jak ona "najedzie" na przychód za CO to widzi dlaczego jest niższy... i że jeden pan ma zdjęty kaloryfer w jednym pokoju i jemu liczy się inną stawkę za CO (u nas średni metraż mieszkania to 44 metry więc z powodu braku jednego kaloryfera 11000 zł mniej przychodu - absurd ????). Jeśli więcej wpłaciłaby osoba zadłużona bo zadłużenie spłaca, wówczas zmniejszają się należności, a przychód. Tak jak pisałam sprawdziły to 2 księgowe i moje "wyliczanki" są prawidłowe. Ja mam papiery, z których "moje kwoty" wynikają, więc ja chciałbym żeby one równie wiarygodnie UDOKUMENTOWAŁY, dlaczego wg nich jest inaczej. A co eksploatacji podam dokładny przykład. Na dole sprawozdania jest wyszczególnione: eksploatacja - 0,74 zł/m kw, administrowanie - 0,56zł/m kw, a u góry w przychodach zaliczka na eksploatację łącznie wyniosła: 24976,68 zł... One biorą 0,8 zł za administrowanie łatwo to wyliczyć z kwoty wynagrodzenia zarządcy, która wynosi co roku 41262,60 i jednym roku na sprawozdaniu jest wyszczególniona,a w kolejnym nie. Łącznie płacimy na zarządzanie nieruchomością wspólną 1,30zł /m kw z czego oczywiście my się eksploatujemy za 0,50 zł i nawet tej kwoty poprawnie nam nie naliczają.
ok . jedna sprawę mamy wyjawioną
hmm , jak było pożytków 10.000 zł brutto, to w księgowaniu powinno być 8 100 zł , reszta to podatek.
to należy też wyjaśnić z Administratorem
czy tak to jest zapisane ja w tym wzorze https://forum.zarzadca.pl/wiki/wzor_-_sprawozdanie_finansowe przykład 2 dział VII?
jest tyle sposobów, aby "odchudzić"
zebranie właścicieli to nie jest dobre miejsce na wyjaśnianie czegokolwiek , najlepiej sie umówić na spotkanie u Administratora, do wszystkiego jest dostęp ...
może i absurd , ale jak jest na to uchwała właścicielei lokali że należy mu się obniżona stawka, to wszystko jest w porządku , a tak ciekaw jestem kto wydał zgodę na zdjęcie kaloryfera przecież to zakłóca bilans ciepmy i te obniżkę ktoś musi pokryć. Czy w rozliczeniach kosztów też ta bonifikata jest uwzględniana?
co do rasowych ksiegowych które pracowały np, w budżetówce to mam mieszane uczucia, że wydały poprawną opinie. One zawsze sprawdzają w oparciu o ustawę o rachunkowości i metodę kasową , a we wspólnotach tak nie jest.
to jest typowy przykład, gdy stawka obejmuje kilka zobowiązań / należności, i nie wiadomo co i za co sie płaci nalicza , typowa fuszerka programu czynszowego , pomijam fakt, że stawki za m2 pul. to jest nieprawidłowość, kłóci się z art. 12 UoWL.
Gdyby było zgodnie z ustawą to naliczenie wyglądałby tak : 2100 zł/ m-c x udział w NW
Te nieprawidłowości trzeba będzie jak najszybciej wyjaśnić.
Jesteś członkiem zarządu, każdy właściciel ma prawo interesować się finansami wspólnoty.
Umów się na rozmowę - nie z księgową, nie z panią Zosią - z osobą, z która macie podpisaną umowę.
Zadasz konkretne pytania. Nie zna na nie odpowiedzi? OK, to kiedy pan/pani pozna? Umówmy się więc na przyszły tydzień.
Nawet jeżeli wasz administrator zaprosi na tę rozmowę kogoś sobie do pomocy, to pytasz tylko administratora. Odpowie pani Zosia? dziękuję pani, ale chcę to usłyszeć od pani szefowej. Pani Mario, czy uważa pani, że i tu zmów powtarzasz pierwotne pytanie
Nie daj się odsyłać, pytaj u źródła. Notuj odpowiedzi. Nie spiesz się.
To tak jakby do Prezesa Rady Ministrów iść i pytać o finanse państwa, którymi zajmuje sie Minister Finansów .
Taki scenariusz rozmowy jaki proponuje koziorozka to nakręca tylko brak zaufania do osób, które pracują na rzecz wspólnoty u Administratora.
Do właściciela firmy administrującej zdążysz jeszcze dotrzeć jak jego pracownicy będą kręcić lub nie będziesz usatysfakcjonowana z informacji przez nich (jego pracowników) przekazanych.
Widząc na przestrzeni 10 lat, od których jestem właścicielem mieszkania, co dzieje się naszej wspólnocie, jestem prawie pewna, że panie kręcą i coś jest nie tak. Od 10 lat główny ster w naszym zarządzie trzyma 1 kobieta, której - nie uwierzycie- żadną siłą nie da się usunąć. Od kilku lat ma 2 stałych "pomagierów" i jak wnieśliśmy o odwołanie ich z zarządu, to głosując właściciele głosowali przeciwko ich odwołaniu (jakieś 27 osób przeciw, a chyba 25 osób za. Jednocześnie drugą uchwałę o wejście naszej młodej 3 do zarządu poparło 46 właścicieli, 6 było przeciw, a reszta nie została zapytana). Na zebraniu nie było większości właścicieli, więc pani główna sterująca dopytywała ludzi po zebraniu. Nigdy nie dopytują wszystkich nieobecnych, a kiedy zażądaliśmy, żeby tak było, żeby uniknąć dopytywania tylko osób "przychylnych" dopytującej, to mało nas nie zabiły panie z administracji oraz"głównodowodząca" (wiem, nie powinno być takiej osoby bo w zarządzie wszyscy mają równe prawa)naszego zarządu, że jesteśmy bezczelni, niegrzeczni, że takie rzeczy sugerujemy i jak byśmy my się czuli, gdyby na zebraniu właścicieli ktoś wstał i zaproponował odwołanie z zarządu jednego z nas.
Starzy zarządu trzymają się rękoma i nogami, a wyobraźcie sobie, że kiedy na zebraniu ZARZĄDU podjęłam temat z administratorkami, stara część zarządu w ogóle nie zainteresowała się tematem, skąd wzięłam brakujące na przestrzeni 6 lat prawie 47 000, i od czasu zebrania zachowują się jakby tematu nie było. Nasza pani, która jest w zarządzie od 10 lat, kiedy po zebraniu chciałam jej wytłumaczyć i wyjaśnić na czym rzecz polega, stwierdziła, że ona się nie zna i się nie wypowiada. Nie wiedziała nawet jaką stawkę płacimy zarządcy za administrowanie ...
Nasz zarząd trzyma sztamę z administratorkami, zamiast reprezentować nasze interesy i daje "zarabiać" mieszkańcom, płacąc im (do koperty) za wykonywanie drobnych prac na terenie WM, bo po co płacić firmie, skoro można swoim dać zarobić, a zrobią to taniej niż firma i bez umowy, bez jakiegokolwiek podatku, a panie oficjalnie im mówią, że ich robociznę wciągną sobie w koszta. Nawet czasem proszą o podpisanie wyższej kwoty niż "wykonujący pracę" dostał... Dlatego chcę wystąpić na piśmie i odpowiedź chcę mieć na piśmie i udokumentowaną wiarygodnie i rzetelnie - chyba dobrze, co??
Jestem prawie pewna, że coś jest na rzeczy i chciałabym, od administratora dokumentu potwierdzającego stan przychodów jaki jest na sprawozdaniach - jeśli nie przedstawią wiarygodnie, że one mają rację i naliczenia są księgowane prawidłowo to co wtedy??
A jak mam Was cytować, żeby odpowiadać na konkretne wątki, bo nie umiem :shamed: ?
A czy mogę zapoznać się ze stanem rachunku bankowego, aż boję się spytać, żeby życia nie stracić. :bigsmile:
Panie administratorki wzięły moje wyliczenia do biura, żeby wyjaśnić to z księgową. Wolałabym wystąpić z oficjalnym pismem jak już wspomniałam i taką odp. zwrotną dostać.
Nowy doklejony: 26.04.15 19:40 czy tak to jest zapisane ja w tym wzorze https://forum.zarzadca.pl/wiki/wzor_-_sprawozdanie_finansowe przykład 2 dział VII?
Absolutnie nie jest tak. Takie sprawozdanie to marzenie. Nasze jest tak ogólne i uproszczone, że już bardziej nie można - chyba po to, żeby nikt się nie połapał o co chodzi. Nasza nowa 3 chce żeby sprawozdanie wyglądało rzetelnie jak w innych znanych nam wspólnotach, a nasza stara część zarządu śmieje się z nas, że każdemu nie dogodzimy ...
Dwie osoby z zarządu?
Natomiast na co dzień mamy bezpośredni kontakt z pracowniami wydelegowanymi do obsługi naszej wspólnoty ( księgową , termistorem budowlanym , od instalacji i opiekunem administracyjnym).
co wy głosujecie jeden właściciel jeden głos ?
przecież od zbierania głosów jesteście Wy członkowie Zarzadu a nie administratorka .
Ja bym już zmienił te firmę administrującą , wystarczy dwa podpisy członków zarządu .
przcież to proste wystarczy przyjąć uchwałę jak powinny wyglądać sprawozdanie finansowe wspólny , Administratorka ma to wykonać, jak nie to do widzenia ...
Czy jak wybrano was do Zarządu ( te 3 osoby nowe) to nie zmienialiście karty wzorów podpisów w banku?
Skoro 4 osoby z firmy zarządzającej codziennie mają z Wami kontakt, to ta firma chyba nie ma innych wspólnot, skoro tyle czasu może Wam poświęcić?
Jeśli nie ma ważnych spraw, to po co się kontaktujecie? W celach towarzyskich?
Już wiem skąd ten twój wywód o obrażaniu kogoś w innym wątku ....
Kontakt to nie oznacza, że przywołujemy ich na nasze podwórko i pytamy jak ty insynuujesz .
W obecnej dobie korzystamy telefonu komórkowego służbowego ( każdy pracownik firmy administrującej ma taki) , mailem .. np. zgłaszamy awarie, przypominamy o sprawach, które, (naszym zdaniem), zbyt długo są załatwiane , o wydruki z kartotek z ewidencji pozaksięgowej , ect.
Napisanie programu do głosowania poprzez internet to nie taka prosta sprawa i to kosztuje.
Jak zrobisz to ty i to za darmo to przemyślę i może wprowadzimy w mojej wspólnocie głosowanie przez internet.
ciekaw jestem jaką moc dowodową ma taki głos wysłany przez maila w Sądzie? co innego, jak jest to specjalne oprogramowanie, że osoby trzecie nie mają dostępu do niego
Nie wierzysz, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok o dopuszczalności głosowania za pośrednictwem poczty elektronicznej? Poszukaj orzeczenia, podałem sygnaturę. Chcesz dostać wszystko na tacy, pełną treść wyroku z uzasadnieniem? I tak nie uwierzysz. Nie masz programu do odbioru maili? W obecnej dobie?
Nic straconego, nie potrzebujesz go - zaloguj cię na serwerze pocztowym przez przeglądarkę internetową.
to dlaczego PKW podała sie do dymisji , po co im nowy program do głosowania ,
wystarczy przecież mail, aby zagłosować w każdych wyborach.
nie cdn?
mamy takie spotkania i wybieramy na nich kolor nowych koszy na śmieci, nowe ławki, firmę która wykona nam jakąś robotę - pierdoły, które zarząd może robić sam.
Nowy doklejony: 27.04.15 10:56 tak szczerze tonie wiem, o tym nikt nigdy nie mówił. To jest chyba tak, że jak nam np. wczoraj przywieźli nowe huśtawki, to wykonawca przesyła fakturę do administratorek i one robią przelew...
i właśnie członkini starego zarządu zawsze zbiera głosy u osób, które są jej przychylne i zagłosują, tak jak jej pasuje, stąd nasz wniosek, żeby docierać do jak największej liczby właścicieli, a nie tylko do takiej, która zapewni niezbędne minimum, do tego aby głosowanie było ważne.
Każdy ma % udział, nie jeden właściciel jeden głos. Chyba dobrze tak, powinno być? mój głos ma np. 1,28%. Wiem, że po przeliczeniu procentów wychodzi trochę inaczej, ale podałam ten przykład, żeby zobrazować jak wygląda dopytywanie po zebraniu.
u nas nie takie proste, bo nasza wspólnota to ostoja starych ludzi (młodzi dopiero napływają), którzy nic nie rozumieją, a nasz stary zarząd tak jak pisałam trzyma sztamę z Administratorkami i pięknie gdaczą wspólnym głosem i uświadamiają ludziom, że przecież mamy bardzo uproszczone sprawozdanie, żeby było łatwiej zrozumieć. Im więcej rubryk i cyfr tym dla ludzi trudniej i nasz zarząd (stara część) zamiast popierać takie postulaty to je obala...
nie, nikt o tym nie wspomniał i nikt nie podejmuje tego tematu - starzy z pewnością będą się burzyć. Ja osobiście nie chciałabym mieć nic wspólnego z rachunkiem, żeby mnie o nic nie posądzili.Chyba że trzeba te wzory zmieć to inna sprawa. Z resztą dokładnie nie wiem jak wygląda albo jak powinna wyglądać sytuacja z dostępem do rachunku bankowego, komu co wolno i na jakiej podstawie, więc poproszę o informacje.
I proszę się nie kłócić cdn i KubaP tylko mi pomóc :bigsmile: bo do zarządu zgodziłam się wejść na prośbę kolegi, który całą akcję z wprowadzeniem nas do zarządu zainicjował, dla dobra sprawy bo nikt inny nie chciał. Ze sprawozdania chciałam sobie tylko wyliczyć jaki mamy łączny metraż (nawet tego nie mamy wyszczególnionego na sprawozdaniach) skoro niektóre większość stawek płacimy za metr kwadratowy i przez przypadek trafiłam na niespodziankę, że licząc z zaliczki na opał wyszło 4030 m kw, a że jestem dociekliwa i chciałam sprawdzić czy dobrze policzyłam, to zaczęłam liczyć z pozostałych, za które płacimy za metry i nagle się metraż cudownie powiększył do 4246 m kw. Na zaliczkach na opał są właśnie największe braki i to co roku w innej kwocie.
Niechcący odkryłam te braki, a nie powiem osobą dość "rozumną" jestem, obrotną też wiec zaczęłam drążyć i teraz co ??? Muszę się z tym zmierzyć :bigsmile:. A jak
Dlatego myślę o napisaniu pisma, nawet ze stopy właściciela, a nie osoby z zarządu, żeby na piśmie dostać odpowiedź wiarygodną i rzetelną, a jak Admin nie udokumentują swoich kwot, to co dalej, radca prawny?? Chcę mieć papier, który w razie czego będzie "dowodem". Dlatego jest dla mnie ważne czy zrobić to wspólnie z pozostałą częścią młodego zarządu, czy jako właściciel, żeby tym papierem móc się posłużyć.
Jest jeszcze jedna kwestia, stawki wynagrodzenia dla zarządcy. Nasza "stara część zarządu" mówiła mi, że 0,56 zł/m kw, a ja ją uświadomiłam, że ze sprawozdań jasno wylicza się, że jest to kwota 0,8 zł/m kw, a pani znów nie wykazała żadnej reakcji... Muszę zatem wziąć umowę ze wszystkimi aneksami i zobaczyć jaka jest ta stawka. Kiedyś faktycznie wynosiła 0,56 zł/m kw. Może się okazać, że te 0,8 biorą bezprawnie i że nasi "starzy" o tym nie wiedzą, albo starzy dobrze wiedzą bo mają np w tym swój udział i dlatego pomijają temat i unikają go. Bo zastanawia mnie fakt, dlaczego kiedy zaproponowaliśmy dopytywanie po zebraniu (bez obecnej większości) możliwie "wszystkich" właścicieli i kiedy zapytałam ile ton opału kupiliśmy w kilku poprzednich sezonach grzewczych to mało mnie nie zabili, a z drugiej strony poruszam tematy braku pieniędzy i podaję inną, faktyczną stawkę dla admin. niż tę, o której mówi i "wie" nasz stary zarząd, a oni nie wykazują żadnej reakcji, wręcz zachowują się jakby temat nie istniał.
A skoro jest nas obecnie 6 w zarządzie, to ile podpisów trzeba, żeby zmienić administratora?? Nie zdziwiłabym się gdybyśmy mieli umowę notarialną, a nie zwykłą o zarządzanie z okresem wypowiedzenia, ale do tego tematu też musimy we 3 podejść " w odpowiednim momencie". Prawdopodobnie dlatego nasza "najstarsza w zarządzie" tak dopytała w sprawie uchwały o odwołanie jej 2 pomagierów, żeby oni zostali, a my żebyśmy nie mieli w zarządzie większości i nie zmienili administratora. A nie ukrywam, że min. to jest teraz naszym celem - obserwując na zebraniach zarządu jak zachowują się panie Administratorki i stara część zarządu.
jest teraz przejrzyście i czytelnie . Miło się je teraz czyta.
bo jak ludzie dostają upusty , bo zdjęli kaloryfer ( pewnie to decyzja Administratora ) to się nie dziwię, że m2 się rozjechały.
Na demontaż grzejnika jest potrzebna uchwała właścicieli lokali; co nie oznacza, że automatycznie musi dostać upust, jak w pomieszczeniu ma temp 20 st +/- 2 st.
na to też jest potrzebna uchwała właścicieli lokali
dwaj członkowie
Dziękuje :bigsmile:
Jestem prawie pewna, że nie ma czegoś takiego. Poza tym te metry co roku inaczej się rozjeżdżają i to budzi niepokój. Nie byłoby to dziwne, gdyby od czasu kiedy płacimy tę samą stawkę za ogrzewanie, co roku było tyle samo mniej metrów/pieniędzy - faktycznie ktoś mógłby mieć upust z powodu zdjętego kaloryfera.
A jeszcze jedna taka kwestia - bo pani Admin mówi, że w programie księgowym coś się może "podświetlać" - dla mnie to bzdura - ale załóżmy,że tak mogłoby by być, to przecież program, żeby wykonać operację, przeliczyć coś, musi mieć dane - wartości do przeliczenia (do dodania, odjęcia itd) a sam sobie tych wartości nie wprowadza. Wartości te (metry , złotówki, sztuki) wprowadza księgowa na podstawie dokumentu: faktura, rachunek, umowa, stawka podatku, uchwała i o coś takiego mi chodzi - na jakiej podstawie się paniom "podświetla"??
A gdyby tak te moje wyliczenia dać do zaopiniowania, żeby ktoś jakiś "biegły księgowy" potwierdził zgodność tych wyliczeń - można by, dałoby to coś, może bardziej wiarygodnie by to było?
Czyli rozumiem, że gdybyśmy we 3 osoby (młodsza część zarządu) udali się np. radcy prawnego, to spokojnie możemy wziąć fakturę na wspólnotę za tę poradę i wcale nie musimy tego konsultować czy uzgadniać z pozostałą "starą 3 zarządu"? I wtedy mamy się podpisać we 3 lub 2 na tej fakturze i wystarczy, żeby Administratorki zwróciły nam kasę?? - przepraszam, ale nie wszystko wiem od str. praktycznej.
Programy komput. mogą wyświetlać te same dane w różnych konfiguracjach / sposób.
Zestawienia można robić w różnych konfiguracjach , jednym słowy mówiła o swoich danych, które ma wklepane do komputera.
najlepszym "biegłym księgowym" są sami właściciele lokali , tak uważam . Biegły nie sprawdza czy kwota została poprawnie zaksięgowana tylko czy formuła jest zgodna z ustawa o rachunkowości i czy koszt mógł być tam gdzie jest., a nie jak życzą sobie tego właściciele lokali (wiekszość).
Tak . To się robi zazwyczaj tzw. kompensatą z zaliczką któregoś z was. Odejmujesz sobie kwotę brutto na rachunku od zaliczek
ula_s2: formułujesz poważne oskarżenia pod adresem dotychczasowych członków zarządu i administracji, jeżeli chociaż część jest uzasadniona, to przed wami dużo pracy. Ale jeżeli trójka "nowych" będzie bez żadnego porozumienia z trójką "starych" (i odwrotnie: "starzy" będą postępować tak samo) wydawać na prawników pieniądze z zaliczek właścicieli a wszystkie takie wydatki nie będą się mieściły w przyjętym planie finansowym, to kiepsko widzę dalszy rozwój sytuacji.
plan jest tylko planem , jak się będą umieli wytłumaczyć na zebraniu sprawozdawczym dlaczego to zrobili i większość właścicieli to zatwierdzi , to uważam wszytko jest Ok.
Skup się na 1-2 najszybszych do osiągnięcia celach, bo jak zaczniesz walkę na wielu frontach, to przegrasz. Dostaniesz etykietkę mąciciela, awanturnicy, a przecież do tej pory tak miło i zgodnie żyliśmy. Wywalą cię z zarządu i tylko nerwy stracisz.
Najważniejszy cel, to kasa, akceptowanie (lub odmowa) przelewów. Ale na to chyba za wcześnie.
Jakie wy nowi macie szanse choćby małego zaprzyjaźnienia się ze starymi członkami? Choć jedną osobę żebyście skaptowali... Robicie sobie wewnętrzny regulamin pracy zarządu, w nim, że głosujecie decyzje.
Tak czy owak. sama, w dużej mniejszości niewiele lub nic nie zdziałasz. Wspólnota to taki twór, w którym większość ma przewagę nad rozumem/uczciwością/sprawiedliwością. A większość nie lubi zmian (nie tylko we wspólnotach), więc dużo dyplomacji jest potrzebne w szukaniu sojuszników.
to że "stary zarząd współpracuje z Adminem to jest oczywiste, od lat i widać to gołym okiem. A co do braków pieniędzy - nikogo nie oskarżam tylko chcę prosić na piśmie o wyjaśnienie skąd wynikają różnice w zaksięgowanych przychodach. Pracy jest ogrom, bo pierwszy raz od 10 lat udało się wprowadzić nowe osoby do zarządu. A poradź jak dogadać się ze "starymi, skoro my proponujemy np. żebyśmy dostawali normalne sprawozdania jak w innych wspólnotach, a to właśnie stary zarząd tego nie chce? przecież to praca do wykonania dla administratora a nie dla nich, a mimo to "starzy" śmieją się z nas.Jak się dogadać jak my chcemy działać dla wspólnoty, a oni według siebie i Administratora. A w ogóle kobieta ze starego zarządu zachowuje się od lat jak WŁAŚCICIELKA CAŁEJ wspólnoty.
Jeśli chodzi o zarząd i Administratora to dokładnie jest to stajnia Augiasza. Żadnych awantur nie robię, grzecznie rozmawiam i moją teorię popieram dokumentami. W ogóle nie zależy mi na byciu w zarządzie o czym już wcześniej wspominałam, a skoro jestem i zupełnie przypadkiem trafiłam na to o czym piszę, to zależy mi na wyjaśnieniu tej sytuacji. Dlatego pytam o szczegóły bo chcę wiedzieć jak w razie czego mogę i powinnam się zachować.
Właśnie o to mi chodzi, dlatego będę prosić o udokumentowanie. Dziękuję za całokształt - dużo mi pomogłeś. Mam nadzieję, że panie mają dokumenty na swoje teorie i będzie trzeba latać po sądach.
Wielkie dzięki wszystkim za odpowiedzi, bo z każdej jakiś wniosek wyciągnęłam.
Nowy doklejony: 27.04.15 16:24
że nie będzie trzeb latać po sądach
Specjalnie cię prowokuję, żebyś sama siebie nie oszukiwała. Im konkretniej sobie wyznaczysz cele, tym większa szansa, że je zrealizujesz. Jak zechcesz za dużo na raz, to się nie uda.
Zależy ci na dobrym funkcjonowaniu wspólnoty. W realu nie ma innego sposobu, by ją naprawić. Tylko w zarządzie ma się mocny wpływ na decyzje.
Musisz wiedzieć jakie masz prawa i nie pytać, czy wolno ci z nich korzystać.
Musisz mieć sojuszników. W końcu ktoś na ciebie głosował. Postaw na tych ludzi.
I powodzenia
Wg mnie, jeżeli nie można się dogadać, to trzeba złożyć na zebraniu wniosek o wybory nowego zarządu i bardzo dobrze, przejrzyście przedstawić właścicielom lokali swoje racje, wykazując zaniedbania starego zarządu. Idź do biura administracji i stanowczo domagaj się pokazywania dokumentów. Koniecznie rób fotokopie, albo proś o zrobienie skanów lub kserówek (nawet jakbyś miała za nie zapłacić).
Nowy doklejony: 27.04.15 20:24 oczywiście że tak, bo jako właściciel też na tym skorzystam
na naszą nową 3 trójkę, która dołączyła do zarządu, myślę dużo osób głosowało, weszliśmy sporą przewagą głosów: 46 na "tak" do 6 na "nie" - reszty nie przepytali bo przy tak dużej przewadze wynik by się już nie zmienił, tym bardziej,że każdy z nas ma inny udział %.
Masz rację wyjaśnię tę sprawę, później jak starczy mi nerwów (nie śpię po nocach przez te cholerną wspólnotę) zajmę się kolejną. Staram się naprawdę delikatnie, nie używam słów że brakuje nam pieniędzy, że źle księgują, tylko cały czas mówię o różnicy wynikającej z dokumentów jakie posiadam/y, a tym co jest w sprawozdaniu.
U nas w WM serio jest bardzo ciężka sytuacja, niektórym może trudno uwierzyć, ale faktycznie tak jest, nie demonizuję. Będę dzielna :bigsmile: Dziękuję.
Za jakiś czas dam Wam znać jak sprawa się zakończyła. Wszystkim jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI. (pewno w międzyczasie jeszcze o coś zapytam:bigsmile:).
Z tych twoich wpisów nasuwa mi jeden wniosek , że u was panują "dwa światy":
jeden składający się z Zarządu i administratorek
a drugi z właścicieli lokali i administratorek .
Właściciele wszelkie prośby o obniżanie , zaniechanie naliczeń zaliczek kierują z pominięciem Zarządu bezpośrednio do Administratorek, a te realizują ich pobożne życzenia, nie zawiadamiając o tym Zarządu.
Jednocześnie Administratorka widząc, że nikt im na ręce nie patrzy, poodnoszą sobie po cichu wynagrodzenie i jakioś to sie kreci.
Proponuje ci się przyjrzeć umowie na administrowanie , punkt po punkcie.
Czas na rewolucje , niezależnie jaki będzie ostateczny wynik.