Rura sciekowa nad licznikami pradu
Duffy
Użytkownik
Witam. Nad licznikami pradu oraz nad moimi drzwiami od mieszkania przechodzi rura sciekowa sasiadki. Rura zaczela przeciekac niedaleko licznikow. Sasiadka zoobowiazala sie wymienic rure, ale podlozyla tylko deseczke i uznala, ze tyle wystarczy. Obawiam sie, ze ta rura moze w kazdej chwili zaczac przeciekac na liczniki od pradu lub poprostu mi na glowe otwierajac drzwi od mieszkania ( rura jest na tyle blisko, ze nie moge obrobic drzwi) . Rura nalezy do lokalu gminnego. Gmina umywa rece. Twierdza, ze jest to poprawnie wykonane. Wspolnota nie chce nic zrobic aby nie poniesc kosztow. Zglosilam sprawe do sanepidu, przyszla pani stwierdzila , ze nie widac wycieku mimo, ze jest wygnita dziura. Nadzor budowlany stwierdzil, ze jak przyjda to beda sprawdzac wszystko bo sie czepiam a rura bedzie ich malo interesowac chyba, ze dostana wezwanie z sadu aby przyjsc i ocenic. Zarzadca budynku stwierdzila, ze rura jest ok i jedyne co widzi to nieestetyczny widok. Juz powoli brakuje mi sil. Sasiedzi przestali sie odzywac bo twierdza, ze sie czepiam. Inni to olewaja bo problem nie dotyczy ich pietra. Nad rura przebiega glowne zabezpieczenie pradu, ktore jest otwartw i kazdy moze sie do niego dostac, poniewaz rura uniemozliwia zamkniecie go.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Powtarzam: wewnętrzna sieć elektryczna zasilająca lokal nie interesuje dostawcy prądu.
a tak dokładniej co przerabiałeś ?
Poza tym do urzędów (gmina, pinb, straż) zgłaszasz na piśmie i na samym końcu pisma grzecznie wyjaśniasz, że dlatego zgłaszasz na piśmie, żeby w razie jakiegoś wypadku (porażenie, pożar) mieć dowód, że nie ty (bo to twój licznik) jesteś winny. I bierzesz potwierdzenie doręczenia na kopii
Piszesz: "wspólnota nie chce nic zrobić aby nie ponieść kosztów", ale co to konkretnie znaczy? Wspólnota, to jest ogół właścicieli. Trzeba to zgłosić do zarządu/zarządcy, a nie do wspólnoty. Przy okazji należy sprawdzić, czy to podejście kanalizacyjne jest własnością sąsiadki znad Ciebie, czy jest to element nieruchomości wspólnej. Od tego zależy, czy naprawa będzie leżeć w gestii sąsiadki, czy wspólnoty.
Jeżeli zarząd(ca?) nie będzie chciał podjąć żadnych działań z uwagi na obawy właścicieli przed ponoszeniem kosztów, to trzeba to zgłosić do nadzoru budowlanego i nie bać się gróźb, jak rozumiem - słownych. No, chyba, że masz coś za uszami i oni to wiedzą, a jednocześnie chcą mieć spokój i nie lubią, jak im się zawraca 4 litery z powodu jakiejś cieknącej rury w jakimś tam budynku, jakby z tego miała być zaraz katastrofa budowlana : )
Z tym dopiskiem na końcu o zagrożeniu i ew. odpowiedzialności i z potwierdzeniem odbioru?
Jak nie, to napisz takie pismo, nic nie stracisz, a możesz zyskać