Centralne ogrzewanie
wasyl1312
Użytkownik
Witam. Moje pytanie dotyczy centralnego ogrzewania we wspólnocie mieszkaniowej. Więc wszystko od początku, kupiłem mieszkanie w bloku 12rodzinnym na małej wiosce. Wszystko ładnie do czasu okresu grzewczego, mamy swoją własną kotłownie w której nie ma palacza. Płaczem jest każdy z nas :tongue: ja osobiście mam pojęcie co i z czym jeść ale uprawnień palacza nie posiadam i nie posiada takowych NIK. Do kotłowni wchodzi kto chce i kiedy mu się podoba. Problem polega na tym że w ostatnim czasie nikomu się to nie podoba i nikt nie pali. Na dworze parę kresek na minusie, a grzejniki zimne. Ludzie tutaj to emeryci, 2wlascicieli poniżej 30l. Zarządca był wybrany kupę lat temu i tak jest do dziś. Na pytanie kto ma palić odpowiada :ten komu jest zimno:devil: chcielibyśmy się go pozbyć z zarządu, facet na każdym zebraniu mów, że się nie będzie już tym zajmował a trzyma się tego jak niczego innego. Ma ktoś pomysł jak zrobić tu porządek? Przepraszam za haotyczny tekst ale pisze z telefonu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kurs jednodniowy dający uprawnienia do palenia to koszt ok 500, pozostaje też ustalenie wynagrodzenia dla palacza .
Uważam, że 20 zł/godz brutto to dobra stawka przy piecu na ekogroszek z podajnikiem / 2 godz dziennie roboty.
Jesteście dużą wspólnotą więc nie powinno być z tym problemu .
Polecam tekst ustawy o własności lokali (link masz w mojej stopce UoWL)
Wyznaczyć jedną osobę do pełnienia funkcji palacza, podpisać z nią umowę i zapłacić. Jeśli nie znajdzie się chętny, to należy poszukać osoby z zewnątrz. Na marginesie, jeśli kocioł ma moc nie większą, niż 50 kW, to nie potrzeba żadnych uprawnień. Moc znamionową możesz odczytać z tabliczki znamionowej na urządzeniu.
A dlaczego komukolwiek miałoby się to podobać?