Zawór zamykający wodę do mieszknia

giagia Użytkownik
Witam,
Chciał bym się dowiedzieć. W czyjej gestii jest naprawa nieszczelnego zaworu doprowadzającego wodę do mojego mieszkania. Czy odpowiadam za to ja? czy spółdzielnia mieszkaniowa?

Komentarze

  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jeżeli ten zawór znajduje się przed licznikiem ( manometrem ) to wymianę powinna wykonać spółdzielnia na koszt spółdzielni a jeżeli za wodomierzem to wymianę powinien wykonać właściciel lokalu.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ijan: licznikiem ( manometrem )
    :eek:
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    do wp44 -jak zwał tak zwał ale (...) wie o co chodzi !!!!!!
    Komentarz edytowany admin
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    zawór jest przed wodomierzem.
    Administracja jednak twierdzi że należy on do mnie.
    Zawór był nieszczelny w wyniku czego uciekła mi woda o objętości 67m3 w 6 miesięcy, kiedy nikt nie użytkował mieszkania.
    (Mieszkanie było w czasie sprawy spadkowej). Wszystkie media były "zamknięte", zawory zakręcone, bezpieczniki wyłączone.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite] gia:[/cite]uciekła mi woda o objętości 67m3 w 6 miesięcy, kiedy nikt nie użytkował mieszkania. (Mieszkanie było w czasie sprawy spadkowej).
    Nikt nie doglądał mieszkania w tym czasie? Rozumiem, że teraz jest to Twoje mieszkanie.
    [cite] gia:[/cite]Wszystkie media były "zamknięte", zawory zakręcone, bezpieczniki wyłączone.
    Co to znaczy "zamknięte"? Masz na myśli również liczniki? Były zdemontowane, czy jak...?
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    "zamknięte", tzw. woda zakręcona przez zawór doprowadzający, prąd- wyłączone korki, gaz-zamknięty przez zawór.
    Mieszkanie było doglądane raz w miesiącu, w celu odebrania poczty itp. Jednak nie sprawdzałam stanu wodomierze. (Wodomierz jest z interfejsem radiowym, przy odczycie moja obecność nie jest potrzebna).

    Sprawa nie jest określona przez regulamin, mojej spółdzielni, ani przez statut.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gia: Zawór był nieszczelny w wyniku czego uciekła mi woda o objętości 67m3 w 6 miesięcy
    Zabawmy się w Małego Matematyka. 67 m3 = 67 000 litrów. 67 000 litrów w ciągu 6 miesięcy, to 11 167 litrów miesięcznie i 372 litry dziennie. Czyli jakieś dwie i pół dużych, pełnych wanien wody dziennie. A wszystko to przez nieszczelny zawór przed wodomierzem. A dokąd ta woda w takich ilościach uciekała przez pół roku? Na klatkę schodową?

    Nie wiem, co palisz, ale na 99 % to jest coś nielegalnego i niedostępnego w handlu.
  • Opcje
    MichałMichał Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gia:zawór jest przed wodomierzem.
    Administracja jednak twierdzi że należy on do mnie.
    Zawór był nieszczelny w wyniku czego uciekła mi woda o objętości 67m3

    Skoro dokładnie wiadomo, że wyciekło 67m wody to chyba zawór jest przed wodomierzem, ale patrząc od strony mieszkania. Gdyby woda wyciekała naprawdę przed wodomierzem (od strony źródła zasilania) to licznik by nie zmienił wskazania.
    Administracja w takim razie ma rację.

    Z drugiej strony to chyba tu jest jakieś duże przekłamanie bo jeśli nie, to niemożliwe, żeby nikt nie zauważył takiej ilości wypływającej wody.

    pozdrawiam
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gia:[/cite]Mieszkanie było doglądane raz w miesiącu,
    To trochę słabo... z uwagi na to, że aż się tyle polało. :bigsmile:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    Takie tam statystyki zużyć wody
    Z badań specjalistów wynika, że nieszczelny kran, z którego woda ścieka z częstotliwością jednej kropli na sekundę, oznacza [b][color=#f00]straty sięgające nawet 5 tys. litrów w skali roku.[/color][/b] Natomiast nieszczelna spłuczka w toalecie, której efektem jest [b][color=#f00]strużka wody o grubości jednego milimetra, to blisko 800 litrów rocznie.[/color][/b]
    


    [b]Strata wody w ciągu okresu czasu:[/b]
    wody / [b]10 sekund[/b]/	[b] godzina[/b]/	[b]doba[/b] /	[b][color=#f00]rok[/color][/b]
    7 kropli	0,5 L	*******12 L	******4400 L = [color=#f00][b]4,4 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    10 kropli	0,7 L	*******17 L	*******6100 L = [color=#f00][b]6 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    12 kropli	0,9 L	*******22 L	*******7900 L =[color=#f00][b] 8 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    17 kropli	1,3 L********31 L	******11400 L = [color=#f00][b]11 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    20 kropli	1,8 L********43 L	******15800 L = [color=#f00][b]15 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    30 kropli	3 L***********72 L******	26800 L = [color=#f00][b]26 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    39 kropli	4 L*********	96 L	*******35000 L = [color=#f00][b]35 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    Strużka wody – 1 mm	**9 L	216 L	78900 L = [color=#f00][b]78 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    Strużka wody – 1.5 mm	18 L	432 L	157000 L = [color=#f00][b]157 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    Strużka wody – 2 mm	25 L	600 L	219000 L = [color=#f00][b]219 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    Strużka wody – 3 mm	36 L	864 L	315000 L = [color=#f00][b]315 m[sup]3[/sup][/b][/color]
    
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    KubaP: Z badań specjalistów wynika, że nieszczelny kran, z którego woda ścieka z częstotliwością jednej kropli na sekundę, oznacza straty sięgające nawet 5 tys. litrów w skali roku.
    Rozumiem, że to byli specjaliści amerykańscy. No bo, jakże by inaczej.

    Objętość kropli to od 1/20 do 1/10 ml. Jedna kropla na sekundę, to jest 3600 kropel na godzinę, czyli przyjmując dużą kroplę - 0,36 litra/h, tj. 8,64 litra/dobę, a więc takie wiaderko wody dziennie. Rocznie to jest nieco ponad 3 m3. A wszystko to obliczyłem, nie będąc amerykańskim specjalistą. : ) Tak, czy inaczej, do 134 m3 (67 m3/6 miesięcy) trochę brakuje, aczkolwiek, gdyby nawet ciekło tylko po jednej kropli na sekundę z nieszczelnego zaworu przed wodomierzem/manometrem (jak zwał, tak zwał - **** wie, o co chodzi), to można się zastanawiać, dlaczego nikomu z sąsiadów nie przeszkadza wiaderko wody dziennie na klatce schodowej przez pół roku. : )

    Na marginesie, co to ma wspólnego ze statystyką, to bardzo trudno zgadnąć.
    KubaP: strużka wody o grubości jednego milimetra, to blisko 800 litrów rocznie.
    KubaP: Strużka wody – 1 mm **9 L 216 L 78900 L = 78 m3
    Pogubili się ci specjaliści amerykańscy.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite]wp44[/cite] Rozumiem, że to byli specjaliści amerykańscy. No bo, jakże by inaczej.
    A rozum sobie co chcesz i jak chcesz ... może i to byli specjaliści sowieccy , rumuńscy, a może to Twój kolega po fachu skrabnął takiego "dżoba" w necie. :wink:

    [cite]wp44[/cite] Na marginesie, co to ma wspólnego ze statystyką, to bardzo trudno zgadnąć.
    ano tyle, co te poniższe wypociny
    Objętość kropli to od 1/20 do 1/10 ml. 
    Jedna kropla na sekundę, to jest 3600 kropel na godzinę, czyli przyjmując dużą kroplę - 
    0,36 litra/h, tj. 8,64 litra/dobę, a więc takie wiaderko wody dziennie. 
    Rocznie to jest nieco ponad 3 m3.[b] A wszystko to obliczyłem[/b], nie będąc amerykańskim specjalistą. :bigsmile:
    Tak, czy inaczej, do 134 m3 [[b]rok[/b]] (67 m3/6 miesięcy) trochę brakuje, aczkolwiek, gdyby nawet ciekło tylko po jednej kropli na sekundę z nieszczelnego zaworu przed wodomierzem/manometrem (jak zwał, tak zwał - **** wie, o co chodzi), to można się zastanawiać, dlaczego nikomu z sąsiadów nie przeszkadza wiaderko wody dziennie na klatce schodowej przez pół roku. :bigsmile:
    
    a to wiaderko na klatce schodowej to może spluwaczka
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Chodzi o niesprawny zawór! Który pomimo zakręcenia przepuszcza "niewielką ilość wody", jak potwierdziło to urządzenie (Przyszedł ktoś z administracji i użył jakiegoś urządzenia, które bada przepływ wody).

    Sprawa chodzi o to że jeśli zawór był by sprawny (działał zgodnie ze swoim zadaniem, czyli zamykał całkowicie dopływ wody) Woda nie dotarła by do spłuczki, która faktycznie nie działa. Ale działanie spłuczki nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia. Działający zawór ma odciąć wodę w 100%. Gdyby doszło do uszkodzenia innej części instalacji, woda lała by się do sąsiada, a ja nie mogła bym jej zakręcić, bo zawór nie zamyka się do końca.

    pytanie moje dotyczyło do kogo należy zawór!
    [cite] wp44:[/cite]
    gia: Zawór był nieszczelny w wyniku czego uciekła mi woda o objętości 67m3 w 6 miesięcy
    Zabawmy się w Małego Matematyka. 67 m3 = 67 000 litrów. 67 000 litrów w ciągu 6 miesięcy, to 11 167 litrów miesięcznie i 372 litry dziennie. Czyli jakieś dwie i pół dużych, pełnych wanien wody dziennie. A wszystko to przez nieszczelny zawór przed wodomierzem. A dokąd ta woda w takich ilościach uciekała przez pół roku? Na klatkę schodową?

    Nie wiem, co palisz, ale na 99 % to jest coś nielegalnego i niedostępnego w handlu.

    A nie gdzie uciekła woda, bo to akurat wiem. Jednak przyczyną że woda w ogóle tam dopłynęła jest niesprawny zawór, którego przepuszcza wodę! A nie powinien
    Chyba że zawory służą do czegoś zupełnie innego?
    Jeśli wyłączam korki, a światło podłączone pod tą instalacje nadal się święci to chyba coś nie działa? Coś przepuszcza prąd, a nie powinno! I to nie winna włączonej żarówki! bo prąd nie powinien do niej w ogóle dotrzeć
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    No, tak ...zaniedbywanie obowiązków właściciela lokalu się kłania ...
    [cite] gia:[/cite]Chodzi o niesprawny zawór! Który pomimo zakręcenia przepuszcza "niewielką ilość wody", jak potwierdziło to urządzenie (Przyszedł ktoś z administracji i użył jakiegoś urządzenia, które bada przepływ wody).

    Sprawa chodzi o to że jeśli zawór był by sprawny (działał zgodnie ze swoim zadaniem, czyli zamykał całkowicie dopływ wody) Woda nie dotarła by do spłuczki, która faktycznie nie działa. Ale działanie spłuczki nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia. Działający zawór ma odciąć wodę w 100%. Gdyby doszło do uszkodzenia innej części instalacji, woda lała by się do sąsiada, a ja nie mogła bym jej zakręcić, bo zawór nie zamyka się do końca.

    pytanie moje dotyczyło do kogo należy zawór!
    Ale mieszasz ,to nie zawór jest winny .... to zaworki przy wylewkach oraz brak bieżącej konserwacji przez właściciela lokalu są powodem dużego zużycia wody.

    Zawory odcinające należy raz na 6 m-cy zamykać i otwierać ; tę czynność należy powtórzyć kilka razy, aby zwapnienie jakie się na nim osadza nie zablokowało go . Ta czynność należy do obowiązków właściciela lokalu.
    Ale który właściciel / użytkownik lokalu to robi ? Niewielu.

    Tak uszkodzony zawór, przez brak bieżącej konserwacji właściciela , należy wymienić... i po sprawie.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gia: Chciał bym
    gia: ja nie mogła bym
    Pomijając fakt, że to należy pisać łącznie, a nie rozdzielnie, to mamy tu chyba jakiś problem nie tylko z określeniem przynależności zaworu, ale też przynależności autora(ki) do konkretnej płci.
    gia: działanie spłuczki nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia.
    Działanie spłuczki, jak i całej instalacji ma w tym kontekście fundamentalne znaczenie. Gdyby instalacja w Twoim lokalu była sprawna, to nic by nie wyciekło, pomimo nieszczelnego zaworu. Porównanie do instalacji elektrycznej jest tu nieadekwatne. Woda przepłynęła przez urządzenie pomiarowe i została zużyta w Twojej instalacji w Twoim lokalu, więc wszystko gra i przedstawiciele spółdzielni mają rację, że każą Ci za tę wodę zapłacić. Na marginesie, nie rozumiem, po co jakieś specjalne urządzenie do badania przepływu. Ciekawe, jakie to urządzenie przenośne. Rozumiem, że w grę może wchodzić tylko przepływomierz ultradźwiękowy z sondami przylgowymi montowanymi na przewodzie, bo zakładam, że to nie był stetoskop do osłuchiwania pacjenta. Normalnie wystarczy zakręcić zawór przed wodomierzem, odkręcić półśrubunek na wodomierzu, a następnie stwierdzić, czy woda cieknie, czy nie.

    Zawór przed wodomierzem powinien należeć do nieruchomości wspólnej (o ile coś takiego, jak nw jest w spółdzielniach mieszkaniowych), a więc powinien być wymieniony przez nią, natomiast zużyta woda, to zużyta woda i nic tego nie zmieni.

    Teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko grzecznie zapłacić za 67 m3 wody, a następnie naprawić spłuczkę w kiblu i dodatkowo sprawdzić inne punkty czerpalne pod kątem szczelności. Sugeruję również, żebyś zwiększył(a) częstotliwość wizyt w lokalu do co najmniej jednej w miesiącu. Jeśli nie masz czasu, albo przebywasz za granicą, lub w innym mieście, to zawsze możesz powierzyć komuś innemu doglądanie. 1 wizyta kontrolna w miesiącu, to nie jest duże obciążenie. Być może nieszczelność zostałaby zauważona po miesiącu i wtedy wyciekłoby tylko 11,2 m3.

    A co na przykład z pocztą? Nie wydaje Ci się, że do skrzynki pocztowej należy zajrzeć trochę częściej, niż raz na pół roku? A ewentualne włamania, zalanie sąsiada, lub zalanie przez sąsiada? Co z ogrzewaniem lokalu? Czy Ty też należysz do tych, co zamykają zawory i grzeją się na koszt sąsiadów?

    Podsumowując:
    Po pierwsze: określ się, czy jesteś on, czy ona.
    Po drugie: słownik ortograficzny; nie jest ani ciężki, ani drogi.
    Po trzecie: zgłoś do administracji niesprawny zawór i zażądaj wymiany na nowy,
    Po czwarte: napraw spłuczkę i ewentualnie skontroluj pozostałe punkty czerpalne wody w lokalu pod kątem ewentualnych nieszczelności,
    Po piąte: grzecznie pójdź do kasy do spółdzielni i ureguluj należność za zużytą wodę wraz z odsetkami, jeśli zostały naliczone (szczególnie, że nie zaglądasz do skrzynki pocztowej, a tam może jest już wezwanie od komornika).
    Po szóste: (sugestia): zwiększ częstotliwość wizyt kontrolnych w lokalu.

    No. Myślę, że po wdrożeniu procedury powinno już być dobrze.
  • Opcje
    ijanijan Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kuba - przestań ty lokatorom wodę z mózgu robić a gdzie jest napisane że masz zawór należący do WM lub spółdzielni co 6-ść miesięcy zamykać i otwierać jeżeli gość pisze że przepuszcza zawór odcinający wodę w całym mieszkaniu i znajdujący się przed licznikiem to kto powinien go konserwować lub wymieniać, lecz wiadomo że spółdzielnia lub WM chce znaleźć jelenia.
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dziękuję za tak szczerą i rzeczową wypowiedz.
    Woda jest płacona ryczałtowo w czynszu a jego nadwyżka rozliczana jest po roku.
    Co do pisowni, zawstydza mnie Państwa elokwencja i poprawność językowa. Zapewne każdy z Państwa miał same piątki z języka ojczystego.
    Jednak u większości Państwa brak kultury i chamstwo.

    Jutro mam spotkanie z adwokatem, stwierdziła że jednak ona będzie miał większe obeznania.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite]ijan:[/cite]Kuba - przestań ty lokatorom wodę z mózgu robić
    ijan - Jak czegoś nie rozumiesz , to zapytaj .... nie oceniaj.
    [cite]ijan:[/cite]a gdzie jest napisane że masz zawór należący do WM lub spółdzielni co 6-ść miesięcy zamykać i otwierać
    jeżeli gość pisze że przepuszcza zawór odcinający wodę w całym mieszkaniu i znajdujący się przed licznikiem to kto powinien go konserwować lub wymieniać, lecz wiadomo że spółdzielnia lub WM chce znaleźć jelenia
    Nigdzie , to jest moja porada życiowa. Ja tak robię i nie mam problemu z zaworami odcinającymi. (jak spisuję stan do okresowego rozliczenia)

    A dlaczego ten zawór przepuszcza ? kto doprowadził do takiej sytuacji ?, przecież, jak go tam montowali to zawór był sprawny i zamykał. Zawór ten jest urządzeniem pomocniczym i służy przede wszystkim do zamknięcia wody przy wyminie wodomierza czy zaworów przy wylewkach ; podstawą są sprawne zawory na "wylewkach" ( ujęciach wody) w lokalu .

    W czyim więc interesie jest dbanie, aby on był sprawny, SM czy właściciela / użytkownika lokalu?

    Już WP44 odpowiedział, że strat na wodzie by nie było, gdyby zaworki w lokalu przy "wylewkach" ( spłuczka , kran) były sprawne .
    [cite][b]wp44[/b][/cite] 
    Działanie spłuczki, jak i całej instalacji ma w tym kontekście [b][color=#f00]fundamentalne[/color] znaczenie.[/b] Gdyby instalacja w Twoim lokalu była sprawna, to nic by nie wyciekło, [b]pomimo nieszczelnego zaworu.[/b]
    

    [cite]gia: [/cite]Jutro mam spotkanie z adwokatem, stwierdziła że jednak ona będzie miał większe obeznania.
    szkoda, że niewiele zrozumiałaś z tego, co Tobie napisaliśmy ( Ja i WP44). Szukasz większych kłopotów.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gia - wodę zużyłaś, więc będziesz musiała za nią zapłacić.
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    szkoda, że niewiele zrozumiałaś z tego, co Tobie napisaliśmy ( Ja i WP44). Szukasz większych kłopotów.
    

    Szukam większych kłopotów? Nie rozumiem Państwa toku myślenia?
    Byłam u Prawnika, i wystosowałam do spółdzielni pismo, prawnik w porównaniu z Państwem widzi sprawę w zupełnie innym świetle.
    W między czasie spółdzielnia wymieniała mi zawór na sprawny.
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite] ijan:[/cite]jeżeli ten zawór znajduje się przed licznikiem ( manometrem ) to wymianę powinna wykonać spółdzielnia na koszt spółdzielni a jeżeli za wodomierzem to wymianę powinien wykonać właściciel lokalu.
    Cała ta dyskusja jest o d... rozbić. Spoldzielnia to nie wspólnota. Tam nie ma wlasności prywatnej. Cała instalacja jest wlasnością spóldzielni. I o tym kto ponosi koszty awarii decyduja rozwiązania ustalone w spółdzielni. Porównywanie rozwiązań we wspólnocie i spółdzielni to jedno z wiekszych nieporozumień na tym forum.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Porównywanie rozwiązań we wspólnocie i spółdzielni to jedno z wiekszych nieporozumień na tym forum.
    Niemniej, zasada pozostaje taka sama - jeśli zużyłeś wodę, musisz za nią zapłacić.
    Byłam u Prawnika, i wystosowałam do spółdzielni pismo, prawnik w porównaniu z Państwem widzi sprawę w zupełnie innym świetle.
    Prawnik zawsze widzi sprawę tak, jak klient chce, żeby ją widział. W przeciwnym razie nie zarobiłby na powietrze, którym oddycha.

    Skoro zwróciłaś się bezpośrednio do prawnika w tej sprawie, to ja myślę, że to jest najwłaściwsza droga i dalej należy kroczyć już tylko nią i nigdzie nie zbaczać. Może akurat wygrasz sprawę. Nie od dzisiaj wiadomo, że sprawiedliwość sądowa ma się nijak do sprawiedliwości sensu stricto. Możesz ewentualnie, jeśli będziesz mieć na to ochotę, napisać po zakończeniu sprawy, jaki był finał, aby dać wskazówkę innym ludziom z podobnym problemem. Pozdrawiam.
    azygnerski: miłych snów
    nawzajem
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lutego 2018
    Odnośnie granic własności instalacji wodnej, a konkretnie ustalenia do kogo należy zawór odcinający wodę - to nie znajdziemy jednoznanczej odpowiedzi, skoro przepisy tej kwestii wprost nie regulują, ale w orzecznictwie można spotkać się z poglądem, iż to część składowa wspólnej nieruchomości.



    Pomocne orzecznictwo:

    z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie I Wydział Cywilny z dnia 19 lipca 2013 r., sygn. akt: I ACa 222/13:


    "Zdaniem Sądu Apelacyjnego, należało zatem przyjąć, że były podstawy do uznania, że instalacja wodna i grzewcza w części służącej doprowadzeniu wody i ciepła do poszczególnych lokali, w tym do lokalu powoda, począwszy od zaworów zamykających dopływ wody i ciepła do lokalu, nie stanowi elementu nieruchomości wspólnej."

    Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:

    http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/2253-i-aca-22213-liczniki-wody-i-ciepla
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gia:[/cite]
    szkoda, że niewiele zrozumiałaś z tego, co Tobie napisaliśmy ( Ja i WP44). Szukasz większych kłopotów.
    
    Szukam większych kłopotów? Nie rozumiem Państwa toku myślenia?
    Byłam u Prawnika, i wystosowałam do spółdzielni pismo, prawnik w porównaniu z Państwem widzi sprawę w zupełnie innym świetle.
    widać chce zarobić , on się na tym zna, jak się "przepychać" z SM
    [cite] gia:[/cite]W między czasie spółdzielnia wymieniała mi zawór na sprawny.
    i prawidłowo , było zgłoszenie jest i reakcja , ale ona nie ma nic wspólnego z rozliczeniem wody
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    wp44[
    quote]Niemniej, zasada pozostaje taka sama - jeśli zużyłeś wodę, musisz za nią zapłacić.[/quote]
    Niekoniecznie. W wielu przypadkach latami płacą sąsiedzi. I nie sa to przypadki odosobnione. Właśnie moja sprawa sądowa dotyczy tego problemu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite] tajfun:[/cite]
    [cite] wp44[/cite]
    Niemniej, zasada pozostaje taka sama - jeśli zużyłeś wodę, musisz za nią zapłacić.
    Niekoniecznie. W wielu przypadkach latami płacą sąsiedzi.
    I nie sa to przypadki odosobnione. Właśnie moja sprawa sądowa dotyczy tego problemu.
    Raz na pięć lat się to wyrównuje i to z naddatkiem (przy wymianie wodomierzy) takich śpiochów to dotyka
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] koziorozka:[/cite]gia - wodę zużyłaś, więc będziesz musiała za nią zapłacić.
    Problem gia polega na tym, że to jednak nie ona zużyła tę wodę.
    [cite] gia:[/cite]Woda jest płacona ryczałtowo w czynszu a jego nadwyżka rozliczana jest po roku.
    Skoro rozliczenia są dokonywane raz w roku, a sprawa spadkowa trwała 6 miesięcy - to woda mogła być zużyta wcześniej przed śmiercią poprzedniego właściciela lokalu.
  • Opcje
    giagia Użytkownik
    edytowano listopada -1
    widać chce zarobić , on się na tym zna, jak się "przepychać" z SM
    

    Za prawnika nie płaciłam, bo są darmowe porady prawne
    i prawidłowo , było zgłoszenie jest i reakcja , ale ona nie ma nic wspólnego z rozliczeniem wody
    
    Spółdzielnia sama się gubi w tym co mówi, bo niby zawór należy do mnie!
    A jednak samodzielnie nie mogę go wymienić, a spółdzielnia zrobiła to bez mrugnięcia okiem.
    Więc czyj on jest?
    Skoro rozliczenia są dokonywane raz w roku, a sprawa spadkowa trwała 6 miesięcy - to woda mogła być zużyta wcześniej przed śmiercią poprzedniego właściciela lokalu.
    
    Spółdzielnia ściśle określiła datę od kiedy "cieknie" i jest to data 12.08.2017
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gia:[/cite]Spółdzielnia ściśle określiła datę od kiedy "cieknie" i jest to data 12.08.2017
    W jaki sposób?
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    gia: niby zawór należy do mnie! ...Więc czyj on jest?
    To sobie ustal ze swoją spółdzielnią, ewentualnie przy udziale tego prawnika, do którego poszłaś. Na pewno nie dowiesz się tego przez internet na forum.
    azygnerski: Odczyt radiowy, było wspomniane. być może został zarejestrowany ten moment gdy licznik ruszył.
    Odczyt radiowy, to nie jest jakiś bms, który monitoruje przepływ on-line i rejestruje momenty. Raczej może to być data tego odczytu, przy okazji którego stwierdzono zużycie wody, albo data w której coś było robione przy tym zaworze (np. ktoś go odkręcił i zakręcił, przy okazji wizyty w lokalu i chęci skorzystania z toalety, lub były wykonane jakieś czynności konserwacyjne, naprawcze, lub inne, niemniej związane z otwarciem i zamknięciem).
    gia: Spółdzielnia ściśle określiła datę od kiedy "cieknie" i jest to data 12.08.2017
    Przy powyższym założeniu spółdzielnia naturalnie może sobie określać, natomiast nie znaczy to, że w tym dniu zawór się sam z siebie rozszczelnił, bo takie rzeczy co do zasady się nie zdarzają. Bardziej prawdopodobne jest to, że w tym właśnie dniu zawór, który wcześniej pozostawał zamknięty przez pół roku, został otworzony i po długim okresie stagnacji już się go nie udało domknąć. Równie dobrze można zresztą stwierdzić, że jest to data, kiedy zaczęła cieknąć spłuczka, albo inny element instalacji w lokalu.

    W świetle powyższego rację ma KubaP, który twierdzi, że zaworu nie powinno się zostawiać zamkniętego przez pół roku. Kiedy jest otwarty i jest stale przepływ, to latami nic mu się nie stanie. Natomiast sytuacja się zmienia, kiedy pozostaje zamknięty i po dłuższym czasie ktoś chce go ruszyć.
    tajfun: Niekoniecznie. W wielu przypadkach latami płacą sąsiedzi. I nie sa to przypadki odosobnione. Właśnie moja sprawa sądowa dotyczy tego problemu.
    Piszemy chyba o dwóch różnych sprawach. Mnie chodziło o obowiązek zapłaty ciążący na tym, który zużył media, a Ty piszesz prawdopodobnie o niewykonaniu tego obowiązku i próbie zmuszenia właścicieli na drodze prawnej do wykonania go.

    Chyba nie chcesz zasugerować, że ktoś, kto zużył wodę (gaz, prąd, ciepło i inne) nie ma obowiązku za to zapłacić?
    Haneczka: Problem gia polega na tym, że to jednak nie ona zużyła tę wodę.
    No tak. Zrobiły to krasnoludki. Nie ma takiej zasady, że jak ktoś zużył wodę niechcący i nieświadomie, bo mu ciekło w wewnętrznej instalacji, to może wtedy nie płacić i nie nazywa się to wtedy zużycie.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite] Haneczka:[/cite]
    [cite] koziorozka:[/cite]gia - wodę zużyłaś, więc będziesz musiała za nią zapłacić.
    Problem gia polega na tym, że to jednak nie ona zużyła tę wodę.
    a kto "zużył" wodę, która przepłynęła przez urządzenie pomiarowe obsługujące jej lokal? krasnoludki ?
    [cite] Haneczka:[/cite]
    [cite] gia:[/cite]zawór jest przed wodomierzem.
    Woda jest płacona ryczałtowo w czynszu a jego nadwyżka rozliczana jest po roku.
    Skoro rozliczenia są dokonywane raz w roku, a sprawa spadkowa trwała 6 miesięcy - to woda mogła być zużyta wcześniej przed śmiercią poprzedniego właściciela lokalu.
    a takie stwierdzenie " z dobrodziejstwem inwentarza " ty słyszałaś.
    Jak to? to nie wykonano protokołu, w okolicach dnia, jak powstała sprawa spadkowa / zmiana właściciela? błąd w sztuce , gapiostwo, beztroska jakoś tam beeeee ?

    Uważam, że tu użyte słowo "ryczałtem" oznacza zaliczkę, a nie typowy ryczałt tak, jak to ma miejsce przy braku wodomierza, który mierzy zużycie wody w lokalu.
    [cite]wp44[/cite]Przy powyższym założeniu spółdzielnia naturalnie może sobie określać, natomiast nie znaczy to, że w tym dniu zawór się sam z siebie rozszczelnił, bo takie rzeczy co do zasady się nie zdarzają. Bardziej prawdopodobne jest to, że w tym właśnie dniu zawór, który wcześniej pozostawał zamknięty przez pół roku, został otworzony i po długim okresie stagnacji już się go nie udało domknąć. Równie dobrze można zresztą stwierdzić, że jest to data, kiedy zaczęła cieknąć spłuczka, albo inny element instalacji w lokalu.

    W świetle powyższego rację ma KubaP, który twierdzi, że zaworu nie powinno się zostawiać zamkniętego przez pół roku. Kiedy jest otwarty i jest stale przepływ, to latami nic mu się nie stanie. Natomiast sytuacja się zmienia, kiedy pozostaje zamknięty i po dłuższym czasie ktoś chce go ruszyć.
    Uważam, że raczej wapń znajdujący się w wodzie osadza się na zaworze, gdy ten jest drożny i na bieżąco przepływa przez niego woda.

    Przy probie zamykania warstwa osadu przesuwa sie wraz z otworem drożnym i spiętrza i dlatego nie mozna domknąć go, jak osad nie zostanie wypłukany przez wodę przepływającą przy czynności zamykania i otwierania zaworu . Woda nie jest w stanie wypłukać dużej ilości osadu, jaki zbiera się w okresie np 12 m-cy; stąd "czyszczenie" z osadu dobrze jest wykonywać np co 6 m-cy.

    [cite] azygnerski:[/cite] Odczyt radiowy, było wspomniane.
    gdzie w jakim wątku? .... autorka wątku wspomniała o odczycie radiowym wodomierza?

    W tym wątku jest mowa o niesprawnym zaworze przed wodomierzem i zaworkami przy wylewkach (punktach czerpalnych - np. spłuczce)
    Dla autorki tego wątku niesprawne zaworki przy punktach czerpalny jest ok!, a przepuszczający zawór przed wodomierzem juz nie , bo to on spowodował, że ona zużyła dużo wody :bigsmile:
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    azygnerski: pytanie było o przynależność zaworu wody i chyba w tym wątku wody polało się już nadto :)
    No i odpowiedziałeś na to pytanie w kontekście tego, co napisał tajfun? Sprawa się rozwiązała i jest zamknięta? Czy może jesteś jeszcze jednym, który dolewa wody do tych 67 m3?
    tajfun:
    Spoldzielnia to nie wspólnota. Tam nie ma wlasności prywatnej. Cała instalacja jest wlasnością spóldzielni. I o tym kto ponosi koszty awarii decyduja rozwiązania ustalone w spółdzielni. Porównywanie rozwiązań we wspólnocie i spółdzielni to jedno z wiekszych nieporozumień na tym forum.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    [cite] azygnerski:[/cite]
    [cite] Haneczka:[/cite]
    [cite] gia:[/cite]Spółdzielnia ściśle określiła datę od kiedy "cieknie" i jest to data 12.08.2017
    W jaki sposób?
    Odczyt radiowy, było wspomniane. być może został zarejestrowany ten moment gdy licznik ruszył.
    Być może... ale to tylko przypuszczenie. Data określona w tej sprawie powinna być wiarygodna, czyli mieć konkretne podstawy. Np. właśnie fakt dokonania odczytu w tym dniu.
    Co do samej istoty sprawy gia, ważne jest to jak się pozycjonują jej wydarzenia rodzinne z tego okresu: czyli kiedy formalnie została właścicielem mieszkania i w jakim okresie czasu, w odniesieniu do podanej daty, nastąpił zgon poprzedniego właściciela.
    KubaP: a kto "zużył" wodę, która przepłynęła przez urządzenie pomiarowe obsługujące jej lokal? krasnoludki ?
    Patrz na moją odpowiedź dla azygnerski'ego.
    KubaP: a takie stwierdzenie " z dobrodziejstwem inwentarza " ty słyszałaś.
    O! Tak. Słyszałam. Nie tylko "z dobrodziejstwem inwentarza" , ale również o "wprost" albo... o odrzuceniu - skoro Tobie chodzi o sposób przyjęcia spadku. Tylko, że... w tej sprawie to, na co chcesz się teraz powołać, nie stanowi to argumentu jednoznacznego.
    azygnerski: pierwsze pytanie było o przynależność zaworu wody i chyba w tym wątku wody polało się już nadto :)
    Z pierwszego pytania wynikły następne - kwestia prawidłowego rozliczenia i faktyczna odpowiedzialność finansowa obecnego właściciela lokalu.
    Wszystko jest ze sobą powiązane, początek jest końcem, a koniec początkiem i nic nie jest czarno-białe. A poza tym, woda to piękny żywioł - żywioł emocji i uczuć, jakbyś nie wiedział... co się dzieje w punktach poboru wody. :cool:
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Haneczka: Wszystko jest ze sobą powiązane, początek jest końcem, a koniec początkiem
    To jest jeden z najważniejszych aksjomatów geometrii nieeuklidesowej. W szkole robi się dzieciom wodę z mózgu ucząc, że linia prosta jest nieskończona i nie ma końca, ani początku, a przecież jest oczywiste, że właśnie początek jest końcem, a koniec początkiem, bo w rzeczywistości linia prosta to jest nic innego, jak tylko okrąg o nieskończenie długim promieniu. : )
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] wp44:[/cite]
    Haneczka: Wszystko jest ze sobą powiązane, początek jest końcem, a koniec początkiem
    To jest jeden z najważniejszych aksjomatów geometrii nieeuklidesowej. W szkole robi się dzieciom wodę z mózgu ucząc, że linia prosta jest nieskończona i nie ma końca, ani początku, a przecież jest oczywiste, że właśnie początek jest końcem, a koniec początkiem, bo w rzeczywistości linia prosta to jest nic innego, jak tylko okrąg o nieskończenie długim promieniu. : )
    Mam 69 lat. Dzięki za pocieszenia. W tym momencie wierze że mój koniec będzie poczatkiem. Napiszę wam jak on wygląda.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    tajfun: Mam 69 lat. Dzięki za pocieszenia. W tym momencie wierze że mój koniec będzie poczatkiem. Napiszę wam jak on wygląda.
    Brawo! Lubię pozytywnych gości.

    Słuchajcie no Tajfun, wszystko przed Wami. Jest na ten przykład taki pan doktor spod Kłodzka, który twierdzi, że jak będziesz łykał tarczycę bajkalską (Scutellaria baicalensis), to Twoje telomery będą się wydłużać dzięki enzymowi - telomerazie i w konsekwencji przestaniesz się starzeć. Pomyśl tylko, ile to będzie dodatkowego czasu na rozgrywki sądowe. : )
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2018
    linia prosta to jest nic innego, jak tylko okrąg o nieskończenie długim promieniu. : )
    promieniu nieskończony ... to tak jak z linią, też nieskończenie prosta :bigsmile:
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    tajfuntajfun Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] wp44:[/cite]
    tajfun: Mam 69 lat. Dzięki za pocieszenia. W tym momencie wierze że mój koniec będzie poczatkiem. Napiszę wam jak on wygląda.
    Brawo! Lubię pozytywnych gości.

    Słuchajcie no Tajfun, wszystko przed Wami. Jest na ten przykład taki pan doktor spod Kłodzka, który twierdzi, że jak będziesz łykał tarczycę bajkalską (Scutellaria baicalensis), to Twoje telomery będą się wydłużać dzięki enzymowi - telomerazie i w konsekwencji przestaniesz się starzeć. Pomyśl tylko, ile to będzie dodatkowego czasu na rozgrywki sądowe. : )
    Zwqżywszy na fakt że moja pierwsza i (ostatnia) sprawa " wydłuzyła" sie do prawie 2 lat to mi zadne Scutellaria baicalensis) nie pomoga.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zważywszy na fakt, że prawdopodobnie nie spróbowałeś, to na jakiej podstawie przesądzasz, że nie pomogą?
    moja pierwsza i (ostatnia) sprawa " wydłuzyła" się do prawie 2 lat
    Cóż, tak to już jest, że młyny "sprawiedliwości" (oczywiście tej sądowej, a nie tej sensu stricto) mielą bardzo powoli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.