Wybór zarządcy oraz rejestracja wspólnoty.

Michał81Michał81 Użytkownik
Witam serdecznie jako nowy użytkownik forum. W związku z wejściem w życie znowelizowanej ustawy, mała wspólnota której jestem członkiem przekształciła się w dużą. Nakłada to na nas obowiązek wyboru zarządcy lub zarządu. W skład wspólnoty wchodzi 7 lokali z czego 3 stanowią moją własność, co daje mi 400/1000 udziałów we współwłasności. Każdy z pozostałych lokali posiada odrębnego właściciela, oprócz jednego którego właściciele już nie żyją. Lokal ten posiada nie uregulowana sytuacje prawna. Teoretycznie spadek w postaci mieszkania przypada jedynej córce właścicieli lecz postępowanie spadkowe nie zostało przeprowadzone. Jak w tym wypadku powinien przebiegać proces wyboru zarządcy? Czy głos nie formalnego spadkobiercy ma również być brany pod uwagę? W związku z brakiem zainteresowania pozostałych współwłaścicieli tematem wspólnoty zamierzam wysunąć swoją kandydaturę na zarządcę wspólnoty, czy w tym przypadku mój udział w własności wspólnej stanowi również procent dla poparcia mnie podczas ustanawiania zarządcy? Jak wygląda proces głosowania nad uchwałami w przypadku braku(śmierci) pełnoprawnych właścicieli lokalu ?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za zainteresowanie.
«1

Komentarze

  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Nie było stwierdzenia nabycia spadku, albo działu spadku - nie ma formalnie właściciela.
    Wybierać zarządcę, w tak małej wspólnocie, to... moim zdaniem... głupota. :confused: Jesteście właścicielami, więc rządźcie się sami. Zgodnie i we własnym interesie najlepiej dopilnujecie swoich spraw.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Taka ogólna uwaga ... jak Ty na początku masz takie dylematy które ma rozstrzygnąć forum to widzę czarno sprawowanie przez Ciebie zarządu NW.
    [cite] Michał81:[/cite]Jak w tym wypadku powinien przebiegać proces wyboru zarządcy?
    Czy głos nie formalnego spadkobiercy ma również być brany pod uwagę?
    Uważam, że nie powinien brać udziału w wyborze zarządu i głosowaniu jakichkolwiek uchwał właścicieli lokali .
    Ja bym ustanowi kuratora masy spadkowej, jak nie ma chęci na rozwiązanie spraw spadkowych.

    [cite] Michał81:[/cite]W związku z brakiem zainteresowania pozostałych współwłaścicieli tematem wspólnoty zamierzam wysunąć swoją kandydaturę na zarządcę wspólnoty, czy w tym przypadku mój udział w własności wspólnej stanowi również procent dla poparcia mnie podczas ustanawiania zarządcy?
    tak, możesz głosować na siebie

    [cite] Michał81:[/cite]Jak wygląda proces głosowania nad uchwałami w przypadku braku(śmierci) pełnoprawnych właścicieli lokalu ?
    te głosy pomija się w głosowaniach właścicieli lokali, aby nie narazić się na zarzut, że uchwały zostały podjęte z wadą.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Zarządca w budynku siedmiolokalowym to przerost formy. Bądź po prostu jedynym członkiem zarządu.

    Brak ustalonego właściciela lub reprezentanta majątku nie może was paraliżować na co dzień.

    Wielkość udziałów przypadających na ten lokal uwzględniaj, ale na kartach głosowań zaznaczaj że brak tu reprezentanta tych udziałów uprawnionego do oddania głosu.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Teoretycznie spadek w postaci mieszkania przypada jedynej córce właścicieli lecz postępowanie spadkowe nie zostało przeprowadzone.
    Masz kontakt z ta córką? Pogadaj z nią.
    Reszta tak jak Błazejh - bądź jednoosobowym zarządem
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] blazejh:[/cite]Wielkość udziałów przypadających na ten lokal uwzględniaj, ale na kartach głosowań zaznaczaj że brak tu reprezentanta tych udziałów uprawnionego do oddania głosu.
    nie ma czegoś takiego, jak "brak reprezentanta udziałów". To tylko ośmiesza taki dopisek.
    Taki "głos" nie bierze udziału w głosowaniach , jest głosem straconym
    [cite] koziorozka:[/cite]Reszta tak jak Błazejh - bądź jednoosobowym zarządem
    jak się nie znasz na zarządzaniu nieruchomością wspólną, lepiej nie bierz się za to, jako jednoosobowy Zarząd
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zrób tak, żeby nikt nie mógł podważyć, że lista do głosowania uchwał składa się z wyszczególnienia udziałów, które nie sumują się do jedności.

    Wszystko jedno jak to zaznaczysz, ale oczywiście zawsze dobrze jest uniknąć ośmieszenia się. To jakby jasne chyba samo przez się? Dotyczy to na równi listy do głosowania, czy na przykład wpisu na forum.

    A jak się nie znasz, to najwyżej się poznasz.

    Powodzenia.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]A jak się nie znasz, to najwyżej się poznasz.
    i wtedy będzie :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Opcje
    sarakokosarakoko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Odradzam zabierać się za tego typu zarządzanie, mój wujek się zgłosił do zarzadu, potem chodzili mu ludzie cały czas do domu z różnymi roszczeniami w dzień i w nocy, raz coś ciekło w sylwestra i naprawiał, a jak chciał uzyskać zwrot wydatków za jakiś sprzęt który kupił dla wspólnoty to jejuuu. Lepiej zlecić to komuś kto się na tym zna, a jak macie jakieś problemy z którymi nie umiecie sobie poradzić zawsze można wystąpić o sądowe ustanowienie kogoś. Choć ustawa nie jest długa, przeczytasz kilka razy i może akurat świetnie sprawdzisz się w tej roli. Ale pamiętaj ludzie są teraz naprawdę bardzo roszczeniowi. Poza tym może sama ustawa o własności lokali jest krotka i nietrudna do zrozumienia, nie mniej jednak ten kto zarządza odpowiada też za takie rzeczy jak terminowe zlecanie przeglądów i różne inne tematy z innych ustaw... Zastanów się dobrze zanim się za to weźmiesz. Powodzenia
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    :bigsmile:brawo sarakoko - widzisz już jesteś autorytetem na tym forum.
    KubaP - zgadnij, czy do mnie DYKTATORA przychodzą w dzień i w nocy roszczeniowi właściciele? :bigsmile:

    Nowy doklejony: 14.02.20 20:31
    Ja bym ustanowi kuratora masy spadkowej, jak nie ma chęci na rozwiązanie spraw spadkowych.
    Powiedz nam łaskawco jak byś to zrobil. Mamy czas pośmiejemy się razem.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] sarakoko:[/cite]Odradzam zabierać się za tego typu zarządzanie,
    Bez przesady... To tylko 7 lokali. Pracę należy sobie ustawić i zorganizować, a nie pozwalać ludziom wchodzić sobie na głowę. Za wykonywaną pracę zażądać wynagrodzenia, choćby minimalnego, symbolicznego, ale nie uprawiać działalności charytatywnej.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] Haneczka:[/cite]
    [cite] sarakoko:[/cite]Odradzam zabierać się za tego typu zarządzanie,
    Bez przesady... To tylko 7 lokali.
    Pracę należy sobie ustawić i zorganizować, a nie pozwalać ludziom wchodzić sobie na głowę. Za wykonywaną pracę zażądać wynagrodzenia, choćby minimalnego, symbolicznego, ale nie uprawiać działalności charytatywnej.
    i tu może być problem .....z tą organizacją ,
    bo naród sam sobie dla siebie ustanawia zasady, on tu rządzi i co mu zrobisz , a że jest przy tym roszczeniowy ( zwrot kosztów zakupu grilla) to się szybko przekonasz.
    Do narodu nie dociera, że Wspólnota zajmuje się częściami wspólnymi ... masz mu naprawić kran , na koszt WM i już ... zostałeś "cieciem"( członkiem zarządu jednoosobowego) - Prezesem we WM, to rób ..."rano, wieczór, we dnie, w nocy" ... tak, jak "w czynszówce "
    [cite] Haneczka:[/cite] Za wykonywaną pracę zażądać wynagrodzenia, choćby minimalnego, symbolicznego, ale nie uprawiać działalności charytatywnej
    to już jest poniżej pasa .... w 7 lokalowej żądać wynagrodzenia ? jakiego ?
    50 zł/m-c ? 100 zł/m-c? 300 zł/m-c?
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] Haneczka:[/cite] Za wykonywaną pracę zażądać wynagrodzenia, choćby minimalnego, symbolicznego, ale nie uprawiać działalności charytatywnej
    to już jest poniżej pasa .... w 7 lokalowej żądać wynagrodzenia ? jakiego ?
    50 zł/m-c ? 100 zł/m-c? 300 zł/m-c?
    Kubuś, poniżej pasa to jest Twoja reakcja na moją radę/propozycję. :confused: Chcesz udzielaj się społecznie, proszę bardzo - Twój wybór, ale przy okazji nie zapominaj również o tym, że jest to Twój czas i Twoje życie. Możesz je spędzać znacznie przyjemniej i spokojniej niż na zadowalaniu i spełnianiu oczekiwań innych, którzy nie zawsze są tego warci, ani też nie będą potrafili docenić właściwie tego co robisz, uważając, że im się to po prostu od Ciebie należy. Zresztą, zdaje się, że sam udowadniasz moją rację, co do natury ludzkiej, ciut wcześniejszym tekstem, w tym wpisie.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Och Hanuś - Jak zabrało Ci merytorycznych argumentów to sięgasz po populizm ...
    no cóż żyjemy w takich czasach, czasach chaosu, gdzie każdemu się wydaje, że każdy może sobie ustanowić "swoje prawo, na swoje potrzeby" a przy tym być bardzo roszczeniowym wobec innych ; uważają, że świat kręci się według jego nosa i nie istnieją inne cywilizowane rozwiązania .
    Szkoda, że za te porady nie ponosimy żadnych konsekwencji osobistych, tylko ona rozkłada się na innych.

    Ty nie poniesiesz konsekwencji swojej "porady", tylko Michał81:
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP - nie odpowiedziałeś na proste moje pytanie. Jak byś Ty. sąsiad, ustanowił sąsiadce kuratora masy spadkowej.zastanów się zanim cokolwiek napiszesz.
    KubaP - chwilowo występujący jako jakiś Michal81 wymyślił wątek, aby wzbudzić dyskusję. Ale żeby wymyślać sensowne wątki trzeba najpierw je przemyśleć. Więcej dramaturgii byłoby gdyby Michał miał 49,999999 % udziału, a zmarły właściciel miał 16 spadkobierców. I żeby wybrali Michała na zarządce powinien tym dwóm niezainteresowanym zapłacić za głos.
    I na koniec do sarakoko. Ten twój wujek to dobry człowiek, w Sylwestra naprawiał przecieki sąsiadowi. i jeszcze kupił ze swoich narzędzia. A źli ludzie tego nie docenili.To i tobie chyba nadal nie podłączyli tej wody?
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Witam ponownie, od razu sprostuję, że nie mam nic wspólnego z niejakim KubaP.
    Dziś odbyło się spotkanie wszystkich lokatorów brakowało jedynie przedstawiciela pustego lokum. Tak jak się spodziewałem chętnych do zarządu nie było, więc zostałem sam. Ustaliliśmy że w skład zarządu wejdę ja i moja małżonka. Sam do końca nie wiem czy to dobre wyjście, lecz myślę, że sobie poradzę.
    Wspólnota to 7 lokali z czego 3 należą do mnie. Nie mamy wiele wspólnych rzeczy do rozliczania, liczniki prądu i wody każdy posiada swój. Ogrzewanie każdy posiada swoje. Ustaliliśmy kwotę na fundusz remontowy, pozostaje wycieczka po regon, NIP i do banku by założyć konto. Próbowałem się skontaktować z córką nie żyjących właścicieli lokalu lecz niestety brak odzewu z jej strony. W księdze wieczystej lokalu brak jakiejkolwiek wzmianki o zmianie właściciela itp. Zgodnie z Wasza radą nie bierzemy jej pod uwagę podczas uchwał itd.
    Czy waszym zdaniem powinienem ją poinformować listownie o rejestracji wspólnoty, oraz o utworzeniu funduszu remontowego? Jak wygląda kwestia rozliczenia jej w przyszłości gdy stanie się ona właścicielką mieszkania? Czy również będzie musiała ponieść wstecz koszta remontów, oraz wpłat na fundusz remontowy itp. od momentu rejestracji wspólnoty do momentu zakończenia sprawy spadkowej?
    Jeśli chodzi o kwestię wynagrodzenia, to nie mam zamiaru niczego pobierać. Koszty zarządu nie zostały ustalone, nie wiem jeszcze jak się za to zabrać.
    Pozdrawiam
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam ponownie, od razu sprostuję, że nie mam nic wspólnego z niejakim KubaP.
    Trudno mi w to uwierzyć, ale przypuśćmy że to prawda.
    Ustaliliśmy że w skład zarządu wejdę ja i moja małżonka.
    Ustaliliśmy kwotę na fundusz remontowy,
    Rozumiem, że uchwaliliście to i macie jakiś papierek z podpisami.A może coś więcej o tym waszym budynku.
    Ogrzewanie każdy posiada swoje.
    Co to znaczy?Jakie ogrzewanie? A Ty się ciągle martwisz o nieboszczyka.
    Koszty zarządu nie zostały ustalone
    To co w koncu ustaliliście?
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ustaliliśmy oznacza, że doszliśmy do porozumienia. Jestem w trakcie tworzenia uchwał i zbierania podpisów. Budynek ma ponad 100 lat kiedyś była to szkoła z domem nauczyciela, później biura, aż ostatecznie mieszkania. Każde współwłaściciel ogrzewa lokal we własnym zakresie tzn. posiada własną kotłownię. Aktualnie największym problemem jest stan techniczny dachu budynku który wymaga pilnego remontu. Z tego względu zależało mi najbardziej na funduszu remontowym.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Michał81:[/cite] Próbowałem się skontaktować z córką nie żyjących właścicieli lokalu lecz niestety brak odzewu z jej strony. W księdze wieczystej lokalu brak jakiejkolwiek wzmianki o zmianie właściciela itp. Zgodnie z Wasza radą nie bierzemy jej pod uwagę podczas uchwał itd.
    Bardzo dobrze zrobiłeś. :smile: A zrobiłeś w tej sytuacji co mogłeś, w celu wyjaśnienia sprawy. Podczas głosowania uchwał właściciel lokalu pozostaje nadal nie ujawniony, ale to nie znaczy, że jego faktycznie nie ma. Jest i musi być - spadkobierca lub spadkobiercy, którzy z mocy prawa, z chwilą śmierci dotychczasowego właściciela lokalu przejmują aktywa i pasywa masy spadkowej i mają obowiązek, zgodnie z prawem, ponosić koszty jej utrzymania. Dlatego uważam, że należy wyliczyć fundusz remontowy przypadający na to mieszkanie i zapisywać, w rozliczeniach wspólnoty, jako dług ciążący na tym lokalu.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Haneczka - naiwnie dajesz się wciągnąć w dyskusje w wątku wymyślonym przez KubęP.
    A jaka jest sytuacja? Żyli sobie szczęśliwie w budynku 100-letnim właściciele, jeden niestety zmarl. Aż tu nagle 1 stycznia 2020 zła władza wymyśliła nowelę uowl i trzeba wyznaczyć Zarząd. A było tak fajnie, nic nie trzeba bylo robić, tylko mieszkać. Prawdopodobnie do tej pory mieszkańcy wieczorami chodzili ze świeczkami lub latarkami, bo nic nie wiemy o oświetleniu na klatkach i ich oplatach. Największym teraz problemem mieszkańców jest oprocz starego dachu, NIEBOSZCZYK.Kuba proponuje ustanowić kuratora masy spadkowej. Nie ZDRADZIL JEDNAK SZCZEGÓŁÓW.
    Haneczka, ktora prawdopodobnie sąd zna z filmu "12 gniewnych ludzi" pisze takie REWELACJE
    spadkobierca lub spadkobiercy, którzy z mocy prawa, z chwilą śmierci dotychczasowego właściciela lokalu przejmują aktywa i pasywa masy spadkowej i mają obowiązek, zgodnie z prawem, ponosić koszty jej utrzymania.
    Tak pod warunkiem ,że ta hipotetyczna córka złoży wniosek i przyjmie spadek, czyli to mieszkanie.i o tym zdecyduje sąd, i od tego momentu będzie właścicielką, zobowiązana do ponoszenia kosztow.Na dzień dzisiejszy nic nie wiemy o długach nieboszczyka , a po jego śmierci zadłużać się już nie może.
    Dlatego uważam, że należy wyliczyć fundusz remontowy przypadający na to mieszkanie i zapisywać, w rozliczeniach wspólnoty, jako dług ciążący na tym lokalu.
    papier wszystko zniesie. Dlużnik musi mieć osobowość prawną. lokal takiej nie ma.
    Haneczka - przepraszam za mój sarkazm, chyba się już nie zmienię.:bigsmile:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] Michał81:[/cite]Czy waszym zdaniem powinienem ją poinformować listownie o rejestracji wspólnoty, oraz o utworzeniu funduszu remontowego?
    uważam, że powinieneś . Machina ruszyła ...
    Masz obowiązek naliczyć wszystkim zaliczki ( wzór masz tu : https://forum.zarzadca.pl/wiki/wzor_-_zaliczka ), podać nr konta bankowego i przesłać na adresy korespondencyjne
    [cite] Michał81:[/cite] Jak wygląda kwestia rozliczenia jej w przyszłości gdy stanie się ona właścicielką mieszkania? Czy również będzie musiała ponieść wstecz koszta remontów, oraz wpłat na fundusz remontowy itp. od momentu rejestracji wspólnoty do momentu zakończenia sprawy spadkowej?
    Ona powinna być obciążana na bieżąco, a dokumenty wystawiane na osoby wpisane w KW ( masa spadkowa ). To posłuży na rozpoczęcie po 2-2,5 roku na dochodzenie zaległości w sądzie . Ty musisz zacząć tworzyć dokumenty, które obronią się w sądzie inaczej koszty będą musieli pokrywać pozostali właściciele.
    [cite] Michał81:[/cite]Jeśli chodzi o kwestię wynagrodzenia, to nie mam zamiaru niczego pobierać.
    Koszty zarządu nie zostały ustalone, nie wiem jeszcze jak się za to zabrać.
    i to jest najsłabszy punkt tego zarządu .... "nie umiem, ale się nauczę" .... gdzieś ja to już słyszałem
    [cite] Michał81:[/cite] .....z czego 3 lokale stanowią moją własność.....
    Aktualnie największym problemem jest stan techniczny dachu budynku który wymaga pilnego remontu. Z tego względu zależało mi najbardziej na funduszu remontowym.
    domniemam, że te Twoje lokale są bezpośrednio pod dachem. Tu FR nie wystarczy , jak pilny remont, to szybki kredyt na ten remont.
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Dach nie znajduje się nad żadnym z moich lokali. Kwestia kredytu jest nieunikniona gdyż przy tej stawce jaka została ustalona za m2 nie ma opcji na pokrycie remontu tylko z FR.
    Jaki sprawdzony bank możecie polecić z opcją konta dla wspólnot? Ile musi wynosić okres wpłat by móc się starać o kredyt na remont?
    W temacie dodatkowych kosztów sytuacja wygląda następująco.
    Każdy z właścicieli posiada osobne liczniki na media biegnące do mieszkania jak i na zewnątrz budynku. Nie ma potrzeby rozliczania wspólnej wody, kanalizacji czy też prądu.
    Budynek posiada 2 klatki schodowe, ja posiadam osobne wejście i nie korzystam z żadnej z nich. Oświetlenie na klatkach każdy lokator posiada swoje nie ma wspólnego licznika.
    Kwestie porządkowe czyli sprzątanie klatek, koszenie trawy grabienie liści itp. zawsze ktoś coś zrobi. Nie ma potrzeby zatrudniania firmy itd.
    Każdy posiada umowę na wywóz śmieci oraz swoje pojemniki.
    Jedyne co mi jak na razie przychodzi do głowy to umowa z zakładem kominiarskim.
    Tak jak już wcześniej pisałem nie łączą nas koszta które musielibyśmy wspólnie ponosić i rozliczać. Co nie znaczy, że nie powinny powstać, jaka jest Wasza propozycja?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite]Michał81:[/cite] Jaki sprawdzony bank możecie polecić z opcją konta dla wspólnot?
    ponoć na topie jest ING ...
    [cite]Michał81:[/cite] Ile musi wynosić okres wpłat by móc się starać o kredyt na remont?
    nie ważne ile musi trwać . Musisz mieć co najmniej 20% udziału własnego w zadaniu a stawka na FR musi pokryć spłatę kredytu + obsługa i jeszcze 10 % na bieżące remonty , to postawa udzielania kredytu

    Jeżeli kredyt 100 tyś zł, musisz mieć 20 tyś wkładu własnego na koncie FR
    Jeżeli suma pow. lokali to 500 m2 to stawka w pierwszym roku spłaty kredytu to jakieś 2,5 -3,5 zł /m2 wszystko zależy od lat spłaty.

    [cite]Michał81:[/cite] Jedyne co mi jak na razie przychodzi do głowy to umowa z zakładem kominiarskim.
    A co przeglądami prawem przewidzianymi?
    Kto będzie prowadził KOB ?
    Co z przeglądami rocznymi: gazowym czy kominiarskim?
    Kto poprowadzi pozaksięgową ewidencję kosztów i przychodów Wspólnoty ? rozliczenie US czy ZUS?
    jakoś tam beee....?
    [cite]Michał81:[/cite] Kwestie porządkowe czyli sprzątanie klatek, koszenie trawy grabienie liści itp. zawsze ktoś coś zrobi.
    do czasu ... nic wiecznie trwać nie będzie, a wiem co piszę bo ma doświadczenie życiowe . U nas był tez pan J., który robił, naprawiał, sklejał NW.... zachorował na raka, po 6 m-c go pochowaliśmy go i została pustaka . Naprawy na NW zaczęli robić fachowcy , powstawały koszty z roku na rok coraz większe i... co teraz ... na zebraniach właścicieli niektórzy skaczą do gardła Zarządowi WM, że oni tego nie robią, co pan J.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    sarakokosarakoko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co do ewidencji pozaksięgowej trzeba podjąć uchwałę w tym zakresie. Są biura rachunkowe, które się tym potem zajmują, nam to ktoś robi za 300 zł brutto, w cenę wchodzi sprawozdanie na zebranie, monitorowanie należności, cit 8, rozliczenie wynagrodzenia pani która sprząta.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Nie hoduj sztucznego długu, którego nie potrafisz przypisać konkretnej żyjącej osobie fizycznej (lub istniejącej prawnej).

    Udziały w nieruchomości wspólnej póki co nie maja zdolności zadłużania się. To potrafią tylko podmioty wyposażone w osobowość prawną.


    Naliczanie zaliczek na ten lokal do momentu postanowienia w sprawie spadkowej mija się zatem celem. Dopiero po orzeczeniu masz kandydata na dłużnika.
    Mija się wybitnie z celem, jeśli chcesz zaciągać kredyt pod zabezpieczenie wpływów na Fundusz Remontowych. Bo na wpływy od jednego z lokali to raczej liczyć przecież nie możesz. Naliczając od tego lokalu wykiwasz chwilowo bank, a potem problem wróci przy spłatach i bank to kiedyś nawet może wyłapać przy kłopotach ze spłata rat.
    Nie łapiemy się za kredyt bez pewnych wpływów na fundusz.

    Dodatkowo nadmuchasz sobie nadwyżkę przychodów nad kosztami i jeszcze jakiś urzędnik w typie sędziego z Gliwic każe ci ją opodatkować (uwaga, taki kiepski żart).
    Na pewno taki worek zaliczek będzie ci się plątał (jeśli zaprowadzisz księgowość w jakimś w programie innym niż w exelu) w księgowości. Nie wiadomo po co i na jak długo.


    Porada dot. uwzględniania tego kawałka udziałów dotyczyła wyłącznie głosowania uchwał, po to, żeby nikt w przyszłości (czyli po orzeczeniu) ci ich nie wykluczył z obrotu prawnego na podstawie 189 kpc. Bo jak wyhodujesz ten rzekomy dług i potem będziesz go dochodził od osoby która nie była jeszcze właścicielem, to nie tylko guzik uzyskasz, a jeszcze ten nowy właściciel będzie miał interes prawny (i faktyczny) żeby podważyć ci uchwały, w których nie doliczyłeś się części udziałów.

    Czyli chodziło mi wyłącznie, żeby nie doszło do sytuacji, jak przykładowo w tym wyroku: http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/2752-i-csk-773-14-powodztwo-o-ustalenie-nieistnienia-uchwaly

    Takich wyroków jest multum.

    Nowy doklejony: 17.02.20 09:48
    [cite] blazejh:[/cite]Nie hoduj sztucznego długu, którego nie potrafisz przypisać konkretnej żyjącej osobie fizycznej (lub istniejącej prawnej).

    Udziały w nieruchomości wspólnej póki co nie maja zdolności zadłużania się. To potrafią tylko podmioty wyposażone w osobowość prawną.


    Naliczanie zaliczek na ten lokal do momentu postanowienia w sprawie spadkowej mija się zatem z celem. Dopiero po orzeczeniu masz kandydata na dłużnika.
    Mija się wybitnie z celem, jeśli chcesz zaciągać kredyt pod zabezpieczenie wpływów na Fundusz Remontowych. Bo na wpływy od jednego z lokali to raczej liczyć przecież nie możesz. Naliczając od tego lokalu wykiwasz chwilowo bank, a potem problem wróci przy spłatach i bank to kiedyś nawet może wyłapać przy kłopotach ze spłatą rat.
    Nie łapiemy się za kredyt bez pewnych wpływów na fundusz.

    Dodatkowo nadmuchasz sobie nadwyżkę przychodów nad kosztami i jeszcze jakiś urzędnik w typie sędziego z Gliwic każe ci ją opodatkować (uwaga, taki kiepski żart).
    Na pewno taki worek zaliczek będzie ci się plątał (jeśli zaprowadzisz księgowość w jakimś w programie innym niż w exelu) w księgowości. Nie wiadomo po co i na jak długo.


    Porada dot. uwzględniania tego kawałka udziałów dotyczyła wyłącznie głosowania uchwał, po to, żeby nikt w przyszłości (czyli po orzeczeniu) ci ich nie wykluczył z obrotu prawnego na podstawie 189 kpc. Bo jak wyhodujesz ten rzekomy dług i potem będziesz go dochodził od osoby która nie była jeszcze właścicielem, to nie tylko guzik uzyskasz, a jeszcze ten nowy właściciel będzie miał interes prawny (i faktyczny) żeby podważyć ci uchwały, w których nie doliczyłeś się części udziałów.

    Czyli chodziło mi wyłącznie, żeby nie doszło do sytuacji, jak przykładowo w tym wyroku: http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/2752-i-csk-773-14-powodztwo-o-ustalenie-nieistnienia-uchwaly

    Takich wyroków jest multum.
    Komentarz edytowany blazejh
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile: że się KubaP nie pomyli z tymi nickami?:bigsmile:
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sprawa już została wyjaśniona, jestem po rozmowie z spadkobierczynią. Sprawą spadkowa jest jak na razie nie ruszona ale zgadza się na poniesienie kosztów związanych z funkcjonowaniem WM. Jeden problem z głowy. Pytanie tylko czy w dokumentacji którą będę prowadzić ma figurować spadkobierczyni jako członek WM czy też nie żyjący właściciele ?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Gdyby sprawa była już wyjaśniona, to nie byłaby ciekawa.:cool:
    Jeszcze tytułem uzupełnienia, chociaż nikt na razie nie oponował, przeciwko temu, że nie powinieneś raczej jednak naliczać tych opłat, zwłaszcza zaliczek na fundusz.

    Ustawa mówi wyłącznie o właścicielach lokali. Nic nie mówi o ewentualnych spadkobiercach. Masz wprawdzie w jakimś tam wyroku, że te zaliczki mogłyby być od razu długiem i wejść do masy spadkowej. Ale to oznacza szereg zabiegów w celu zabezpieczenia tego długu. Super by było w ten czas, gdyby był ten ustanowiony kurator. Ten, którego tym razem, jak rozumiem, w ogóle nie będzie, czy tam będzie ale na chwilę i nie wiadomo kiedy. To jest teoria, którą wyczytasz nawet na tym portalu.

    Jeśli jednak masz pewną kandydatkę na właściciela i chcesz koniecznie uderzyć w ten kredyt, to imo spowoduj przy najmniej, żeby ci okazała chociaż wniosek o stwierdzenie nabycia spadku albo jakiś dokument, z którego wynika, że takie postępowanie przy najmniej wszczęto. I w razie ubiegania się o kredyt, w przypadku gdy zdecydujesz się naliczyć zaliczki na fundusz, przedstaw te sprawę w banku.
    Bo wiesz dobrze, że stwierdzenie może trwać latami, a pani kandydatka może się z płacenia po drodze rozmyślić trzy razy.

    Bo was tam jest zaledwie kilkoro, ty masz aż trzy lokale, jak tobie powinie się noga w opłatach na fundusz, to kredyt będzie zagrożony. Nawet jeśli ta spadkobierczyni przestanie płacić, to już krucho z płynnością. A to będzie zobowiązanie co najmniej na dziesięć lat. A zaliczki na fundusz przedawniają się po trzech.

    Nieboszczyków do dokumentacji nie wpisuj, bo czemu oni winni, że nie żyją? Wpisz tam ewentualnie panią kandydatkę na właściciela, ale właśnie: pytanie na jakich dokumentach ona ma tam funkcjonować? Bo jak jej (albo nawet Tobie), pisząc w skrócie, powinie się noga z kredytem, to nikogo nie będzie interesowało, że się na gębę umówiliście, że ona i tak kiedyś będzie właścicielem tego lokalu.

    A to, że te zaliczki obciążają długiem tzw. masę spadkową, też raczej nikogo obchodzić nie będzie.
    Najmniej bankowców.

    Pomiędzy momentem wszczęcia i stwierdzeniem nabycia chyba to sąd/kurator sądowy ma prawo glosować na uchwałami. Nie wiem więc, czy bankowcy się nie uprą żeby chociaż ubiegać się o ten głos w sądzie? Bo rozumiem że do uzyskania samej większości jest zbędny.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] blazejh:[/cite]
    Nieboszczyków do dokumentacji nie wpisuj, bo czemu oni winni, że nie żyją?
    Wpisz tam ewentualnie panią kandydatkę na właściciela, ale właśnie: pytanie na jakich dokumentach ona ma tam funkcjonować?
    Bo jak jej (albo nawet Tobie), pisząc w skrócie, powinie się noga z kredytem, to nikogo nie będzie interesowało, że się na gębę umówiliście, że ona i tak kiedyś będzie właścicielem tego lokalu.
    i zafunduj sobie bigos , glimatias , bajzel , jak zwał tak zwał .
    Nie wiadomo, jak się skończy ta sprawa, czy przyjmie spadek, czy nie... tak do końca, nie jestem pewien, czy będzie właścicielem....
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    :bigsmile::bigsmile::bigsmile:Hi,Hi,Hi:bigsmile:
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Cytat z innej strony
    "Wyrok z 14 września 2012 r., sygn. akt V ACa 708/12, Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł jednoznacznie – z czym należy się w pełni zgodzić – że prawo do oddania głosu na uchwałę wspólnoty ma spadkobierca, nawet jeśli nie posiada on postanowienia sądu o nabyciu spadku. Sąd stwierdził, że zdarzeniem prawnym, które pociąga za sobą przejście praw i obowiązków zmarłego na jego spadkobierców, jest śmierć spadkodawcy (art. 924 kodeksu cywilnego – dalej kc). Spadek przechodzi w drodze dziedziczenia z mocy samego prawa bezpośrednio na spadkobiercę (art. 925 kc). Sądowe stwierdzenie nabycia spadku lub notarialne poświadczenie dziedziczenia nie czyni spadkobiercami osób w nim wymienionych, a jedynie to dokumentuje."
    Już sam nie wiem co na ten temat myśleć, sytuacja bez konkretnego wyjścia :neutral:
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Pozostaje Wam już tylko ponownie przebudować ten wasz budynek na szkołę z Domem Nauczyciela.:bigsmile:
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Prezesod13lat:[/cite]
    spadkobierca lub spadkobiercy, którzy z mocy prawa, z chwilą śmierci dotychczasowego właściciela lokalu przejmują aktywa i pasywa masy spadkowej i mają obowiązek, zgodnie z prawem, ponosić koszty jej utrzymania.
    Tak pod warunkiem ,że ta hipotetyczna córka złoży wniosek i przyjmie spadek, czyli to mieszkanie.i o tym zdecyduje sąd, i od tego momentu będzie właścicielką, zobowiązana do ponoszenia kosztow.Na dzień dzisiejszy nic nie wiemy o długach nieboszczyka , a po jego śmierci zadłużać się już nie może.
    Nie, nie, nie. Ta hipotetyczna córka dokąd formalnie nie odrzuci spadku jest zobowiązana do ponoszenia kosztów utrzymania masy spadkowej. Spadkobiercą zostaje się z chwilą śmierci spadkodawcy. Stwierdzenie nabycia spadku to formalność pozwalająca na udokumentowanie własności przejętej masy spadkowej.
    [cite] Prezesod13lat:[/cite]Dlużnik musi mieć osobowość prawną. lokal takiej nie ma.
    No i ma. Najpierw miał ją ten, który odszedł był z tego świata, a potem... dokładnie z chwilą śmierci poprzedniego właściciela, ma ją spadkobierca.
    [cite] Prezesod13lat:[/cite]Haneczka - przepraszam za mój sarkazm, chyba się już nie zmienię.:bigsmile:
    To "chyba" robi znaczną różnicę. :cool: Jesteś tym kim chcesz być, albo inaczej... jesteś dokładnie taki jaki chcesz być. Nie warto zmieniać nic na siłę, wbrew sobie, ale... trzeba z tym żyć świadomie, z własnego wyboru. Prawo akcji i reakcji. :bigsmile:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] Michał81:[/cite]"Wyrok z 14 września 2012 r., sygn. akt V ACa 708/12, Sąd Apelacyjny w Gdańsku......
    Już sam nie wiem co na ten temat myśleć, sytuacja bez konkretnego wyjścia :neutral:
    dlaczego ? czy ten wyrok obowiązuje twoją WM ?
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Możesz trzymać się tego wyroku. W teorii wszystko w nim pięknie się zgadza.

    Ale co jeśli wzmiankowana odrzuci ten spadek a wyście już z nią zawarli umowę kredytu? Z nią lub bez niej, wszystko jedno.

    Jeśli nie chcesz czekać z kredytem aż ona przyjmie ten spadek bo nie wiadomo ile ma to się wlec to postępowanie, to wg wyroku ona może glosować, a wg mnie uchwałę bankową nawet musi głosować. Umowę musielibyście zawrzeć tak czy owak razem z kandydatką na właściciela, a bank musiałby się zgodzić na sytuację, że ona jest jedynie spadkobiercą przed przyjęciem spadku. I się przekonasz w banku, na ile teoria z tej sentencji przełoży się na praktykę.

    I dopiero jak bank udzieli wstępnej zgody na ten układ, możesz naliczać pełny przypis na fundusz i robić uchwałę o kredyt. Bo jak coś pójdzie nie tak, to na dziesięć lat macie raczej rodzaj pętli na szyi. I to głównie na twojej własnej szyi będzie ta pętla.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Haneczka - nie masz zielonego pojęcia o spadkach.A przy okazji, KubaP znowu wymyślił IDIOTYCZNY przypadek, aby tylko forum żyło. Ze szkoły zrobili 7 mieszkań ??!~!!. Teoretycznie możliwe, jestem ciekaw jak w tym 100-letnim budynku szkolnym przebiegały rury kanalizacyjne i wodociągowe? Wszyscy mają swoje klatki i oświetlenie na nich i martwią się jedynie remontem dachu.BZDETY. Ale rozważmy akademicko. umiera właściciel mieszkania, Michal81 oczywiście wszystko wie o jego rodzinie, kto dziedziczy i gdzie mieszka i czy wszczęto postępowanie sądowe. Nieboszczyk chyba umarł w ostatniego Sylwestra, nic nie wiemy o jego zadłużeniu we WM, którego prawdopodobnie nie ma. Prawdopodobnie również nie był zadłużony do Skarbu Państwa??!!! A jak byl (np.podatek od nieruchomności), to mamy wierzyciela, który wniesie pozew o stwierdzenie spadku. Jeżeli córka jest rzeczywiście jedyną spadkobierczynią, to sprawa w sądzie zakończy się po jednym posiedzeniu. I córka zdecyduje czy przyjmuje spadek czy nie. Jak przyjmie ,sprawa jasna staje się właścicielką i członkiem WM i od tego momentu obowiązuje ją uowl. Jak nie, spadek przejmuje SP.
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Haneczka - nie masz zielonego pojęcia o spadkach

    Ty również. Od czasu, kiedy byłeś ORMOwcem prawo się zmieniło.
    Jak nie, spadek przejmuje SP.

    Nie Misiu. Jeśli córka odrzuci spadek, to dziedziczą dalsi spadkobiercy.


    Od momentu gdy dowiedziała się o tym, że jest spadkobierczynią ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku.
    Może to zrobić w sądzie lub u notariusza.
    Jeśli tego nie zrobiła to przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

    Michał81 - tu możesz sprawdzić czy cokolwiek zrobiła,

    https://rejestry-notarialne.pl/36

    Nowy doklejony: 18.02.20 12:43
    A jak byl (np.podatek od nieruchomności), to mamy wierzyciela, który wniesie pozew o stwierdzenie spadku

    Jeśli jest spadkobierca - nie wniesie.

    Poza tym córka po nabyciu spadku powinna w urzędzie złożyć nowa deklarację. Do tego powinna zmienić zapisy w KW. Jeśli tego nie zrobiła, to decyzje podatkowe nadal będą wystawiane na zmarłego. Urzędnikom "od podatków" nie będzie się chciało sprawdzić czy podatnik zmarł czy nie. A córka pewnie podatki płaci.


    Michał81
    Umiesz przejrzeć księgi wieczyste i sprawdzić czy lokal zmarłego zmienił właściciela lub czy jest wpisana wzmianka w dziale II KW?


    https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw_prz/KsiegiWieczyste/wyszukiwanieKW?komunikaty=true&kontakt=true&okienkoSerwisowe=false
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] gab:[/cite]Poza tym córka po nabyciu spadku powinna w urzędzie złożyć nowa deklarację. Do tego powinna zmienić zapisy w KW. Jeśli tego nie zrobiła, to decyzje podatkowe nadal będą wystawiane na zmarłego. Urzędnikom "od podatków" nie będzie się chciało sprawdzić czy podatnik zmarł czy nie. A córka pewnie podatki płaci.
    inaczej nie można , zaliczki też na zmarłego trzeba wystawiać .... tak się tworzy dowody w sprawie dla sądu
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeśli ktoś chce założyć zupełnie nową ewidencję naliczeń (bo przypominam: żadnej dotąd nie było i na razie nikt, w tym nieboszczyk nie ma długów wobec wspólnoty) od razu z założeniem, że idzie z tym do sądu, to rzeczywiście trzeba utrzymywać kontakt z nieboszczykiem i go wpisać do komputera jako właściciela.

    Ale wtedy uchwałę kredytową musiałby glosować jakiś urzędnik sądowy. Ktoś żywy w każdym razie i z czerwoną pieczątką.

    Myślę, że ostatecznie Michał81 odczeka problem nabycia spadku i zacznie działać jak pojawi się prawdziwa właścicielka.
    Chyba, że chałupa się wali.
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Od momentu gdy dowiedziała się o tym, że jest spadkobierczynią ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku.
    Może to zrobić w sądzie lub u notariusza.
    Jeśli tego nie zrobiła to przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
    Minęło już ponad 6 miesiecy.
    W wszystkich uchwałach jak na razie nie umieszczam danych spadkobierczyni lecz nie żyjących lokatorów. Czy powinienem w tym wypadku ją dopisać ?
    Michał81 - tu możesz sprawdzić czy cokolwiek zrobiła,

    https://rejestry-notarialne.pl/36
    sprawdziłem, nie odnaleziono takiego spadkodawcy

    Michał81
    Umiesz przejrzeć księgi wieczyste i sprawdzić czy lokal zmarłego zmienił właściciela lub czy jest wpisana wzmianka w dziale II KW?
    Tak potrafię czytać księgi, brak tam jakiejkolwiek wzmianki.
    [cite] Prezesod13lat:[/cite]Haneczka - nie masz zielonego pojęcia o spadkach.A przy okazji, KubaP znowu wymyślił IDIOTYCZNY przypadek, aby tylko forum żyło. Ze szkoły zrobili 7 mieszkań ??!~!!. Teoretycznie możliwe, jestem ciekaw jak w tym 100-letnim budynku szkolnym przebiegały rury kanalizacyjne i wodociągowe? Wszyscy mają swoje klatki i oświetlenie na nich i martwią się jedynie remontem dachu.BZDETY. Ale rozważmy akademicko. umiera właściciel mieszkania, Michal81 oczywiście wszystko wie o jego rodzinie, kto dziedziczy i gdzie mieszka i czy wszczęto postępowanie sądowe. Nieboszczyk chyba umarł w ostatniego Sylwestra, nic nie wiemy o jego zadłużeniu we WM, którego prawdopodobnie nie ma. Prawdopodobnie również nie był zadłużony do Skarbu Państwa??!!! A jak byl (np.podatek od nieruchomności), to mamy wierzyciela, który wniesie pozew o stwierdzenie spadku. Jeżeli córka jest rzeczywiście jedyną spadkobierczynią, to sprawa w sądzie zakończy się po jednym posiedzeniu. I córka zdecyduje czy przyjmuje spadek czy nie. Jak przyjmie ,sprawa jasna staje się właścicielką i członkiem WM i od tego momentu obowiązuje ją uowl. Jak nie, spadek przejmuje SP.
    Ty tak na poważnie ?! Mam 39 lat mieszkam w tym budynku od urodzenia, nie żyjący sąsiedzi mieszkali tam jeszcze dłużej. Znam ich córkę od najmłodszych lat, później drogi się rozeszły. Mieszka za granica z swoja rodziną. Zadłużenia w WM nie posiada żaden z lokatorów bo do tej pory nikt nic nie zbierał i nic konkretnie nie remontował. Nieboszczka zmarła w zeszłym roku w lipcu. Do tej pory ciężko sie było z kimkolwiek w WM dogadać, teraz już w końcu trzeba. Co do klatek, kanalizacji itp. to chyba nie ma nic wspólnego z tematem. Uwierz mi że to wszystko tak funkcjonuje od kilkudziesięciu lat.
    Myślę, że ostatecznie Michał81 odczeka problem nabycia spadku i zacznie działać jak pojawi się prawdziwa właścicielka.
    Chyba, że chałupa się wali.

    Stan budynku posiada wiele do życzenia. Stawka na FR została ustalona na 2zł, moją propozycją było 3,5zł ale się nie zgodzono. Jak na razie na kredyt nie ma szans. Pilną sprawą jest zamówienie podnośnika koszowego i poprawienie dachu po wichurze oraz wymiana 2 odcinków rynien wraz z spustami. Będziemy to pokrywać z własnej kieszeni zgodnie z udziałami. Brak 1 udziałowca podnosi koszta całej reszcie lokatorów. Najlogiczniejszym jak dla mnie wyjściem w tej chwili jest nie mieszać spadkobierczyni do tego typu wydatków, niż późnej je zwracać bo faktycznie może spadku nie przyjąć. Chociaż podczas naszej rozmowy nic na to nie wskazywało. Bez problemy zgodziła się na ponoszenie kosztów, prosiła o przysłanie nr. konta do wpłat.
    Czy po przyjęciu spadku będzie musiała zwrócić cześć poniesionych przez nasz kosztów zgodnie z udziałami ?
    Czy przy tak pilnym remoncie jest potrzebna zgoda wszystkich właścicieli, czy wystarczy większość udziałów? Dodam, że chwilowy stan dachu tworzy zagrożenie dla ruchu ulicznego gdyż w tym miejscu dach graniczy z drogą.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP z tymi swoimi wcieleniami Haneczka, blazejh, gab,sorokoko, Michal81 jesteście śmieszni tą swoją odpornością na wiedzę jaką próbuję Wam przekazać.i jak zaczyna brakować argumentow to zaczynają się INWEKTYWY.
    Ty również. Od czasu, kiedy byłeś ORMOwcem prawo się zmieniło.
    Nie Misiu. Jeśli córka odrzuci spadek, to dziedziczą dalsi spadkobiercy.
    Poczytaj sobie
    Teoretycznie spadek w postaci mieszkania przypada jedynej córce właścicieli
    Niewyraźnie napisane?
    Próbowałem się skontaktować z córką nie żyjących właścicieli lokalu lecz niestety brak odzewu z jej strony
    Ale to bylo aż dwa dni temu
    Ale po burzy jest tęcza
    Sprawa już została wyjaśniona, jestem po rozmowie z spadkobierczynią. Sprawą spadkowa jest jak na razie nie ruszona ale zgadza się na poniesienie kosztów związanych z funkcjonowaniem WM
    A po co jej sprawa spadkowa jak już odziedziczyła mieszkanie??? Takie kawałki Kuba to możesz na pogadankach przy ognisku wciskać gimnazjalistom.
    inaczej nie można , zaliczki też na zmarłego trzeba wystawiać .... tak się tworzy dowody w sprawie dla sądu
    Ty śmiesz doradzać ludziom?
    Teoretycznie, jest mieszkanie we WM nie obciążone żadnym długiem, właściciel na dzień dzisiejszy (nieboszczyk) jest mało rozmowny ale jest. To żadna rewelacja we WM. Kuba występujący chwilowo pod nickiem Michał81 nic nie wspomina o pogrzebie, więc zakładamy ,że córki nie bylo. Albo nie utrzymywała kontaktu z rodzicami albo nic o śmierci nie wiedziała. Michal81 znający ją od dziecka nie raczyl jej o tym powiadomić, może zapomnial, albo pomyślał, a co mnie to obchodzi.Ale teraz sobie przypomniał bo 2 m rynny trzeba wymienić.
    Kochani fachowcy. Zalecam lekturę o spadkach. gab jej niestety nie przeczytal, a jak przeczytał to jej nie zrozumiał.
    Mieszkanie zmieni właściciela jedynie i wyłącznie po orzeczeniu sądowym spadku. Jeżeli istnieje hipotetyczna jedyna córka, to gdyby dowiedziała się o nieobciążonym żadnym długiem spadku, sprzedała by go za polowe ceny Michalowi81 i wrócila za granicę.WM może sobie obciążać nieboszczkę i miliardami, papier wszystko zniesie. Do zwrotu długu mogą złożyć pozew do Sądu Ostatecznego.Tym teoretycznym mieszkaniem zainteresuje się za rok Skarb Państwa, jak nie otrzyma o czasie podatku.Jako wierzyciel zwróci się do sądu o wszczęcie postępowania spadkowego, i wtedy (to co KubaP gdzieś usłyszał ale nie wie gdzie) ustanowi kuratora. I po procedurach przejmie lokal.I jako właściciel SP umorzy dług SP. I wówczas stanie się nowym członkiem tej hipotetycznej WM Michala81.

    Nowy doklejony: 18.02.20 19:27
    Dodam, że chwilowy stan dachu tworzy zagrożenie dla ruchu ulicznego gdyż w tym miejscu dach graniczy z drogą.
    Po stu latach to dziw ,że jeszcze jest. Jak spadnie na drogę Michal81 dowiesz się jak sprawnie w takich przypadkach działa PINB. Obawiam się ,że i te 3,5 zl za m2 nie starczy.
  • Opcje
    sarakokosarakoko Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zwykle nie zwracam uwagi na jakieś niezbyt mądre komentarze, ale nie rozumiem czemu ktoś tutaj twierdzi, że jestem jakimś Kuba...
    Mam problem we wspólnocie do której należy mój lokal szukałam informacji w internecie i natknęłam się na to forum i założyłam konto i zadałam pytanie, jeżeli ktoś tu jest śmieszny to na pewno nie ja, dla Pana informacji mam na imię Alina 31 lat wyższe wykształcenie, a nick to moja ksywa z dzieciństwa...
    Myślałam że dowiem się czegoś na tym forum ale widzę że to chyba nie to miejsce.
    Pozdrawiam
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    [cite] sarakoko:[/cite]Zwykle nie zwracam uwagi na jakieś niezbyt mądre komentarze, ale nie rozumiem czemu ktoś [Prezesod13lat: ] tutaj twierdzi, że jestem jakimś Kuba...
    nie rozumiesz ? .....że obok Ciebie też żyją osoby psychicznie chore , mają takie prawo ...a internet jest dla wszystkich .
    To od Ciebie zależy z kim się zadajesz ....
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kuba na tym forum widzę siebie i Ciebie jako 13 niezalogowanych KubP. Prowadzisz to forum bo ktoś musi, ale nie zgrywaj przy tym znawcę tematu. Wymyślasz IDIOTYCZNE watki, dlatego ,że masz jedynie teoretyczną znajomość WM, a ta z realem jest NIEKOMPATYBILNA. I najważniejsze ,żeby we WM w Zarządzie nie było Prezesa. Żyjesz tą swoją Spółdzielnią Mieszkaniową jak Rosjanie Wielką Wojną Ojczyźnianą.KIEDYŚ NA TYM FORUM BYLO KILKU ZNAWCÓW TEMATU, to ich powyrzucaleś. Dzisiaj chyba już tego nie możesz zrobić, i dlatego cierpisz.I miotasz się z tymi wyzwiskami, i jesteś tylko żałosny.
  • Opcje
    blazejhblazejh Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    Jeśli ustawa o własności gdzieś nie działa, to zostaje KC.
    Z ustawy pożyczamy tylko zasadę udziałową do podziału kosztów remontów i do naliczeń.

    Jeśli sprawy idą tak dość daleko z tą sąsiadka i ona zapewnia że nie zniknie, to rozważ zawarcie z nią osobnej umowy, w której zobowiązałaby się do wnoszenia opłat (tylko na fundusz remontowy i żeby ją umocować jakoś tak, jakby była właścicielem) do wysokości udziałów przypadających na lokal wchodzący do masy spadkowej w wysokości 2 zł od metra kwadratowego powierzchni lokalu (tu przyjmijmy, że zasada udziałowa z ustawy zostaje zachowana więc nie hejtujemy, że niezachowana).

    Tylko wtedy nie rób żadnej uchwały, tylko podpisujecie ją tam wszyscy: obecni właściciele oraz kandydatka. Jednomyślnie, ponieważ rzecz dotyka udziałów w czw które są i są nawet współwłasnością przymusową. Tyle, że w tym momencie nie podpieramy się uwol lecz tylko kc.
    Względnie pozostali właściciele pierwszą umową wewnętrznie upoważniają ciebie do zawarcia w ich imieniu właśnie takiej umowy. Wtedy może u notariusza nawet?

    Termin obowiązywania tej umowy: do momentu rozwiązania przez strony lub do momentu przyjęcia spadku.

    W okresie obowiązywania tej umowy nie zakładasz żadnej księgowości w ramach wspólnoty. Mówiąc nieco wulgarnie CIT-a 8 nadal masz zerowego ( u was w praktyce nadal go nie składasz ) i skarbówka nadal was nie widzi i z kredytu wspólnego raczej nici. To plusy lub minusy.

    Trochę taka partyzantka, ale lepsza od tej coście dotąd uprawiali. Taka naprowadzająca już na wspólnotę. Naturalnie nowela każe wam juz od stycznia stosować ustawę, ale w tym układzie ze spadkiem, świat się nie zawali, jak się jeszcze wstrzymacie.

    No i robisz przynajmniej wspólne małe remonty.

    To co nazywamy naliczeniami w kontekście uwol utworzysz uchwałą dopiero, jak pojawi się nowa właścicielka.

    Do remontów zwykła większość we wspólnocie, ale w układzie jak powyżej, lepiej mieć jednomyślność. Przynajmniej na papierze.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kabaretu ciąg dalszy. Że też ja ominąłem taki RARYTAS
    Dach nie znajduje się nad żadnym z moich lokali.
    Kuba jesteś wielki.!!!!
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Michał81 szkoda mi czasu na przepychanki z trollami typu Prezes od 1 3 Łat na d...e. Żadnej wiedzy , żadnych merytorycznych postów.

    Wracając do tematu:

    Jeśli faktycznie ta pani była jedyna spadkobierczynią, to powinna udowodnić swoje prawo do spadku albo występując do sądu (tu może działać przez pełnomocnika) albo poświadczając dziedziczenie u polskiego notariusza (to musi zrobić osobiście).
    Wy, czyli pozostali właściciele lokali, macie interes prawny, w tym by ustalić spadkobiercę a co za tym idzie aktualnego właściciela lokalu.
    Czyli możecie w tej sprawie wystąpić do sądu. Powinieneś grzecznie panią o tym poinformować.

    Poza tym , co jest bardzo ważne, jesteście odpowiedzialni za stan techniczny nieruchomości. Jeśli wydarzy się katastrofa z powodu zaniedbań, będzie płaci odszkodowanie albo nawet rentę pokrzywdzonemu.

    http://www.zarzadca.pl/komentarze/1851-wspolnota-mieszkaniowa-bedzie-placic-rente-za-uszkodzenie-ciala

    To są argumenty za tym , by ta pani uregulowała sprawy spadkowe.

    jesteście od 1 stycznia 2020 roku duża wspólnota i obowiązują Was zapisy ustawy o własności lokali. Żaden kodeks cywilny.

    Wybieracie zarząd uchwałą (musi być ponad 50 % licząc wg udziałów). Twoje głosy się liczą. I przy każdym większym remoncie podejmujecie uchwałę.

    Jeśli i spadkobierczyni potwierdziła wam, że spadek nabyła (wystarczy potencjalany dowód w postaci oświadczenia mailowa) to cała korespondencje wysyłacie pod jej adres mailowy i to jej nazwisko wpisujecie przy uchwałach. Zresztą może głosować mailowo.
    przy małych naprawach decyzję podejmuje zarząd samodzielnie.

    A tak z ciekawości - gdzie mieszka spadkobierczyni?

    Nowy doklejony: 19.02.20 12:01
    Kodeks cywilny:
    Art. 1025. § 1. Sąd na wniosek osoby mającej w tym interes stwierdza nabycie spadku przez spadkobiercę. Notariusz na zasadach określonych w przepisach odrębnych sporządza akt poświadczenia dziedziczenia. § 2. Domniemywa się, że osoba, która uzyskała stwierdzenie nabycia spadku albo poświadczenie dziedziczenia, jest spadkobiercą.

    Nowy doklejony: 19.02.20 12:06
    https://www.saos.org.pl/judgments/89565
    ...)art. 1025 § 1 k.c.,
    wypada przypomnieć, że w świetle tego przepisu, zarówno w jego pierwotnym
    brzmieniu, mającym zastosowanie w sprawie ze względu na regulację zawartą
    w art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo
    o notariacie oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 181, poz. 1287), jak
    5
    i w brzmieniu nadanym mu powołaną ustawą, wniosek o stwierdzenie nabycia
    spadku może złożyć każdy, kto ma w tym interes.[b] Może to być więc każda osoba,
    która jest zainteresowana w wywołaniu skutków prawnych związanych
    z prawomocnym stwierdzeniem nabycia spadku[/b], w szczególności skutków
    określonych w art. 1025 § 2 i 1027 k.c. Interes prawny pełni w tym wypadku funkcję
    legitymacji, a ściśle uprawnienia do wszczęcia postępowania o stwierdzenie
    nabycia spadku. Chodzi przy tym o obiektywny interes prawny, czyli obiektywną
    potrzebę wszczęcia postępowania. O tym, czy rzeczywiście wnioskodawca ma
    interes w zgłoszeniu żądania stwierdzenia nabycia spadku, decydują okoliczności
    faktyczne konkretnej sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przykładowo
    wskazano, że zainteresowanymi w rozumieniu art. 1025 § 1 k.c. są m.in.
    spadkobiercy, ich następcy prawni, wierzyciele spadku i wierzyciele spadkobierców,
    zapisobiercy, nabywcy spadku lub udziału w spadku, [b]współwłaściciele przedmiotów
    wchodzących w skład spadku,[/b] kuratorzy spadku oraz wykonawcy testamentu
    
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Fachowcy od WM, przestańcie się nadal kompromitować swoją niewiedzą.
    W orzecznictwie Sądu Najwyższego przykładowo
    wskazano, że zainteresowanymi w rozumieniu art. 1025 § 1 k.c. są m.in.
    spadkobiercy, ich następcy prawni, wierzyciele spadku i wierzyciele spadkobierców,
    zapisobiercy, nabywcy spadku lub udziału w spadku, współwłaściciele przedmiotów
    wchodzących w skład spadku,
    kuratorzy spadku oraz wykonawcy testamentu
    Ty nie masz pojęcia o czym piszesz. WM nie jest współwłaśccielem przedmioty spadku.
    Na jakim kursie Cię tego uczyli?
  • Opcje
    gabgab Użytkownik
    edytowano listopada -1
    y nie masz pojęcia o czym piszesz. WM nie jest współwłaśccielem przedmioty spadku.

    Nikt nie napisał, że WM jest współwłaścilem przedmiotu spadku.

    Z czytaniem ze zrozumieniem i interpretacją tego co przeczytałeś też jak widać masz kłopoty.

    Napisałem dokładnie tak:
    Wy, czyli pozostali właściciele lokali, macie interes prawny, w tym by ustalić spadkobiercę a co za tym idzie aktualnego właściciela lokalu.
    

    Własność lokalu jest nierozerwalnie związana z udziałem w NW.

    NW jest współwłasnością. I każdy że współwłaścieli NW ma interes prawny w ustaleniu z kim dzieli współwłasność.
  • Opcje
    Prezesod13latPrezesod13lat Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Litości. Przestań się kompromitować. Uważasz wszystkich za glupców?
    Zacytowaleś art. 1025 kc w którym, WYTŁUŚCIŁEŚ fragmenty, które uważasz za swoje poparcie HIPOTEZ
    Może to być więc każda osoba,
    która jest zainteresowana w wywołaniu skutków prawnych związanych
    z prawomocnym stwierdzeniem nabycia spadku,
    współwłaściciele przedmiotów
    wchodzących w skład spadku,

    to są bzdury.
    Gdyby KubaP znal się na temacie, to by nieboszczykowi przypisał np. 100 zl zadlużenia i wówczas WM rzeczywiście miałaby interes prawny w określeniu spadku. Ty nie rozumiesz przepisów prawnych. NW nie jest przedmiotem spadku, tym przedmiotem jest lokal z wyposażeniem.
    Ale dla potrzeb dyskusji załóżmy, że WM wniosla o sprawę spadkową. I mityczny Michal81 podał sądowi adres córki, bo nr telefonów ma na pewno do wszystkich pozostałych krewnych sąsiadów.Miejmy nadzieję ,że córka nie mieszka w Polinezji Francuskiej, ale np. w Niemczech.Sąd wzywa ją na rozprawę i czeka. Jak otrzyma potwierdzenie odbioru to w tym momencie rusza stoper, 6 miesięcy na decyzję o spadku. Jak nie, nic się nie dzieje. Sąd umarza postępowanie. Przestańcie opowiadać bajki o jakichś obowiązkach spadkowiczów udowadniania kim są. To jest rola sądu. Ma dostęp do systemu informatycznego całego kraju i e-metrykę otrzyma natychmiast.
    Poza tym , co jest bardzo ważne, jesteście odpowiedzialni za stan techniczny nieruchomości. Jeśli wydarzy się katastrofa z powodu zaniedbań, będzie płaci odszkodowanie albo nawet rentę pokrzywdzonemu.
    .
    A to jakaś nowość?!! Odpowiadali i przed 1 styczniem i odpowiadają nadal.
    A przy okazji ten 100-letni budynek, w którym właściciele nic nie robili do tej pory podlega pod konserwatora zabytków????
  • Opcje
    Michał81Michał81 Użytkownik
    edytowano lutego 2020
    A tak z ciekawości - gdzie mieszka spadkobierczyni?
    Mieszka aktualnie w Szwajcarii, do Polski przyjedzie dopiero w lecie.
    Jeśli i spadkobierczyni potwierdziła wam, że spadek nabyła (wystarczy potencjalany dowód w postaci oświadczenia mailowa) to cała korespondencje wysyłacie pod jej adres mailowy i to jej nazwisko wpisujecie przy uchwałach. Zresztą może głosować mailowo.
    Spadku jak na razie nie nabyła, podejrzewam że, chce to uporządkować gdy będzie w kraju. Nie chce nikogo "straszyć" sądem. Posiadam kontakt mailowy do niej pójdę najprostszą drogą, nie ważne czy zgodna z ustawami itp. Skoro powiedziała, że chce płacić to jej wierzę. Napiszę pismo w którym potwierdza chęć współudziału w zaliczkach. Poproszę o potwierdzenie zamiaru przyjęcia spadku. Opiszę po prostu całą sytuacje w jakiej aktualnie nas stawia. Szkoda czasu na domysły trzeba działać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.