Czy można domagać się odszkodowania od zarządu wspólnoty
mikael
Użytkownik
Z powodu nieszczelnych zewnętrznych kratek wentylacyjnych pod ociepleniem budynku zbiera się woda. W pokoju mam mokrą plamę, a farba zaczyna odchodzić od ściany.
2 stycznia był u mnie człowiek z zarządu, spisał notatkę i powiedział że będą działać. Do dnia dzisiejszego nic nie jest ruszone, a ściana wygląda coraz gorzej. W dodatku pokój był malowany w to lato.
Czy w takim wypadku mogę egzekwować od zarządu odszkodowanie?
2 stycznia był u mnie człowiek z zarządu, spisał notatkę i powiedział że będą działać. Do dnia dzisiejszego nic nie jest ruszone, a ściana wygląda coraz gorzej. W dodatku pokój był malowany w to lato.
Czy w takim wypadku mogę egzekwować od zarządu odszkodowanie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Sąd Najwyższy w uchwale z listopada 2013 r. (III CZP 72/13) uznał, że termin przedawnienia roszczenia o zapłatę odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy zaczyna biec dopiero od dnia wystąpienia szkody. Sprawa dotyczyła błędów wykonawcy przy budowie budynku mieszkalnego, ze skutkiem w postaci wadliwości tegoż budynku.
Nowy doklejony: 16.01.17 17:11
Ale znalazłem taki artykuł:
"Kolejnym ubezpieczeniem wprowadzonym jako obowiązkowe jest ubezpieczenie zarządców nieruchomości. W celu zapewnienia bezpieczeństwa prowadzonej działalności oraz bezpieczeństwa osób korzystających z usług zarządców nieruchomości, wprowadzono obowiązek posiadania przez nich ubezpieczenia OC. Szczegóły ubezpieczenia określa Rozporządzenie Ministra Finansów z 21 września 2004 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zarządcy nieruchomości (Dz.U. z 2004 r. Nr 207, poz. 2114).
Odpowiedzialność cywilna posiadaczy i zarządców nieruchomości obejmuje wszelkie szkody wynikające z:
- stanu technicznego budynków i budowli,
- stanu technicznego instalacji w budynkach, budowlach oraz na terenie przynależnym do nieruchomości,
- istnienia na terenie drzew i elementów małej architektury,
- utrzymania wewnętrznych dróg i tras komunikacyjnych,
- obowiązku odśnieżania i utrzymania w czystości terenu przyległego do nieruchomości.
Każdy z tych elementów, będący przyczyną wypadku, mieści się we wprowadzonych przepisach objęcia obowiązkiem ubezpieczenia.
Na właścicielu, jak też na zarządcy, ciąży obowiązek natychmiastowego usunięcia wszelkich możliwych zagrożeń. Należy przy tym pamiętać, że część wypadków powstałych wskutek zaniedbania czy zaniechania czynności zmierzających do wyeliminowania zagrożenia może skutkować sankcjami karnymi, wynikającymi z kodeksu karnego.".
Wynika z niego, że muszą być ubezpieczeni.
Musiałbyś udowodnić każdemu z członków zarządu osobno, że jego niedbalstwo czy też niedopełnienie obowiązków przyczyniło się do konkretnej (kwotowo) szkody - a to bardzo ciężka sprawa.
W sytuacji istnienia zarządu odpowiedzialność zarządcy (z OC) jest żadna, bo taki zarządca-administrator nie odpowiada za stan obiektu, chyba, że otrzymał konkretne polecenie, nie wykonał i to stało się bezpośrednią przyczyną szkody.
W tej konkretnej sprawie należy najpierw ustalić przyczynę zacieku, mokrej plamy u Ciebie. Wcale nie musi to być jakaś kratka wentylacyjna zewnętrzna. Następnie usunąć przyczynę, naprawić powstałe szkody a potem szukać winnych.
Generalnie za stan budynku i jego eksploatację odpowiada właściciel lub zarządca budynku (nie mylić z zarządcą nieruchomości) - czyli wspólnota (ogół właścicieli).
Rozumiem że :
1. Wspólnota odpowiada za stan budynku bo jest włascicielem , czy zarządcą budynku ?
2. Kto we wspolnocie jest zarzadcą nieruchomości? ( nie mylić z zarządca nieruchomości wspólnej).
Tylko bez podziału na NW i lokale bo prawo budowlane mówi o obiekcie jako o: Wspólnota (nie jako osoba prawna ale jako ogół właścicieli) jest właścicielem obiektu (budynku).
Zarządcą obiektu (budynku) może być np. spółdzielnia, MON, MSW.
Manipulujesz prawdopodobnie z niewiedzy bo nie sądzę aby celowo i nieładnie moim wpisem: Tu sprawa jest prosta: zarządca nieruchomości (nawet licencjonowany) nigdy nie był, nie jest i nie będzie zarządcą budynku, choć często te pojęcia są mylone.
Tu musisz sobie poczytać trochę orzeczeń na ten temat jak chociażby to: Wyrok NSA II OSK 1214/07 z dnia 2008-07-25.
NIc nowego z tego wyroku sie nie dowiedziałem z wyjątkiem tego że w polskich sądach mamy wielu analfabetow prawnych.
Kasander: Spróbuje .
Żadnego odniesienia do NW i lokali oraz...UoWL.Prawo budowlane nie odnosi sie do UoWL.
1. Budynek ma współwłaścicieli. Sa nimi ( w moim przypadku) wszyscy własciciele lokali.
2. Budynek nie ma zarządcy ponieważ ci własciciele nie podpisali zadnej umowy na zarządzanie tym budynkiem w zakresie prawa budowlanego.
3. Obowiązki wynikające więc z prawa budowlanego spoczywaja na włascicielach lokali.
4. Gdyby 100% włascicieli podpisało umowę na zarzadzanie budynkiem z dowolna osobą prawna lub fizyczna , to to osoba byłaby zarzadcą obiektu ( z punktu widzenia prawa budowlanego).
5. Moim zdaniem żądanie dostarczenia jakieś tam ekspertyzy dotyczącej pekania ścian powinno być skierowane do współwłaścicieli budynku ( jesli nie maja zarzadcy budynku). Co ma wspolnota wspolnego z zarządzaniem budynkiem. NIC .
Dlatego: Kasander . To zdanie dla mnie jest nie do przyjęcia.
Nie ma czegoś takiego jak Wspólnota mieszkaniowa jako ogół właścicieli , a obok wspólnota mieszkaniowa jako osoba ustawowa. Nie ma dwóch definicji wspólnoty mieszkaniowej lub inaczej dwóch formuł prawnych wspólnoty .
Dlaczego więc NSA orzekł że podmiotem który odpowiada i do którego należy wnosić żądenie przedstawienia ekspertyzy jest wspolnota mieszkaniowa.
A miał inne wyjście ? Tylko ciekawe na jaki adres to żądanie skierować.
1. Na adresy wszystkich współwłascicieli budynku. Czyli na adres własciciela budynku.
2. Adres zarządu wspolnoty jako jej organu.I co? Zarząd ma powiadomić wszystkich właścicieli żeby przedstawili taka ekspertyzę?
3. Czy zarząd ma przedstawić taką ekspertyze ....no to wtedy on jest zarzadca budynku mimo że nie jest.
Ja wiem co mi Kasander napiszesz.
Nic nie rozumiem. I dyskusja ze mna nie ma sensu.
To co już Ci raz napisałem: załóż swój wątek i rozważaj filozoficznie z chętnymi dyskutantami np. czy wspólnota jest wspólnotą itp.
Każdy budynek ma albo właściciela albo zarządcę (także trwałego) i nie jest to nigdy zarządca nieruchomości nawet z licencją.
Prościej w tym orzeczeniu NSA nie mógł wyłuszczyć kto to jest zarządca budynku (obiektu) - nie miej do mnie pretensji, że nie potrafisz tego pojąć.
Od tego filozoficznego Twojego autorskiego stwierdzenia możesz zacząć swój wątek.
Ten traktuje o tym, komu nałożyć karę (kto odpowiada) za błędy w eksploatacji budynku.
Po raz drugi odpowiadam, że odpowiada wspólnota w rozumieniu art. 6 w powiązaniu z art. 17 UoWL. Jaśniejszego przepisu w tej kwestii już być nie może.
Reszta jest tylko Twoim - dodam, wydumanym i niepotrzebnym problemem.
wyroki, które nie dotyczą waszych Wspólnot są jedynie "ciekawostkami"
i paliwem dla kłótni w waszych Wspólnotach
Proszę o potwierdzenie - czyli uważasz, że każda wspólnota może sobie określać kogo chce np. "zarządcą budynku"?
Może sobie dowolnie definiować pojęcie "zarządcy budynku" i w razie skargi inny NSA pójdzie na to?
Może wyznaczyć do tej roli np. ochroniarza, który wówczas będzie stroną np. dla PINB czy urzędu jakiegoś?
Póki co tak daleko pis jeszcze nie doszedł w misiewiczostwie.
Więc nie wiem o co Ci chodzi.?
Wyłącz się z tej dysjusjii jeśli nie masz nic KONKRETNEGO do powiedzenia. BY !!!
Nie wiem po co sadzisz się na zarząd? To bez sensu.
W omawianym przypadku - jeżeli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą zarządcy - w grę wchodzić będzie art. 471 kodeksu cywilnego (odpowiedzialność kontraktowa), który stanowi, że:" Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi."
W ewentualnym procesie należałoby wykazać nie tylko szkodę i związek przyczynowy (szkodę spowodowała wada), ale także udowodnić, że powstała wskutek nienależytego działania, bądź zaniechania zarządcy (np. niedbalstwo).
Od momentu zgłoszenia nie minęło tak dużo czasu, poza tym zarządca może wskazać na brak uchwały dotyczącej niezbędnego remontu, itd.
Z kolei wspólnota mieszkaniowa może przerzucać odpowiedzialność na zarządcę - na podstawie art. 429. "Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności."
Może dobrym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie tej wady nadzorowi budowlanemu?
Nowy doklejony: 23.01.17 17:11
Nadzór budowalny, o ile dopatrzy się nieprawidłowości, nakaże wspólnocie ją usunąć, dlatego uważam, że to najprostsza droga do wyegzekwowania naprawy.
"Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 1 października 2014 roku, sygn. akt: II OSK 731/13, stwierdził, że art. 61 ustawy - Prawo budowlane, nakładający na właściciela lub jego zarządcę obowiązek użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywania go w należytym stanie technicznym i estetycznym daje podstawę do możliwości nałożenia przez organ obowiązku wykonania koniecznych praw budowlanych zarówno na wspólnotę mieszkaniową, jak i właściciela konkretnego lokalu. Pogląd ten nie jest nowy w orzecznictwie, ponieważ wielokrotnie już sądy administracyjne wskazywały, że choć w prawie budowlanym mowa jest o o obiekcie budowlanym, to jednak jeżeli zachodzi taka sytuacja, że stan określonego lokalu w budynku wielorodzinnym wpływa na stan całego budynku, to organ może na podstawie art. 66 tej ustawy nałożyć w drodze decyzji obowiązek usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości i nieodpowiedniego stanu technicznego określonego lokalu."
Więcej na ten temat w artykule: "Nadzór budowlany nakaże naprawić wadliwy taras" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2474-nadzor-budowlany-nakaze-naprawic-wadliwy-taras
Zarządca - dzięki za poradę.
Możesz wymienić jakiś przypadek w Polsce, że PINB przyszedł "na budynek wspólnoty" oglądać prywatne mieszkanie właściciela na jego zgłoszenie?
Z uzasadnienia wyroku WSA z dnia 21 czerwca 2016 roku, sygn. akt: II SA/Wr 240/16:
"Decyzją z dnia [...] r. organ nadzoru budowlanego na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 3 p.b. nakazał wspólnocie mieszkaniowej usunięcie nieprawidłowości w stanie technicznym budynku przez wykonanie po uzgodnieniu z MKZ prawidłowej wentylacji wywiewnej pomieszczeń w budynku, izolacji przeciwwilgociowych ścian budynku w określonych miejscach, opaski betonowej, remontu dachu w sposób bliżej opisany, wzmocnienia nadproży okiennych, remontu fragmentów stropów piwnicznych, docieplenia ścian, remontu piwnic w określonym zakresie, wymiany okładziny schodów, naprawy konstrukcji stalowej schodów, wymiany stopni schodów, remontu pionów kanalizacji sanitarnej i wodnych, remontu instalacji elektrycznej i odgromowej, wymiany części przyłącza gazowego w piwnicy oraz elastycznych przejść
przyłączy przez ściany budynku."
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/2872-ii-sa-wr-240-16-grzywna-w-celu-przymuszenia
"Zarządca ponosi odpowiedzialność za opieszałość wspólnoty mieszkaniowej w przeprowadzeniu koniecznego remontu budynku wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 21 czerwca 2016 roku, sygnatura akt: II SA/Wr 240/16."
Więcej na ten temat w artykule: 'Zarządca ukarany za wspólnotę mieszkaniową" na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/2873-zarzadca-ukarany-za-wspolnote-mieszkaniowa
Jest rok 2017 a nic z jego zaleceń nie zostało wykonane. W zimie mój komin w kuchni wygląda jak na zdjęciu, w czasie gotowania czegoś jest jeszcze gorzej.
Tak, to jest włącznik światła.
Świetny artykuł polecam: http://www.zarzadca.pl/abc-wspolnoty/2899-obowiazkowe-przeglady-techniczne
Fragmenty z powyższego artykułu:
Wykłani tego pojęcia dokonał m.in. NSA w wyroku z dnia 25 lipca 2008 r., sygn. II OSK 1214/07, w którym wskazał, że pojęcie „zarządca obiektu budowlanego”, o którym mowa w Prawie budowlanym, to nie to samo, co pojęcie „zarządca nieruchomości”, o którym mowa w ustawie o gospodarce nieruchomościami. „skoro na zarządcę obiektu budowlanego można nałożyć obowiązki przekraczające czynności zwykłego zarządu, podobnie jak na inwestora, właściciela czy użytkownika obiektu budowlanego, to umocowania prawnego dla tego podmiotu należy upatrywać w art. 3 pkt 11 Prawa budowlanego, bowiem tylko prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane daje tak szerokie uprawnienia”.
Migael. Najpierw napisałeś, że: A potem napisałeś, że: No to już nie wiem jak tam u Ciebie jest.
Ale zdjęcie mokrej plamy jest okropne..
Należałoby zgłosić sprawę w nadzorze budowlanym, taki stan techniczny jest niedopuszczalny. Myśłę, że droga administracyjno - prawna jest najtańsza i najbardziej skuteczna.
z mego bolesnego doświadczenia z organami nadzoru wynika, że to strata czasu, działanie na własną i budynku niekorzyść, przymuszanie człowieka, by wykonał na włąsny koszt prace za wszystkich innych współwłaścicieli, a potem niech się z nimi najwyżej sądzi... więc moim zdaniem najlepiej od razu do sądu cywilnego, ale i to nie zawsze jest możliwe i cokolwiek da. Skargi na PINB do WINB niewiele nie dają. PINB nie respektuje własnych decyzji. Działa w lokalnych układach budowlanych. i jednym słowem przechlapane... Nic dziwnego, że kamienice się zawalają, a zabytki giną. Taka rzeczywistość... Jaki kręgosłup moralny urzędników, taki los szaraka.
Pozdrawiam :D