Mediacja
felus
Użytkownik
Witam.
Na pierwszym posiedzeniu sądu po wniesieniu pozwu o ustalenie nieistnienia uchwały (ewidentna niezgodność z prawem skarżonej uchwały, pozew nie zawiera roszczeń materialnych), sąd kieruje sprawę do madiacji.
Pytanie: czy prawo dopuszcza mediację w sprawach niematerialnych?
Na pierwszym posiedzeniu sądu po wniesieniu pozwu o ustalenie nieistnienia uchwały (ewidentna niezgodność z prawem skarżonej uchwały, pozew nie zawiera roszczeń materialnych), sąd kieruje sprawę do madiacji.
Pytanie: czy prawo dopuszcza mediację w sprawach niematerialnych?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Mediacja to jest porozumienie stron, a nie ugoda zawarta przed sądem.
https://www.mediacja.gov.pl/
II. Czy pierwsze posiedzenie sądu i wysłuchanie wyjaśnień pozwanego, również samozwańczego (ta sama osoba), nie jest rozpoczęciem procesu?
III. Przyznaję rację Egzo, czy ugoda ma doprowadzić by powód zrezygnował ze stosowania we wpólnocie przepisów prawa?
Nowy doklejony: 14.01.18 12:08
Przedmiotem ugody nie mogą być prawa niemajątkowe. Cyt: celem ugody sądowej jest niedopuszczenie do dalszego postępowania sądowego, a tym samym wyłączenie rozstrzygnięcia merytorycznego przez sąd."
Pozew o ustalenie nieistnienia uchwały to pozew o prawa niemajątkowe, tak sądzę. Sąd w procesie powinien dokonać merytorycznego rozstrzygnięcia, czy zarządca (osoba nie będąca członkiem wspólnoty), ma umocowanie prawne do zarządzania i czy skarżone 3 uchwały są podjęte zgodnie z prawem (45,9 % głosów).
Ugoda zawarta w toku mediacji sądowej jest zatwierdzana przez sąd i ma moc wyroku.
Nowy doklejony: 14.01.18 13:34 Podałem to jako przykład hipotetyczny, pokazując co sąd musi brać pod uwagę, gdyby na przykład stronom procesu przyszło do głowy umawiać się na nieistnienie uchwały, która istnieje. Sąd nie mógłby zatwierdzić takiej ugody.
Jakie jest żądanie waszego pozwu: stwierdzenie nieistnienia uchwały czy jej nieważności, bo to nie jest to samo. Raz piszesz o nieważności uchwał, raz o ich nieistnieniu z powodu niewystarczającej ilości głosów. Bywało już, że pozwani przegrywali sprawy sądowe błędnie formułując takie żądanie.
To jak w końcu: brak uchwał, czy jednak uchwały są (skoro głosy były liczone), ale nie uzyskały większości i należy wystąpić do sądu o stwierdzenie nieistnienia tych uchwał? Nota bene statut wspólnoty jest zbędny.
Jak najbardziej jest rozpoczęciem procesu.
Mogą.
Nowy doklejony: 14.01.18 14:53
To jak w końcu: brak uchwał, czy jednak uchwały są (skoro głosy były liczone), ale nie uzyskały większości i należy wystąpić do sądu o stwierdzenie nieistnienia tych uchwał? Nota bene statut wspólnoty jest zbędny.
Zaskarżone uchwały nie dot. wyboru zarządu. Pisałam o chaosie.
Niezgodność uchwały z prawem a jej nieistnienie to dwa różne zagadnienia. Dlatego pytałem czy żądanie pozwu zostało przez was prawidłowo ujęte.
Autor wątku wcale tego nie napisał.
Wręcz przeciwnie, autor wątku dokładnie to napisał.
[/quote]
Autor wątku: Czy odbyła się w tej sprawie rozprawa przed sądem, z udziałem stron? Czy też tylko posiedzenie niejawne sądu, na którym zapadła decyzja odnośnie skierowania sprawy do mediacji?
Jeśli ludzie porozmawiają sobie na korytarzu w siedzibie sądu, to z automatu nie oznacza, że rozmawiają przed sądem i ich rozmowa toczy się przed sądem. A np. sąd wywalił ich z sali rozpraw, bo... przeszkadzali. :bigsmile:
Jakie to ma znaczenie? Jeżeli np. zapada wyrok w postępowaniu upominawczym, bez udziału stron, czy to oznacza, że sprawa nie toczyła się przed sądem?
Jawne czy niejawne, to nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Jakim cudem sprawa mogła zostać skierowana do mediacji przez sąd, skoro nie toczy się przed sądem?
Żeby nie łapać się za słówka chyba pora uściślić pewne sformułowania. Wszczęcie mediacji sądowej jest tożsame z faktem, że uprzednio musiała zostać wszczęta sprawa sądowa. Jednym z dopuszczalnych elementów procesu sądowego jest to, że sąd może skierować strony procesu na mediację. Mediacja sądowa (bo możliwa jest też mediacja pozasądowa) jest więc czymś w rodzaju podprocedury wszczętego procesu sądowego. Powód w tej sprawie nie zwrócił się do sądu o zatwierdzenie jakiejś ugody pozasądowej, powód po prostu złożył pozew. Sąd pozew przyjął, tym samym rozpoczynając formalny proces sądowy. To sąd, po wniesieniu pozwu, z własnej inicjatywy skierował strony na mediację. Mediację zleconą przez sąd strony procesu oczywiście prowadzą pomiędzy sobą bez udziału sądu, ale tak samo jest w przypadku ugody sądowej nie poprzedzonej mediacją. Ugodę sądową również można zawrzeć na dowolnym etapie procesu sądowego, bez udziału sądu w samej procedurze zawierania ugody. Zarówno ugoda sądowa jak i ugoda zawarta w drodze mediacji sądowej kończą się wydaniem przez sąd wyroku.
Sugeruję zapoznanie się z linkiem @azygnerskiego, gdzie wypowiada się na temat mediacji prawnik Tomasz Strumiłło, doktorant w Katedrze Postępowania Cywilnego I WPiA Uniwersytetu Łódzkiego. To rozwieje Pani wątpliwości.
Tutaj, w pewnym zakresie mogłabym się zgodzić, ale... nie do końca. Złożenie pozwu nadaje sprawie bieg, ale nie całkowicie sądowy - sąd jako sąd, na tym etapie, nie zajmuję się tą sprawą osobiście, ale korzysta z innych, możliwych rozwiązań - z mediacji, która de facto pozwala uniknąć drogi sądowej i znaleźć rozwiązanie na drodze mediacji - czyli można powiedzieć, że przy pomocy sądu, ale nie w efekcie procesu sądowego.
No, nie... Z tym kategorycznie się nie zgadzam. Mediacja to polubowne załatwienie jakiegoś sporu - a nie jego sądowe rozstrzygnięcie. Jeśli nie ma sądowego rozstrzygnięcia - to nie ma wcześniej żadnego rodzaju procesu sądowego, czy jakiejś tam podprocedury. Sąd w sprawach mediacji nie orzeka, nie wydaje żadnych wyroków, a jedynie zatwierdza ugodę zawartą w wyniku mediacji i ta ugoda ma status ugody zawartej przed sądem w procesie sądowym - czyli takim, gdzie sprawa toczy się przed sądem.
Nie. Nie jest tak samo. Mediacja na wniosek sądu odbywa się z udziałem mediatora. Ugoda sądowa np. w trakcie procesu cywilnego wynika z wzajemnego porozumienia stron bez udziału osób trzecich, ale np. może być również zawarta przy pomocy prawników/pełnomocników stron.
W sprawach zakończonych ugodą sąd nie wydaje wyroku.
P.S.
Mam jeszcze kropkę nad i, proszę Pana. :bigsmile:
Tak jak napisałem: mediacja jest podprocedurą procesu sądowego. Jeżeli strony zawrą ugodę to sąd ją zatwierdzi, ale jeżeli nie zawrą, to wracamy z podprocedury mediacji do procedury głównej: pełnego procesu.
Dokładnie tak. Wcześniej o tym pisałem.
Proszę czytać ze zrozumieniem: "bez udziału sądu".
Dziękuję Egzo.
Może warto też złożyć zażalenie do Pana Boga...? Czasem pomaga.