Gazeta Prawna: Rewolucja śmieciowa to porażka

PiotrekPiotrek Użytkownik
edytowano czerwca 2015 w Zarządzanie Nieruchomościami
Rewolucja, która miała zlikwidować problem dzikich wysypisk, to niewypał. Efektów nie widać, a mieszkańcy przepłacają za wywóz odpadów.

Gminy asekuracyjnie nakładają na mieszkańców wyższe opłaty za wywóz śmieci, bo wciąż nie potrafią rzetelnie oszacować ilości wytwarzanych odpadów. W efekcie za usługę płacimy więcej, niż powinniśmy. A to tylko jeden z absurdów nowego systemu gospodarki śmieciowej.

Mizerne są również efekty środowiskowe nowego systemu. Choć rząd przekonywał, że w wyniku rewolucji śmieciowej nikomu nie będzie się już opłacać wywożenie śmieci do lasu (bo teoretycznie każdy płaci miesięczną stawkę za wywóz i ma narzuconą przez gminę firmę śmieciową), to jednak okazuje się, że dzikich wysypisk zamiast ubywać – przybywa. W skontrolowanych przez NIK gminach na koniec 2013 r. było ich 894, a we wrześniu 2014 r. już 1452, czyli o ponad 60 proc. więcej. Tendencję wzrostową potwierdzają także dane GUS oraz Ministerstwa Środowiska. Według danych resortu przed 1 lipca 2013 r. w lasach porzucono niemal 45 tys. m sześc. odpadów, a po 1 lipca 2013 r. wielkość ta wzrosła o ponad 30 tys. m sześc. do 76 tys. m sześc. Także w 2014 r. śmieci w lasach prawie nie ubyło: w 2013 r. w lasach zebrano 125 tys. m sześc. śmieci, zaś w 2014 r. 120 tys. m sześc.


Całość tutaj.

Komentarze

  • Opcje
    kamil_wkamil_w Użytkownik
    edytowano czerwca 2015
    Jednym z największych problemów tej ustawy jest fakt, że nakłada ona obowiązki na właścicieli/zarządców nieruchomości, jednocześnie zamykając im drogę do reklamacji i egzekwowania jakości usług. Praktykowałem już "przepychanki" z Biurem Gospodarki Odpadami Komunalnymi m.st. Warszawy, gdzie chciałem wnioskować o bonifikatę z tytułu niezrealizowanych odbiorów odpadów. Okazuje się, że nie ma takiej możliwości, bo... ustawa nie dopuszcza tego. Miasto może co prawda nałożyć karę finansową na firmę wywożącą odpady, ale właściciele nieruchomości nic z tego tytułu nie dostaną. Problem nie jest taki błahy: wiadomo, że zalegające śmieci to pożywka dla gryzoni (czytaj: dodatkowe koszty częstszej deratyzacji), zabrudzona altana (czytaj: koszty jej mycia i dezynfekcji) oraz inne niedogodności natury "zapachowo - estetycznej". Oznacza to, że ustawodawca wymusza na zarządach wspólnot łamanie przepisów i płacenie za usługi, które de facto nie są realizowane. Jedyne, co można w tej sytuacji polecić, to ciągłe pisanie maili ze skargami na niewywiązywanie się firm wywożących odpady. Strach pomyśleć, jak duża jest skala oszukiwania właścicieli nieruchomości przez miasta/samorządy w przedmiocie odbioru odpadów. PS. Zawsze mnie zastanawiał sens chipów montowanych na pojemnikach. Jeśli dane są przetwarzane przez firmy wywożące odpady, stwarza to pole do manipulacji.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano czerwca 2015
    Oznacza to, że ustawodawca wymusza na zarządach wspólnot łamanie przepisów i płacenie za usługi, które de facto nie są realizowane.
    Nie rozumiem, na czym polega "wymuszanie na zarządach wspólnot łamania przepisów"?

    Opłata śmieciowa nie jest zapłatą za usługę, tylko ciężarem publicznoprawnym, podobnym do podatku. Wspólnoty nie płacą firmie wywozowej, lecz gminie. Nie zawierają też żadnej umowy z gminą na wykonywanie usługi, tylko płacą podatek za gospodarowanie odpadami komunalnymi - a to nie tylko wywóz.

    Podatek trzeba płacić niezależnie od tego, jak gmina wywiązuje się ze swoich obowiązków. Żaden system podatkowy nie przewiduje "bonifikaty" na przykład w podatku od nieruchomości z powodu nieodśnieżenia ulic lub niesprzątania terenów będących własnością gminy. Dlaczego z podatkiem śmieciowym miałoby być inaczej?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kamil_w:[/cite] Oznacza to, że ustawodawca wymusza na zarządach wspólnot łamanie przepisów i płacenie za usługi, które de facto nie są realizowane.
    ty nie płacisz za usługi ( brak umowy ze wspólnotą, a Gminą) tylko płacisz podatek śmieciowy na rzecz gminy na podstawie decyzji wydanej przez gminę na podstawie złożonej deklaracji.
    [cite] kamil_w:[/cite] Jedyne, co można w tej sytuacji polecić, to ciągłe pisanie maili ze skargami na niewywiązywanie się firm wywożących odpady.
    stajesz się w ten sposób donosicielem , ja bym podał gminę do Sądu, że działa na szkodę użytkowników lokali stwarzając zagrożenie epidemiologiczne i nie wywiązuje się z ustawowych obowiązków dotyczących odbioru i zagospodarowania odpadów..
  • Opcje
    kamil_wkamil_w Użytkownik
    edytowano czerwca 2015
    @ cdn
    @ KubaP

    Tak - doskonale wiem, że jest to podatek, a wiec ciężar publicznoprawny. Jak zwał, tak zwał. Ten podatek jest akurat szczególny, bo dotyczy konkretnej, ściśle określonej usługi, a nie całego katalogu przywilejów, wynikających z płacenia innych podatków. Dlatego zmuszanie do płacenia za niezrealizowane usługi, nawet jeśli jest nazwane podatkiem, to duże nadużycie. Sami doskonale wiecie, że wiele wspólnot jest zarządzanych przez starsze osoby, które nie mają siły (ani mocy przebicia), aby się wykłócać o regularność odbiorów. Firmy "śmieciowe" na tym bazują.
    stajesz się w ten sposób donosicielem , ja bym podał gminę do Sądu, że działa na szkodę użytkowników lokali stwarzając zagrożenie epidemiologiczne i nie wywiązuje się z ustawowych obowiązków dotyczących odbioru i zagospodarowania odpadów..
    Chyba nie o to chodzi. Czy jeśli np. zlecisz prace ogrodnicze, a pracownicy przy okazji koszenia trawnika zniszczą Ci rabaty, to nie będziesz tego reklamować? Czy to donosicielstwo? Nie popadajmy w skrajności z podawaniem do sądu - tutaj sytuacja jest klarowna: płacę co miesiąc za wywóz śmieci i domagam się realizacji tej usługi. Interweniuję w Biurze Gospodarki Odpadami Komunalnymi m.st. Warszawy, bo to oni są dla mnie stroną reprezentującą miasto w tych sprawach. Niestety przypadki pomijania kontenerów mojej WM są zbyt częste. Poszedłem nawet dalej: otwarcie oświadczyłem w jednym z maili do BGOK, że w przypadku permanentnego przepełniania się pojemnika na odpady segregowane suche, będziemy wszystko wyrzucać do pojemnika na zmieszane. Jednocześnie odmawiamy zakwalifikowania nas do odbiorców nie prowadzących segregacji. Pisząc łopatologicznie: chcemy się wywiązywać i płacić mniejszą stawkę, ale miasto nam w tym przeszkadza. Na szczęście jest trochę lepiej po tym, jak zmusiłem firmę "śmieciową" do umycia podłogi w altanie po tym, jak przez ponad 2 tygodnie nie odbierali śmieci.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skoro wiesz, że to podatek, a nie zapłata za usługę, to czemu uparcie powtarzasz:
    płacę co miesiąc za wywóz śmieci i domagam się realizacji tej usługi
    Nie płacisz za żadną usługę. A gospodarowanie odpadami to nie tylko wywóz z nieruchomości, lecz cały proces: segregacji, odzysku surowców wtórnych i utylizacji. Dostrzegasz tylko mały wycinek tego procesu, a płacisz za całość.

    System ma się sam utrzymać, więc z opłat śmieciowych są pokrywane również koszty utrzymania aparatu urzędniczego, nadzorującego proces (w tym sprzęt komputerowy, śledzenie pojazdów firm wywozowych przez nawigację GPS itp.), zapłata dla firm wywozowych oraz tych, które obsługują Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Poza tym z Twojej opłaty śmieciowej są finansowane zbiórki odpadów wielkogabarytowych, usuwanie dzikich wysypisk, drukowanie ulotek informacyjnych dotyczących zasad gospodarki odpadami, naklejek na kontenery śmieciowe itp., itd.

    Dziennikarze tego nie ogarniają i powtarzają w kółko, że opłaty wzrosły, a rewolucji nie ma. Na wdrożenie nowego systemu trzeba dużo więcej czasu, zwłaszcza na zmianę mentalności ludzi. Same zasady trzeba też zmienić, na przykład wprowadzić obowiązkową segregację w całym kraju i odzyskiwać cenne surowce. Mieszanie makulatury z plastikami, popiołem i pampersami (tak jest w wielu gminach) to nieporozumienie.
  • Opcje
    citizencitizen Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kamil_w: Jedyne, co można w tej sytuacji polecić, to ciągłe pisanie maili ze skargami na niewywiązywanie się firm wywożących odpady.
    Fakt, ustawa śmieciowa jest przygotowana niechlujnie, a organizacja przez lokalne władze dołożyła swoje absurdy. Ciężkim idiotyzmem jest płacenie na podstawie deklaracji o liczbie osób zamieszkałych, bez zupełnie żadnej możliwości weryfikacji prawdziwości podawanych danych, zarówno jeśli chodzi o liczbę osób jak i deklaracje o segregowaniu (dla budownictwa wielorodzinnego i "zbiorowej" odpowiedzialności). W rezultacie liczba mieszkańców spadła (przynajmniej w moim mieście) o połowę i wszyscy teoretycznie segregują śmieci.
    Jeżeli dochodzi do tego słaba kontrola nad wypełnianiem warunków umowy przez firmę wywożącą odpady, to mamy komplet błędów.
    U mnie też przez pierwsze pół roku działania ustawy śmieciowej były ciągłe kłopoty z nieregularnością wywozu odpadów. Potwierdzam skuteczność Twojego sposobu rozwiązania problemu. Pisałem maile, załączając datowane zdjęcia, zgłaszając nieprawidłowości mailowo do osoby odpowiedzialnej w urzędzie miasta za realizację wywozu odpadów. Tak ich umęczyłem widać tymi mailami, że teraz mam od dłuższego czasu spokój a odpady wywożone są regularnie.
  • Opcje
    kamil_wkamil_w Użytkownik
    edytowano czerwca 2015
    (...)
    Nie płacisz za żadną usługę. A gospodarowanie odpadami to nie tylko wywóz z nieruchomości, lecz cały proces: segregacji, odzysku surowców wtórnych i utylizacji. Dostrzegasz tylko mały wycinek tego procesu, a płacisz za całość.

    Powtórzę: wywóz śmieci jest usługą, niezależnie konstrukcji prawnej uiszczania opłat. Z praktycznego punktu widzenia nie ma absolutnie żadnej przesłanki do potraktowania odbioru śmieci inaczej, niż pozostałych usług tylko dlatego, że stroną jest tu miasto. Czy miasto potraktuje mnie inaczej, gdy np. zapomnę uiścić opłaty za użytkowanie wieczyste? Czy np. jeśli przez dłuższy czas będzie Ci płynąć brudna woda z kranu też tego nie zgłosisz? Przecież -idąc proponowanym tropem- opłata za wodę zawiera też koszt utrzymania całej infrastruktury filtrów, systemu rurociągów, itp. Skoro to "cały system", to oznacza, że może płynąć brudna? :bigsmile: Nie sądzę.
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano czerwca 2015
    A gdzie ja napisałem, że nie należy zgłaszać niewywiezienia odpadów? Twój trop nie jest moim tropem. Stawiasz sobie jakąś tezę i potem ją obalasz. Fajna zabawa, jesteś samowystarczalny - inni użytkownicy forum nie są ci potrzebni.

    Moje doświadczenia są odmienne: zgłaszanie skarg do gminy spowodowało ukaranie firmy wywozowej karą pieniężną z tytułu niewywiązania się z umowy i harmonogramu. Firma przestała lekceważyć grafik wywozu.

    Wywóz śmieci jest usługą, ale świadczoną przez firmę wywozową gminie, a nie tobie czy wspólnocie. Wspólnota nie jest stroną tej umowy. Gmina nie świadczy wspólnocie żadnej usługi, lecz wykonuje zadanie własne. Ty płacisz podatek, przeznaczony na pokrycie kosztów całej gospodarki odpadami, a nie tylko wywozu.

    1) Nie płacisz za usługę, płacisz podatek.
    2) Nie ma możliwości stosowania "bonifikaty" od podatku.

    EOT
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wprowadzono system który często jest daleko niewystarczający. Pojedynczy podmiot odbioru śmieci praktycznie nie ma wpływu na jego korekty i to jest jego pierwsza główna wada w porównaniu do zasad wolnego rynku sprzed reformy.

    Druga wada jest taka że system generalnie się nie sprawdza w swoich głównych założeniach, vide raport NIK sprzed dwóch dni:
    http://niezalezna.pl/68290-smieci-zasypuja-polske
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na zajęciach z finansów dowiedzielibyście się, że cechą podatku jest jego nieekwiwalentność. Płacąc podatki nie oczekujemy niczego konkretnego w zamian.
    W tym przypadku (czyli w przypadku śmieci) nie jest to podatek tylko opłata. Opłata ma charakter ekwiwalentny.
  • Opcje
    cdncdn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a-z:
    w przypadku śmieci) nie jest to podatek tylko opłata
    Oczywiście - nie podatek, tylko opłata:
    Do opłat stosuje się przepisy działu III ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa
    a-z:
    Opłata ma charakter ekwiwalentny.
    Jasne. Tak samo, jak opłata skarbowa. :smile:
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W zamian za opłatę skarbową urzędnicy wykonują usługę, którą zleciliśmy. Np. sporządzenie aktu małżeństwa (84 zł), wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (107 zł)... itd.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    U nas zmiany. Wywozem śmieci zajmuje się związek gmin. Oto komunikat nowego zarządu:


    Zadania, które zostały postawione przed Zarządem dotyczą w szczególności ustabilizowania sytuacji finansowej Związku, obniżenia ogólnych kosztów funkcjonowania systemu zbierania odpadów, ich transportu i za gospodarowania
    oraz zwiększenie ściągalności składek, w szczególności od osób dotychczas unikających płacenia i nie składających deklaracji. W tym celu już niebawem Związek zintensyfikuje działalność kontrolną, mającą na celu zarówno polepszenie jakości prowadzonej zbiórki odpadów jak i wychwycenie tych nieuczciwych mieszkańców, którzy celowo i nagminnie nie wywiązują się ze swoich obywatelskich obowiązków.

    Przypomnieć należy, iż Związek powołany w celu uporządkowania gospodarki odpadami realizuje jedną z podstawowych zasad obowiązujących w Unii Europejskiej – zasadę zanieczyszczający płaci, która polega na obciążeniu kosztami zagospodarowania
    odpadów ich wytwórców. Związek nie uzyskuje żadnych innych dochodów niż wpływy od mieszkańców -finalnych wytwórców odpadów komunalnych i składek członkowskich pochodzących od gmin – zmniejszających opłaty pobierane bezpośrednio od mieszkańców.

    Do kosztów Związku należą koszty zbierania i transportu odpadów (stanowiące ok. 63 % obecnego budżetu Związku), koszty ich utylizacji (ok. 33%) oraz koszty administrowania Związkiem i edukacji ekologicznej (ok. 4%). Opinię publiczną w ostatnim czasie w sposób szczególny zbulwersował fakt podwyżek, które najprawdopodobniej wejdą w życie z dniem 01 października, a wokół których narosło wiele mitów i nieprawdziwych informacji.

    Zmiana wysokości stawek zakłada zrównanie dotychczas mocno rozbieżnych stawek od mieszkańców budynków jednorodzinnych i budynków wielorodzinnych, dodatkowo wprowadzając ulgę dla rodzin wielodzietnych mieszkających w budynkach wielorodzinnych.

    Informujemy, iż przyczyną podwyżek jest głównie konieczność zbilansowania efektu ogłoszonych przetargów na zbieranie i transport odpadów, w wyniku których cena za ich odbiór w roku 2015 w stosunku do cen obowiązującym w roku 2014
    wzrosła średnio o ponad 92% ! Pomimo powtórzenia przez poprzedni Zarząd Związku przetargów przy obniżonych kryteriach
    cena zaproponowana przez oferentów w niektórych sektorach Związku jeszcze bardziej wzrosła
    ! Sytuację utrudnia też prognozowany znaczący wzrost ilości odpadów
    odbieranych na terenie Związku w połączeniu ze znacząco mniejszą niż planowano liczbą osób deklarujących wytwarzanie odpadów, zwłaszcza widoczną w budownictwie wielorodzinnym.
    Podkreślić należy, iż intencją Związku nigdy nie było i w dalszym ciągu nie jest podnoszenie kosztów dla mieszkańców.

    Podjęte starania o jak najniższy wzrost stawek skutkowały wyjątkowo późnym ich uchwaleniem, co z kolei spowoduje powstanie w roku 2015 deficytu budżetowego, który najprawdopodobniej zostanie pokryty z budżetów Gmin.

    W najbliższym czasie poza podwyżką Związek wprowadzać będzie również „pakiet oszczędnościowy”, na którego efekty trzeba będzie niestety poczekać.

    Nowy doklejony: 06.10.15 10:40
    Przez kraj przetacza się fala podwyżek w gminach z powodu niedoszacowanych dwa lata temu kosztów RIPOK-ów, a teraz czeka nas wszystkich wspólna podwyżka - od stycznia wszystkim RIPOK-om wzrosną koszty np. o 15%.

    http://www4.rp.pl/Zadania/310069999-Podwyzki-oplat-za-odbior-smieci-z-domow-w-2016.html

    Ciekawe czy w przyszłym roku znowu wzrośnie ilość wysypisk w lasach?
  • Opcje
    wm29awm29a Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jakie są u Was obecnie stawki za wywóz śmieci. U mnie od marca br ma być 10 zł/Os./msc. za segregowane i 20 zł/Os./msc za niesegregowane. Mimo, iż niektórzy będą płacić po 100 zł/msc. za same śmieci to ciężko mi jest przekonać publikę do segregacji. Wykręcają się uciążliwością, brakiem miejsca w domu, dodatkowym wydatkiem na kontenery
    i ( o zgrozo) rzekomymi karami za niewłaściwą segregację. Swoją droga czy ktoś z Was miał albo zna taki przypadek kiedy nałożono na kogoś kare finansową za niewłaściwą segregację?
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jakie są u Was obecnie stawki za wywóz śmieci.
    Co za różnica skoro to rozbój w biały dzień.
    Przypominam, że przed rewolucją śmieciową opłata za wywóz śmieci dla firmy wynosiła średnio 7,00 zł. Kolubryna przyjeżdżała raz w tygodniu i zabierała wszystko i jeszcze pozamiatali czasami.
    Teraz codziennie tarabanią się baniakami bo w każdym dniu wielki samochód przyjeżdża po jeden, inny pojemnik - ale to w ramach oszczędności rzekomo.
    Po rewolucji śmieciowej mającej niby obniżyć koszty gospodarowania odpadami opłata (podatek) dla Gminy wzrosła do 15-16 zł czyli o ponad 100%. I co ciekawe mimo, że była to skandaliczna podwyżka, kretyńsko uzasadniania - a nikt specjalnie nie protestował, żadna spółdzielnia, żadna wspólnota, mimo znacznego obciążenia finansowego sporej ilości rodzin. Znam radnego który zagłosował za taką podwyżką a po kilku dniach narzekał naokoło że takie wysokie opłaty gmina ustaliła za śmieci.
    Czy coś się zmieniło? No może trochę mniej śmieci poniewiera się przy śmietnikach (tzn, altankach śmietnikowych) i zbankrutowali biznesmeni-poszukiwacze.
    Dzisiaj słyszymy że w zasadzie w kraju ceny zmalały a nie wzrosły stąd np. waloryzacja emerytur w marcu będzie na poziomie 0,20 zł bo wzrosły tylko pensje urzędników ministerstw i urzędów centralnych oraz posłów bo oni z pensji 20 tys. nie mogą wyżyć.
    "Ciemny lud" tę całą śmieciową rewolucję kupił w ciemno dyskutując zastępczo o tym kto deklaracje ma składać a nie o meritum całej operacji drenowania kieszeni mieszkańców zamieszkałych i niezamieszkałych.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Łatwo można wyguglować obecną falę podwyżek w styczniu i lutym po podniesieniu kosztów spalania w RIPOK-ach.
    Do tej listy gmin trzeba jeszcze doliczyć kolejne miasta gdzie wprawdzie nie ma podwyżek ale wzrosło obciążenie budżetów gmin z tytułu zwiększenia dotacji na wywóz i-bądź utylizację.
    W wielu wypadkach same podwyżki nie bilansują kolejnych skokowych wzrostów kosztów reformy śmieciowej i są uzupełniane i tak ze wspólnej kasy gmin.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    [cite] gecon:[/cite]
    "Ciemny lud" tę całą śmieciową rewolucję kupił w ciemno dyskutując zastępczo o tym kto deklaracje ma składać a nie o meritum całej operacji drenowania kieszeni mieszkańców zamieszkałych i niezamieszkałych.

    "Ciemny lud" nie za wiele miał do gadania.
    W sprawie "rewolucji śmieciowej" lobbował od kilku (a może nawet kilkunastu) lat z pozoru paradoksalny sojusz środowisk samorządowych oraz wielkich zachodnich koncernów śmieciowych (jako ciekawostka - rolę "pożytecznego idioty" odegrał pewien warszawski przedsiębiorca śmieciowy, który wybudował dość nowoczesne instalacje przetwarzania odpadów za dziesiątki milionów złotych, i gardłował potem za reformą m. in. po komisjach sejmowych, a odpadł w przetargu i przypuszczalnie będzie musiał sprzedać teraz biznes któremuś z "wielkich" za bezcen, bo stoją właściwie nieużywane generując tylko koszty).

    Zachodnie korporacje chciały "wziąć miasta" - wyeliminować małych i średnich przedsiębiorców z rynku, a w konsekwencji zamienić duże rynki w oligopole, na których nie ma konkurencji cenowej (do 2013 roku te rynki były bardzo, ale to bardzo konkurencyjne - zresztą uczestnicy tego forum wiedzą najlepiej ile można było wynegocjować cisnąć firmy). I to się albo już udało, albo wkrótce uda. W pierwszych przetargach po wprowadzeniu reformy w wielu miastach ustalone zostały stawki dumpingowe (przy czym nie chodzi tutaj o opłaty jakie są wnoszone przez mieszkańców, tylko o ceny płacone firmom - taki Kraków ma np. 73 mln zł nadwyżki opłat nad kosztami). Dzięki temu konkurencja zostanie wykoszona - albo zamkną działalność, albo ją sprzedadzą koncernom. Rynek śmieciowy w dużych miastach po reformie jest w znacznej mierze podobny do ciepłownictwa. Jest to naturalny monopol, ponieważ bariery wejścia na taki rynek są olbrzymie. Nikt nie zbuduje elektrociepłowni (nie wspominając już o infrastrukturze przesyłowej) nawet na rynku, na którym ceny są zawyżone, bo wie, że wyłożyłby koszty inwestycji, a później zaczęłaby się walka na wyniszczenie z "zasiedziałymi" graczami, co skończyłoby się stratą włożonych w inwestycję pieniędzy. Dlatego, żeby nie doprowadziło to do wykorzystywania monopolistycznej pozycji i w konsekwencji zawyżania cen, ceny ciepła są ustalane przez URE na zasadzie "uzasadniony koszt + właściwa stopa zwrotu z kapitału". W przypadku rynku śmieciowego nie ma regulacji cen, mimo że struktura rynku (w dużych miastach) jest podobna. Podmiot, który przegrywa przetarg zostaje z niewykorzystaną infrastrukturą, która tylko generuje w takiej sytuacji koszty - bo nie ma alternatywnego zastosowania - niemal cały "strumień" odpadów jest zagospodarowany przez zwycięzców przetargu. Z kolei nowy podmiot, który chciałby konkurować w kolejnych przetargach musiałby zbudować całą infrastrukturę, przez co sytuacja jest analogiczna do rynku (lokalnego) ciepłowniczego. Dlatego już teraz w kolejnych przetargach ceny idą w górę (i jeżeli chodzi o odbiór i zagospodarowanie odpadów), a w przyszłości będzie jeszcze gorzej - za to dla zachodnich koncernów będzie tutaj ziemia obiecana...

    Z kolei każdy, kto zna realia "Polski powiatowej" wie, że - w odróżnieniu od miast - całe życie gospodarcze w takim miejscu "jest polityczne". Jeżeli na danym terenie nie ma zakładów przemysłowych (które i tak na ogół zatrudniają "lokalsów" po minimalnej krajowej albo niewiele wyżej), to cała aktywność opiera się na publicznych pieniądzach (czy to rządowych, czy samorządowych), a te są kontrolowane przez rządzącą partię. My, "miastowi", często nie zdajemy sobie sprawy ze znaczenia polityki w takich miejscach - dla nas to są określone poglądy, tam to bardzo często kwestia przetrwania - zwycięstwo określonego ugrupowania powoduje "przekierowanie" zasobów", co obejmuje nie tylko wszelkie zlecenia publiczne, ale również zatrudnianie całych "klanów" w urzędach, spółkach samorządowych, ale przede wszystkim w firmach, które te zlecenia otrzymują. "W mieście" utrata zatrudnienia "z plecami" powoduje, że delikwent, czy delikwentka, musi poszukać sobie normalnej pracy, zapewne na dużo gorszych warunkach. W tamtejszych realiach nie ma takiej alternatywy, bo "normalna" praca właściwie nie istnieje. Więc "zwycięzca bierze wszystko".
    W tym kontekście łatwiej zrozumieć, dlaczego samorządowcom tak zależało na pozyskaniu takiego "źródełka", jak opłata śmieciowa. To dodatkowy "zasób", który można rozdysponować na utrzymanie powiązanych z daną partią ludzi w urzędach, czy też firmach śmieciowych (wymuszając zatrudnienie w nich wskazanych ludzi). Na dodatek właściwie nieograniczone (wysokość dochodów gmin czy powiatów jest ograniczona albo przez wysokość dotacji, albo przez ustawy podatkowe) - "spompowane" koszty i tak przerzuca się na mieszkańców w postaci podwyżki opłat, a na dodatek niezależne od aktualnego układu sił w "dużej polityce" (czyli kto wygrał wybory sejmowe) - bo od tego zależą w znacznym stopniu "frukta" z budżetu centralnego.
    Poszło to nie do końca po myśli samorządowców, bo zostały wprowadzone obowiązkowe przetargi, co niweluje te "zalety" reformy (oczywiście z perspektywy, którą opisywałem, która jest niejako o 180 stopni odwrócona w stosunku do interesów zwykłych mieszkańców) - teraz w małych miejscowościach jest konkurencja, kto wie czy nawet nie większa niż przed wprowadzeniem reformy. Dlatego trwa teraz bezpardonowa walka samorządowców o zniesienie obowiązku przetargowego i wprowadzenie zasady "in-house", pod różnymi pozorami (np. gmina zainwestowała miliony ze środków własnych i/lub dotacji UE, a teraz to stoi bezczynnie i trzeba będzie zwracać dotacje, albo też znana śpiewka o "dzikich wysypiskach").

    Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te same środowiska (samorządowe, zachodnie korporacje "śmieciowe" już nie :-)) zażarcie walczą o wprowadzenie podatku katastralnego - a teraz dostaną poważny argument po podniesieniu kwoty wolnej od podatku (a w konsekwencji znacznym zmniejszeniu kwoty udziału samorządów w dochodach z PITów).
    Mam obawy, czy nie okaże się, że z rozrzewnieniem będziemy wspominać obecne czasy, kiedy jesteśmy goleni na kwoty "jedynie" rzędu kilkuset złotych rocznie, a kwestią będą sumy rzędu kilku-kilkunastu tysięcy...
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Taka patologia a nawet w jeszcze większym nasileniu dzieje się właściwie w każdej dziedzinie gospodarki bo "tak ma być" bo taka jest cała idea gospodarki liberalnej mówiąc w skrócie.
    Natomiast ja zwracałem uwagę tylko na jeden aspekt sprawy, że "ciemny lud" nie protestował gdy mu podniesiono o ponad 100% opłaty za śmieci.
    Czy to oznacza, że gdyby rozzuchwaleni tym te wszystkie korporacje, samorządy i "rządy" podniosły od lipca np. też o 100% opłaty za wodę, za ciepło, za windy, za gaz, za energię elektryczną ... lud przyklasnął by temu i bił brawo gdyby się tłumaczyli że to dla ich dobra (bo przecież białe jest czarne i odwrotnie), że to nie podwyżki ale obniżki kosztów mających służyć redukcji etatów.
    To jest zagadką dlaczego ludzie przełknęli tak horrendalne, niczym nieuzasadnione podwyżki za śmieci - chociaż wiadomo było od samego początku to co teraz GP stwierdza że:
    Rewolucja śmieciowa to porażka
    - w innych sprawach potrafią się bić o każdą złotówkę.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite](...)To jest zagadką dlaczego ludzie przełknęli tak horrendalne, niczym nieuzasadnione podwyżki za śmieci - chociaż wiadomo było od samego początku to co teraz GP stwierdza że:
    Rewolucja śmieciowa to porażka
    - w innych sprawach potrafią się bić o każdą złotówkę.
    Nie do końca to prawda. W Warszawie opłaty za śmieci zostały przez HGW arbitralnie ścięte o połowę kiedy jej prezydentura została zagrożona przez referendum.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gecon: dlaczego ludzie przełknęli tak horrendalne, niczym nieuzasadnione podwyżki za śmieci
    man: Nie do końca to prawda. W Warszawie opłaty za śmieci zostały przez HGW arbitralnie ścięte o połowę kiedy jej prezydentura została zagrożona przez referendum.
    Proszę czytać uważnie - rewolucja śmieciowa była najpierw - weszła od 1 stycznia 2012 roku z ostatecznym terminem lipiec 2013.
    Horrendalne podwyżki miały miejsce w pierwszej części 2013 roku a referendum było w październiku 2013. Czyli najpierw podniesiono o 100% a Waltzowa potem obniżyła - czyli referendum miało dobroczynny w sumie wpływ na te matrixowe podwyżki (skoro tak łatwo można było je obniżyć to potwierdza tylko fakt, że ceny ustalone początkowo - większe o 100% - były z sufitu!
    I to właśnie "ciemny lud" kupił bez szemrania.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano marca 2016
    [cite] gecon:[/cite]
    gecon: dlaczego ludzie przełknęli tak horrendalne, niczym nieuzasadnione podwyżki za śmieci
    man: Nie do końca to prawda. W Warszawie opłaty za śmieci zostały przez HGW arbitralnie ścięte o połowę kiedy jej prezydentura została zagrożona przez referendum.
    Proszę czytać uważnie - rewolucja śmieciowa była najpierw - weszła od 1 stycznia 2012 roku z ostatecznym terminem lipiec 2013.
    Horrendalne podwyżki miały miejsce w pierwszej części 2013 roku a referendum było w październiku 2013. Czyli najpierw podniesiono o 100% a Waltzowa potem obniżyła - czyli referendum miało dobroczynny w sumie wpływ na te matrixowe podwyżki (skoro tak łatwo można było je obniżyć to potwierdza tylko fakt, że ceny ustalone początkowo - większe o 100% - były z sufitu!
    I to właśnie "ciemny lud" kupił bez szemrania.
    Zauważ że w ustawie ze stycznia 2012 roku nie ustalono stawek za śmieci bo to samorządy miały je ustalić.
    W Warszawie ustawa śmieciowa weszła w życie w połowie 2014 roku czyli po referendum bo ratusz nie zdążył przeprowadzić przetargów na wywóz.
    Referendum zwołano m.in z powodu stawek za śmieci które były ja piszesz "z sufitu". Za ten "sufit" ratusz zapłacił konsultantom ok 1.5 Mln zł a tuż przed referendum HGW wyjątkowo pojawiła się na radzie miasta i tak "z czapki" zmniejszyła stawki o połowę.
    W dzielnicy Wola w Warszawie radni PiS i SLD zwołali nadzwyczajną sesję na której mieszkańcy się wypowiedzieli na temat stawek i tylko większość jaką miało PO w radzie dzielnicy spowodowało że nie przeszła uchwała krytykująca ratusz za stawki i sposób wprowadzenia ustawy śmieciowej w Warszawie.
    Nie jest więc prawdą że w Warszawie ludzie kupili te stawki bez szemrania.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie jest więc prawdą że w Warszawie ludzie kupili te stawki bez szemrania.
    Ok - przyjmuję, że "ciemny lud" zamieszkuje tylko prowincję, chociaż mi nie tyle chodziło o mieszkańców ile o spółdzielnie i wspólnoty które miały możliwość i siłę przebicia aby się przeciwstawić.
    Jednak jak pokazuje życie - trudno oczekiwać mądrości wśród spółdzielców czy właścicieli lokali.
    We wspólnocie córki (na prowincji) - tak się złożyło że aż dwóch radnych jest właścicielami i ....bez szemrania zagłosowali za podwyżką o 103% opłaty za śmieci. Mieli chociaż tyle wstydu że na zebraniu nie pojawili się.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite](...)dwóch radnych jest właścicielami i ....bez szemrania zagłosowali za podwyżką o 103% opłaty za śmieci. Mieli chociaż tyle wstydu że na zebraniu nie pojawili się.
    No cóż, dyscyplina partyjna zawsze łamie kręgosłupy moralne.:sad:
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gecon:[/cite]
    Rewolucja śmieciowa to porażka
    - w innych sprawach potrafią się bić o każdą złotówkę.
    W sumie to jest baaardzo optymistyczne stwierdzenie i dające wielką nadzieję w bliskiej perspektywie wprowadzenia dżizji. :cool:
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano marca 2016
    [cite] Haneczka:[/cite]
    W sumie to jest baaardzo optymistyczne stwierdzenie i dające wielką nadzieję w bliskiej perspektywie wprowadzenia dżizji. :cool:

    Przekonamy się niedługo - przy wprowadzeniu kolejnego rekietu - czyli opłaty audiowizualnej
    Tak właściwie, to jest dżizja, tylko nie płacona muzułmanom...

    Nowy doklejony: 18.03.16 10:28
    [cite] gecon:[/cite]
    Nie jest więc prawdą że w Warszawie ludzie kupili te stawki bez szemrania.
    Ok - przyjmuję, że "ciemny lud" zamieszkuje tylko prowincję, chociaż mi nie tyle chodziło o mieszkańców ile o spółdzielnie i wspólnoty które miały możliwość i siłę przebicia aby się przeciwstawić.
    Jednak jak pokazuje życie - trudno oczekiwać mądrości wśród spółdzielców czy właścicieli lokali.
    We wspólnocie córki (na prowincji) - tak się złożyło że aż dwóch radnych jest właścicielami i ....bez szemrania zagłosowali za podwyżką o 103% opłaty za śmieci. Mieli chociaż tyle wstydu że na zebraniu nie pojawili się.

    Wychodzi cała perfidia nowego systemu. Zastanów się co by było, gdyby zagłosowali przeciw:
    Odpady nie byłyby wywożone, bo cały "beton" w urzędach już postarałby się o to, żeby storpedować próby obniżenia kosztów, a winą za nieuchronny w takiej sytuacji "scenariusz neapolitański", ze śmieciami zalegającymi na ulicach, byliby oczywiście Ci radni, którzy zagłosowali przeciw.

    Nowy doklejony: 18.03.16 10:32
    A "pod dywanem" buldogi się gryzą dalej - trwa teraz bezpardonowa walka o "in-house"
    http://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/927605,in-house-na-smieci-rzad.html
    http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/firmy-smieciowe-przeciw-monopolowi-samorzadow-w-gospodarce,2301133,4199
    http://www.portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/jacek-karnowski-o-in-house-odszkodowaniach-i-nowym-prawie-zamowien-publicznych,71173.html
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.