Ochrona budynku przed zawiązaniem wspólnoty

ewa9000ewa9000 Użytkownik
edytowano listopada 2020 w Zarządzanie Nieruchomościami
Szanowni Forumowicze, zwracam sie z zagadnieniem i prośba o podpowiedz. Budynek 250 mieszkan przekazanych ale przekazanie wlasnosci ma nastąpić za ok. 10 miesięcy. Budynkiem zarządza wyznaczony przez dewelopera zarządca. Kazdy właściciel dostal do podpisania umowe o zarządzanie nieruchomością i zobowiązał sie do pokrywania kosztow. KOszty te sa wymienione , tzn, prad, śmieci, zarząd, konserwacja itd. W ostatnim rachunku pojawia sie wysoka pozycja ochrona budynku , osobno dla mieszkan i dla garaży i komentarz "Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami ". Właściciele nie maja zawiązanej WM i faktycznie właścicielem jest jeszcze deweloper. Z drugiej wydaje mi sie ze nie ma podstaw, abym miala pokrywa koszty ochrony, której nikt ze mna nie ustalał ? Czy zarządca ma podstawe do obciążenia kosztami za ochrone ? Podejrzewam ze monitoring rowniez zostal zainstalowany z pieniędzy na koszty eksploatacyjne. Czy po zawiązaniu wspólnoty wystarczy uchwala większości o zawarciu umowy na ochrone ?

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] ewa9000:[/cite]Szanowni Forumowicze, zwracam sie z zagadnieniem i prośba o podpowiedz. Budynek 250 mieszkan przekazanych ale przekazanie wlasnosci ma nastąpić za ok. 10 miesięcy.
    czyli jest jeden właściciele = developer
    [cite] ewa9000:[/cite]Budynkiem zarządza wyznaczony przez dewelopera zarządca. Kazdy właściciel dostal do podpisania umowe o zarządzanie nieruchomością i zobowiązał sie do pokrywania kosztow.
    Koszty te sa wymienione , tzn, prad, śmieci, zarząd, konserwacja itd. W ostatnim rachunku pojawia sie wysoka pozycja ochrona budynku , osobno dla mieszkan i dla garaży i komentarz "Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami ".
    Właściciele nie maja zawiązanej WM i faktycznie właścicielem jest jeszcze deweloper. Z drugiej wydaje mi sie ze nie ma podstaw, abym miala pokrywa koszty ochrony, której nikt ze mna nie ustalał ?
    Czy zarządca ma podstawe do obciążenia kosztami za ochrone ?
    Podejrzewam ze monitoring rowniez zostal zainstalowany z pieniędzy na koszty eksploatacyjne.
    w okresie tych 10 miesięcy jesteś "najemcą" lokalu, za który "zapłaciłaś" .... i tak będziesz traktowana przez Zarządcę
    Nie masz wpływu, jakie koszty będzie tworzył jedyny właściciel = developer ...

    [cite] ewa9000:[/cite]Czy po zawiązaniu wspólnoty wystarczy uchwala większości o zawarciu umowy na ochrone ?
    oczywiście, że tak
  • Opcje
    ewa9000ewa9000 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziekuje, moje wątpliwości wynikają z faktu ze mam zawarta umowe o administrowanie nieruchomości gdzie stronami umowy jest "właściciel" - czyli ja ( tak jest wpisane) oraz deweloper. Na podstawie umowy powierzam deweloperowi zarządzanie nieruchomością do czasu zawiązania wspólnoty. Na podstawie umowy "uzgodniono koszty miesięczne utrzymania nieruchomosci" ktore zawierają konkretne pozycje. Pozycji ochrona nie ma, wiec jesli deweloper jak wlaściciel ma prawo przewalcować wszystko wg swojego uznania to po co wymieniał te koszty na calej stronie umowy ? Mozna bylo wpisać zdanie wszystkie koszty i pozamiatane. Skoro skrpulatnie wymienili i podali stawki stale oraz te ktore moga sie zmienia, to moze mam podstawie zeby sie tego trzymac.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ewa9000:[/cite] Na podstawie umowy powierzam deweloperowi zarządzanie nieruchomością do czasu zawiązania wspólnoty.
    WM nie zawiązuje się ona powstaje z mocy prawa, po sprzedaży notarialnej i przeniesieniem kawałka udziału w częściach wspólnych innemu podmiotowi . Wtedy jest dwóch właścicieli nieruchomości i jest WM.
    Od tego momentu można mówić, że wspólnota mieszkaniowa istnieje .
    Poczytaj sobie ustawę o własności lokali .
  • Opcje
    ewa9000ewa9000 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja rozumiem kiedy powstaje WM i ze obecnie jej nie ma. Przedstawiam fakt jaki jest czyli ze została zawarta umowa o administrowanie nieruchomosci ktora wlasciwie nie jest moja. Skoro deweloper moze sobie robic co chce według uznania to po co mu byla umowa ? A skoro juz jest to zastanawiam sie czy obowiązuje obie strony.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] ewa9000:[/cite]Ja rozumiem kiedy powstaje WM i ze obecnie jej nie ma.
    Przedstawiam fakt jaki jest czyli ze została zawarta umowa o administrowanie nieruchomosci ktora wlasciwie nie jest moja.
    Skoro deweloper moze sobie robic co chce według uznania to po co mu byla umowa ? A skoro juz jest to zastanawiam sie czy obowiązuje obie strony.
    Okres pomiędzy oddaniem lokalu do użytkowania a przeniesieniem własności nie jest uregulowany prawnie. Obowiązują ogólne zasady zawarte w prawie i to nie ma zawiązku z WM, ale prowadzeniem działalności gospodarczej w zakresie zarządzania nieruchomościami , gdzie ta działalność jest prowadzona na podstawie umów . Z tej umowy wynikają obowiązki i prawa strom czyli Ciebie i Dewelopera jako zarządcę nieruchomości (lub podmiotu, który działa w jego imieniu)
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    Ze stanu faktycznego jaki przedstawiasz wynika że monitoring zainstalowano z pieniędzy dewelopera. Przecież sama piszesz, że wspólnoty jeszcze nie ma. Skoro wspólnoty nie ma, to wszystkimi pieniędzmi zbieranymi do czasu powstania wspólnoty dysponuje deweloper.

    W przypadku ochrony wcześniej nie umówionej dobrej porady nie ma, ponieważ deweloper i tak potraktował was niestanardowo poważnie.

    Poważnie, ponieważ pozawierano umowę (umowy) o "administrowanie" z podmiotami o faktycznej pozycji najemców. To nie jest standardowa umowa, stąd cudzysłów. Standardowa umowa o administrowanie jest zawarta z ogółem właścicieli, lub z jednym, jeśli jest jeden.

    Czyli sytuacja rokuje całkiem dobrze, pomimo niespodzianki z kosztami ochrony.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Po co podpisywałaś taką umowę skoro nie jesteś właściecielką?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] gab:[/cite]Po co podpisywałaś taką umowę skoro nie jesteś właściecielką?
    [quote][cite] ewa9000:[/cite]moje wątpliwości wynikają z faktu ze mam zawarta umowe o administrowanie nieruchomości gdzie stronami umowy jest "[[i][b]przyszły[/b][/i]]właściciel" - czyli ja ( tak jest wpisane) oraz deweloper.[/quote]
    
    bo inaczej nie dostałaby kluczy do "swojego" M , aby móc wykonywać prace wykończeniowe ... proste ? i logiczne ... NIE ?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie, nie proste i logiczne. Po pierwsze nie jest to jej mieszkanie . I niewiadomo czy będzie. Nie jeden deweloper zbankrutował , choć dał wcześniej klucze. Po drugie: nie podpisuje się umów, gdzie ewidentnie jest wpisana nieprawda. Po trzecie: 10 miesięcy oczekiwania na podpisanie aktu notarialnego wydaje się być podejrzane. Być może budynek nie został dopuszczony jeszcze do użytkowania i niewiadomo kiedy będzie. W takim budynku można wykończyć mieszkanie ale nie można w nim mieszkać.

    Nowy doklejony: 23.11.20 10:58
    Deweloper będzie wszystkie swoje koszty przerzucał na niedoszłych właścicieli a tym ostatnim pozostanie albo płacić albo uwikłać się w długotrwały proces sądowy z niewiadomym skutkiem.
    Można zaryzykować i po powiadomieniu dewelopera nie płacić za ochronę ale trzeba dokładnie przanalizować umowę, bo być może gdzieś jest napisane "oraz inne koszty". Tylko jest ryzyko, że to deweloper pójdzie do sądu po nakaz zapłaty.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] gab:[/cite]Nie, nie proste i logiczne.
    też tak uważmam,że dla ciebie taki efekt się uzyska ... nic nie kuma ,ale wyobraźnia buzuje w stylu Matrix-a
    [cite] gab:[/cite]Po pierwsze nie jest to jej mieszkanie . I niewiadomo czy będzie. Nie jeden deweloper zbankrutował , choć dał wcześniej klucze.
    toś pojechał ...przecież istnieje też umowa wstępna, o której nie wypomniała autorka wątku , do czegoś zobowiązuje strony
    [cite] gab:[/cite] Po drugie: nie podpisuje się umów, gdzie ewidentnie jest wpisana nieprawda.
    a gdzie jest tu nieprawda ? a może przejęzycznie , albo inaczej dorozumiałe słowo "właściciel "
    [cite] gab:[/cite] Po trzecie: 10 miesięcy oczekiwania na podpisanie aktu notarialnego wydaje się być podejrzane. Być może budynek nie został dopuszczony jeszcze do użytkowania i niewiadomo kiedy będzie. W takim budynku można wykończyć mieszkanie ale nie można w nim mieszkać.
    u ciebie wszystko jest podejrzane , zakłamane i dążące do celu wykiwania przyszłych właścicieli a dzisiaj użytkowników lokali .
    Jak ty tak widzisz świat, to jakbyś rozwiązał sprawę ponoszenia kosztów przez użytkowników lokali w okresie : od wydania lokalu - do momentu przeniesienia własności lokalu ?
    Tylko tak konkretnie ...
    [cite] gab:[/cite]Deweloper będzie wszystkie swoje koszty przerzucał na niedoszłych właścicieli a tym ostatnim pozostanie albo płacić albo uwikłać się w długotrwały proces sądowy z niewiadomym skutkiem.
    Można zaryzykować i po powiadomieniu dewelopera nie płacić za ochronę ale trzeba dokładnie przanalizować umowę, bo być może gdzieś jest napisane "oraz inne koszty". Tylko jest ryzyko, że to deweloper pójdzie do sądu po nakaz zapłaty.
    może będzie, a może nie ... takie jego prawo

    Obecnie jest jedynym właścicielem nieruchomości i przyjmij to sobie do swego mózgu ... i przestań szukać trzeciego dnia
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kubiusiu Bez Matury. Gdyby umowa gwarantowała, że strony dotrzymają jej zapisów, sądy nie miałyby co robić a ludzie nie traciliby pieniędzy.

    Nowy doklejony: 23.11.20 12:07
    Ostatnia afera . Plewiska ul. Miętowa. Wystarczy wrzucić w google. ludzie dostali klucze a deweloper zbankutował.

    Nie pierwszy i nie ostatni.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] azygnerski:[/cite]Trudno się dziwić, wraz z zakończeniem budowy, nie można już ochrony wrzucać w koszty inwestycji,
    a skąd wiadomo, że :
    1. budowa została zakończona i oddana do użytkowania
    2. to jest ochrona budowy, a nie budynku w użytkowaniu

    kolejny Matrix ?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ten dziesięciomiesięczny okres wskazuje, że są lub zakłada się, że mogą powstać, problemy z formalnym zakończeniem budowy. Ten okres jest dość nietypowo długi a powinien być jak najkrótszy.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co ma garaż z tym wspolnego? W tym przypadku taki sam lokal, jak inny. Po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie budynku występuje się o zaświadczenie o samodzielności. Dla garażu również. I na żadne wpisy w KW nie trzeba czekać, od razu można przenosić własność. O Założenie KW dla garażu wnioskuje się w pierwszym akcie notarialnym przenoszącym udział garażu na współwłaściciela garażu.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Deweloper powołując się na wniosek o założenie KW w pierwszym akcie może sporządzać kolejne umowy przeniesienia udziału w garażu. Tak robi większość deweloperów z prostego powodu - pieniądze od nabywcy.
    Jeśli tego nie robi musi być inny powód a nie brak KW na lokal.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]Ten dziesięciomiesięczny okres wskazuje, że są lub zakłada się, że mogą powstać, problemy z formalnym zakończeniem budowy. Ten okres jest dość nietypowo długi a powinien być jak najkrótszy.
    Chyba nie ... raczej tyle czasu potrzeba na uzyskanie zaświadczenia o samodzielności lokalu , założenie kartoteki lokalu w katastrze , ect .

    W epoce pandemii to trwa 3 razy dłużej niż w normalnych czasach
  • Opcje
    ewa9000ewa9000 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziekuje wszystkim za opinie . Aby zaspokoić ciekawość to inwestycja jest kilkuetapowa, składa sie z 7 budynków w tym obiekt użytkowy i wszystko jest na wspólnej plycie garażowej oraz na 7 działkach. Dopoki nie bedzie skończony i oddany ostatni obiekt nie mozna przenieść wlasnosci, bo byłby balagan ze wspolwlasnoscia tych dzialek. Pomiędzy pierwszymi odebranymi mieszkaniami a ostatecznym terminem przekazania wlasnosci jest 20 miesięcy. Tak jest bo deweloper wie ze ludzie i ta przylecą i wezmą z pocałowaniem w piete. Poza obiektem użytkowym wszystko jest skończone i zasiedlone.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Takie szpagaty są wykonywane nagminnie. I nawet są zgodne z prawem. :-) Większość , która kupowała lokal od dewelopera (lub nawet gminy)wie, że KW na lokale nie było). Była tylko KW gruntowa. I dopiero w tym akcie wnioskowano o założenie księgi na lokal i wpisaniu włascicieli a potem np. hipoteki. Banki nawet wprowadzały wyższe oprocentowanie kredytów do czasu.

    Nowy doklejony: 23.11.20 18:54
    Jeśli ktoś zapłacił całość przed podpisaniem aktu kupna, to jest wyjątkowym naiwniakiem. Jeśli kupował na kredyt, to albo wskazał bankowi inną nieruchmość do wpisania hipoteki albo bank nie wypłacił sprzedającemu .
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    Większość , która kupowała lokal od dewelopera (lub nawet gminy)wie, że KW na lokale nie było). Była tylko KW gruntowa.
    #gab znowu grzebiesz w historii PRL... Nie ma możliwości przy sprzedaży lokalu, że notariusz nie składa wniosku o KW dla lokalu jak go brak. Za to pobiera OPŁATĘ OD KUPUJĄCEGO
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    Większość , która kupowała lokal od dewelopera (lub nawet gminy)wie, że KW na lokale nie było). Była tylko KW gruntowa.
    #gab znowu grzebiesz w historii PRL... Nie ma możliwości przy sprzedaży lokalu, że notariusz nie składa wniosku o KW dla lokalu jak go brak. Za to pobiera OPŁATĘ OD KUPUJĄCEGO

    Kolejny raz udowadniasz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Pisać po polsku również.
    W jednym się nie mylisz. Jeśli nie ma KW, to przy podpisywaniu umowy sprzedaży lokalu notariusz pobiera opłatę za założenie księgi a potem składa do sądu wieczystoksięgowego wniosek o założenie tejże.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] gab:[/cite]Kolejny raz udowadniasz,
    Doprawdy #gab?...
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada 2020
    [cite] ewa9000:[/cite]Dopóki nie będzie skończony i oddany ostatni obiekt nie można przenieść własności, bo byłby bałagan ze współwłasnością tych działek. Pomiędzy pierwszymi odebranymi mieszkaniami a ostatecznym terminem przekazania własności jest 20 miesięcy. Tak jest bo deweloper wie ze ludzie i ta przylecą i wezmą z pocałowaniem w pietę. Poza obiektem użytkowym wszystko jest skończone i zasiedlone.

    Gdyby to osiedle budowano etapami to okres przejściowy nie wynosiłby dwadzieścia miesięcy, ani nawet dziesięć.
    W ten sposób pierwsi kandydaci na właścicieli lokali mieszkają na osiedlu, które formalnie będzie budową jeszcze przez prawie dwa lata od wyprowadzki.

    Nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Będziesz częstym gościem naszego forum przez najbliższe dwa lata.:smile:

    Nie macie jakiegoś "statutu" wprowadzającego ustrój monarchiczny na osiedlu na najbliższe dwa-trzy lata? Gdzie monarchą absolutnym jest zarządca powierzony?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.