Część wspólna

a-za-z Użytkownik
Sieć ciepłownicza w budynku wygląda następująco: główna nitka biegnie klatką schodową pionowo.
Od niej odchodzą odnogi do poszczególnych mieszkań.
Odnogi biegną pod podłogą mieszkania i kończą się na grzejnikach. Tworzy to "darmowe" ogrzewanie podłogowe.
Każde mieszkanie ma swój ciepłomierz umiejscowiony w klatce schodowej.

Zdarzyło się, że któraś z tych rur pod podłogą pękła i zalewa pomieszczenie poniżej. Po zakręceniu ciepła na korytarzu przestało się lać.
Administrator twierdzi, że naprawa na koszt właściciela, bo w części za licznikiem.
A ja nie wiem czy ma rację... Jak uważacie?

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2021
    [cite] a-z:[/cite]Sieć ciepłownicza w budynku wygląda następująco: główna nitka biegnie klatką schodową pionowo.
    Od niej odchodzą odnogi do poszczególnych mieszkań.
    Odnogi biegną pod podłogą mieszkania i kończą się na grzejnikach.
    no, tak do końca nie jest... zapomniałeś o rozdzielaczu, który jest w twoim lokalu, zanim odnoga dojdzie do grzejnika
    [cite] a-z:[/cite] Zdarzyło się, że któraś z tych rur pod podłogą pękła i zalewa pomieszczenie poniżej. Po zakręceniu ciepła na korytarzu przestało się lać.
    Administrator twierdzi, że naprawa na koszt właściciela, bo w części za licznikiem.
    A ja nie wiem czy ma rację... Jak uważacie?
    Ja nie muszę nic uważać , należy przeczytać art.3. 2.
    Art.3. 2 Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali.
    
    TAK. on ma rację . U was jest rozdział ciepła tzw poziomy; z jednego PUNKTU poboru . Odcięcie jednego lokalu nie szkodzi innym . Część wspólna kończy się na zaworze przed ciepłomierzem
    Czy instalacja w twoim lokalu, za ciepłomierzem , służy innemu właścicielowi lokalu ?

    Podobnie jest z instalacją elektryczną, gdy w komorze technicznej, na parterze , znajdują się liczniki EE obsługujące dane lokale . Naprawy takiej instalacji obciążają właściciela lokalu
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    AmadeuszAmadeusz Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Definitywnie nie można jednoznacznie stwierdzić, dlatego pozwalam sobie wkleić fragment materiału dość przystępnie porządkującego tę sprawę.
    Z uwagi na fakt, że żadne akty prawne nie regulują w sposób jednoznaczny przedmiotowej tematyki, jedynymi źródłami informacji oraz wykładni prawnej, pozwalającymi na określenie granic odpowiedzialności za instalacje w budynku są wydane dotychczas:
    - orzeczenia sądowe,
    - uchwały sądu najwyższego,
    - interpretacje wydane przez organy budowlane.
    Ponadto, niejednokrotnie źródłem regulacji będą uchwały wspólnot mieszkaniowych, czy też po prostu obowiązujące zasady współżycia społecznego, prawa sąsiedzkiego, priorytety dot. bezpieczeństwa ogółu mieszkańców, a także dotychczas wypracowane zwyczaje.

    Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, który w dniu 21 października 2008 r., wydał prawomocne orzeczenie (sygn. akt: II SA/Kr 274/08), w którym wskazał, że w samej sieci należy wyodrębnić – o ile jest to możliwe – tą część, która służy wyłącznie właścicielowi danego lokalu i tą część, która służy jeszcze innym właścicielom lokali. Odnosząc ten pogląd do sieci centralnego ogrzewania należy stwierdzić, iż częścią wspólną tej sieci będzie ta jej część, która służy do przesyłania ciepła do poszczególnych lokali. Natomiast część tej sieci, zainstalowana w poszczególnych lokalach i służąca tylko do odbioru ciepła dla danego pomieszczenia i nie będąca jednocześnie fragmentem sieci pozwalającym na utrzymanie dostaw ciepła do innych lokali - stanowi część odrębną sieci, służącą zaspokajaniu potrzeb tylko właściciela danego lokalu.
    Opisana przez sąd administracyjny w Krakowie sytuacja ma na ogół miejsce w przypadkach, gdy piony c.o. prowadzone są klatką schodową, a każdy lokal posiada swój ciepłomierz zainstalowany na indywidualnym podejściu ciepła do lokalu.
    https://mpgm.poznan.pl/wspolnoty/baza-wiedzy/150-granice-czesci-wspolnej
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2021
    Za cytowanym fragmentem. Przepisy nic tu nie pomogą, gdy z instalacji woda się leje nie z winy właściciela lokalu powyżej.

    Jego odpowiedzialność jest tu żadna. To tak samo jakby kapało z jego tarasu do pokoju poniżej bez jego ingerencji w konstrukcję tarasu.

    Zasady współżycia społecznego podpowiadają, że umiejscowienie ciepłomierz nie ma tu znaczenia. Nie ma znaczenia nawet czy jest ciepłomierz, czy są podzielniki ciepła, czy cokolwiek, co mierzy ciepło. Znaczenie ma, że z rurki leci.

    Odpowiedzialność wspólnoty. Zwłaszcza że nie wolno z byle powodu na długo odcinać dostępu ciepła do grzejnika w lokalu powyżej.

    Zdarza się niekiedy, że taka rurka wprawdzie przebiega przez lokal powyżej, ale dociera do jakiegoś grzejnika, który wcale nie ogrzewa tego lokalu. A np. pomieszczenie wspólne. Czyli sposób rozdziału ciepła na jakieś tam poziomy czy piony albo że rozdzielacz jest dostępny z klatki lub nawet nie jest, jest bez znaczenia.:bigsmile:

    Przedłużające się dywagacje na temat którędy i czyja rurka przebiega spowdują, że facet z góry nie będzie miał ciepła w grzejniku, a facet poniżej będzie żył ze świadomością przecieku. Bez sensu raczej.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]Za cytowanym fragmentem. Przepisy nic tu nie pomogą, gdy z instalacji woda się leje nie z winy właściciela lokalu powyżej.

    Jego odpowiedzialność jest tu żadna. To tak samo jakby kapało z jego tarasu do pokoju poniżej bez jego ingerencji w konstrukcję tarasu.
    niestety nie masz racji ... szkoda została wyrządzona z tych urządzeń, za które odpowiada właściciel lokalu dlatego trzeba się ubezpieczyć ... a przykład z tarasem jest do bani
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.