bezumowne korzystanie z pomieszcenia
blady
Użytkownik
W naszej wspólnocie jeden z mieszkańców korzysta z pomieszczenia wspólnego które chcieliśmy zaanektować na cele wspólne. Administrator nie ma umowy na to ani uchwały chociaż użytkownik twierdzi że uchwała była - ale też jej nie ma. Użytkownik wnosi comiesięcznie opłatę ustaloną na nie wiadomo jakiej podstawie. Co w takiej sytuacji należy zrobić gdyż pomimo wezwania do wydania pomieszczenia lub okazania uchwały lub umowy nie ma reakcji?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wezwać do zwolnienia lokalu i tyle. Nie ma reakcji, to nie ma. Problem tego pana. Po wyznaczonym czasie przejąć pomieszczenie. Pan pewnie będzie mógł domagać się zwrotu poniesionych opłat, do jakiejś tam daty wstecz.
Pozdrawiam.
a) wezwałbym pisemnie pana do zwolnienia pomieszczenia, usunięcia przedmiotów prywatnych, z wyznaczeniem jakiegoś okresu, np. 14 dni, albo niech tam, 30 dni oraz oddania kluczy do pomieszczenia,
b) po upływie terminu (w przypadku braku reakcji), przekazałbym drugie zawiadomienie pisemne, że pomieszczenie zostanie otwarte komisyjnie, a ew. przedmioty z pomieszczenia zostaną usunięte na koszt nielegalnego użytkownika, jakiś tam termin, niech będzie 7 dni, albo 14,
c) cóż, wkroczyłbym zgodnie z uprzednio ustalonym planem; aha na wszelki wypadek oprócz komisji zaprosiłbym jakichś dwóch kolegów bez szyi, bo spodziewałbym się, że trzeba będzie w obronie własnej zastosować środki bezpośredniego przymusu i być może powykręcać panu kończyny i może też wezwać policję.
No, ale ja nigdy nie bylem w takiej sytuacji, więc to tylko moje wyobrażenie.
A może jednak ta uchwała gdzieś się znajdzie i okaże się, że pan korzysta z pomieszczenia nie tak do końca bezumownie. Pozdr.
Nie radzę niczego robić na siłę, bo jak sąsiad jest oporny, to weźmie sobie prawnika, a wówczas problem będziecie mieć wy, a nie sąsiad, ponieważ prawo chroni posiadanie. Oznacza to, że jeżeli sąsiad wystąpi do sądu o przywrócenie posiadania to wygra, będziecie musieli zwrócić mu pomieszczenie, a wspólnota poniesie koszty procesu. Proponuję więc od razu postępować z takim opornym sąsiadem z uwzględnieniem obowiązującego prawa. Jeżeli nie chce dobrowolnie wydać pomieszczenia, to radzę taką procedurę:
1. Podjęcie uchwały wzywającej sąsiada do zwolnienia pomieszczenia i wydania go wspólnocie mieszkaniowej.
Taką uchwałę proponuję podjąć niezależnie od tego, czy kiedyś sąsiad uzyskał jakąś uchwałę w tej sprawie, czy nie, ponieważ długotrwałe zajmowanie danego pomieszczenia może być uznane przez sąd za zawarcie umowy dorozumianej, a jeżeli jeszcze sąsiad wnosi opłaty, a wspólnota je przyjmuje, to w razie sporu sądowego macie zagwarantowane, że sąd uzna iż doszło do zawarcia umowy dorozumianej pomiędzy wspólnotą a sąsiadem na korzystanie z tego pomieszczenia. Na wszelki wypadek lepiej mieć bieżącą uchwałę ustanawiającą na nowo pożądany przez was stan prawny. Jeżeli uchwała zostanie podjęta w trybie obiegowym, to obowiązują wszystkie rygory, powiadomienia o treści podjętej uchwały, itd.
2.Poszukajcie w aktach wspólnoty, czy nie zawarto z nim jakiejś umowy na korzystanie z tego pomieszczenia, bez uchwały. Jeżeli zawarto, to umowę oczywiście trzeba wypowiedzieć z zachowaniem przewidzianych w tej umowie okresów wypowiedzenia.
3. Po zrealizowaniu w/w punktów wezwać sąsiada pisemnie do zwolnienia i wydania pomieszczenia, załączyć na wszelki wypadek ksero uchwały uwierzytelnione przez zarząd, w piśmie poinformować, że w razie nie zastosowania się do wezwania wszczęte zostanie postępowanie sądowe o wydanie pomieszczenia, a wyrok będzie realizował komornik na koszt sąsiada.
Niestety tak to wygląda w świetle naszego prawa.
Nie można zasiedzieć nawet lokalu mieszkalnego, który jest niewyodrębniony. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 1980 r., III CRN 45/80.