Policjant przy kontroli zarządu

nathan0930nathan0930 Użytkownik
edytowano kwietnia 2019 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam,

zgodnie z Ustawą o Własności Lokali, mam prawo jako właściciel do kontroli Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej. Jeżeli nie chcą umożliwić mi przeprowadzenia takiej kontroli, czy mogę zadzwonić na Policję? Żeby funkcjonariusz przyszedł i wymusił na Zarządzie dopuszczenie do dokumentacji?

Wysyłałem pismo, ale nie chcieli mi dać. Przyszedłem do Pani Przewodniczącej Zarządu, ale udawała, że nie ma jej w domu.

Komentarze

  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Policja ci nie pomoże.
    Jeśli nie chcą udostępnić ci dokumentów, musisz w tej sprawie wystąpić do sądu.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] nathan0930:[/cite]Witam,

    zgodnie z Ustawą o Własności Lokali, mam prawo jako właściciel do kontroli Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej. Jeżeli nie chcą umożliwić mi przeprowadzenia takiej kontroli, czy mogę zadzwonić na Policję? Żeby funkcjonariusz przyszedł i wymusił na Zarządzie dopuszczenie do dokumentacji?

    Wysyłałem pismo, ale nie chcieli mi dać. Przyszedłem do Pani Przewodniczącej Zarządu, ale udawała, że nie ma jej w domu.
    tylko prokurator albo sąd
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Prokurator tylko w sprawach karnych np. defraudacja pieniędzy.
    prokuratura nie zajmuje się sprawami, które załatwia się na drodzę cywilnej.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gab:[/cite]Prokurator tylko w sprawach karnych np. defraudacja pieniędzy.
    prokuratura nie zajmuje się sprawami, które załatwia się na drodzę cywilnej.
    a co szkodzi napisać, że jest podejrzenie o defraudacje
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kodek karny:
    Art. 238. Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A skąd mogę wiedzieć czy popełniono czy nie jak nie mam dostępu do dokumentów . Ja pisze tylko o podejrzeniu ...
    Gdzie w twoich regułkach jest słowo "podejrzenie "
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    gab: Art. 238. Kto zawiadamia o przestępstwie...
    A jak ktoś zawiadamia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, to jaki masz na to art.?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    skąd mogę wiedzieć czy popełniono czy nie jak nie mam dostępu do dokumentów .
    To się najpierw wykorzystuje drogę cywilna i występuje do sądu.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano kwietnia 2019
    To się najpierw wykorzystuje drogę cywilna i występuje do sądu
    Ja co chwilę słyszę z mediów, że ktoś tam złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Skąd inąd wiadomo również, że takie zawiadomienia składa się na policji, lub w prokuraturze, względnie w innym organie zajmującym się ściganiem przestępstw. Wszyscy ci biedni ludzie widocznie nie wiedzą, że najpierw się wykorzystuje drogę cywilną i występuje do sądu i dlatego składają zawiadomienia do prokuratury.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano kwietnia 2019
    [cite] gab:[/cite]
    skąd mogę wiedzieć czy popełniono czy nie jak nie mam dostępu do dokumentów . Ja pisze tylko o podejrzeniu ...
    To się najpierw wykorzystuje drogę cywilna i występuje do sądu.
    Ty tak może zrobisz, ja i wielu nie , szkoda czasu nerwów ... żeby zacząć sądową drogę cywilną trzeba mieć dowody, a te są chowane i nieudostępniane
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    że ktoś tam złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

    wp44 jesteś za inteligentny, by czerpać wiedzę z telewizji. :P.

    kpk
    Art. 304.
    § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.

    Jakie przestępstwo ścigane z urzędu popełniono u forumowicza?

    Nie doczytałem czy jest coś więcej?

    Samowolą budowlą czy brakiem KOB-u czy innej dokumentacji budowlanej (np. brak aktualnej inwentaryzacji przewodów kominowych ) zajmuje się nadzór budowlany a nie prokuratura.

    Jeśli właścicielowi zarząd nie chce udostępnić dokumentów do kontroli , to występuje się do sądu w tej sprawie a nie zawiadamia prokuraturę.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano kwietnia 2019
    W istocie, telewizora nie posiadam, ale media, to nie tylko telewizja. Mnie raczej chodziło o podejrzenie popełnienia przestępstwa, a nie wiedzę o popełnionym przestępstwie, bo do tego chyba się odnosi przywołany art. 304. A czemu o tym piszę? No gdzieś tam przewinęła się sprawa potencjalnej defraudacji w spółdzielni mieszkaniowej. Ale to na marginesie. Generalnie, to nie jest moja bajka, więc trochę się droczę. Z drugiej strony, jak tak czytam, co ten nathan0930 wypisuje, to tak sobie myślę, że za chwilę będzie miał jeszcze kłopoty z prokuraturą i sądem, a nie tylko z zarządem i nadzorem budowlanym.

    Niezależnie od tego, czyja racja jest mojsza, albo twojsza, to do wojny należy się przygotować, panie nathan0930, a jak się chce toczyć wojnę z zarządem spółdzielni i nadzorem budowlanym, a potencjalnie jeszcze z prokuratorem i sądem, a być może jeszcze z sąsiadami, a jak słyszę - to jeszcze przy zaangażowaniu policji, to naprawdę trzeba mieć odpowiedni oręż w ręku, jak te francuskie armaty z napisem "ultima ratio regum", odlewane za rządów Ludwika XIV. W przeciwnym razie niejaki nathan0930 przepadnie z kretesem. Jest bardzo mało prawdopodobne, że ze swoją procą zostanie drugim Dawidem wobec Goliata. Nie pomoże nawet niemal biblijny nick. : )

    A tak przy okazji, to facet zadał pytanie i zaginął w akcji. Nie wiem, czy to widać wyraźnie, ale dyskusja toczy się bez niego. : )
  • Opcje
    nathan0930nathan0930 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To jest właśnie problem - jestem przygotowany, mam potrzebne dowody! Mam Szkic Orientacyjny od kominiarza. Nadzór ukrył ten szkic, żebym nie mógł mieć dowodu na nielegalne podłączenie się do moich przewodów kominowych dwóch sąsiadów.

    Mam też dowód na fałszowanie pisma.

    Ogólnie mam wszystkie dowody, ale prokurator podchodzi do tego tak - z rozmowy ze wspólnotą wynika, że mają oryginał pisma (co jest niemożliwe, bo dowiedziałem się od instytucji z której pismo pochodzi, że tego pisma nikt nie mógłby dostać, bo było adresowane do mnie). Oczywiście wspomniał, że nie chodzę na spotkania (trudno na nie chodzić, skoro zawsze mam pracę w te dni), chociaż ostatnio byłem, bo mi się udało. O reszcie zapomniał lub olał, pomimo wyraźnych dowodów w załącznikach. Np.: wspólnota wezwała kominiarza, który zmierzył mój przewód i wynikło z tego, że ma wymiary niezgodne z przepisami. Ale ja zamówiłem kominiarza z innego miasta i wymiary są prawidłowe. Do tego prokurator się nie odniósł. Uznaję, że olewając łamanie prawa pomaga Zarządowi mojej wspólnoty, ale czemu?

    Gdybym nie miał nic, to nie zgłaszałbym niczego nigdzie.

    Nowy doklejony: 06.04.19 12:17
    Ogólnie każdy mój dowód traktowany jest jakby nic się nie działo. Kilka razy dymiło mi się w lokalu, ale NIKOGO to nie martwi. Kiedy u kogoś innego jest dym, to Zarząd się zlatuje, CAŁY zarząd i czatują, wzywają Straż Pożarną itd. A kiedy u mnie jest dym - ja ich wołam, a oni się nie odzywają i uciekają. Wzywam Straż Pożarną, potem piszę do Zarządu, żeby wezwali kominiarza i sprawdzili jeszcze raz, bo mi się dymi, a oni... Nie odpisują. Wysyłają tylko w zamian, że są na mnie skargi i że powinienem ich powiadomić o remoncie. A że remont nie ingeruje w budynek i nie robię niczego co wymaga zawiadomienia Zarządu, to nie muszę ich powiadamiać. Ale oni nie słuchają mnie, tylko na każdą moją prośbę reagują atakiem w cokolwiek.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mnie raczej chodziło o podejrzenie popełnienia przestępstwa, a nie wiedzę o popełnionym przestępstwie, bo do tego chyba się odnosi przywołany art. 304.

    To nie obywatel składający zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa jest władny ocenić czy do przestępstwa (czynu zabronionego) doszło czy nie.
    To najpierw ocenia prokuratura o potem sąd.

    Jeżeli forumowicz złożył pismo do prokuratury , to organ wyda postanowienie o wszczęciu bądź o odmowie wszczęcia śledztwa lub podejmie czynności sprawdzające. Czynności sprawdzające zmierzają do ustalenia czy należy rozpocząć postępowanie karne.
    Tylko znów wraca pytanie: kogo karać i za co?

    Jeszcze raz:

    samowola - nadzór budowlany

    brak dokumentacji - nadzór budowlany

    nie udostępnienie dokumentów WM - sąd - droga cywilna


    A prokuratura nie jest od zastępowania obywatela w postępowaniu cywilnym czy administracyjnym.


    I znów podatnicy zapłacą za zmarnowany czas prokuratorów i za koszty wysłania pism (zwrotki) o odmowie wszczęcia postępowania. I oby na tym dla forumowicza się skończyło.

    "No ale przecież na forum napisali: prokuratura".
  • Opcje
    nathan0930nathan0930 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nadzór budowlany nic nie zrobił w sprawie braku dokumentacji i samowoli. Po kontroli stwierdzono, że muszę się dogadać ze wspólnotą jeśli chodzi o bezprawnie zajęte kominy. Stwierdzili tak wiedząc o tym, że Zarząd mnie nie słucha i nie chce się dogadać.

    Nieudostępnianie dokumentów - jeszcze Sąd się do mnie nie odezwał.

    Prokuraturę zawiadomiłem w sprawie fałszowania dokumentów, poświadczenia nieprawdy przez kominiarza, doprowadzenia do zagrożenia życia lub zdrowia przez Zarząd i ukrywania dokumentacji przez Nadzór Budowlany. Wszystko opisałem, dołączyłem dowody. Prokurator w odpowiedzi odmówił wszczęcia śledztwa, dwie sprawy usprawiedliwił kłamstwami Zarządu, dwie kolejne kompletnie olał i nic o nich nie napisał (a dołączyłem opinię kominiarza który specjalnie zaniżył wymiary moich kominów i opinię drugiego, który zmierzył i podał właściwe).

    Tyle co ja wydałem na wysyłanie pism do Zarządu, Nadzoru, Prokuratury, Sądu, Wojewódzkiego Nadzoru itd. to tragedia. Poszła też masa kartek. Drukuję dowody, pisma i wszystko co ważne, często po kilka razy, a koperty są grube za każdym razem.

    Na przesłuchaniu w sprawie mojego pisma do Prokuratury policjant sam powiedział: "Nadzór powinien załatwić to, a nie teraz my i prokuratura musimy odwalać za nich robotę". No ale prokurator postanowił albo iść na łatwiznę, albo faktycznie Zarząd Wspólnoty ma znajomości.

    Przy okazji - mieszkam w małej miejscowości, tutaj praktycznie większość się zna. Członek Zarządu nawet mi wykrzykiwał na klatce kiedyś, ze ma znajomości w Straży.
  • Opcje
    IwonaBIwonaB Użytkownik
    edytowano kwietnia 2019
    W małej miejscowości z układami nie wygrasz. To fakt. Ja też po latach mieszkania w dużym mieście, przeniosłam się do mniejszego. Niestety, wady wielokrotnie przerastają korzyści. To był chyba najgorszy dzień w moim życiu a jeszcze gorsze jest to, że nie chcąc przenosić dzieci ze szkół do szkół, muszę tu tkwić. Jest po prostu masakra. Mam też to samo. Większość się zna. Na moje zdziwienie, że deweloper kolejny rok siedzi w zarządzie pilnując swoich interesów do końca gwarancji, jestem jak trędowata. Przecież to cool gość, ma znajomości w urzędach i nadzorach. Tak, tylko już je wykorzystał raczej na swoją korzyść i dalej tak będzie. Też nie mam dostępu do dokumentacji, przeglądów rocznych. Książkę by można napisać. Ale ja muszę to chyba przeczekać i udać się na wewnętrzną emigrację do tego czasu. Pozdrawiam
  • Opcje
    nathan0930nathan0930 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja mam taki problem, że dopiero co się wprowadziłem. Po remoncie chyba sprzedam mieszkanie i kupię jakiś dom pod miastem, żeby nie mieć absolutnie żadnych sąsiadów...
  • Opcje
    IwonaBIwonaB Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja mieszkam od 3 lat. I dochodzę do wniosku, że Wspólnota to najgorsza forma posiadania nieruchomości. Również po lekturze tego forum. Nic nie możesz sam. Deweloper narobi przekrętow ale to swój chłop :-D Zostaje tylko sąd. Na to nie każdy ma ochotę, czas i pieniądze. To ja już wolę spółdzielnię. Przynajmniej można pójść do prezesa i walnąć pięścią w stół. Tu nie możesz nic, zwłaszcza jak komuś trafi się społeczność, która mówi innym językiem. Nigdy więcej
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    IwonaB: dochodzę do wniosku, że Wspólnota to najgorsza forma posiadania nieruchomości.
    Trudno się z Tobą nie zgodzić. : )
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.