brak dokumentów sprzed 20 lat

magochamagocha Użytkownik
edytowano czerwca 2018 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witajcie.
Mam prośbę o pomoc przy rozwiazaniu mojego problemu, Jestem mieszkańcem malej wspolnoty, mamy zarządce budynku, który przejął administrowanie nim ok 10 lat temu, wcześniejszy zakład budownictwa komunalnego został zlikwidowany. Niestety obecny zarządca nie posiada wielu dokumentów technicznych, i nie ma jak potwierdzić że niektóre uchwały były podejmowane.

Nowy sąsiad ma ze wszystkim problem i żąda uchwały wspolnoty sprzed 20 lat na zgode na ocieplenie cześci budynku. Dodam że nie był on wtedy mieszkańcem, ani członkiem wspolnoty, a ocieplenie zostało wykonane za "kadencji" poprzedniego zarządcy. (ponad 20 lat temu)
Czy moim obowiązkiem jest dostarczenie takowej uchwały? Czy sąsiad może żądać ode mnie dokumentów jesli nie miał tak naprawde nic do powiedzenia(bo tu nie mieszkał) ? Co w tej kwestii mogę zrobic? Pozdrawiam :)

Komentarze

  • Opcje
    walecznywaleczny Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ma prawo wglądu w każdy dokument wspólnoty. Te uchwalone przed nabyciem jego praw własnościowych są ważne i go obowiązują a z uwagi na to że nie był stroną tych uchwał nie ma uprawnienia do unieważnienia uchwały z mocy UoWL.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano czerwca 2018
    [cite] magocha:[/cite]Czy moim obowiązkiem jest dostarczenie takowej uchwały?
    jakbyś miał to byś mu okazał.
    [cite] magocha:[/cite]Czy sąsiad może żądać ode mnie dokumentów jesli nie miał tak naprawde nic do powiedzenia(bo tu nie mieszkał) ?
    żądać może, ale nie dostanie, bo zostały dokumenty utracone
    [cite] magocha:[/cite]Co w tej kwestii mogę zrobic? Pozdrawiam :bigsmile:
    nic. możecie podjąć nową uchwałę ( odtworzeniową) w sprawie zgody na ocieplenie części budynku, podtrzymującą ten stan rzeczy
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Może Zarządca odpowie, jak długo wspólnota powinna przechowywać dokumenty?
    Magocha, nie baw się w żadne uchwały.
    Powiedz sąsiadowi, że sprawa się przedawniła, a jak on uważa, że docieplenie było zrobione nielegalnie, to niech pozwie wspólnotę do sądu ;)
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] koziorozka:[/cite]Powiedz sąsiadowi, że sprawa się przedawniła, a jak on uważa, że docieplenie było zrobione nielegalnie, to niech pozwie wspólnotę do sądu :wink:
    oczywiście ty koziorozka pokryjesz koszty jak wspólnota przegra ....
  • Opcje
    drmdrm Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] koziorozka:[/cite]Powiedz sąsiadowi, że sprawa się przedawniła, a jak on uważa, że docieplenie było zrobione nielegalnie, to niech pozwie wspólnotę do sądu :wink:
    oczywiście ty koziorozka pokryjesz koszty jak wspólnota przegra ....
    KubaP, który przy pierwszej lepszej okazji doradza pozywanie wspólnoty do sądu, ma wątpliwości?

    Piekło zamarza.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] drm:[/cite]
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] koziorozka:[/cite]Powiedz sąsiadowi, że sprawa się przedawniła, a jak on uważa, że docieplenie było zrobione nielegalnie, to niech pozwie wspólnotę do sądu :wink:
    oczywiście ty koziorozka pokryjesz koszty jak wspólnota przegra ....
    KubaP, który przy pierwszej lepszej okazji doradza pozywanie wspólnoty do sądu, ma wątpliwości?
    Piekło zamarza.
    Mam i to duże. Widzę, że nie czujesz bluesa ,
    kiedy do sądu to sądu, a kiedy dać sobie spokój to trzeba dać, by zaoszczędzić na zdrowiu.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ktoś pozwie wspólnotę za brak uchwały sprzed 20 lat? Nie rozśmieszajcie mnie.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] koziorozka:[/cite]Ktoś pozwie wspólnotę za brak uchwały sprzed 20 lat? Nie rozśmieszajcie mnie.
    jak to kto ...drm
    [quote][cite] koziorozka:[/cite]
    Powiedz sąsiadowi, że sprawa się przedawniła, a jak on uważa, że docieplenie było zrobione nielegalnie, to niech pozwie wspólnotę do sądu :wink:[/quote]
    
  • Opcje
    drmdrm Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jak to kto ...drm
    KubaP, miałem różne przeprawy we wspólnocie już ale nigdy do głowy nie przyszło mi pozywać moich własnych sąsiadów nawet jeżeli nie zdają sobie sprawy że działają wbrew własnemu interesowi. Wynika to z tego iż doskonale widziałem jak często sąsiedzi byli zmieszani, zażenowani i zastraszani. Ba, sam nie raz czułem takie zmieszanie, zażenowanie sam też doświadczałem szykan i zastraszania. Więc do głowy by mi nie przyszło jeszcze podawać ich do sądu. Tutaj na forum zauważyłem, że dla Ciebie KuboP panaceum na wszystko jest sprawa sądowa.

    Jest to o tyle ciekawe, że wśród gminnych administratorów ten rodzaj załatwiania sprawy jest jak najbardziej na rękę. Dlaczego to jest na rękę takim bytom gminnym? Tobie akurat KuboP nie muszę tego tłumaczyć :)

    Naprawdę jestem szczerze zdziwiony. Dla mnie tutaj na forum to pierwszy przypadek że nie zarekomendowałeś sprawy sądowej a wręcz poddałeś w wątpliwość taki rodzaj załatwienia sprawy.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano czerwca 2018
    [cite]drm[/cite] dla Ciebie KuboP panaceum na wszystko jest sprawa sądowa.
    a wiesz, że tego nie zauważyłem, ale na podstawie własnych doświadczeń wolę Sąd niż ciągłe życie "w kotle" zmieszania, zażenowania i zastraszania czy pohukiwania różnych wizjonerów i nawiedzonych. Sąd "skraca" czas do normalności i jest szkołą /nauka dla wszystkich, dla mnie też.
    [cite]drm[/cite] Jest to o tyle ciekawe, że wśród gminnych administratorów ten rodzaj załatwiania sprawy jest jak najbardziej na rękę. Dlaczego to jest na rękę takim bytom gminnym? Tobie akurat KuboP nie muszę tego tłumaczyć :bigsmile:
    Co znowu insynuujesz?

    Uważam, że jest to nieuprawniony wniosek . Każdy wyrok w każdej wspólnocie niezależnie kto sprawuje zarząd jest dal wspólnoty oczyszczeniem tzw "kotła" / sytuacji we wspólnocie . A przecież o to chodzi, by była sielanka :bigsmile:, nie drm? Nie warto tracić kasy i zdrowia
    [cite]drm[/cite] Naprawdę jestem szczerze zdziwiony. Dla mnie tutaj na forum to pierwszy przypadek że nie zarekomendowałeś sprawy sądowej a wręcz poddałeś w wątpliwość taki rodzaj załatwienia sprawy.
    widzisz, bo ja oceniam konkretną sprawę. Sąd to dla mnie ostateczność, ale jak się trafi na pat lub wizjonerów i nawiedzonych właścicieli ... to nie ma wyjścia, tylko SĄD Szkoda nerwów i czasu .

    We wspólnocie najważniejszym jest to, aby sprawy wspólnoty były rozstrzygane, w jak najkrótszym czasie i jednoznacznie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.