własność komina

KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
W roku 2014 kupiliśmy od developera mieszkanie jednopokojowe na parterze w budynku 4-pietrowym.
W mieszkaniu w części kuchenno-pokojowej nie było kratki wentylacyjnej,ale sprzedający zapewnił nas ,ze jest to tylko drobne przeoczenie i będzie założona natychmiast po ustaleniu przebiegu przewodów kominowych /w momencie zakupu cały projekt był jeszcze zatwierdzany w nadzorze budowlanym/.
W efekcie okazało się ,ze komina nie ma i został już pominięty na etapie projektu.
Poza tym budynek został tak zaprojektowany,ze do każdego lokalu nad nami jest dostawiany komin z kolejnego poziomu,a więc praktycznie brak jest komina tylko u nas.
Sprawa jest tym bardziej skomplikowana ,ze jest to mieszkanie jednopokojowe,z doprowadzonym gazem do łazienki i kuchenki gazowej usytuowanej w miejscu przewidzianym do spania również.
Wspólnota nie zgłosiła żadnej reklamacji do developera .
Czy w takim przypadku wspólnota postępuje słusznie i czy komin jest własnością wspólnoty czy nie ?

Komentarze

  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wspólnota nie zgłosiła żadnej reklamacji do developera .
    Czy w takim przypadku wspólnota postępuje słusznie i czy komin jest własnością wspólnoty czy nie ?
    Po pierwsze wspólnota nie jest stroną dla dewelopera.
    Nie ma żadnych podstaw prawnych dochodzenia czegokolwiek bo wspólnocie deweloper nic nie sprzedawał.
    Mogłaby, na zasadzie cesji praw - o czym niedawno był wątek.
    Po drugie - skoro:
    brak jest komina tylko u nas.
    - to coś czego nie ma nie może być czyjąś własnością.
    nie było kratki wentylacyjnej,
    Czyli przy kupowaniu lokalu (wizji lokalnej) nie było tylko kratki wentylacyjnej czy "dziury" na kratkę?
    w momencie zakupu cały projekt był jeszcze zatwierdzany w nadzorze budowlanym
    Bo z tego wynika że kupiliście kota w worku czyli budynek nie został jeszcze wybudowany (był na etapie zatwierdzania projektu), czy tak?
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Brak przewodu kominowego, to nie jest przeoczenie. Czegoś takiego nie można przeoczyć. To tak, jakby przeoczyć drzwi do pomieszczenia i ich nie wykonać. Ja przypuszczam, że Twoje mieszkanie nie miało być lokalem mieszkalnym, lecz lokalem usługowym, względnie lokalem o jeszcze innym przeznaczeniu i inwestor na jakimś etapie (za późno niestety) podjął decyzję o zmianie funkcji na mieszkalną.

    W takim układzie - nie będę ukrywał - masz trochę przechlapane. Nie tylko nie ma przewodu kominowego, ale nie ma też miejsca na przewód kominowy. Szczerze wątpię, żeby w prosty sposób właściciele z trzech kondygnacji nad Tobą zgodzili się, żeby nagle powstał im dodatkowy szacht z przewodem kominowym w ich kuchniach, gdzieś pośród szafek kuchennych. Rozwiązanie, które ja widzę i które wydaje mi się względnie wykonalne, to poprowadzenie przewodu po elewacji, no, tylko ta estetyka.

    Trochę mnie szokuje, jak można kupić lokal bez wentylacji, łykająć jakieś głupawe zapewnienia wykonawcy, który po prostu wcisnął Ci ten bubel. Szczerze radzę: działaj szybko, póki masz jeszcze okres rękojmi (3 lata), aczkolwiek na Twoją niekorzyść bardzo mocno działa to, że odebrałeś lokal i zapewne w protokole nie wpisano wady, natomiast brak wentylacji, to niestety nie jest wada ukryta, której nie dało się stwierdzić przy odbiorze.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kupiliśmy mieszkanie w budynku ,którego budowa została zakończona,a projekt,na którym można było zobaczyć przebieg przewodów kominowych był w momencie zakupu w Nadzorze Budowlanym czego wymaga procedura zakończenia budowy i dopuszczenia budynku do zamieszkania.
    Nasze pytanie wynika wyłącznie z tego,ze kontaktując się z Nadzorem Budowlanym zostaliśmy poinformowani,ze jak napiszemy skargę na dewelopera,to Nadzór Budowlany i tak nałoży karę i wyda nakaz usunięcia wady budowlanej wspólnocie.
    Wspólnota natomiast może żądać usunięcia wady w ramach rękojmi i czy też gwarancji od developera o ile nie będzie za późno.
    Wadę taką jak brak komina bezwzględnie należy usunąć niezależnie kto będzie w tym mieszkaniu mieszkał.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Skarga na inwestora do PINB rzeczywiście jest bezzasadna. PINB nie jest od rozstrzygania sporów pomiędzy stronami. Naturalnie, nieprawidłowości każe usunąć Tobie/wspólnocie, jako właścicielowi. Należy wystąpić z roszczeniem bezpośrednio do inwestora, który Ci sprzedał mieszkanie, a jak to nie pomoże, to do sądu. Powtórzę tylko, że czas działa przeciw Tobie, więc spiesz się, póki obowiązuje okres rękojmi. Nie należy zwlekać i dawać zbyt długich terminów na reakcję. Najlepiej, jeśli to Ty w piśmie określisz terminy do usunięcia wady. Druga strona może chcieć przeciągać sprawę.

    A tak w ogóle, to co robiłeś z ta sprawą pomiędzy 2014 i 2016 rokiem i czemu budzisz się dopiero teraz?

    Pozdr.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wspólnota natomiast może żądać usunięcia wady w ramach rękojmi i czy też gwarancji od developera
    gecon ci już napisał, że to nieprawda. (Chyba, że cesja, ale to w twoim przypadku raczej nierealne.)
    To ty podpisywałeś umowę z deweloperem a nie wspólnota.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do tej pory przez cały czas od momentu zakupu negocjowaliśmy z developerem.
    Najpierw szukali komina w projekcie,bo nie wierzyli ,ze może nie być ,potem ten co szukał się zwolnił,potem szukali rozwiązań i nie mogli ich znaleźć.
    Oczywiście developer przeciąga sprawę jak tylko może,a wspólnota nas nie wspiera /tak naprawdę to developer jest jeszcze częścią wspólnoty,bo nie wszystkie mieszkania są sprzedane/.
    Aktualnie planujemy powołać biegłego sądowego ds. spraw wentylacji i gazownictwa w celu ekspertyzy i rozwiązania sprawy na drodze sądowej.
    Zgłoszenie sprawy do PINB jest konieczne ze względu na to ,ze mieszkanie nie spełnia podstawowych norm prawa budowlanego i rozporządzenia Ministra Infrastruktury,a dokumenty dostarczone do odbioru budynku przeczą faktycznemu stanowi.
    Ale to chyba temat na oddzielne forum :).
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgłosić do PINB możesz, ale koncentruj się tylko na roszczeniu wobec dewelopera.
    PINB wyda zalecenie wspólnocie, ale ona nie ma roszczenia wobec inwestora, tylko ty.
    Interwencja w PINB niewiele ci daje, co najwyżej zainteresowanie sprawą przez zarząd wspólnoty, jeśli taki jest.

    Być może w tym układzie na styku części wspólnej i lokalu wskazane byłoby jednak scedowanie roszczenia na wspólnotę? Tylko musiałaby sprawą się zająć, czyli de facto najpierw dostać pismo z PINB.
    Oczywiście nie ma to żadnego sensu, jeżeli deweloper sprawuje zarząd powierzony.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    KAROLSKO: Aktualnie planujemy powołać biegłego sądowego
    Begłego sądowego powołuje sąd lub prokuratura. Ty możesz co nawyżej zamówić prywatną opinię na poparcie Twojego stanowiska.
    Zgłoszenie sprawy do PINB jest konieczne ze względu na to ,ze mieszkanie nie spełnia podstawowych norm prawa budowlanego
    Zgłoszenie do PINB jak najbardziej. Muszę Cię tylko uprzedzić - żeby nie było zaskoczenia - że w skrajnej sytuacji możesz dostać zakaz użytkowania lokalu lub co najmniej wyłączenie instalacji gazowej do czasu usunięcia wady, z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia ludzi oraz bezpieczeństwa mienia. Zatem, na wszelki wypadek rozejrzałbym się na Twoim miejscu za jakimś lokalem zastępczym.

    PS. "deweloper" pochodzi z j. ang. i po angielsku pisze się przez "v", ale po spolszczeniu pisze się przez "w".
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czyli jak dobrze rozumiem komin tak czy inaczej jest własnością wspólnoty,mimo ze służy tylko jednemu lokalowi ?.
    Czy jak mam kuchenkę elektryczną /fachowcy nie chcieli mi podłączyć kuchenki gazowej do zaprojektowanej instalacji / to też PINB może wydać zakaz użytkowania lokalu?
    Z jednej strony to dobry argument dla sądu,ale z drugiej duży kłopot.
    A jak na styku części wspólnej i lokalu można byłoby scedować roszczenie na wspólnotę?
    Czy skarga do PINB jest jedyną drogą,aby zmobilizować wspólnotę ?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ten komin/przewód który jest zaprojektowany i który deweloper powinien wybudować będzie kolejnym elementem części wspólnych budynku. Dlatego dla PINB-u adresatem decyzji będzie wspólnota, jako obecny właściciel nw i następca prawny dewelopera.

    Ponieważ kupiłeś lokal z wadą od dewelopera (nie od wspólnoty), to roszczenie kierujesz do niego.
    Obowiązek zapewnienia wentylacji (wg norm i przepisów prawa budowlanego)) spoczywa nadal na inwestorze.

    Cesja twojego roszczenia to ewentualność, która u ciebie raczej nie wystąpi. Niestety nie odpisałeś na pytanie o zaprowadzonym sposobie zarządu w tej wspólnocie, ale ten temat zostaw na razie na boku.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KAROLSKO:
    Czy jak mam kuchenkę elektryczną /fachowcy nie chcieli mi podłączyć kuchenki gazowej do zaprojektowanej instalacji / to też PINB może wydać zakaz użytkowania lokalu?
    Trudno powiedzieć. W każdym razie, jeśli nie ma instalacji gazowej i odbiorników w pomieszczeniu, to nie występuje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa. U Ciebie widzę natomiast jeszcze inny problem. Powinieneś mieć tak na prawdę dwa przewody: jeden wentylacyjny, a drugi, niezależny, do podłączenia okapu, a to z tej racji, że nie masz wydzielonego pomieszczenia kuchennego, tylko wnękę kuchenną/aneks (par. 93 ust. 3 rozp. w sprawie WT).
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak kupowaliśmy mieszkanie ,to nie było jeszcze żadnego Zarządu Wspólnoty,bo nie było sprzedanych 50% lokali.
    Po jakimś czasie zgłosiła się do nas firma informująca nas ,ze pełni funkcje zarządcy naszej wspólnoty.
    Firma ta była wybrana przez dewelopera.
    Zwołano zebranie ,na którym został wybrany Zarząd Wspólnoty.
    Nikt nikogo nie znał ,więc wszyscy głosowali na osoby ,które się zgłosiły.

    Aktualnie jeszcze około 20% mieszkań jest niesprzedanych więc udział developera we wspólnocie jest 20%.

    Nowy doklejony: 02.02.16 14:42
    Mam instalację gazową również w łazience,bo każde mieszkanie ma oddzielny piec gazowy z zamkniętą komorą spalania do ciepłej wody i centralnego ogrzewania..
    Ale w łazience jest wszystko o.k.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    We wspólnocie jest zatem zarząd właścicielski, a deweloper ma coraz mniej do gadania. To że zarząd jest to jeszcze mało. Ważne by było, żeby to były osoby na tyle kompetentne, żeby potrafiły (i chciały) ci pomóc w sporze z deweloperem. Jeśli nie merytorycznie, to przynajmniej w udostępnieniu przez administratora np. dokumentacji budowlanej.

    Co do komina to spotkasz się czasem z poglądem że komin miał być twój, czyli każdy ma swój komin który jest "jego", a nawet że teraz masz go sobie wybudować i będzie to tym bardziej twój komin (np. poprowadzony na zewnątrz budynku). Taki pogląd musisz negować z miejsca odpowiednimi argumentami: z orzecznictwa oraz dot. planowanej nowelizacji ustawy o własności lokali. Tu chodzi o ten styk.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Po jakimś czasie zgłosiła się do nas firma informująca nas ,ze pełni funkcje zarządcy naszej wspólnoty.
    Firma ta była wybrana przez dewelopera.
    Zwołano zebranie ,na którym został wybrany Zarząd Wspólnoty.
    Ta sytuacja - mimo że nie związana bezpośrednio z wątkiem - jest bardzo istotna na przyszłość i należy bezwzględnie ją wyjaśnić.
    Czy rzeczywiście wybrany zarząd jest zarządem a nie jakąś fasadą czy radą wspólnoty.
    Bo wynika z tego, że zarząd w waszej wspólnocie został powierzony jakiejś firmie (dewelopera) co jest najczęstszym przypadkiem w takich sytuacjach, bo w ten sposób deweloper dalej "rządzi"we wspólnocie, zabezpieczając sobie wpływ na bieg spraw aż rękojmia nie minie.
    Zmienić taki stan rzeczy może tylko uchwała właścicieli zaprotokołowana przez notariusza (art. 18 ust.2a).
    Należy sprawdzić czy jest taki dokument w postaci uchwały w formie AN określający zmianę sposobu sprawowania zarządu z powierzonego firmie na wybierany z właścicieli na podstawie art. 20 ust.1.
    Należy też sprawdzić w KW budynku a także w swoim AN kupna lokalu - co jest wpisane na temat sprawowania zarządu rzeczą wspólną (NW) - powinno być chociaż jedno zdanie na ten temat i wtedy będzie wszystko jasne, zwłaszcza w kwestii odpowiedzialności na przyszłość. Jeżeli nie będzie żadnej wzmianki to wtedy zarząd jest zarządem rzeczywiście ale nie chce mi się wierzyć żeby deweloper tak ot sobie zrezygnował z wpływu na wspólnotę.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziękuje bardzo.Tego właśnie się obawiałam rozmawiając administratorem /zarządem/ i pisząc do niego pisma,na które zarówno on jak i developer odpowiadali mi zawsze ustnie.
    Z ludźmi z zarządu Wspólnoty ,którzy zostali wybrani na zebraniu w ogóle nie mam kontaktu,więc faktycznie chyba wszystko jest powierzone firmie developera.
    Kilka miesięcy temu był przegląd gwarancyjny budynku i dowiedziałam się ,ze sprawa mojej reklamacji nie została umieszczona w protokole.
    Bardzo proszę o potwierdzanie czy dobrze odczytuję skróty?
    KW- to księga wieczysta
    AN-to akt notarialny
    NW i nie wiem :(
    Przejrzę akt notarialny i odezwę się.
    A co do tych kominów to faktycznie każdy ma oddzielny biegnący z jego poziomu i może się coś w przyszłości zadziać..
    Mam również obawy czy kominów nie brakuje też w innych lokalach,bo na planie ogólnym zauważyliśmy ,ze chyba w żadnym lokalu w części kuchennej nie ma dwóch tzn. wentylacyjnego i spalinowego.Ale jak są większe wielopokojowe mieszkania,to chyba tak może być?
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano listopada -1
    NW - nieruchomość wspólna.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Uchwała właścicieli w sprawie powołania Zarządu Wspólnoty jest ,ale nie była zaprotokołowana przez notariusza !!!!!!!!!!!!!!(art. 18 ust.2a).

    W akcie notarialnym jest napisane:
    ------------------------------------------
    Zarząd nieruchomością wspólną sprawowany będzie przez Wspólnotę Mieszkaniową zgodnie z ustawą o własności lokali.


    W księdze wieczystej jest tylko procentowy udział w części wspólnej -grunt i części budynku i urządzenia,które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali.
    Chyba,ze sąd nie przesłał nam wszystkich działów.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Czyli jeżeli nie powierzono zarządu z art. 18 ust.1 (brak takowego wpisu w KW i AN) zastosowanie ma art. 18 ust. 3 i do wybrania zarządu na podstawie art. 20 ust. 1 nie potrzeba notariusza.
    Czyli wybrany zarząd jest zarządem pełna gębą natomiast:
    Po jakimś czasie zgłosiła się do nas firma informująca nas ,ze pełni funkcje zarządcy naszej wspólnoty.
    Firma ta była wybrana przez dewelopera.
    - pozostaje do wyjaśnienia rola tej firmy administrującej, na jakiej zasadzie zatrudniona, co ma w umowie, kto jej płaci skoro zatrudnił ją deweloper itd.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Z tego co mi wiadomo,płaci za to wspólnota,a a developer w tej części w jakiej aktualnie nie sprzedał mieszkań i jest członkiem wspólnoty.
    Oczywiście jak ja wybierał ,to płacił ich usługi w całości i myślę ,ze nie wybierał takiej ,która mu by z rożnych powodów nie pasowała.
    Administrator wygląda na mocnego z punktu widzenia prawnego /ma w swojej ofercie również porady prawne/.
    Czy w takiej sytuacji powinniśmy skontaktować się z wybranym Zarządem Wspólnoty,który nie ma pojęcia o problemach budynku,bo bezgranicznie ufa firmie administrującej?
    Jak miną gwarancje,my pójdziemy swoją ścieżką sądową,to przez wszystkim wspólnota będzie miała "przechlapane."
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co do zarządu to możesz wybadać chociaż jaki poziom reprezentują ci ludzie. I na ile zarząd zna w ogóle twój problem.

    Osobą która powinna tobie pomóc jest pan zarządca z firmy administrującej. Powinna bo Ty (wspólnota) mu płacisz za usługi administrowania nw, a komin, którego nie ma byłby nw.
    Jeśli masz wrażenie że Cię zbywa, pomaga słabo, to albo jest słaby w ogóle, albo wie doskonale o co chodzi, ale działa w interesie dewelopera.

    Jeżeli chodzi o protokół z przeglądu nw i ewentualne braki w nim, to w optymistycznym wariancie sprawa twojego komina jest wydzielona do odrębnego postępowania i przegląd dotyczył po prostu innych części nw. W pesymistycznym - patrz zdanie powyżej, tj. deweloper i administrator idą sobie pod rękę.
    Względnie komin odłożyli na później, co oznacza że czekają aż zaczniesz walczyć na poważnie.
    Bo jeżeli Ty piszesz a on tylko oddzwania, i to trwa miesiącami, to on po prostu sprawę lekceważy.

    Czy ktoś od dewelopera lub chociaż administrator był w ogóle w lokalu na wizji? Masz na papierze że byli, coś stwierdzili?
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak raz byli nawet z wykonawcą dokładnie rok temu.
    Byliśmy umówieni na konkretny termin na podłączenie się do wolnego komina w mieszkaniu obok jeszcze niewykupionym.
    Potem wszystko odwołano.Na piśmie niczego nie sporządzono ,jest tylko korespondencja mailowa.
    Jak pytaliśmy dlaczego, to z jednej strony była odpowiedź,ze deweloper powiedział,ze ten komin nie był jednak wolny /administrator/ ,a drugiej,ze to dla naszego "dobra" bo by nas sąsiad podsłuchiwał??!/deweloper/ .
    Potem były wizyty przedstawiciela dewelopera raczej kurtuazyjne,bo opowiadał ,ze projektant młody i niedoświadczony,ze na komin zewnętrzny to potrzebna zgoda wspólnoty nie projektanta ,ze oni chcieliby coś zrobić i cały czas myślą itp.Nic na piśmie z ich strony.
    To my ze swojej strony próbowaliśmy umawiać się ze specjalistami od wentylacji i gazownictwa ,aby próbować znaleźć jakieś rozwiązanie.
    A w końcu dostaliśmy odpowiedź pisemna od prawnika dewelopera,ze to tylko brak kratki za który oni nie odpowiadają,bo kratki nie było w momencie zakupu,a wiec nie była to wada ukryta.
    Z drugiej strony za każdym razem jak kontaktowaliśmy się z administratorem,to uzyskiwaliśmy od niego informację ,ze uzyskał wiadomość telefonicznie ,ze w najbliższym czasie deweloper się z nami skontaktuje w celu zakończenia sprawy.
    I tak to jest do dzisiaj.Gwarancja mija w czerwcu 2016.

    Nowy doklejony: 03.02.16 12:56
    Jeszcze dodam,ze jak w połowie roku 2015 po postraszeniu PINB oraz sądem przysłali 2 propozycje podłączenia się do wentylacji łazienkowej,z których jedna była odrzucona przez poleconego kominiarza od razu,a druga z wentylacją wymuszoną podobno akceptowalna chociaż niezgodna z zasadami prawa budowlanego itp.Ale i tak sprawa się dalej nie posunęła ani na krok do dzisiaj.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Jest gorzej niż myślałem. Zwyczajne lekceważenie, a w dodatku absurd goni absurd.
    Możesz przepisać pisemko od prawnika? Zdaje się że to jedyny konkret który masz z tamtej strony.
    Nie streścić. Skan lub przepisać.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    przepisuje,bo nie wiem jak dołączyć skan:

    Pismo z kancelarii jest z 15.10.2015 i od tego czasu nadal nic się nie dzieje.
    Chyba dlatego,ze kratki nie ma gdzie zamontować :)
    ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Działając w imieniu i na rzecz mojej mandatki w odpowiedzi na Państwa wiadomość e-mail oświadczam,ze celem polubownego rozwiązania kwestii Państwa niezadowolenia ze stanu instalacji wentylacyjnej w aneksie kuchennym lokalu,moja mocodawczyni proponuje,ze instalację tę zmodyfikuje na własny koszt poprzez montaż kratki wentylacyjnej we wzmiankowanym pomieszczeniu.
    Uwypuklenia wymaga w tym miejscu fakt,że moja klienta nie ponosi odpowiedzialności za zgłoszoną przez Państwa wadę.
    lokal odebraliście Państwo bez zastrzeżeń,brak kratki był widoczny w dniu wydania Państwu lokalu,nie stanowi więc wady ukrytej.
    Niemniej jednak ,moja mocodawczyni gotowa jest dokonać w/w prace własnymi siłami i na własny koszt,przy czym propozycja niniejsza stanowi wyłącznie gest dobrej woli mojej klientki,która dążąc do pełnego zadowolenia swoich kontrahentów ,pragnie wszelkie roszczenia tego typu rozwiązywać w sposób koncyliacyjny.
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Celem polubownego rozwiązania było raczej to, żebyś faktycznie zrzekł się roszczenia zgadzając się na rozwiązanie zagrażające twojemu życiu i mieniu.

    Jedyną prawdziwą informacją w "piśmie" jest fakt, że wada rzeczywiście nie jest ukryta. Z tego faktu wypływa jednak okoliczność niekorzystna dla ciebie - upływ gwarancji to trzy lata.

    Oni zwyczajnie zwlekają aż minią trzy lata od przejęcia lokalu w użytkowanie, paląc głupa w między czasie.

    Z "pisma" wynika jeszcze jedna rzecz, która temu "prawnikowi" musiała jakoś umknąć; mianowicie jest w nim zawarte pisemne potwierdzenie istnienia wady nabytego lokalu. Deweloper nie zaprzecza przecież że wada nie występuje. Uchyla się jedynie (bezpodstawnie) od odpowiedzialności za nią.
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    brak kratki był widoczny w dniu wydania Państwu lokalu,nie stanowi więc wady ukrytej.
    To jakaś głupota.
    Wynika z tego, że przewód wentylacyjny (komin) jest, tylko widnieje goła dziura w ścianie bo nie ma i nie było kratki wentylacyjnej.
    Natomiast gdyby to było przejęzyczenie, czyli brak w ogóle przewodu wentylacyjnego (komina), brak dziury w ścianie - to skąd nabywca lokalu ma zauważyć i wiedzieć, że w jakimś miejscu powinna być ta dziura zabezpieczona kratką, nikt nie jest jasnowidzem. Wtedy jest to ewidentna wada ukryta przed okiem kupującego. Gdzie był w ogóle odbiór budynku - też nie zauważyli?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Ja rozumiem tę głupotę tak, że był początkowo idiotyczny pomysł z kratką i podebraniem jednego przewodu z sąsiedniego lokalu. Ale się połapali że nie bardzo, albo że to nie przechodzi. Pewnie sąsiad się połapał. I teraz idą na przeczekanie okresu trzyletniego.

    Wadą jest brak wentylacji dla lokalu. Prawdopodobnie zapewnienie wentylacji możliwe byłoby tylko za pomocą przewodu zewnętrznego. Czyli w grę wchodzą duże pieniądze.

    Pisanie przez prawnika o kratce (nie o otworze?), rozwiązaniu polubownym, modyfikacji istniejącej instalacji, niezadowoleniu kompromituje prawnika, ale to zwykła i celowa gra na zwłokę.

    Tekst pisemka podsunął pewnie deweloper, prawnik dał tylko podpis.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dzięki bardzo.
    Sąsiada jeszcze wtedy nie było,bo lokal obok,z którego komina planowano skorzystać nie był jeszcze sprzedany.
    Ale z kolei wtedy jak nie było nadmiaru kominów,to lokal ten byłby pozbawiony komina,a więc trudniej byłoby go sprzedać.
    To znaczy lepiej żądać naprawy w ramach gwarancji ,a nie rękojmi?

    Nowy doklejony: 03.02.16 15:26
    Braku komina nie zauważył projektant,wykonawca,projektant instalacji gazowej kominiarz odbierający budynek na etapie stanu surowego i drugi kominiarz na etapie odbioru końcowego ,kierownik budowy,deweloper sprzedający mieszkanie.które nie kwalifikowało się do sprrzedaży.
    Nie za dużo osób?
    A my nie mamy prawa skorzystać z rękojmi ,bo powinniśmy to zauważyć przy zakupie?.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Korzystasz ze szczegółowej gwarancji. Przeanalizuj dokument gwarancyjny. Podpisałeś go wraz z odbiorem lokalu.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    Za stan techniczny nieruchomości odpowiada właściciel (zarządca) - w tym przypadku wspólnota mieszkaniowa. To prawda, że nie jest stroną umowy kupna - sprzedaży nie mniej jednak jej odpowiedzialność pozostaje.

    Jeżeli właściciele nie wyegzekwują od dewelopera usunięcia usterek - spadnie to na barki wspólnoty.
    Trzeba oddzielić dwie kwestie: roszczeń z tytułu umowy kupna sprzedaż od zarządzania wspólną nieruchomością i odpowiedzialności za jej stan.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Faktycznie ,jeśli zostanie złożone roszczenie do dewelopera z tytułu zarządzania wspólną częścią nieruchomości /a winien to chyba zrobić zarządca/ to praktycznie nasz problem przestanie istnieć ,bo sprowadzi się naprawdę tylko do zamontowania kratki.Tylko niestety zarządca tego dotychczas nie zrobił.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lutego 2016
    Zarządca nie zgłasza roszczeń do dewelopera, bo ani on, ani wspólnota mieszkaniowa nie byli stroną umowy kupna - sprzedaży. Zarządza tym, co mu przekazano, jeżeli właściciele nie wyegzekwują napraw wspólnej nieruchomości, zarządca zbierze oferty na usunięcie wad i przedstawi właścicielom kosztorysy.
    Właściciele mogą jednak wspólnotę upoważnić do dochodzenia roszczeń - wymagałoby to cesji uprawnień.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To co może zrobić Zarządca budynku jak:
    1.wie ,ze jest brak komina w budynku,którym zarządza
    2.wie ,ze budynek jest JESZCZE na gwarancji,ale niedługo ta gwarancja się skończy

    Zbierze oferty i co dalej?
    Jak my mamy upoważnić wspólnotę do dochodzenia roszczeń o brak części wspólnej,którą jest komin?
    Przecież my nie jesteśmy właścicielem komina .
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    Nie bardzo rozumiem, po co ta dyskusja. Od co najmniej dwóch dni ten właściciel powinien mieć złożone pisma w PINB oraz w sądzie (o ile nie od 2014 roku). Co wy jeszcze chcecie wydyskutować? Od dyskutowania komin się nie wybuduje. Tylko poprzedni inwestor zaciera ręce i kibicuje, żeby dyskusja trwała jak najdłużej.

    Decyzja o wyborze trybu należy do właściciela oczywiście, natomiast ja na jego miejscu raczej skorzystałbym z rękojmi, a nie z gwarancji, ponieważ gwarancja jest dobrowolna i sprzedający może ją sobie dowolnie kształtować (zarówno okres, jak i warunki), np. zamieszczając dziwne klauzule unieważniające ją. Z rękojmią nie będzie mu tak prosto, ponieważ ta obowiązuje z mocy prawa.

    Kolego Karolsko: napiszę wprost - masz czas do czerwca 2016. Potem możesz się bujać. I radziłbym nie czekać do 31 maja z działaniem. A jeśli zamiast wentylacji, chcesz mieć dyskusję o wentylacji, no to dalej dyskutuj.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A reklamacji na piśmie też Zarządca nie może zgłosić do dewelopera przynajmniej po to ,aby nie opłynął termin gwarancji?
    A sprawa braku komina nie powinna znaleźć się w protokole przeglądu gwarancyjnego budynku?

    Nowy doklejony: 04.02.16 08:57
    Dzięki bardzo.
    WP44-, składamy dwa pisma.
    Nie chcielibyśmy być jednak nielojalni wobec sąsiadów/wspólnoty/ .którzy nie wiedzą jaki "pasztet" przejmą jak gwarancja się skończy.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KAROLSKO - o jakiej nielojalności piszesz? Nie masz w lokalu wentylacji, czyli w zasadzie lokal nie nadaje się do użytkowania. Lokal mieszkalny ma mieć kuchnię, lub wnękę kuchenną (par. 92 ust. 1 rozporządzenie w sprawie WT). Kuchnia ma mieć wentylację (par. 51, rozp. jak wyżej + PN-B-03430/Az3:1999) oraz odrębny przewód dla okapu (par.93 ust. 3 rozp. jak wyżej).

    Twój lokal nie spełnia tych warunków, więc de facto nie może być użytkowany, jako lokal mieszkalny. A Ty piszesz o lojalności wobec wspólnoty. To mnie trochę szokuje. Pamiętaj: po upływie rękojmi zostajesz w praktyce z problemem sam.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mój lokal nie ma kuchni,ani wnęki kuchennej tylko 3 w jednym / kuchnia-sypialnia-jadalnia w pomieszczeniu bez wentylacji/.Gotować się nie da nawet herbaty ,bo woda cieknie po ścianach i oknach.Wilgoć wchodzi w ściany.Śpi się w oparach z kolacji.
    A to chyba tym bardziej jest niezgodne z przepisami dla mieszkań jednopokojowych?
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    To w ogóle jest niezgodne z przepisami.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    gecongecon Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    KAROLSKO - w pierwszym wpisie napisałeś:
    W roku 2014 kupiliśmy od developera mieszkanie jednopokojowe na parterze w budynku 4-pietrowym.
    W ostatnim wpisie wp44 napisał Ci:
    ...lokal nie nadaje się do użytkowania.
    ...Twój lokal nie spełnia tych warunków, więc de facto nie może być użytkowany, jako lokal mieszkalny.
    Wynika z tego że kupiłeś nie lokal mieszkalny ale komórkę na narzędzia czy cuś.
    Nie znam szczegółów transakcji kupowania ale na logikę wychodzi na to, że zostałeś po prostu oszukany przez fachowca jakim powinien być deweloper.
    Ja dostrzegam tu nawet przestępstwo gdy okaże się, że to było celowe działanie (czyli przekształcenie pomieszczenia o pierwotnie innym przeznaczeniu na lokal mieszkalny) i sprzedaż już po wyższej cenie dla czystego zysku - chyba że wszystkie lokale w tym pionie są takie same, jednopokojowe.
    Podzielam całkowicie zdanie wp44:
    Od co najmniej dwóch dni ten właściciel powinien mieć złożone pisma w PINB oraz w sądzie (o ile nie od 2014 roku)
    Dodam, że trzecim pismem powinno być zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa przy sprzedaży tego pomieszczenia.
    Dobry prawnik zrobi z tego młynek nie tylko deweloperowi, a przynajmniej spowoduje że za miesiąc będziesz miał wszystko zrobione jak trzeba z pocałowaniem ręki.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2016
    KAROLSKO:Mój lokal nie ma kuchni,ani wnęki kuchennej tylko 3 w jednym / kuchnia-sypialnia-jadalnia...A to chyba tym bardziej jest niezgodne z przepisami dla mieszkań jednopokojowych?
    No, tak po prawdzie, to jest niezgodne z przepisami, ponieważ w mieszkaniu jednopokojowym dopuszcza się wnękę kuchenną, ale połączoną z przedpokojem, a nie z pomieszczeniem mieszkalnym, dodatkowy warunek jest taki, że ma być wentylacja grawitacyjna lub mechaniczna w przypadku kuchenki elektrycznej, lub tylko mechaniczna w przypadku kuchenki gazowej.

    Tylko w mieszkaniu wielopokojowym dopuszcza się wnękę kuchenną, jako część pomieszczenia mieszkalnego, ale przeznaczonego na pobyt dzienny (czyli nie sypialni). Szczegóły w przytoczonych przeze mnie wcześniej przepisach.

    Może powinieneś rozważyć zwrot lokalu, a sprzedający powinien Ci oddać zapłaconą należność? W końcu tu już mówimy o wadzie, której praktycznie nie da się usunąć, lub jej usunięcie byłoby niewspółmiernie drogie w stosunku do wartości lokalu.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mieszkanie raczej było mieszkaniem ,tylko że w tym budynku większość mieszkań jest bardzo dużych ,nawet dwupoziomowych.
    To raczej sugeruje zrobienie z jednego dużego mieszkania dwóch małych.
    świadczy o tym fakt,ze w lokalu są na balkon 2 pary oddzielnych drzwi obok siebie.No ale to świadomie zaakceptowaliśmy przy zakupie.
    Tak naprawdę to rzeczywiście czujemy się oszukani.
    Wszystko działo się jakoś za szybko.Jak mieliśmy problem z podpisaniem umowy z PGNiG ,to developer podsuwał nam puste druki ,abyśmy podpisywali za niego.
    Oczywiście tego nie zrobiliśmy.
    Protokół odbioru też podpisał tylko,prosząc abyśmy sobie sami wpisali w każda rubrykę o.k. /miedzy innymi wentylacja o.k./
    Oczywiście nic nie wpisaliśmy ,wiec nasz trzymamy pusty. ,a jego kopia to nie wiemy.
    Ale to może jeszcze nie prokuratura?

    Nowy doklejony: 04.02.16 14:02
    Tak, rzeczywiście myślę o zwrocie lokalu. Niestety lokal jest już całkowicie wykończony i umeblowany, więc czeka mnie droga sądowa ,aby odzyskać wszystkie poniesione koszty.
    No i jeszcze nerwy,których już i tak straciliśmy dużo.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie myśl o prokuraturze, tylko o sądzie, bo czas ci się kończy. W grę może wchodzić oszustwo, ale na to na razie nie masz czasu.

    Ktoś ci musi przejrzeć dokumenty i napisać dobre pismo do PINB i prawidłowy pozew, o których była mowa.

    Niewypełniony protokół ale podpisany jest ważny. Od daty na nim liczysz trzy lata rękojmi i gwarancji. Puste rubryki oznaczają tylko tyle że w tamtym dniu nie zgłosiłeś jeszcze wady lokalu polegającej na braku wentylacji. Ale zgłosiłeś to później mailowo. Zresztą fakt jej wystąpienia, jak pisałem, masz nawet stwierdzony w fantastycznym piśmie z kancelarii prawnej.

    Do zarządcy nawet nie pisz - jest na usługach przeciwnika.

    Zorientuj się na wszelki przypadek czy przypadkiem deweloper nie szykuje się do własnej upadłości. To by tłumaczyło grę na czas.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    blazejh:
    Zorientuj się na wszelki przypadek czy przypadkiem deweloper nie szykuje się do własnej upadłości.
    I skończy sie development, a zacznie się enfoldment.

    Zadziwiające, jak łatwo zwykły murarz-tynkarz może stać się w oczach nabywców mieszkań deweloperem. Ale z drugiej strony - skoro zamiatacz ulicy może się nazywać "highway environmental hygienist", czyli "higienista środowiska drogowego", a sprzątacz "konserwatorem powierzchni płaskich", zwykły akwizytor może być "inżynierem sprzedaży" (choć niekoniecznie ukończył politechnikę), natomiast zwykły akwizytor, tyle że sprzedający leki do aptek, może być "przedstawicielem medycznym", itd..., to o czym tu mówić.

    Cóż, taki świat i takie czasy.
  • Opcje
    KAROLSKOKAROLSKO Użytkownik
    edytowano listopada -1
    hmm,święta prawda ,dziękuję za wszystkie porady.
    A tak na przyszłość bardzo proszę o radę co mam zrobić w przyszłości jeśli kupie nowe mieszkanie i przed swoim nowym lokalem będącym jeszcze na gwarancji dewelopera zobaczę usterkę w części wspólnej -myśląc abstrakcyjnie np. kałużę wody na korytarzu spowodowaną przeciekaniem dachu czy pęknięciem rury?
    Wszystko wspólne i jeszcze na gwarancji developera.Kto ma składać reklamacje,do kogo itp.?
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Cześć.

    Pierwsza kardynalna zasada: nie idź na odbiór sam. Weź sobie do towarzystwa dobrego fachowca. Nawet wynajmij go, spisz umowę i zapłać mu za usługę, to się naprawdę zwróci stukrotnie. Są tacy inspektorzy, którzy specjalizują się w odbiorach lokali. Nie możesz tu oszczędzać, tym bardziej, że jak widzę, jesteś laikiem (bez urazy, nie mam nic złego na myśli - nie każdy musi być budowlańcem).

    Druga kardynalna zasada: jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia, czy uwagi, wszystko musi być napisane. Nic na przysłowiową gębę. Jeśli sprzedający coś Ci obiecuje, że niebawem naprawi, to też musi być wpisane do protokołu. W myśl powiedzenia: "jeśli nie masz czegoś na piśmie, to nie masz tego w ogóle".
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Faktycznie ,jeśli zostanie złożone roszczenie do dewelopera z tytułu zarządzania wspólną częścią nieruchomości
    Nie zrozumiałeś.
    To ty masz roszczenie w stosunku do dewelopera, nie wspólnota, nie zarządca. To jest tylko twoja sprawa.
    Jak Tobie miną wszystkie terminy i deweloper cię spławi, to "naprawę" powinna przeprowadzić wspólnota, ale to teoria. W praktyce nie radzę na tym polegać.
    wp44 ujął to identycznie: masz czas do czerwca 2016. Potem możesz się bujać.
    Czas ci się kończy.
    Czarny scenariusz: dostaniesz zakaz przebywania w lokalu nie nadającym się do zamieszkania.
    Tak więc nie gdybaj, nie "myśl abstrakcyjnie" tylko zajmij się konkretem. Ja bym już dawno zatrudniła prawnika
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.