Rura sciekowa nad licznikami pradu

DuffyDuffy Użytkownik
Witam. Nad licznikami pradu oraz nad moimi drzwiami od mieszkania przechodzi rura sciekowa sasiadki. Rura zaczela przeciekac niedaleko licznikow. Sasiadka zoobowiazala sie wymienic rure, ale podlozyla tylko deseczke i uznala, ze tyle wystarczy. Obawiam sie, ze ta rura moze w kazdej chwili zaczac przeciekac na liczniki od pradu lub poprostu mi na glowe otwierajac drzwi od mieszkania ( rura jest na tyle blisko, ze nie moge obrobic drzwi) . Rura nalezy do lokalu gminnego. Gmina umywa rece. Twierdza, ze jest to poprawnie wykonane. Wspolnota nie chce nic zrobic aby nie poniesc kosztow. Zglosilam sprawe do sanepidu, przyszla pani stwierdzila , ze nie widac wycieku mimo, ze jest wygnita dziura. Nadzor budowlany stwierdzil, ze jak przyjda to beda sprawdzac wszystko bo sie czepiam a rura bedzie ich malo interesowac chyba, ze dostana wezwanie z sadu aby przyjsc i ocenic. Zarzadca budynku stwierdzila, ze rura jest ok i jedyne co widzi to nieestetyczny widok. Juz powoli brakuje mi sil. Sasiedzi przestali sie odzywac bo twierdza, ze sie czepiam. Inni to olewaja bo problem nie dotyczy ich pietra. Nad rura przebiega glowne zabezpieczenie pradu, ktore jest otwartw i kazdy moze sie do niego dostac, poniewaz rura uniemozliwia zamkniecie go.

Komentarze

  • Opcje
    gor11gor11 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgłoś zakładowi energetycznemu jeżeli to zabezpieczenie główne albo przed licznikowe to ich sprawa.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gor11:[/cite]Zgłoś zakładowi energetycznemu jeżeli to zabezpieczenie główne albo przed licznikowe to ich sprawa.
    Zakład Energetyczny się nie interesuje, jakie są wewnętrzne rozprowadzenie EE dostarczanej do budynku (tablica WLZ)
  • Opcje
    gor11gor11 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] gor11:[/cite]Zgłoś zakładowi energetycznemu jeżeli to zabezpieczenie główne albo przed licznikowe to ich sprawa.
    Zakład Energetyczny się nie interesuje, jakie są wewnętrzne rozprowadzenie EE dostarczanej do budynku (tablica WLZ)
    Przykro mi, ale nie masz racji. A czyje są liczniki, plombowane przez ZE zabezpieczenia przed licznikowe, czy jak pisze Duffy zabezpieczenia główne jeżeli do budynku dochodzi linia napowietrzna ? Przerabiałem to w tym roku.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Duffy: Nadzor budowlany stwierdzil, ze jak przyjda to beda sprawdzac wszystko bo sie czepiam a rura bedzie ich malo interesowac chyba, ze dostana wezwanie z sadu aby przyjsc i ocenic.
    Nie rozumiem. Czy chcesz dać do zrozumienia, że ktoś Ci grozi? Ktoś z nadzoru budowlanego? No to niech sprawdzają wszystko, w czym jest problem? A z drugiej strony, jeżeli ty zgłosisz problem z rurą, to dlaczego mają sprawdzać wszystko? I dlaczego twierdzisz, że jak zgłosisz problem z rurą, to akurat rura będzie ich mało interesować? W nadzorze tak Ci powiedzieli? Może weź ich nagraj na wszelki wypadek, skoro tak mówią.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lipca 2019
    Nad licznikami pradu oraz nad moimi drzwiami od mieszkania przechodzi rura sciekowa sasiadki.  Rura zaczela przeciekac niedaleko licznikow. Sasiadka zoobowiazala sie wymienic rure, ale podlozyla tylko deseczke i uznala, ze tyle wystarczy.
    Nad rura przebiega glowne zabezpieczenie pradu, ktore jest otwartw i kazdy moze sie do niego dostac, poniewaz rura uniemozliwia zamkniecie go.
    
    [cite] gor11:[/cite]Przykro mi, ale nie masz racji. A czyje są liczniki, plombowane przez ZE zabezpieczenia przed licznikowe, czy jak pisze Duffy zabezpieczenia główne jeżeli do budynku dochodzi linia napowietrzna ?
    doprawdy? ... widać są dwa światy Tauron i Enea.

    Powtarzam: wewnętrzna sieć elektryczna zasilająca lokal nie interesuje dostawcy prądu.


    [cite] gor11:[/cite] Przerabiałem to w tym roku.
    a tak dokładniej co przerabiałeś ?
  • Opcje
    DuffyDuffy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak podlaczali mi prad z tauronu to nikt sie nawet tym nie zainteresowal. Jedynie moj elektryk, ktory wymienial mi instalacje powiedzial, ze moga robic problemy, ale jak przyjechali nikt nic nie powiedzial. W nadzorze powiedzieli mi, ze oni znaja dobrze te budynki bo to mala miejscowosc. Jakis czas temu moja mama napisala pismo do nadzoru, poniewaz sasiedzi powiekszyli sobie mieszkanie zajmujac korytarz bez zgody sasiadow i przeniesli sobie wlaczniki z korytarza do mieszkania. Nadzor zamiast zajac sie tym to zaczal im grozic kara, ze nie maja utwardzenia na podworku i sprawdzac im wentylacje itp. Mimo, ze maja komin wentylacyjny stwierdzil, ze to nie jest to. I tak naprawde zamiast zwrocic uwage na to co trzeba to szukali u niej co jest nieprawidlowe. Sasiad ma zle wykonana wentylacje bo nie ma jej podlaczonej anj do komina ani ponad kondycje dachu tylko rura wystwaiona nad okno co widac golym okiem jak sie wchodzi i tez na to nie zareagowali. Teraz czekam na final sprawy, poniewaz mama wynajela prawnika.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Może strażaków zainteresuje, że pożar może wybuchnąć?
    Poza tym do urzędów (gmina, pinb, straż) zgłaszasz na piśmie i na samym końcu pisma grzecznie wyjaśniasz, że dlatego zgłaszasz na piśmie, żeby w razie jakiegoś wypadku (porażenie, pożar) mieć dowód, że nie ty (bo to twój licznik) jesteś winny. I bierzesz potwierdzenie doręczenia na kopii :wink:
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano lipca 2019
    Właściwie, to o co Ci chodzi? Myślałem, że jest problem z rurą ściekową nad licznikiem energii elektrycznej, a Ty wywalasz tu brudy z wielolecia i jakieś sprawy sąsiedzkie. Proponuję nie mieszać zagadnień i skupić się na jednym problemie, czyli tym z rurą.
    Piszesz: "wspólnota nie chce nic zrobić aby nie ponieść kosztów", ale co to konkretnie znaczy? Wspólnota, to jest ogół właścicieli. Trzeba to zgłosić do zarządu/zarządcy, a nie do wspólnoty. Przy okazji należy sprawdzić, czy to podejście kanalizacyjne jest własnością sąsiadki znad Ciebie, czy jest to element nieruchomości wspólnej. Od tego zależy, czy naprawa będzie leżeć w gestii sąsiadki, czy wspólnoty.

    Jeżeli zarząd(ca?) nie będzie chciał podjąć żadnych działań z uwagi na obawy właścicieli przed ponoszeniem kosztów, to trzeba to zgłosić do nadzoru budowlanego i nie bać się gróźb, jak rozumiem - słownych. No, chyba, że masz coś za uszami i oni to wiedzą, a jednocześnie chcą mieć spokój i nie lubią, jak im się zawraca 4 litery z powodu jakiejś cieknącej rury w jakimś tam budynku, jakby z tego miała być zaraz katastrofa budowlana : )
  • Opcje
    DuffyDuffy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wszedzie bylo zglaszane na pismie. Wspolnota czyli wlasciciele mieszkan nie chca sie odezwac a zarzadca budynku twierdzi, ze rura wyglada nieestetycznie nic poza tym. Rura kanalizacyjna nalezy tylko i wylacznie do lokalu gminnego, nikt inny nie jest podlaczony do tej rury. Zabezpieczenie glowne jest otwarte, poniewaz rura czesciowo go przykrywa i nie da sie tego zamknac a bezposrednio pod rura sa liczniki od mieszkan. Niestety ale nasze urzedy nie dzialaja tak jak w wiekszych miastach bo tu kazdy kazdego zna i wszystko idzie po znajomosci. Jakby to bylo takie proste i oczywiste z urzedami nie pisalabym tutaj na forum. Nie mam sie czego obawiac, poniewaz nie mam zadnych czesci wspolnych zajetych a tym bardziej nielegalnie. Nawet robiac remont nie wyciagam nic z mieszkania na czesci wspolne np. korytarz tylko wszystko trzymam w mieszkaniu. To co mam zajete mam w akcie notarialnym. Jezeli przyjedzie nadzor budowlany i znajdzie nieprawidlowosci a napewno znajdzie to niestety ale kosztow nie poniesie winny tylko cala wspolnota.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wszedzie bylo zglaszane na pismie.
    Wszędzie, czyli gmina, pinb, straż?
    Z tym dopiskiem na końcu o zagrożeniu i ew. odpowiedzialności i z potwierdzeniem odbioru?
    Jak nie, to napisz takie pismo, nic nie stracisz, a możesz zyskać
  • Opcje
    DuffyDuffy Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Napisalam do gminy i bylam osobiscie u wojta. Uswiadomilam ich pisemnie i ustnie, ze to jest zagrozenie mojego zycia i zdrowia oraz, ze za to grozi od 6 miesiecy do 8 lat. Trzymam wszystkie dokumenty. Wszystkie pisma jakie skladam, mam kopie i osoba, ktora odbiera albo sklada pieczatke albo swoj podpis. Prawnik kazal mi to zglosic do sanepidu i nadzoru budowlanego i napisc do zarzadcy na pismie jakie wyciagne konsekwencje jezeli nic nie zostanie z tym zrobione. Jezeli to nie pomoze to zapewne bedzie musialo sie skonczyc sprawa w sadzie .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.