Uszkodzenie dachu przez mieszkańca podczas montażu anteny
pszytny
Użytkownik
Witam.
Na wstępie przepraszam jeśli umieściłem temat w nieodpowiednim dziale.
Sprawa wygląda następująco. Jestem w zarządzie młodej wspólnoty i mam problem. Po zainstalowaniu anteny przez sąsiada z dołu, po opadach, sąsiadowi z góry zaczęła wychodzić wilgoć na poddaszu. Sąsiad z dołu pozostaje obojętny mimo zdjęć uszkodzeń i faktu iż na dach można wyjść tylko przez poddasze poszkodowanego. Co zrobić w takim układzie ? Jakie są opcje ?
Na wstępie przepraszam jeśli umieściłem temat w nieodpowiednim dziale.
Sprawa wygląda następująco. Jestem w zarządzie młodej wspólnoty i mam problem. Po zainstalowaniu anteny przez sąsiada z dołu, po opadach, sąsiadowi z góry zaczęła wychodzić wilgoć na poddaszu. Sąsiad z dołu pozostaje obojętny mimo zdjęć uszkodzeń i faktu iż na dach można wyjść tylko przez poddasze poszkodowanego. Co zrobić w takim układzie ? Jakie są opcje ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Potem wezwanie na piśmie pana X do naprawy tego, co się zepsuło z terminem.
I zdanie, że po tym terminie wspólnota zleci komuś naprawę a kosztami obciąży tego, co uszkodził.
Czemu radośnie pokazujesz język...? Już wiesz, że to nic nie dało. Zaniechaj więc wzywania do wezwania do naprawienia.
A dlaczego nie można? Można... Wszystko można zaniechać. Obłędne, namolne wzywanie winnego ( o ile rzeczywiście jest winny) zniechęci - równie dobrze możesz się do niego zacząć modlić.
Młoda... Hmm... Cóż to dokładnie oznacza, w kwestii obowiązujących przepisów? Młoda, a nie dosłyszy wezwań do naprawy... :cool:
Takie wezwanie ma mieć formę pisemną, z zaznaczeniem terminu wykonania i konsekwencjami , gdy nie naprawi szkody.