Sabotaż we wspólnocie... kasza manna w instalacji CO
KubaP
Użytkownik
Czytałem niedawno w internecie, że w pewnej nowej WM ktoś przed świętami BN wsypał do instalacji CO .... kaszę mannę.
Kotłownia stanęła, ciepłomierze stanęły... armagedon przed świętami .
Ani CW ani CO nie ma w 81 lokalach . Serwisanci płukali i płukali piec, instalację i ciepła nie ma ... nie udało się uruchomić kotłowni!.
Czy kasza manna może zrobić takie spustoszenie?
Jak z tego należałoby wybrnąć WP44?
Kotłownia stanęła, ciepłomierze stanęły... armagedon przed świętami .
Ani CW ani CO nie ma w 81 lokalach . Serwisanci płukali i płukali piec, instalację i ciepła nie ma ... nie udało się uruchomić kotłowni!.
Czy kasza manna może zrobić takie spustoszenie?
Jak z tego należałoby wybrnąć WP44?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nowy doklejony: 05.01.17 15:56
Ciekawe kto miał możliwość wejścia do kotłowni ?
Ja tylko przestrzegam i pisze do czego są zdolni "prawdziwi" właściciele lokali, którzy są skonfliktowani ze wspólnotą. Wprowadzenie kaszy manny przez zawór odpowietrzający piony to pikuś jak widać.
Zagadnienie jest dosyć ciekawe, bo gdyby to wydarzyło się w rzeczywistości, to jest gruba rzecz. Przede wszystkim dla prokuratury. Taki sabotażysta dobrze musiał wiedzieć, co robi. Może to był jakiś kucharz, albo dietetyk i wiedział, że kasza manna, to przede wszystkim skrobia i gluten - dwa bardzo dobre kleje, a dodatkowo w gorącej wodzie pęcznieją.
Jak wybrnąć? Czyścić mechanicznie i tyle. Przepływomierze najpewniej do wymiany, a to z tego powodu, że jeśli rozkręcisz, to zerwiesz plombę legalizacyjną i trzeba legalizować ponownie, a to się nie opłaca. Wszystko zależy od tego, ile mogło być tej kaszy i gdzie się dostała.
Ja skupiłbym się w tym opowiadaniu na wyrażeniu "nowej WM". Skoro nowej, to należałoby zbadać, czy inwestor wypłacił należność wykonawcy instalacji c.o., zanim zacznie się szukać winnego wśród właścicieli. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek właściciel uszkodził instalację, która ogrzewa mu jego własny lokal.
Na marginesie - takiego sabotażu można z przyczyn oczywistych dokonać tylko w kotłowni, a nie na odpowietrzniku na pionie. Układ jest zamknięty, ciśnieniowy. Zatem, nie można tak po prostu odkręcić zaworu i wsypać czegokolwiek do rury. Najpierw trzeba zatrzymać układ, obniżyć ciśnienie, odkręcić jakiś element, np. wybrane połączenie kołnierzowe, lub nasypać bezpośrednio do kotła, następnie uzupełnić czynnik grzewczy i załączyć system. Tego nie zrobi osoba postronna.
Wróćmy do kaszy manny jest to możliwe dokonanie na pionie lecz 1 kg kaszy manny nie zakłóci pracy CO w dużych kotłowniach no chyba że jest to kotłownia obsługująca tylko kilka lokali. Jeśli jest to "nowa WM" raczej powstały nowy obiekt z "nową WM" to jeśli przytka CO to miejscowo a nie zakłóci pracy całej kotłowni.
Ok. Wróćmy. Tu mamy inny przypadek. Nie ma co liczyć na to, że my będziemy stali przy pionie z workiem kaszy w nadziei, że pęknie rura i spadnie ciśnienie, więc będziemy mogli przystawić worek i zassie kaszę.
A skąd Ty to wiesz? Próbowałaś? Ja twierdzę, że nawet mała ilość może wyłączyć duży system z eksploatacji. Wszystko zależy od tego, gdzie się wsypie i gdzie popłynie. Skoro 1 kg nie zakłóci, to może 1,25 kg?
policja zajęła się tematem po.... dwóch tygodniach
czyszczone, płukane woda z jakimś świństwem i co? wczoraj znowu glut się zrobił na kolanku, chyba wypływa z grzejników ta napęczniała kasza. Trzeba było wycinać kawałek instalacji .
jest potwierdzone , że przez odpowietrznik na klatce schodowej na ostatniej kondygnacji. Do kotłowni ma tylko wstęp serwis , zamki były ok.
woda z instal była spuszczana , lała się po klatce schodowej , prawdopodobnie było to międzu 1 a 3 w nocy
Ja nie zaniedbywałbym jednak wątku inwestor - podwykonawcy. Różnych sabotaży z powodu niewypłacenia należności to akurat widziałem w życiu wiele, a co jeden, to lepszy i bardziej pomysłowy.
P.S. Jeśli potwierdzone, że przez odpowietrznik, to ok, pewnie tak było. Należy jednak pamiętać, że po przekazaniu budynku jedną z pierwszych rzeczy, które należy zrobić, jest wymiana wkładek w zamkach na nowe z nowymi kluczami. Stare klucze, wraz z nieskończoną liczbą kopii (dla wygody pracowników) praktycznie zawsze lądują u firm podwykonawczych, a z kluczami pozostaje dostęp do pomieszczeń. To samo zresztą dotyczy lokali mieszkalnych.