odmowa zarządcy wspólnoty ws. podjęcia głosowania

paplokpaplok Użytkownik
Witam,
uprzejmie proszę o informację czy odmowa zarządcy wspólnoty ws. podjęcia głosowania nad projektem uchwały jest zgodna z prawem.
Zgłosiłem do zarządcy wspólnoty projekt uchwały ws. wyrażenia zgody na złożenie wniosku do UM dotyczącego wycięcia drzewka ozdobnego na terenie osiedla. Zarządca poinformował mnie, że nie będzie poddawał pod głosowanie takiej uchwały tłumacząc tym, że nie ma żadnych szans aby członkowie wspólnoty wyrazili zgodę na złożenie takiego wniosku do UM. Moje pytanie brzmi czy takie postępowanie jest zgodne z prawem ? Czy zarządca ma prawo w ten sposób odmówić głosownia nad uchwałą ? Jak można w takim razie wymusić/przeforsować aby głosownie się odbyło ?
Z góry dziękuje za pomoc.

Komentarze

  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    uprzejmie proszę o informację czy odmowa zarządcy wspólnoty ws. podjęcia głosowania nad projektem uchwały jest zgodna z prawem.
    Jest
    Czy zarządca ma prawo w ten sposób odmówić głosownia nad uchwałą ?
    Ma
    Jak można w takim razie wymusić/przeforsować aby głosownie się odbyło ?
    Zostań jednoosobowym zarządem WM.:bigsmile:
    Jakbyś u mnie zlożyl taki wniosek to jeszcze byś uslyszal wiązankę niekoniecznie milą.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] paplok:[/cite] Jak można w takim razie wymusić/przeforsować aby głosownie się odbyło ?
    Przez analogie takiego zapisu
    Art. 31. Zebrania ogółu właścicieli lokali:
    b) zwoływane są [b]na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej 1/10 udziałów w nieruchomości wspólnej[/b] przez zarząd lub zarządcę, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1.
    
    np. zebrać głosy, co najmniej 1/ 10 właścicieli lokali liczonych udziałami .
    Jakby tak każdy właściciel chciał wymuszać na Zarządzie / zarządcy / administratorze głosowanie każdego wniosku właściciela lokalu mogłoby to sparaliżować jego funkcjonowanie.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie musisz . Jest okres sprawozadawczy . Możesz taki projekt złożyć na zebraniu rocznym i wtedy zarządca powinien poddać go pod głosowanie.
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. To wyjaśnia dla mnie wiele.
    [cite] tajfun:[/cite]Nie musisz . Jest okres sprawozadawczy . Możesz taki projekt złożyć na zebraniu rocznym i wtedy zarządca powinien poddać go pod głosowanie.

    Drzewko rośnie na terenie wspólnym osiedla, na którym każdy blok jest osobną wspólnotą. W związku z tym rozumiem, że muszę takie zgłoszenie zrobić na zebraniu wszystkich wspólnot czy wystarczy na spotkaniu mojej wspólnoty (czyt. mojego bloku) ?
    [cite] KubaP:[/cite] np.zebrać głosy, co najmniej 1/ 10 właścicieli lokali liczonych udziałami .
    Jakby tak każdy właściciel chciał wymuszać na Zarządzie / zarządcy / administratorze głosowanie każdego wniosku właściciela lokalu mogłoby to sparaliżować jego funkcjonowanie.

    też o tym myślałem, ale zebranie 1/10 właścicieli wszystkich wspólnot to w przypadku mojego osiedla to około 100 lokali.
    [cite] Prezesod13lat:[/cite] Jak można w takim razie wymusić/przeforsować aby głosownie się odbyło ?
    Zostań jednoosobowym zarządem WM.:bigsmile:
    Jakbyś u mnie złożył taki wniosek to jeszcze byś usłyszał wiązankę niekoniecznie milą.

    :bigsmile: ta wiązanka wynikałaby z czego ? jest jakiś inny tryb zgłoszenia wniosku do zarządcy, żeby uniknąć krytyki ?
  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jakbyś u mnie zlożyl taki wniosek to jeszcze byś uslyszal wiązankę niekoniecznie milą.
    Zapamiętaj PAPLOK, w świetle powyższego, że Ty, jako właściciel, jesteś dla pseudo zarządcy (pseudo administratora), bo to on Tobie płaci!!!, a nie odwrotnie!!! PARANOJA!
    Jakby tak każdy właściciel chciał wymuszać na Zarządzie / zarządcy / administratorze głosowanie każdego wniosku właściciela lokalu mogłoby to sparaliżować jego funkcjonowanie.
    WYMUSZAĆ???!!!!
    A tak poważnie: każdy właściciel ma prawo zgłaszać różne propozycje, w tym projekty uchwał, a właściciele lokali decydują, poprzez głosowanie, o ich zasadności, a nie administrator czy Zarząd (Zarządca) WM. Zarząd (Zarządca) nie musi natychmiast zwoływać zebrania właścicieli w sprawie głosowania nad zgłoszoną propozycją, a w przypadku sprawy niecierpiącej zwłoki może przeprowadzić głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosu. To jest jedna z podstawowych funkcji Zarządu (Zarządcy).
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] pacek57:[/cite] A tak poważnie: każdy właściciel ma prawo zgłaszać różne propozycje, w tym projekty uchwał, a właściciele lokali decydują, poprzez głosowanie, o ich zasadności, a nie administrator czy Zarząd (Zarządca) WM. Zarząd (Zarządca) nie musi natychmiast zwoływać zebrania właścicieli w sprawie głosowania nad zgłoszoną propozycją, a w przypadku sprawy niecierpiącej zwłoki może przeprowadzić głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosu. To jest jedna z podstawowych funkcji Zarządu (Zarządcy).

    Dziękuję za odpowiedz :bigsmile:. Zgodnie z tym co piszesz skorzystałem z tego prawa i zgłosiłem propozycję. Natomiast nie wiedziałem, że Zarządca po prostu może powiedzieć, że nie podda jej pod głosowanie (w trybie indywidualnego zbierania głosów). Z tego co piszą przedmówcy ma takie prawo i to zrobił. Ja już nic więcej nie mogę zrobić poza zgłoszeniem na zebraniu rocznym tak jak pisze [cite] tajfun[/cite] i liczyć że nie odmówi.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Drzewko rośnie na terenie wspólnym osiedla, na którym każdy blok jest osobną wspólnotą.

    Do kogo należy grunt , na którym rośnie drzewko? Bo tylko właściciel/współwłaściciele tego gruntu może/mogą podejmować decyzję w sprawie wycięcia drzewka.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    paplok - jesteś obywatelem RP, jako obywatel masz prawo zwrócić się do organów administracji państwowej z każdym wnioskiem. Inna sprawa ,że ten Twój wniosek wyląduje w niszczarce. Prezydent miasta nie ma czasu ani ochoty rozważać losy drzewka na osiedlu. Ja jako Zarząd WM nie jestem od bezmyślnego wykonywania wymysłów członków WM, zwłaszcza ,że sprawa nie dotyczy zarządzania częścią wspólną nieruchomości. I idiotyczne pomysły odrzucam od ręki. Każdy członek ma prawo zgłaszać a ja mam prawo odrzucać. Dzięki temu nie mamy w mojej WM idiotycznych wydatków na glosowania w sprawie np. zakazu szczekania psów czy miauczenia kotów. We WM prawie wszystkie czynności związane są z zarządem zwyklym, i tu uowl jasno precyzuje uprawnienia Zarządu. Zarzad wykonuje je SAMODZIELNIE. pacek57 - PARANOJĄ jest twoje rozumowanie i poglądy na temat WM. :bigsmile:Przeczytaj ze zrozumieniem uowl to podyskutujemy.:bigsmile:
  • Opcje
    PhantosPhantos Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Moje pytanie brzmi czy takie postępowanie jest zgodne z prawem ?

    Nie jest. To jego psi obowiązek i jeszcze ci powinien ta uchwałe z podpisami w zębach przynieść.
    Czy zarządca ma prawo w ten sposób odmówić głosownia nad uchwałą ?

    Nie ma. To jego psi obowiązek i jeszcze ci powinien ta uchwałe z podpisami w zębach przynieść.
    Jak można w takim razie wymusić/przeforsować aby głosownie się odbyło ?

    Z takimi to trzeba ostro. Może jakby mu przez przypadek pare zębów wypadło to by ci przyniósł podpisaną uchwałę w dziąsłach :bigsmile: hue hue
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Widzisz paplok masz wybór, ktora Ci lepiej pasuje tą wybierzesz.
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gab:[/cite]
    Drzewko rośnie na terenie wspólnym osiedla, na którym każdy blok jest osobną wspólnotą.

    Do kogo należy grunt, na którym rośnie drzewko? Bo tylko właściciel/współwłaściciele tego gruntu może/mogą podejmować decyzję w sprawie wycięcia drzewka.

    Drzewko rośnie na gruncie wspólnym, gdzie mieszkańcy są współwłaścicielami. Natomiast drzewko niszczy tylko moje mienie tzn. mój samochód, bo akurat rośnie przy miejscu parkingowym którego jestem właścicielem.
    Tak, zgadza się i to już wyjaśniłem, że decyzję dotyczącą wyrażenia zgody na wniosek do UM muszą podjąć wszyscy współwłaściciele. Dlatego też prosiłem zarządcę o głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosów.
    [cite] Prezesod13lat:[/cite]paplok - jesteś obywatelem RP, jako obywatel masz prawo zwrócić się do organów administracji państwowej z każdym wnioskiem. Inna sprawa ,że ten Twój wniosek wyląduje w niszczarce. Prezydent miasta nie ma czasu ani ochoty rozważać losy drzewka na osiedlu. Ja jako Zarząd WM nie jestem od bezmyślnego wykonywania wymysłów członków WM, zwłaszcza ,że sprawa nie dotyczy zarządzania częścią wspólną nieruchomości.

    Właśnie dlatego, że sprawa dotyczy części wspólnej muszę prosić o głos wszystkich współwłaścicieli, a nie tylko moją wspólnotę (czyt. mój blok). Ponadto byłem w UM i otrzymałem informację, że nie ma żadnego problemu z procedowaniem takiego wniosku i wydaniem decyzji. Warunkiem jest że zrobi to Zarządca, a żeby mógł to zrobić musi być podjęta uchwała. Ale skoro w ogóle Zarządca nie ma woli poddania pod głosownie tej uchwały to temat się zamyka.

    Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze i pomoc.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Drzewko rośnie na gruncie wspólnym, gdzie mieszkańcy są współwłaścicielami. Natomiast drzewko niszczy tylko moje mienie tzn. mój samochód, bo akurat rośnie przy miejscu parkingowym którego jestem właścicielem.

    Z głosowaniem uchwały tak teoretycznie nie powinno być problemu, ale czy ty jesteś zupełnie pewien, że ty jesteś właścicielem miejsca parkingowego obok drzewka?
    Wykupiłeś działeczkę gruntu pod tym miejscem (sic!), czy tylko je użytkujesz na wyłączność?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] pacek57:[/cite]
    Jakby tak każdy właściciel chciał wymuszać na Zarządzie / zarządcy / administratorze głosowanie każdego wniosku właściciela lokalu mogłoby to sparaliżować jego funkcjonowanie.
    WYMUSZAĆ???!!!!
    A tak poważnie: każdy właściciel ma prawo zgłaszać różne propozycje, w tym projekty uchwał, a właściciele lokali decydują, poprzez głosowanie, o ich zasadności,
    a nie administrator czy Zarząd (Zarządca) WM.
    Zarząd (Zarządca) nie musi natychmiast zwoływać zebrania właścicieli w sprawie głosowania nad zgłoszoną propozycją, a w przypadku sprawy niecierpiącej zwłoki może przeprowadzić głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosu.
    To jest jedna z podstawowych funkcji Zarządu (Zarządcy).
    a ty się skąd urwałeś? .... z wiecu PiS czy Gazety Polskiej ?

    Albo jest prawo i zasady... i obie strony tego prawa / zasad przestrzegają, albo jest wolna amerykanka . Zadecyduj się na coś ...
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właśnie dlatego, że sprawa dotyczy części wspólnej muszę prosić o głos wszystkich współwłaścicieli

    Wygląda na to, że ten teren jest współwłasnością . Zatem żadne uchwały wspólnoty/wspólnot nie mają tu zastosowania.

    Do zarządu tym terenem maja zastosowanie zapisy kodeksu cywilnego - dział współwłasność. Macie podpisaną umowę na zarządzanie tym terenem?
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Paplok. Jak to jest z tymi twoimi wspólnotami. Bo przypuszczam że nie ma kilku wspolnot , tylko jedna wspolnota na jednej działce składająca się z kilku bloków. Bo co to znaczy teren wspolny ? Na jakim terenie masz to miejsce postojowe?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Autor wątku jest na feriach ? że milczy jak zaklęty?
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgłosiłem do zarządcy wspólnoty projekt uchwały ws. wyrażenia zgody na złożenie wniosku do UM dotyczącego wycięcia drzewka ozdobnego na terenie osiedla
    Wspólnota zajmuje się tylko swoim terenem, więc rozumiem, że drzewo rośnie na terenie wspólnoty.
    Napisz projekt uchwały i zanieś go na zebranie wspólnoty. Niech właściciele to przegłosują.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Niech sobie wszyscy w tej WM na zebranie przyniosą swoje uchwały i będą sobie glosować.:bigsmile:
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gab:[/cite]
    Właśnie dlatego, że sprawa dotyczy części wspólnej muszę prosić o głos wszystkich współwłaścicieli

    Wygląda na to, że ten teren jest współwłasnością . Zatem żadne uchwały wspólnoty/wspólnot nie mają tu zastosowania.

    Do zarządu tym terenem maja zastosowanie zapisy kodeksu cywilnego - dział współwłasność. Macie podpisaną umowę na zarządzanie tym terenem?

    Przepraszam za milczenie ale byłem niedostępny. W międzyczasie zerknąłem do umowy na mieszkanie. Zgodnie z umową drzewko rośnie na odrębnej działce nazywanej terenem wspólnym osiedla (teren rekreacyjno - komunikacyjny). Wraz z kupnem mieszkania zakupiłem, cytat z umowy: "udział X we współużytkowaniu wieczystym działki o nr xx wraz z prawem do wyłącznego użytkowania miejsca postojowego" koniec cytatu.
    [cite] tajfun:[/cite]Paplok. Jak to jest z tymi twoimi wspólnotami. Bo przypuszczam że nie ma kilku wspolnot , tylko jedna wspolnota na jednej działce składająca się z kilku bloków. Bo co to znaczy teren wspolny ? Na jakim terenie masz to miejsce postojowe?

    Każdy blok stanowi odrębną wspólnotę na nr działki innym niż nr działki w.w. terenu wspólnego. Zgodnie z zapisem umowy, cytat: " zarząd nieruchomością wspólną budynku oraz działką rekreacyjno-komunikacyjną o nr xx sprawowany jest przez "nazwa Zarządcy", koniec cytatu.
    [cite] koziorozka:[/cite]
    Zgłosiłem do zarządcy wspólnoty projekt uchwały ws. wyrażenia zgody na złożenie wniosku do UM dotyczącego wycięcia drzewka ozdobnego na terenie osiedla
    Wspólnota zajmuje się tylko swoim terenem, więc rozumiem, że drzewo rośnie na terenie wspólnoty.
    Napisz projekt uchwały i zanieś go na zebranie wspólnoty. Niech właściciele to przegłosują.

    Drzewko nie rośnie na terenie wspólnoty tylko na terenie wspólnym czyli na w.w działce rekreacyjno-komunikacyjnej. Zgodnie z informacją jaką uzyskałem od Zarządcy nad uchwałą dotyczącą tego terenu wspólnego muszą głosować wszyscy mieszkańcy z wszystkich wspólnot. Obecnie mamy około 1100 mieszkań (9 bloków = 9 wspólnot).
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] paplok:[/cite]Drzewko nie rośnie na terenie wspólnoty tylko na terenie wspólnym czyli na w.w działce rekreacyjno-komunikacyjnej.
    Zgodnie z informacją jaką uzyskałem od Zarządcy nad uchwałą dotyczącą tego terenu wspólnego muszą głosować wszyscy mieszkańcy b]właściciele lokali[/b z wszystkich wspólnot. Obecnie mamy około 1100 mieszkań (9 bloków = 9 wspólnot).
    to przed Tobą dużo pracy, aby przekonać te 551 właścicieli ws wycięcia drzewa ... dlaczego? , bo to leży w Twoim interesie ....
    Musisz się udać na zebrania tych 9 wspólnot i tam agitować za Twoim pomysłem / wnioskiem ...
    Zgłosiłem do zarządcy wspólnoty projekt uchwały ws. [b]wyrażenia zgody na złożenie wniosku do UM dotyczącego wycięcia drzewka ozdobnego na terenie osiedla.[/b]
    
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    paplok: ciężko od Ciebie wydobyć sensowne informacje ale w skrócie byłoby tak:

    jesteś

    1. właścicielem mieszkania (w jednym z bloków stojącym na działce X)

    2. współużytkownikiem wieczystym działki Y, z prawem użytkowania jakiegoś konkretnego miejsca parkingowego (quod usum)

    3. i współwłaścicielem działki rekreacyjnej Z, na której stoi drzewko (czyli jesteś współwłaścicielem tego drzewka)


    Są to trzy różne prawa związane z własnością rzeczy więc twierdzenie, że jesteś właścicielem, czysto formalnie, odnosi się tylko do własności mieszkania.

    Nie rozpowszechniaj lepiej tezy na swoim osiedlu, że jesteś właścicielem miejsca parkingowego, bo nikt nie będzie traktował Ciebie poważnie, ponieważ nim nie jesteś.

    Poza tym pomiędzy miejscem a drzewkiem nie ma żadnego powiązania prawnego. Tj. z faktu że użytkujesz to miejsce jeszcze nie wynika żaden skutek prawny względem tego czy ma stać to drzewko, czy je ewentualnie wyciąć. Jest tylko takie powiązanie faktyczne, że po prostu stoją obok siebie. Jeśli drzewko zagraża samochodowi, to przysługuje ci ochrona własności samochodu więc to, że użytkujesz miejsce nie ma bezpośredniego związku z ewentualnym roszczeniem o wycinkę.
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]paplok: ciężko od Ciebie wydobyć sensowne informacje ale w skrócie byłoby tak:

    jesteś

    1. właścicielem mieszkania (w jednym z bloków stojącym na działce X)

    Tak, zgadza się.
    [cite] blazejh:[/cite] 2. współużytkownikiem wieczystym działki Y, z prawem użytkowania jakiegoś konkretnego miejsca parkingowego (quod usum)

    Tak, zgadza się i ponadto drzewko rośnie na działce Y który jest terenem wspólnym (rekreacyjno - komunikacyjnym).
    [cite] blazejh:[/cite]

    3. i współwłaścicielem działki rekreacyjnej Z, na której stoi drzewko (czyli jesteś współwłaścicielem tego drzewka)

    tego punktu nie ma
    [cite] blazejh:[/cite]

    Nie rozpowszechniaj lepiej tezy na swoim osiedlu, że jesteś właścicielem miejsca parkingowego, bo nikt nie będzie traktował Ciebie poważnie, ponieważ nim nie jesteś.
    Tak, zgadza się.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    paplok - chyba nadal nie widzisz różnicy między współużytkownik a współwłaściciel - a każdy z nich ma inne prawa.
    tak czy owak na wycięcie drzewka szansy specjalnej nie widzę
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgodnie z zapisem umowy, który przytoczyłem wcześniej jestem współużytkownikiem terenu na którym rośnie drzewko i mam prawo do wyłącznego użytkowania miejsca postojowego na tym samym terenie. W związku z tym jakie prawo reguluje co mogą współużytkownicy a co nie ? Uowl czy kodeks?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Ten teren ma swoja własną KW? Jeśli tak to teren nie jest nieruchomością wspólną zdefiniowaną w ustawie o własności lokali. Jest zwykłą współwłasnością. Do zarządzania stosuje się zapisy kodeksu cywilnego - dział współwłasność.
    W KW tego terenu powinieneś mieć nazwiska wszystkich współwłaścicieli.
    Komentarz edytowany gab
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wygląda na to, że teren z parkingiem i drzewkiem jest własnością albo Skarbu Państwa albo Gminy.:bigsmile: , a jest jedynie we współużytkowaniu przez osoby fizyczne. Do współwłasności daleko bo to teren jedynie z parkingiem.

    Zapewne wiesz od kogo nabyłeś wyłączne użytkowanie miejsca? Umowę masz przecież przed sobą na stole. Nie od Gminy? Poprzedni użytkownik nie kupił quod usum od Gminy?

    Zatem teren ten nic nie miałby wspólnego z zarządcą wspólnot. Ten może ci tylko coś podpowiedzieć jako wybitny ekspert od użytkowania wieczystego.

    Nie ma tu związku ze wspólnotami dookoła, nie ma tu żadnych uchwał.

    W księdze wieczystej tego gruntu będzie ujawnione, kto sprawuje zarząd na tym gruncie. Strzelam, że to będzie przedstawiciel gminy lub powiatu i wtenczas uderzasz do tego kogoś.

    Jeśli to jest cała prawda o tym gruncie, to tego administratora, to bym raczej omijał z daleka. Jest potencjalnie niebezpieczny.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    blazejh widać nigdy nie słyszałeś o deweloperskich osiedlach zamkniętych, gdzie prywatne (!)drogi stanowią odrębny od lokalu i gruntu NW przedmiot własności. I nie ma znaczenia czy ten teren jest oddany w współużytkowanie wieczyste czy jest współwłasnością.
    Do zarządzania tym terenem mają zastosowanie zapisy kodeksu cywilnego -dział współwłasność.
    apewne wiesz od kogo nabyłeś wyłączne użytkowanie miejsca? Umowę masz przecież przed sobą na stole. Nie od Gminy? Poprzedni użytkownik nie kupił quod usum od Gminy?

    Od dewelopera! Od kogo kupił ten grunt deweloper (albo nabył użytkowanie wieczyste) jest mało istotne. Deweloper sprzedając lokale (wraz z udziałem NW) dokonał tez drugiej sprzedaży. Ta druga sprzedaż to udział (ewentualnie współudział w u.w) w tym gruncie wraz z prawem użytkowania określonego miejsca (quoad usum).

    W KW może być ujawniony zarządca ale nie będzie to gmina.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    No gruntu nie nabył deweloper. Najwyżej wieczyste nabył.

    Jeśli tak, to oni tam mają raczej zarząd powierzony (we wspólnotach) i ten sam podmiot zapewne sprawuje zarząd nad tym gruntem. Bo jaki inny byłby sensowny zarząd?
    Ale to nadal nie ma nic wspólnego ze wspólnotami. Tylko ten podmiot zarządzający byłby wspólny.
    Nadal nie ma żadnych uchwał. Przecież nie wpisali do KW jakiegoś udziwnionego sposobu zarządu, z którego wynikałoby, że wspólnoty mają cokolwiek do powiedzenia w sprawie parkingu. Czy wpisali, tylko autor pytania "nie doczytał"?

    Cała ta konstrukcja gruntów i praw na tym osiedlu to jakiś szatański układ. Nie zazdroszczę, choć do czynienia naturalnie nie miałem. Może ten diabeł nie taki straszny, nawet gdyby się chciało wyciąć jedno drzewko?

    Rozumiem, że deweloper nie miał możliwości przekształcenia tego użytkowania we własność?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    tak, to oni tam mają raczej zarząd powierzony (we wspólnotach) i ten sam podmiot zapewne sprawuje zarząd nad tym gruntem.

    Pewnie tak. Tak im "wcisnął" deweloper. Jakaś o umowę o zarządzanie.

    Ale to nadal nie ma nic wspólnego ze wspólnotami. Tylko ten podmiot zarządzający byłby wspólny.

    Cały czas o tym piszę. :)
    Cała ta konstrukcja gruntów i praw na tym osiedlu to jakiś szatański układ

    Często spotykany na nowych zamkniętych osiedlach.

    Rozumiem, że deweloper nie miał możliwości przekształcenia tego użytkowania we własność?
    A po co mu dodatkowe koszty?
    Sprzedał co miał i niech się kupujący martwią.
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Tak, grunt ma KW.
    Dział II - Właściciel - Skarb Państwa, Użytkownicy wieczyści - ponad 1000 nazwisk właścicieli lokali.
    W której części KW może być ujawniony zarządca ?
    [cite] gab:[/cite]tak, to oni tam mają raczej zarząd powierzony (we wspólnotach) i ten sam podmiot zapewne sprawuje zarząd nad tym gruntem.
    Pewnie tak. Tak im "wcisnął" deweloper. Jakaś o umowę o zarządzanie.

    W umowie na mieszkanie jest jedynie zapis " zarząd nieruchomością wspólną budynku oraz działką rekreacyjno-komunikacyjną o nr xx sprawowany jest przez "nazwa Zarządcy".
    Skoro taki układ własności nie ma nic wspólnego ze wspólnotami tylko podlega pod Kodeks Cywilny to skąd wynika fakt, że wszystko co dotyczy zarządzania tym terenem rekreacyjnym, wymaga głosowana wszystkich właścicieli lokali (współużytkowników wieczystych)?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19640160093

    tekst ujednolicony.

    Art. 201. Do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. W braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności.

    Nowy doklejony: 26.02.20 20:23
    [quote]W której części KW może być ujawniony zarządca ? [/quote]

    III



    [quote]Użytkownicy wieczyści - ponad 1000 nazwisk właścicieli lokali. [/quote]

    Ok, ale ile jest udziałów? Może być tak, że np. małżonkowie maja jeden udział.
    Ile wynosi mianownik twojego udziału?
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mój udział wynosi 1/734. Jak przeglądam inne udziały to czasem jest 2/734 lub 4/734 oraz są przypadki, że w mianowniku jest wielokrotność liczby 734 np. 1/1468, ale najczęściej występuje 1/734 i w przypadku małżonków każdy ma po 1/734.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Związek tego gruntu ze wspólnotami jest żaden. Tylko taki, że zarząd nad nieruchomością sprawuje ten sam osobnik. A raczej podmiot, który ten facet tylko reprezentuje.

    On się prawdopodobnie tylko zasłania uchwałami wspólnot i to zupełnie niepotrzebnie, bo skoro potrzebowałbyś zgody kilkuset współużytkowników tego gruntu, na co szans nie ma realnych, to nie ma powodu żeby zasłaniać się wspólnotami.
    Tych kilkuset współużytkowników to przeszkoda taka sama, a w dodatku prawdziwa.

    Tak samo jakbyś zbierał uchwały w cudzych wspólnotach - też bez realnych szans na zebranie większości spośród współużytkowników. Połowa z nich w ogóle nie mieszka na tym osiedlu.

    Możesz sprawdzić w urzędzie czy (czysto teoretycznie) urząd miasta mógłby rozpatrzyć zgodę na wycięcie, gdyby złożył ja wyłącznie twój szanowny pan zarządca na podstawie umowy którą cytujesz i ewentualnie z podparciem Twoim roszczeniem wobec współużytkowników w związku z zagrożeniem dla samochodu jako uzasadnienie wniosku zarządcy.
    Jak nie ma szans na ten układ papierów, to moja rada żeby zarządcę omijać z daleka pozostaje nadal w mocy. Zwłaszcza jak dalej zechce majaczyć o jakiś uchwałach.

    I wtedy porada żeby drzewko samo sobie uschło nie wiadomo jak i kiedy pozostanie jedyną rozsądną.
    Jak mówiłem - układ jest szatański, bo za Chiny na tym osiedlu nie zbierzesz kilkuset podpisów pod byle duperelą.

    Ponadto, z tego co widzę, to deweloper nawet nie miał podstaw prawnych dla przekształcenia tego gruntu we własność. Więc musiał wam taki pasztet posprzedawać i nie miał nawet innego wyjścia.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Więc musiał wam taki pasztet posprzedawać i nie miał nawet innego wyjścia.
    Własność gruntu niczego, by nie zmieniła.

    Nadal ten sam pasztet. Tylko w trochę innej foremce.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tyle wpisów na temat zwykłego ...klonu .
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    To nie jest dyskusja panie mądralo o jednym kloniku co brudzi auto, tylko o tym jak radzić sobie z zarządzaniem gruntem przy kilkuset właścicielach.

    Gdy jest tylko parking i kawałek małej architektury, jest pół biedy, w praktyce decyduje zarządca. Jak jest jeden na osiedlu i jest wpisany w KW tego gruntu to w ogóle sprawa prosta.

    Schody zaczynają się gdy na takim gruncie stoi np. lokalna kotłownia osiedlowa, stacja oczyszczania lub inne ustrojstwo zainstalowane w osobnym budynku. Wtedy rzeczywiście trzeba zasłonić się czasem uchwałami pojedynczych wspólnot i taki grunt traktować uchwałami. Czyli de facto nagiąć prawo do rzeczywistości, bo grunt taki nie jest zorganizowany, zorganizowane są jedynie wspólnoty dookoła.
    Czasem tylko poprzez wspólnoty da się zarządzać takim tworem.

    Albo poprzez zarządcę, albo poprzez jednego z administratorów, bo niestety odbiorcą medium w takiej osiedlowej kotłowni najczęściej musi być jeden konkretny podmiot.

    A układy na takich jeszcze dzisiaj nowych osiedlach będą się często z czasem komplikować, bo dzisiejszy zarządca powierzony, wiecznie nim nie będzie.
    Sytuacji nie poprawia mętlik pojęciowy w głowach mieszkańców osiedla , którzy myślą że np. są właścicielami miejsc (tych na powietrzu), które wykupili od dewelopera.

    Jednym słowem: Kondonimia nadal wymagają regulacji ustawowej.



    Po za tym może ktoś mądry wyjaśni mi powód dla którego ustawodawca ustalił, że póki co nie można przekształcać takich gruntów, nad którymi wprawdzie nie ma mieszkań, ale te mieszkania te grunty "obsługują"?
    Dlaczego wszystkie grunty bez bloków wrzucono do jednego wora?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Po za tym może ktoś mądry wyjaśni mi powód dla którego ustawodawca ustalił, że póki co nie można przekształcać takich gruntów, nad którymi wprawdzie nie ma mieszkań, ale te mieszkania te grunty "obsługują"?

    Przekształcać można. Ale wymaga to zgody 100% właścicieli lub orzeczenia sądu. Wniosek do sądu muszą złożyć współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę.

    Nowy doklejony: 28.02.20 09:43
    Ale pewnie pytasz o to czemu z mocy ustawy te grunty nie przekształciły się we własność.

    Nie wiem. To pytanie do posłów PIS, bo to oni przegłosowali tę ustawę w takiej formie.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wtedy sytuacja polityczna był taka , jaka była . Gdyby opozycja zgłosiła poprawki, to i tak by nie przeszło.
  • Opcje
    paplokpaplok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]To nie jest dyskusja panie mądralo o jednym kloniku co brudzi auto, tylko o tym jak radzić sobie z zarządzaniem gruntem przy kilkuset właścicielach.

    Dziękuję za te słowa. Dokładnie tak jak pisze blazejh dla zwykłego członka wspólnoty jakim obecnie jestem, zrozumienie jak działają te wszystkie mechanizmy prawno-formlane jest zbędne do czasu, aż pojawi się problem, który będzie nas dotyczył - tak jest w tym temacie.
    Serdecznie dziękuję wszystkim forumowiczom, którzy w tym wątku wyrazili swoją opinię i tym samym pomogli mi zrozumieć kilka rzeczy. Pozdrawiam
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano marca 2020
    [cite] blazejh:[/cite]To nie jest dyskusja panie mądralo o jednym kloniku co brudzi auto, tylko o tym jak radzić sobie z zarządzaniem gruntem przy kilkuset właścicielach. ?
    mechanizmy działania przy 4 właścicielach lokalu czy kilkuset jest taka sama panie "guru" . Prawo jest jedne i trzeba go stosować, a nie kombinować i gmatwać , robić z siebie Rejtana..... panie "guru"

    [b]Schody zaczynają się[/b] gdy na takim gruncie stoi np. lokalna kotłownia osiedlowa, stacja oczyszczania lub inne ustrojstwo zainstalowane w osobnym budynku. Wtedy rzeczywiście trzeba zasłonić się czasem [b]uchwałami pojedynczych wspólnot[/b] i taki grunt traktować uchwałami. Czyli de facto nagiąć prawo do rzeczywistości, bo grunt taki nie jest zorganizowany, zorganizowane są jedynie wspólnoty dookoła.
    Czasem tylko poprzez wspólnoty da się zarządzać takim tworem.
    


    Różnica jest jedna .... więcej papieru trzeba zużyć przy kilkuset właścicielach, tak jak to ma miejsce z pastwiskiem niezależącym do całej wioski.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.